Chorwacja obecnie zmaga się z poważnym problemem związanym ze wzrostem potwierdzonych przypadków koronawirusa. W ostatnim czasie ministerstwo zdrowia obserwuje wyraźną tendencję rosnąca, podobnie jak ma to miejsce w Hiszpanii. Coraz mniej bezpieczna sytuacja w uwielbianym przez Polaków kraju wymusiła na resorcie wprowadzanie nowych obostrzeń. Austriacy już tłumnie wracają do swojej oczyzny po tym, jak rząd postanowił wpisać Chorwację na czerwoną listę. Chorwacja podczas pandemii nadal była bardzo popularnym kierunkiem wybieranym przez Polaków. Przez pewien czas kraj ten nie był mocno dotknięty przez epidemię koronawirusa. Jednak sytuacja uległa dynamicznej zmianie. Niestety możliwe, że jest to efekt ignorowania zaleceń rządowych dotyczących zachowania środków ostrożności - choćby w kwestii noszenia maseczek. Z informacji przekazanych przez TVN24 wynika, że w piątek 14 sierpnia resort odnotował aż ponad 200 nwych zakażeń. Aż 2/3 z nich miała zarazić się właśnie w lokalach.
Ministerstwo Zdrowia odniosło się do sytuacji Polaków wracających zza granicy. Chociaż pandemia koronawirusa nadal trwa, nie wszyscy zrezygnowali z wakacji za granicą. Jednak w ciągu ostatnich tygodni sytuacja pandemiczna zmienia się bardzo dynamicznie. Doskonale obrazuje to przykład Hiszpanii, Czech, Ukrainy czy Chorwacji, gdzie obserwuje się skok potwierdzonych przypadków SARS-CoV-2. W związku z rosnącymi falami zachorowań w popularnych wśród Polaków krajach, Ministerstwo Zdrowia coraz częściej słyszało pytania odnośnie obowiązkowych testów na obecność koronawirusa oraz kwarantanny dla wracających zza granicy. Resort jeszcze na początku sierpnia br. przyznał, że bierze taką ewentualność pod uwagę. Kwestia ta była powodem wielu zmartwień nie tylko podróżujących, ale także i biur turystycznych, dla których byłby to kolejny odczuwalny cios, niosący wiele strat.
Wakacje to czas, kiedy mnóstwo Polaków myśli o wyjazdach na wczasy. Podczas sezonu letniego znaczna część mieszkańców opuszcza swoje domy, aby odwiedzić popularne kurorty. Chociaż w związku z pandemią koronawirusa wiele osób zrezygnowało z utlopu za granicą, to obecnie mnóstwo wczasowiczów wybiera się nad polskie morze, pozostawiając domy bez opieki. Mieszkająca na warszawskim Ursynowie społeczność zaczęła jednak zauważać pod drzwiami znaki, które mogą niepokoić.Ze względu na to, że wakacje to dobry czas na wyjazd, niestety to także okazja dla złodziei. Rabusie, którzy chcą się wzbogacić w szybki i łatwy sposób, włamują się do pozostawionych bez opieki domów. Mieszkańcy, którzy mówią o próbach włamań, uważają, że złodzieje posługują się tajnym kodem, zostawiając pod drzwiami mieszkań specjalne znaki. W podobny sposób przestępcy mieli komunikować się choćby w Wielkiej Brytanii. Tą sprawą zajął się już wcześniej Super Express.
Bieszczady każdego roku odwiedzają tłumy turystów, którzy często powracają tam każdego roku. Tym razem mogą być jednak bardzo zaskoczeni podczas wyboru miejsca noclegowego. Ogłoszono wielką zmianę, która może okazać się bardzo znacząca dla części przyjezdnych.
Informacje o Krynicy-Zdrój, która dołączyła do czerwonej strefy zagrożenia, zaniepokoiła nie tylko mieszkańców popularnej miejsowości. Resort zdrowia zdecydował, że 20 powiatów w Polsce muszą zostać objęte dodatkowymi obostrzeniami ze względu na dynamicznie zmieniającą się sytuację związaną z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Do strefy, w której panują najostrzejsze restrykcje, dołączono także powiat nowosądecki.To szczególnie przykre informacje nie tylko dla mieszkańców, ale również organizatorów Forum Ekonomiczne, które miało odbyć się właśnie w Krynicy-Zdrój. Jednak z uwagi na bezpieczeństwo podjęto decyzję o przeniesieniu wydarzenia do Karpacza. Obecnie Polska została podzielona na strefę zieloną - czyli bezpieczną - oraz żółtą i czerwoną, w których panują dodatkowe ograniczenia ze względu na wyraźny wzrost potwierdzonych przypadków SARS-CoV-2.
