Podróż koleją od północy 30 sierpnia będzie przebiegała według nowych rozkładów. Korekty wprowadzone przez przewoźnika zaczęły już obowiązować wszystkich pasażerów. Pociągi wrócą na niektóre odcinki, a częć podróży ulegnie skróceniu. Specjalną organizację ruchu wymusiły też trwające remonty torów, trzeba więc uważać, by na pewno dostać się w miejsce, które chcemy. Zmiany można sprawdzić na stronach internetowych firm przewozowych oraz PKP-PLK.Od 30 sierpnia podróż pociągami uległa zmianom. W związku z korektą rozkładu wycofano już specjalne, wakacyjne połączenia, które umożliwiały dojazd do popularnych, turystycznych miejscowości, natomiast pojawiły się takie, które ułatwiają podróże między dużymi miastami. Zmiany wpłyną również na na zwiększenie częstotliwości kursowania pociągów, które dowożą do szkół i do pracy.
Kołobrzeg obecnie próbuje zetrzeć rysę na wizerunku po skandalu, jaki wybuchł w mieście. Zwłaszcza że oburzająca sytuacja wynikła podczas promocji popularnego kurortu nadmorskiego. Władze z pewnością nie chciały, aby tak miało to wyglądać. Teraz jednak będą musiłały zrobić wszystko, aby wyjść obronną ręką w tej sprawie. Chodzi o znak, który stanął przed wejściem na Jarmark Solny.Jedno jest pewne - afera, w której centrum znalazł się Kołobrzeg, nie będzie łatwa do uciszenia. Okazuje się, że niezadowoleni są zarówno turyści, jak i mieszkańcy. Znak nie podoba się również części radnych miasta. Zdaniem wielu osób znak uderza w osoby niepełnosprawne i jest dyskryminujący. Skandal wybuchł przy okazji Jarmarku Solnego, który będzie trwał do 6 września. Celem wydarzenia jest promocja miejscowości. Teraz jednak władze muszą walczyć o wizerunek.
Wydarzenia w powiecie wejherowskim wywołały szok. Policja doprowadziła do zatrzymania 3 mężczyzn podejrzanych o posiadanie znacznych ilości narkotyków. Na miejscu kryminalni zabezpieczyli aż 11 kilogramów nielegalnych substancji psychotropowych. Zatrzymanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Nad operacją pracowały służby ze Starogardu Gdańskiego i Gdańska.Wydarzenia w powiecie wejherowskim skończyły się zatrzymaniem 2 podejrzanych, którzy przewozili w torbach zakazane substancje. Do kolejnego mężczyzny służby dotarły w trakcie przeszukiwania mieszkania, w którym znaleziono 11 kilogramów narkotyków. W akcji brali udział kryminalni ze Starogardu Gdańskiego wspólnie z funkcjonariuszami Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Martyna Wojciechowska przekazała mediom deyzję, którą podjęła wspólnie ze swoim narzeczonym Przemysławem Kossakowskim. Podróżniczka po raz kolejny w krótkim odstępie czasu zaskoczyła swoich fanów, przekazaując im interesującą decyzję, na temat przyszłości. Teraz internauci nie mogą sie doczekać.Jeszcze niedawno Martyna Wojciechowska zagrała na nosach reporterów i przerwała wszelkie spekulacje na temat jej związku z Przemysławem Kossakowskim. Jak zaznaczyła podróżniczka, była obserwowana przez dziennikarzy i w związku z tym postanowiła sama przekazać internautom wiadomość o zaręczynach z partnerem. Teraz pochwaliła się kolejną wspólnie podjętą decyzją.
Tatry wciąż jeszcze oblegane są przez turystów, chociaż wielkimi krokami zbliżamy się już do końca wakacji. Niestety część osób także podczas ostatnich dni zapomina o odpowiedzialnym zachowaniu. Na górskich szlakach musiała interweniować policja. W sobotę 22 sierpnia zatrzymano pijanego turystę, który nie był w stanie sam wrócić z trasy oraz woźnicę - również pod wpływem alkoholu. Wymierzono surowe kary.W ubiegły weekend polskie Tatry były miejscem skandalicznych scen. Zawiadomieni funkcjonariusze musieli sprowadzić z górskiego szlaku pijanego mężczyznę, który nie był w stanie sam iść. Jak informują media, turysta najprawdopodobniej będzie musiał zapłacić za eskortę policji oraz pobyt w jednostce. Tego samego dnia służby zatrzymały nietrzeźwego woźnicę, który został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.
