16 stycznia 2021 roku Grupa Podhalańska GOPR na swoim profilu na Facebooku opublikowała informację i zdjęcia z akcji ściągania turystki z Masywu Babiej Góry. Kobieta, wraz z 4 znajomych, wyruszyła na szlak w samej bieliźnie. Tzw. górskie morsowanie w ostatnim czasie było w Polsce szczególnie popularne i na ten sposób przeżywania górskich wycieczek decydowało się wielu piechurów.
Od kilku dni trwają protesty przedsiębiorców z branży gastronomicznej oraz turystycznej, którzy otwierają swoje działalności mimo zakazów. Zgodnie ze słowami Antoniego Byrdy, burmistrza Szczyrku, już niedługo, bo 1 lutego, dołączą do tej akcji również właściciele obiektów z jego miasta. Co prawda aktualne obostrzenia obowiązują do końca stycznia i każdy ma nadzieję, że kolejne sektory gospodarcze zostaną wkrótce odmrożone, jednak wciąż trudno powiedzieć, jak będzie to dokładnie wyglądało. Wczoraj pojawiły się nieoficjalne informacje, zgodnie z którymi planowane jest uruchomienie galerii handlowych oraz hoteli. Szczyrk, Cyrna/fot. wikimedia.org/Rafał Klisowski/CC BY-SA 3.0/https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.enRMF24 przekazywało, że miejsca noclegowe miałyby przyjmować 25 lub 50 proc. klientów, wiadomości te jednak nie zostały oficjalnie potwierdzone przez polityków. Trwający stan niepewności źle działa na wielu właścicieli obiektów turystycznych, w związku z czym kolejne osoby dołączają do protestów.
Paszport szczepionkowy mógłby zapewnić turystom swobodne podróżowanie po Europie. Już teraz takie kierunki jak Seszele, Cypr i Rumunia zniosły obowiązkową kwarantannę dla osób zaszczepionych na COVID-19. Inne kraje rozważają podjęcie podobnych środków. Taki dokument mógłby być również szansą na szybsze otwarcie m.in. hoteli, restauracji, kawiarni, kin czy obiektów rekreacyjnych.
Turystyka na Ibizie będzie w znaczący sposób ograniczona z powodu rekordowego wzrostu liczby zakażeń koronawirusem. Władze wyspy zdecydowały się objąć ją kwarantanną, co oznacza, że nikt nie będzie mógł tam wjechać, ale również wyjechać.
Obostrzenia wprowadzone przez rząd miały powstrzymać wzrost zakażeń koronawirusem, który mogłyby spowodować ferie. Przerwę zimową ustalono więc w jednym terminie na terenie całego kraju, a dodatkowo nałożono zakazy na obiekty turystyczne. Zamknięto stoki narciarskie oraz hotele, zniesiono też większość wyjątków z poprzednich regulacji: np. noclegu wynajmować nie można było nawet w przypadku podróży służbowej. Spotkało się to z falą potężnych protestów, głównie ze strony górali. Początkowo obostrzenia miały obowiązywać do 17 stycznia, czyli końca ferii zimowych. Następnie rząd ogłosił przedłużenie zakazów aż do końca miesiąca. Wiele osób obawiało się, że pod koniec stycznia dojdzie do kolejnej zmiany daty. Najnowsze, nieoficjalne informacje przekazane przez RMF24, sugerują jednak, że przedsiębiorcom z branży turystycznej będzie choć trochę łatwiej, choć nie wszystko wróci do normy.
Przez ostatnie kilkanaście dni Chatka pod Śnieżnikiem w Sudetach Wschodnich była zamknięta dla turystów. Wszystko z powodu znalezienia w środku ciała mężczyzny. Miejsce to zawsze było otwarte i każda osoba, która podróżowała szlakiem, mogła się tam schronić i odpocząć.