Andrzej Duda przez pięć lat swojej kadencji zadziwiał obywateli nie tylko na polu politycznym. Dużo emocji wzbudzały również ruchy prezydenta w mniej oficjalnych momentach swojej kariery, czym zaskarbił sobie sympatię (przynajmniej części) internautów. Tym razem jednak pojawił się w turystycznej odsłonie.
Sopot jest miastem, w którym można zostać ukaranym za chęć pomocy straży miejskiej, jeśli zostanie uznana za niewystarczającą. Przekonał się o tym pan Jacek, który już nie raz zgłaszał nieprawidłowo zaparkowane samochody w Trójmieście. Tym razem jego zgłoszenie nie spotkało się ze słowem "dziękuję", lecz wieloma problemami, z których trudno znaleźć wyjście.
Polak mieszkający w Szkocji regularnie wybierał się na poszukiwania skarbów, co ułatwiał mu wykrywacz metali. Zwykle znajdywał monety i inne drobne przedmioty, niektóre miały kilkaset lat. To, co udało mu się odkopać ostatnio, sprawiło, że jego nazwisko stało się znane na całym świecie. Odkryciu poświęcił więcej czasu, niż początkowo planował, lecz było warto.
Wczasy naturystów czasem są trudne do zorganizowania. Niewiele miejsc akceptuje chodzenie nago, więc poza kilkoma znanymi plażami nad morzem, trzeba szukać całkowicie odludnych miejsc. Osobom spoza tego kręgu czasem trudno zrozumieć, że nagość nie oznacza intymności i nie ma podtekstu seksualnego. Nudyści i naturaliści po prostu czują się swobodnie i korzystają z bliskiego kontaktu z naturą.
Warszawa równo sto lat temu była świadkiem zdarzeń, które rzutowały na całą dalszą historię zarówno kraju, jak i najpewniej całego kontynentu. Odparcie przez m.in. wojska polskie armii bolszewickiej stało się symbolem początków II Rzeczypospolitej, a teraz stolica postanowiła uczcić ten moment oficjalnymi uroczystościami w samym centrum miasta. Turyści, którzy mieli okazję obserwować celebrację na żywo, zwrócili uwagę przede wszystkim na jeden gest organizatorów.
Mamry, czyli w liczbach: 2504,4 hektarów powierzchni, 7,6 kilometrów w najdłuższych punktach akwenu i 5,2 kilometry w najszerszych. Jednak czy słynne jezioro to tylko suche fakty i wszechobecne żagle? Niekoniecznie! Okazuje się, że okolice mają sporo do zaoferowania nawet dla najbardziej wymagających turystów.
Wyjazd nad wodę skończył się tragicznie dla kolejnych 2 osób. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przekazało dramatyczne informacje w piątek 14 sierpnia. Statystyki są gorsze, niż mogłoby się wydawać. W dodatku sytuacja daje coraz więcej powodów do niepokoju. Komenda Główna Policji odnotowała 265 utonięć od 1 kwietnia br.Jest coraz gorzej - jeszcze niedawno opisaliśmy wyjazd pary nad Jezioro Solińskie, który skończył się śmiercią 35-letniego mężczyzny. Mieszkaniec powiatu rzeszowskiego, który nie potrafił pływać, wpadł do wody z pomostu i mimo trwającej około godziny reanimacji, nie przeżył. Był to pierwszy tego typu przypadek na Solinie w tym roku. O kolejnych utonięciach powiadomiło 14 sierpnia RCB. Z komunikatu wynika, że jedna osoba utonęła w miejscowości Kiełpino w woj. pomorskim, a druga w Radzimiu w woj. kujawsko-pomorskim.
Bałtyk w tym roku cieszy się wyjątkową popularnością. Powody mogą być różne - jedni wskazują na wpływ Polskiego Bonu Turystycznego, z którego korzysta juz mnóstwo Polaków. Inni przypuszczają, że osoby, które zazwyczaj spędzają wakacje np. nad Adriatykiem, chociaż zrezygnowały z wczasów za granicą z powodu pandemii koronawirusa, to wciąż chcą wypoczywać na plażach, dlatego wybierają polskie kurorty nadmorskie. W związku z podjętymi decyzjami, niektórzy mogą się jednak rozczarować.Większość podróżnych kieruje się nad Bałtyk właśnie po to, aby wypoczywać na polskich kąpieliskach. Obecne w ostatnich dniach intensywne upały skłaniają do chłodzenia się w morzu. Jednak w wyniku dynamicznej zmiany, służby musiały podjąć decyzję o zamknięciu popularnych nadbałtyckich plaż. W sobotę 15 sierpnia oficjalnie poinformowano o wyłączeniu z użytkowania 4 kąpielisk, co niestety może rozczarować turystów.