Granica polsko-rosyjska zaczęła być szczegółowo obserwowana przez służby po tym, jak jeden z patroli zauważył ślady butów na pasie drogi granicznej. Natychmiast rozpoczęło sę poszukiwanie sprawców. Wreszcie strażnicy dotarli do grupy wczasowiczów. Okazało się, że zlekceważyli wszystkie zakazy i ostrzeżenia. Wobec dwóch mężczyzn wyciągnięte zostały surowe konsekwencje.Zielona granica z Federacją Rosyjską objęta jest surowym zakazem. Przekraczanie przejścia jest możliwe jedynie w specjalnie przeznaczonych do tego punktach. Zlekceważyło to 2 krakowskich turystów, którzy biwakowali w grupie niedaleko przejścia. Po zauważeniu śladów butów przez platrol z placówki SG w Dubeninkach, rozpoczęto poszukiwania, które doprowadziły do sprawców.
Władysławowo ponownie usłyszało o obiekcie, który spędza sen z powiek miłośnikom nadmorskiego krajobrazu. Władze lokalne okazują się bezsilne wobec decyzji administracyjnych, a sam właściciel - zniknął. Turyści są zgodni - odnowić albo zlikwidować.
Chorwacja - podobnie jak wiele innych krajów europejskich - wciąż zmaga się z dynamicznym wzrostem zarażeń koronawirusem. Kraj znalazł się już na czerwonej liście Włoch oraz Austrii, w związkuz tym obywatele tych państw zaczęli szybko wracać z wakacji. Raporty lokalnych służb sanitarnych potwierdzają, że sytuacja jest coraz bardziej niepokojąca. Niedawno w tej sprawie stanowisko zajęło polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.Chociaż Chorwacja to bardzo popularny kierunek wczasów wśród Polaków, to polski resort nie pozostawia złudzeń. Ministerstwo Spraw Zagranicznych w wydanym komunikacie oświadczyło jasno, że stanowczo odradza podróż do kraju położonego na Półwyspie Bałkańskim. Resort jako powód podał niepokojącą sytuację związaną z dynamicznym wzrostem potwierdzonych przypadków SARS-CoV-2. Przewiduje jednak pewne wyjątki.
Polskie Malediwy to miejsce, które aż prosi się o sfotografowanie. Jednak, niektórzy turyści zapominają, że ta okolica - choć jest niewątpliwie malownicza - to do najbezpieczniejszych nie należy. Osadnik Gajówka nazywany również Lazurowym Jeziorem ma unikalny kolor wody z powodu składowanych na dnie popiołu i żużlu z nieczynnej już kopalni Adamów. Sztuczny zbiornik powstał po wypełnieniu obiektu wodą. Wejście na jego teren może skończyć się tragedią, o czym przekonało się dwóch Polaków.Swoją popularność polskie Malediwy poniekąd zwdzięczają blogerom i podróżnikom, którzy zaczęli poublikować zdjęcia zbiornika położonego w gminie Przekona (województwo wielkopolskie) w mediach społecznościowych. Niedługo potem nad Lazurowe Jezioro zaczęło przyjeżdżać wielu turystów, którzy również chcieli fotografować to oryginalne miejsce w Polsce.
Wiadomości z zagranicy rozczarują część Polaków - zwłaszcza tych, którzy planowali jeszcze podróż do europejskich miast. Ze względu na dynamicznie rosnącą liczbę zarażeń w naszym kraju Łotwa podjęła decyzję o wpisaniu Polski na czerwoną listę. To natomiast wiąże się z kolejnymi surowymi restrykcjami, które obejmą podróżnych. Pojawił się szereg utrudnień oraz zawieszenie połączeń.Łotewski rząd przekazał niepokojące wiadomości w sprawie Polski. Ustalony przez tamtejszy rząd wskaźnik zachorowalności na COVID-19 został już przekroczony przez nasz kraj. To natomiast wpłynęło na decyzję o wpisaniu Polski na czerwoną listę krajów, gdzie ryzyko zarażenia się SARS-CoV-2 jest bardzo duże. Przewoźnik Air Baltic zawiesił już połączenie Ryga-Warszawa.