Przez ostatnich kilkanaście lat ośrodek narciarski w Niestachowie, niedaleko Kielc, cieszył się ogromną popularnością wśród turystów. Każdego roku zjeżdżały się tam tłumy ludzi, korzystających z zimowych ferii. Dobrą zabawę fanów białego szaleństwa z poprzednich lat oglądać można na profilu stoku na Facebooku i tam też niedawno pojawiło się ogłoszenie o sprzedaży biznesu. Niestety wszystko wskazuje na to, że pandemia doprowadziła do upadku legendy - jak potwierdził Onet, przedsiębiorstwo rzeczywisćie zostało wystawione na sprzedaż. Ośrodek narciarski w Niestachowie na sprzedaż, fot. Facebook/Ośrodek Narciarski Niestachów
Władze Cypru od dawna sugerowały w wypowiedziach publicznych, że robią wszystko, by możliwie szybko otworzyć granice dla przyjezdnych i wznowić ruch turystyczny. Pandemia wymusiła wprowadzenie wielu ograniczeń, wszystko jednak wskazuje na to, że wiele z nich zostanie zniesionych już 1 marca.
Granica między Szwecją, a Norwegią zostaje zamknięta. Taką decyzję podjął rząd Szwecji, a powodem jest brytyjski szczep koronawirusa, który pojawił się na terytorium Norwegii. Ogłoszona decyzja o zamknięciu granic z Norwegią będzie obowiązywała do 14 lutego. Wszyscy turyści, którzy planowali odwiedzić Skandynawię muszą niestety uzbroić się w cierpliwość i przełożyć swój wyjazd, ponieważ poruszanie się po krajach skandynawskich będzie utrudnione. Szwecja zamyka granice z Norwegią, fot. pixabay/ 12019, pixabay license
Polka mieszkająca w Szanghaju opublikowała na swoim profilu na Twitterze post, w którym pokazała, z jakich map korzystają na co dzień Chińczycy i Japończycy. Wpis polskiej vlogerki zaskoczył wielu użytkowników w sieci. Internauci nie mogli się nadziwić, gdzie na mapie jest Polska.
Zakaz podróżowania po Europie znany jest dobrze wszystkim z wiosny 2020 roku, gdy świat mierzył się z pierwszą falą koronawirusa. Na przestrzeni ostatnich miesięcy dało się wyczuć coraz większą swobodę w podróżowaniu. Jak się jednak okazuje, coraz głośniej mówi się o przywróceniu zakazu podróżowania w Unii Europejskiej. Niektóre państwa mają zdecydowane zdanie w temacie zamknięcia granic.
Johannesburg jest jednym z największych miast w RPA. Dodatkowo miasto może poszczycić się mianem jednego z najmłodszych miast na świecie. Przez ponad 130 lat tereny dzisiejszego Johannesburgu przekształciły się z pola namiotowego w metropolię, której liczba ludności sięga ponad 4 mln. Johannesburg, fot. pixabay/misio, pixabay license
Stoki narciarskie zgodnie z decyzją polskiego rządu powinny być zamknięte do 31 stycznia. Mimo że restrykcje miały zostać zniesione tuż po feriach zimowych, to niestety sytuacja epidemiologiczna w Polsce wciąż nie jest stabilna, dlatego Rada Ministrów zdecydowała się przedłużyć wszelkie obostrzenia. Jak się jednak okazuje, wstrzymana gospodarka coraz bardziej daje się we znaki, a przedsiębiorcy mają już dość martwienia się o jutro. Wielu z nich na własną rękę decyduje się wyłamać z obowiązujących zakazów i otwierają swoje biznesy.
Podróże w odbudowującej się Polsce wyglądały zupełnie inaczej, niż obecnie. Dzięki filmikowi PTTK możemy zobaczyć odradzającą się turystykę i rozwój organizacji, która przyczyniła się do wypromowania regionalnych atrakcji.
Kiedy turystyka wróci do normy? To pytanie zadają sobie zarówno przedsiębiorcy, jak i miłośnicy podróży. Linie lotnicze oraz biura turystyczne czekają na zniesienie obostrzeń wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa. Eksperci wierzą, że ruch wczasowiczów wystrzeli, ale trzeba poczekać aż do 2023 roku. O szczegółach informuje portal Rzeczpospolita.Zgodnie z informacjami przekazanymi przez niemiecki instytut badawczy Statista turystyka wróci do normy w 2023 roku, gdy pandemia koronawirusa przestanie mieć realny wpływ na świat. Zdaniem ekspertów wówczas paść mogą kolejne rekordy sektora.