Holandia - to tutaj miało wybrać się przynajmniej troje pasażerów, którzy zginęli w sobotę (22 sierpnia) na drodze krajowej nr 88. Po wstępnym zbadaniu sprawy przez śląskie służby wiadomo, że kolizja w okolicach węzła Kleszczów była tragicznym końcem m.in. pary, która wkrótce miała rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu, a także matki starającej się o lepszy byt dla całej rodziny.
Pogoda w ostatnim tygodniu wakacji nie będzie już tak rozpieszczała turystów, jak miało to miejsce przez wiele tygodni sierpnia. Dotyczy to przede wszystkim wczasowiczów, którzy będą wybierali się w kierunków nadmorskich kurortów, gór oraz mazurskich jezior. Synoptycy przewidują spadek temperatur oraz nasilenie wiatru, co jeszcze bardziej będzie wzmagać poczucie chłodu. Jednak pozostaje optymistyczny akcent.Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Polsat News w poniedziałek 24 sierpnia nie musimy się obawiać niebezpiecznych zjawisk. Warunki mają być spokojne, a od rana towarzyszyć ma nam słońce, które jednak z czasem będzie chowało się za chmurami. Odczuwalnie gorsza pogoda może być nad morzem, mazurskich jeziorach i w Karpatach - tam może spaść deszcz. Jednak nie będą to ulewy - suma opadów nie powinna przekraczać 2 litrów na metr kwadratowy.
Gdańsk to miejsce, w którym turyści bywają szczególnie kreatywni - zwłaszcza ci na plażach. Niedawno na Twitterze Gdańska Loża SZYDERCÓW pojawiło się zdjęcie, które tylko potwierdza tę opinię. Fotografia przedstawia sytuację dość kuriozalną. Kolejna bariera została przekroczona, a standard wypoczynku na plaży wzniesiono na zupełnie nowy poziom. Mocny akcent na koniec wakacji.Każdy, kto choć od raz odwiedził Gdańsk w sezonie wakacji, wie, że po turystach można spodziewać się dosłownie wszystkiego. Plażowicze nad wodą jedzą i piją bez umiarkowania, a śmieci po prostu zakopują. Natomiast nadmiernie spożywany alkohol uruchamia skrywaną na co dzień fantazję Polaków. Popularne kąpielsika porośnięte parawanami w jaskrawych kolorach przypominają wizję po LSD,a wewnątrz każdego z parawanów tworzy się mikroświat, w którym dochodzi do wielu dziwnych zachowań.
Woda to jedna z największych atrakcji w czasie wakacji - w dodatku jedna z najprostszych. Wystarczy znaleźć kąpielisko i plażę, aby móc beztrosko spędzać upalne dni, chłodząc się co jakiś czas. Choć taka forma spędzania wczasów brzmi kusząco, to Polacy niestety zapominają, że nad wodą konieczne jest zachowanie niezbędnych środków bezpieczeństwa. Statystyki są coraz gorsze - przekroczona została kolejna granica. Ofiar śmiertelnych jest już ponad 300.W związku z tym, że woda zabiera kolejnych wczasowiczów, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa postanowiło wystosować pilny komunikat do wszystkich Polaków. Niestety większość osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że wystarczy chwila nieuwagi, aby już nigdy znad kąpieliska nie wrócić do domu. Wypoczynek ponad 300 osób został tragicznie przerwany. Centrum apeluje, aby nie popełniac podstawowych błędów.
Wakacje to czas, w którym planujemy wyjazdy oraz róże atrakcje. W związku z nieraz musimy wybrać się do sklepu, aby zakupić odpowiedni sprzęt. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób mamy zamiar spędzić wczasy. Jeśli jesteśmy fanami kempingu, to z pewnością przyda nam się przenośna lodówka. W sezonie letnim wielu z nas kupuje również namioty, grille oraz hamaki. Niestety część Polaków będzie musiała przestać używać jednego z produktów. Polacy, którzy planowali w wakacje nurkowanie, mogli kupić między innymi fajkę pływacką. Mowa o konkretnym modelu, jaki w swojej ofercie miała popularna sieć marketów Decathlon. Okazuje się, że produkt nie przeszedł badań specjalistycznych i może powodować niebezpieczeństwo. Sieć wydała już oficjalny komunikat, w którym informuje o tym, by koniecznie przestać z niego korzystać.
Bałtyk w tym roku cieszy się ogromną popularnością wśród Polaków. Nad polskie morze przyjeżdżają młodzi ludzie, rodziny z dziećmi oraz seniorzy. Przyczynić się do tego niewątpliwie mogła sytuacja pandemiczna, w której część osób zrezygnowało z wczasów za granicą. Niestety wiąże się to również z coraz bardziej widocznym problemem. Turyści znajdują zakopane w piasku okropne rzeczy, co nienajlepiej świadczy o nas jako turystach. Chociaż Bałtyk przyciąga turystów, którzy odpoczywają na plażach i korzystają z uroków polskiego morza, to część z nich zapomina o tym, aby dbać o własne środowisko. Problem ten został poruszony w materiale wideo przygotowanym przez Wirtualną Polskę. Turyści przyznali, co można znaleźć w piasku w miejscach, w których przebywali wczasowicze. Niestety to stawia Polaków w negatywnym świetle. Okazuje się, że po tłumach urlopowiczów zostają tony śmieci.
Turystyka może zostać uregulowana nowymi przepisami. Dotyczy to przede wszystkim formy, w jakiej Polacy wypoczywają na plażach. W nadmorskich kurortach pojawia się wiele rodzin z dziećmi. Natomiast wśród rodziców można wyodrębnić dwie grupy. Jedni pozwalają swoim dzieciom na beztroskie bieganie bez ubrań, natomiast drudzy uważają, że jest to zachowanie nieodpowiednie. Obie grupy przedstawiają swoje argumenty.Większości turystyka kojarzy się ze swobodnym wypoczynkiem. Na nadmorskich plażach widok dzieci biegających na golasa nie jest niczym osobliwym. Wielu rodziców pozwala na to, aby najmłodsi wypoczywali nad wodą nieskrempowani. Natomiast części Polaków takie sceny przeszkadzają. Niektórzy wskazują nawet, że to może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji.
Plaża obecnie przyciąga Polaków, którzy podczas wakacji ruszyli w kierunku popularnych kurortów nadmorskich. Jednak znaczny wzrost zarażeń koronawirusem jest zauważalny już także na Pomorzu. Przypominamy, że 21 sierpnia Ministerstwo Zdrowia przekazało raport dobowy, w którym odnotowano rekordową liczbę zakażeń w skali krajowej. Aż 903 testy na obecność SARS-CoV-2 dały pozytywny wynik.Wystarczy krótki spacer w godzinach szczytu w nadmorskich kurortach, aby przekonać się, że plaża to miejsce, w którym o zaleceniach sanitarnych się często zapomina. Czy wprowadzenie obowiązku noszenia maseczek nad kąpieliskami miałoby sens? Okazuje się, że sanepid nie wyklucza takiej ewenutalności. Dowodem może być powiat pucki, który już znalazł się na liście ostrzegawczej. W jego skład wchodzą między innym Jurata, Hel oraz Jastarnia.
Góry uległy bardzo dużym zmianom - największych od ponad 80 lat. W ramach prac ekspertów dokonano nowych ustalteń, które dotyczą przede wszystkim wysokości szczytów, przełęczy i stawów w Tatrach. W pewnych miejscach te zmiany sięgają nawet 34 metrów. O nowych danych i szczegółach analiz poinformowały Zakład Kartograficzny Sygnatura i Wydawnictwo Kartograficzne Polkart we współpracy z wydawnictwem słowackim TatraPlan.Turyści, którzy regularnie odwiedzają polskie góry, mogą być zaskoczeni nowymi ustaleniami dotyczącymi wysokości w Tatrach. Nic dziwnego, ponieważ trudno zobaczyć je gołym okiem, chociaż miejscami sięgają nawet 34 metrów. Opublikowano mapy turystyczne nowymi wartościami wysokości dla szczytów, przełęczy i stawów, jak poinformował portal Tatromaniak. Autorzy badań potwierdzili, że to największe zmiany od 86 lat.