Polska doczekała się umieszczenia aż 16 miejsc na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Na początku warto przypomnieć, jakie obiekty trafiają do tego prestiżowego zestawienia. Znajdują się tu przede wszystkim wyjątkowe lub unikatowe miejsca związane z kulturą lub przyrodą.Polska kojarzy się podróżnikom z całego świata z Krakowem. I słusznie, zwłaszcza że krakowskie Stare Miasto znalazło się na liście świetego dziedzictwa UNESCO. Jeden z najważniejszych punktów na turystycznej mapie Polski trafił do zestawienia w 1978 roku. Wyróżnieniem objęto Stare Miasto w obrębie dawnych murów, Wzgórze Wawelskie i dzielnica Kazimierz razem ze Stradomiem.
Michał Gajewski znał góry jak własną kieszeń. Był nie tylko zasłużonym członkiem Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale również instruktorem ratownictwa. Zmarł 22 stycznia 2021 roku, o czym poinformowali działacze TOPR za pośrednictwem Facebooka.Góry były prawdziwym żywiołem, który stał się jednym z najważniejszych elementów w życiu Michała Gajewskiego. Mężczyzna został honorowym członkiem Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, a jego działalność znana jest w Karkonoszach, Beskidach i Bieszczadach.
Himalaiści od dekad próbowali zdobyć K2. Wreszcie 16 stycznia spełniło się marzenie sportowców – jeden z najtrudniejszych ośmiotysięczników został zdobyty zimą przez grupę Szerpów. Okazuje się, że sukces grupy Nepalczyków nie zakończył wspinaczek. Zapowiedziano kolejny atak.O planach ataku szczytowego na K2 opowiedział niedawno islandzki himalaista John Snorri. Sportowiec przebywa w górach wraz z między innymi Muhammadem Ali Sadparą i jego synem Sajidem Alim. Sportowcy czekają na odpowiednie warunki pogodowe.
Meksyk ma w swojej historii okres kanibalizmu oraz składania ofiar. Z kości hiszpańskich mężczyzn, kobie i dzieci wytwarzano trofea. Takie wydarzenia miały miejsce między innymi w mieście Tecoaque w 1520 roku, co odkryli archeolodzy. O szczegółach informuje National Geographic Polska.W czasach hiszpańskiej kolonizacji Meksyk przeżył bardzo trudny okres, czego dowodzą najnowsze odkrycia archeologiczne. Na terenie kraju Ameryki Północnej dochodziło do licznych przypadków kanibalizmu oraz składania ofiar z ludzi. Badacze trafili na szczątki kobiet i dzieci.
Cały świat czekał na szczepionkę na koronawirusa, by wreszcie obostrzenia hamujące turystykę mogły zostać zniesione. Chociaż szczepienia ruszyły w wielu krajach na całym świecie, to restrykcje sanitarne nadal pozostają utrzymane, a w wielu krajach nawet przedłużane.Obostrzenia sanitarne będą utrzymywały się przez najbliższe tygodnie zarówno wśród sąsiadów Polski, jak i pozostałych krajów europejskich. W wielu państwach na zmiany trzeba będzie czekać aż do końca lutego.
Krzywa Wieża w Pizie fascynuje wielu podróżnych. Chociaż, niektórzy zastanawiają się, jaka jest tajemnica charakterystycznego nachylenia zabytku, zjawisko to zostało już wyjaśnione.Warto przypomnieć, że Krzywa Wieża w Pizie to kampanila, czyli dzwonnica przykatedralna, która jest częścią zespołu składającego się z katedry, dzwonnicy, baptysterium oraz cmentarza.
Chociaż wydawało się, że tak dotkliwy cios, jaki turystyka otrzymała wiosną 2020 roku, powtórzy się nieprędko, okazuje się, że to okres jesienno-zimowy uważany jest za gwóźdź do trumny wielu turystycznych biznesów. Obostrzenia, które weszły w życie w listopadzie i obowiązują do dzisiaj, przekładają się na ogromne straty dla hotelarzy, właścicieli ośrodków narciarskich czy lokali gastronomicznych.Na zakazach i ograniczeniach, które rozpoczęły się 7 listopada, cierpi przede wszystkim turystyka zimowa. Przedsiębiorcy z Podhala od wielu tygodni mówią o horrendalnych stratach. Zamknięta infrastruktura narciarska to odcięcie straty milionów złotych w przypadku takich firm jak Winterpol.