Portugalia nie musi się już kojarzyć z biletami na Ryanaira, czy rzewnym wspomnieniem minionych wakacji. Teraz wystarczy wybrać się do województwa kujawsko-pomorskiego, gdzie można stanąć oko w oko z polską interpretacją krańca Europy.
Plaże nad polskim wybrzeżem, zdaniem Doroty Wellman, cieszą się bardzo złą sławą, a to za sprawą samych urlopowiczów. Dziennikarka zwróciła uwagę na fakt, iż wielu plażowiczów i plażowiczek może poczuć się niezręcznie w gąszczu potencjalnych komentarzy. Prezenterka ostrzega przed konkretnym typem turystów.
Dzieci posyłane na wakacje przez rodziców, którzy korzystają Polskiego Bon Turystycznego, bez wątpienia mają powody do radości. Jednak świadczenia zostały wprowadzone nie tylko po to, aby wspierać polskie rodziny, ale również, by pomóc sektorowi turystycznemu, który podczas lockdownu poniósł ogromne straty. Okazuje się, że przy wyborze pewnej formy wczasów, korzystanie z bonu może być niezgodne z prawem. Mimo to jest taka możliwość. Eksperci wskazują na zgrzyty w funkcjonowaniu programu wprowadzonego przez rząd.Podczas wakacji, niektórzy rodzice wysłyają swoje dzieci na półkolonie i płacą za nie świadczeniami przyznanymi w ramach Polskiego Bonu Turystycznego. Specjaliści uważają jednak, że chociaż jest taka możliwość, nie do końca spełnia to warunki programu utworzonego przez rząd. Zarówno media, jak i eksperci wskazują niezgodność przepisów w tej sytuacji.
Kreta to prawdziwy raj, który robi wrażenie na wszystkich podróżnych. Obecnie pięknem tego miejsca napawa się polska gwiazda, Blanka Lipińska - autorka powieści "365 dni", której ekranizacja wywołała duże kontrowersje nie tylko w Polsce. Lipińska wybrała się tam wraz ze swoim ukochanym. Od pewnego czasu celebrytka jest w związku z Baronem z telewizyjnego show The Voice of Poland. Oboje za pośrednictwem Instagrama dzielą się swoimi wakacyjnymi przygodami. Część z nich pojawia się na Instagramie @blanka_lipinska. Nic dziwnego, że Kreta przyciągnęła Blankę Lipińską i Barona, którzy obecnie tworzą jedną z najpopularniejszych par w polskim showbiznesie. Dzięki relacjom gwiazd mogliśmy już widzieć, jak spędzają czas i trzeba przyznać, że jest czego pozazdrościć. Piękne plaże, podróże łodzią, egzotyczne bary i dieta składająca się z owoców morza - o takich wakacjach marzy większość Polaków. Okazało się, że para celebrytów spotkała na miejscu rodaków.
Kołobrzeg mógł niemiło zaskoczyć wczasowiczów w tym sezonie wakacyjnym. Jednak, aby być sprawiedliwym, trzeba przyznać, że dotyczy to większości kurortów w Polsce, znajdujących się zarówno nad morzem, jak i w górach. Do różnych redakcji docierają listy czytelników, którzy przesyłają zdjęcia paragonów z restauracji. Okazuje się, że niektórzy za rodzinny obiad w smażalniach płacą nawet ponad 200 złotych. Teraz jednak szok wywołał cennik na plaży.Tym razem Kołobrzeg nie zaskoczył cenami w smażalniach - a przynajmniej jeszcze nie otrzymaliśmy takiej informacji - lecz cennikiem na plaży. Turyści wypoczywający na plaży mogą skorzystać z różnego rodzaju udogodnień, jeśli oczywiście tylko za nie zapłacą. W większości przypadków ceny może nie są najniższe, ale też nie szokują. Jednak pojawia się pewien wyjątek, który może zaskoczyć. W dodatku obsługa podjęła decyzję, aby było jeszcze drożej, dopisując nowe ceny markerem.