Wiele biur podróży boleśnie odczuło kryzys wywołany pandemią koronawirusa, dlatego im szczególnie zależy na jak najszybszym powrocie do obsługi turystów. Szczepionka jest zarówno szansą na szybsze odmrożenie branży, jak i tematem wywołującym wiele kontrowersji wśród pasażerów, przewoźników, a także w Światowej Radzie Podróży i Turystyki.Podróżni zaczęli się zastanawiać, czy ich ulubione biura podróży nie zaczną wprowadzać do swoich regulaminów obowiązkowych szczepień. Warto przypomnieć, że Ryanair do dzisiaj tłumaczy się ze swojej kampanii reklamowej, której slogan brzmiał „zaszczep się i leć”. Ten ruch wywołał niemałe kontrowersje, które skutkowały wypłynięciem setek skarg i wszczęciem postępowania przez brytyjską agencję odpowiedzialną za kontrolowanie standardów reklam.
Choć Schronisko Górskie PTTK w Dolinie Pięciu Stawów Polskich obecnie nie może zakwaterować turystów, to pracownicy obiektu utrzymują regularny kontakt z miłośnikami górskich regionów za pośrednictwem mediów społecznościowych. Niedawno na Facebooku noclegowni pojawił się interesujący film.Chociaż styczeń 2021 to czas surowej zimy, która zaskoczyła wielu turystów, Schronisko Górskie PTTK w Dolinie Pięciu Stawów Polskich przygotowało się odpowiednio na trudne warunki. Pracownicy korzystają z maszyny, która bez problemów przedziera się przez zaspy śnieżne.
Pieniny słyną z 500-letniego drzewka, które znajduje się na szczycie Sokolicy. Niedawno w wyniku trudnych warunków pogodowych odłamała się gałąź skarłowaciałej reliktowej sosny, co potwierdziły władze Pienińskiego Parku Narodowego. Ruszyły prace nad uratowaniem ikony polskich gór. Symbol parku został zabezpieczony tymczasowym wzmocnieniem.Kolejny raz pracownicy parku narodowego mają powody, by bać się, że Pieniny stracą swój symbol. Sytuacja zaniepokoiła również turystów, którzy chętnie wchodzą na Sokolicę i fotografują skarłowaciałą reliktową sosnę – często również z Dunajcem w tle.
Polski Bon Turystyczny w wakacje okazał się bardzo dobrym posunięciem rządu. Projekt miał zarówno wesprzeć przedsiębiorców turystycznych, którzy ponieśli straty podczas wiosennego lockdownu, jak i zachęcić Polaków do korzystania z atrakcji na terenie kraju. Jak tylko świadczenia ruszyły, skorzystało z nich mnóstwo Polaków.Chociaż Polski Bont Turystyczny okazał się atrakcyjnym projektem, to Polacy nie mieli dużo czasu na skorzystanie ze świadczeń. System PUE ZUS oficjalnie ruszył 1 sierpnia 2020 roku, natomiast jesienią zaczęły powracać obostrzenia związane z epidemią koronawirusa. Z tego powodu świadczenie wykorzystało zdecydowanie mniej osób, niż można się było spodziewać.
Jeszcze zanim szczepionka została oddana do użytku, niektóre linie lotnicze i państwa zaczęły planować utworzenie paszportów koronawirusowych. Dziś wiemy już, że Izrael realizuje ten pomysł, wydając zaszczepionym zielone dokumenty ważne przez pół roku po przyjęciu drugiej dawki.
Koniec stycznia coraz bliżej, dlatego przedsiębiorcy z branży turystycznej czekają na oficjalne informacje na temat tego, jakie decyzje zamierza podjąć rząd w kwestii obostrzeń sanitarnych. Przedstawiciele sektorów hotelarskiego i gastronomicznego są w coraz trudniejszej sytuacji, bo choć zima nadal trwa, nie mogą przyjmować turystów.Po tym, jak rząd postanowił przedłużyć obostrzenia kwarantanny narodowej, turyści nie mogą korzystać również z ośrodków narciarskich – do 31 stycznia. Niedługo skończy się sezon, który jest jedynym okresem, w którym zarabiają właściciele stacji narciarskich i wyciągów. Na konkretne informacje trzeba będzie jeszcze zaczekać, co potwierdził rzecznik rządu Piotr Mueller.