Darłówek, jak Polacy bardzo często określają Darłówko, to jeden z częściej obieranych przez wczasowiczów kierunków. Nie jest żadnym zaskoczeniem, że podczas tegorocznego sezonu letniego nadmorski kurort cieszy się dużym napływem turystów. Biorąc pod uwagę relacje mieszkańców i osób związanych z branżą turystyczną, trudno teraz znaleźć miejscowość nad Bałtykiem, która nie jest oblegana przez urlopowiczów. Wpływ na to może mieć Polski Bon Turystyczny oraz fakt, że duża część Polaków zrezygnowała z wakacji za granicą.Joanna regularnie odwiedza Darłówek już od wielu lat. Jak sama przyznała w wiadomości przesłanej do naszej redakcji, w nadmorskim kurorcie tłoczno bywa zarówno w sezonie letnim, jak i zimowym. Podczas trwania wakacji nasza redakcja czeka na wasze maile z historiami związanymi z wczasami. Właśnie w ramach tej akcji Joanna postanowiła podzielić się swoimi wrażeniami. Nasza czytelniczka dokładnie opisała sytuację, jaka obecnie panuje w popularnej miejscowości.
Hotel może dołączyć do programu Polskiego Bonu Turystycznego, który został wprowadzony przez rząd, aby zarówno umożliwić rodzinom wakacje w kraju, jak i wesprzeć sektor turystyczny - ten bowiem poniósł ogromne straty podczas lockdownu spowodowanego pandemią koronawirusa. Okazuje się jednak, że nie wszyscy potrzebują takiej pomocy, a nawet wolą uniknąć przyjmowania w swoich obiektach Polaków pobierających świadczenia. Nieoficjalnie i po cichu padają kontrowersyjne opinie.Nie każdy hotel przeżywa dotkliwy kryzys. Okazuje się, że ruch turystyczny w Polsce znacznie wzrósł i wiele kurortów jest obecnie obleganych. Do popularnych miejscowości napływają podróżni, co z kolei sprawia, że obiekty noclegowe cieszą się bardzo dużym obłożeniem. Oczywiście są też noclegownie, które bardziej odczuwają okres pandemii i dla nich korzystający z Polskiego Bonu Turystycznego Polacy są jak wybawienie. Wśród hotelarzy, którzy jednak takiego wsparcia nie potrzebują, pojawiać się mają podobno opinie, które mogą oburzać.
Chorwacja obecnie zmaga się z poważnym problemem związanym ze wzrostem potwierdzonych przypadków koronawirusa. W ostatnim czasie ministerstwo zdrowia obserwuje wyraźną tendencję rosnąca, podobnie jak ma to miejsce w Hiszpanii. Coraz mniej bezpieczna sytuacja w uwielbianym przez Polaków kraju wymusiła na resorcie wprowadzanie nowych obostrzeń. Austriacy już tłumnie wracają do swojej oczyzny po tym, jak rząd postanowił wpisać Chorwację na czerwoną listę. Chorwacja podczas pandemii nadal była bardzo popularnym kierunkiem wybieranym przez Polaków. Przez pewien czas kraj ten nie był mocno dotknięty przez epidemię koronawirusa. Jednak sytuacja uległa dynamicznej zmianie. Niestety możliwe, że jest to efekt ignorowania zaleceń rządowych dotyczących zachowania środków ostrożności - choćby w kwestii noszenia maseczek. Z informacji przekazanych przez TVN24 wynika, że w piątek 14 sierpnia resort odnotował aż ponad 200 nwych zakażeń. Aż 2/3 z nich miała zarazić się właśnie w lokalach.
Ministerstwo Zdrowia odniosło się do sytuacji Polaków wracających zza granicy. Chociaż pandemia koronawirusa nadal trwa, nie wszyscy zrezygnowali z wakacji za granicą. Jednak w ciągu ostatnich tygodni sytuacja pandemiczna zmienia się bardzo dynamicznie. Doskonale obrazuje to przykład Hiszpanii, Czech, Ukrainy czy Chorwacji, gdzie obserwuje się skok potwierdzonych przypadków SARS-CoV-2. W związku z rosnącymi falami zachorowań w popularnych wśród Polaków krajach, Ministerstwo Zdrowia coraz częściej słyszało pytania odnośnie obowiązkowych testów na obecność koronawirusa oraz kwarantanny dla wracających zza granicy. Resort jeszcze na początku sierpnia br. przyznał, że bierze taką ewentualność pod uwagę. Kwestia ta była powodem wielu zmartwień nie tylko podróżujących, ale także i biur turystycznych, dla których byłby to kolejny odczuwalny cios, niosący wiele strat.