Morze Bałtyckie wciąż cieszy się nieustającym zainteresowaniem turystów, które prawdopodobnie potrwa już do końca wakacji. W nadmorskich kurortach pojawiły się tłumy podróżnych, którzy wypoczywają na plażach. W związku z pandemią koronawirusa i zauważalnym wzrostem potwierdzonych przypadków służby przeprowadzają szczegółowe kontrole na kąpieliskach. Sytuacja ta dotyczy między innymi Władysławowa, gdzie posypały się wnioski do sądu i upomnienia.Turyści jadący nad polskie morze muszą być przygotowani na niezapowiedziane kontrole. Plaże zaczęły być intensywnie obserwowane przez pucką policję, sanepid z Pucka i Straż Miejską Władysławowo. Funkcjonariusze tłumaczą, że działania mają zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa wśród Polaków i przypominać o panujących zaleceniach resortu zdrowia. Podczas akcji mundurowi tłumaczą przepisy, przypominają o obostrzeniach i rozdają ulotki oraz darmowe maseczki - czynności te mają zwiększać świadomość dotyczącą zagrożenia wynikającego z SARS-CoV-2.
Ustka - a w zasadzie trasa, która prowadzi do popularnego kurortu - może zaskoczyć kierowców. Podróżni poruszający się drogą między nadmorską miejscowością a Słupskiem w piątek 14 sierpnia zauważyli coś bardzo dziwnego. Świadkowie przyznali, że przy trasie biegał tajemniczy włochaty zwierz. Po krótkiej obserwacji okazało się, że najprawdopodobniej po przydrożnych drzewach skacze pokaźnych rozmiarów małpa, jak informuje Głos Pomorza.Ustka jest jednym z najpopularniejszych kurortów, do których latem wybierają się turyści z całej Polski. W piątek 14 sierpnia podróżnych już na trasie mogła spotkać pierwsza nieplanowana atrakcja. Skacząc między rosnącymi przy drodze drzewami, jezdnię przecinała sporych rozmiarów małpa. Zwierzę zostało zauważone o godzinie 16:00 na wysokości miejscowości Bydlin. Dziennikarze, którzy otrzymali niecodzienne zgłoszenie, postanowili skontaktować się z pobiliskim ogrodem zoologicznym.
Dom w Myszkowie (województwo śląskie) jest już miejscową legendą, która dzieli zarówno mieszkańców regionu, jak i internautów. Z doniesieniami o zjawiskach paranormalnych postanowiła się zmierzyć grupa urban explorerów Mystery Hunters. Nietypowi turyści opublikowali dokument, który rzuca nowe światło na sprawę ze Śląska.
Polsat potwierdził informacje o projekcie nowelizacji ustawy, który został już opublikowany na stronach Sejmu. Autorem dokumentu są posłowie aktualnie rządzącej naszym krajem partii PiS. Z zapisu wynika, że Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny dokonywać będzie wypłat na rzecz podróżnych za nieodbyte imprezy turystyczne w związku z epidemią koronawirusa. Skorzystać może wielu Polaków.Informacja przekazana przez telewizję Polsat może spodobać się wielu Polakom. Część osób zaplanowała wcześniej wakacje, które ostatecznie musiała odwołać. Nie znaczy to jednak, że wszyscy otrzymali 100 procent zwrotu. Niektóre biura turystyczne zacięcie wzbraniają się przed zdejmowaniem kosztów ze swoich klientów. Zwłaszcza jeśli chodzi o opłaty za dodatkowe ubezpieczenia oraz wykonywanie testów na obecność koronawirusa, których wynik trzeba okazać przed przekroczeniem granic, z niektórymi krajami.
Gwiazdy wyjeżdżają za granicę i bawią się świetnie, chociaż nadal trwa pandemia koronawirusa. Mnóstwo celebrytów cieszy się egzotycznymi widokami, spędzając wczasy z najbliższymi. Na szczęście nie zapominają o swoich fanach i dzielą się z nimi zdjęciami z urlopów. Dokąd podróżują znane osobistości? Szczególnym zainteresowaniem cieszą się Hiszpania, Grecja ale też i polskie morze.Wakacje trwają w najlepsze, o czym regularnie przypominają nam gwiazdy. Kasia Cichopek wypoczywa nad polskim morzem, Ania Lewandowska wraz z mężem spędzili rodzinne wakacje w Grecji, natomiast Natalia Siwiec uczciła urodziny na luksusowej łodzi u wybrzeży Hiszpanii. W mediach pojawiły się kolejne zdjęcia z wczasów osobistości telewizyjnej. Fani zachwycają się fotografią Ani Wndzikowskiej, która udostępniła materiał z wakacji na swoim Instagramie @aniawendzikowska.
Loty z Zachodniej Polski staną się jeszcze łatwiejsze. Najnowsze doniesienia ze strony przewoźnika są ogromną ulgą dla miłośników sera, europejskiej architektury i niekoniecznie dozwolonych produktów (powiedzmy) rekreacyjnych.
Wakacje górach to jedna z ulubionych form spędzania urlopu wśród turystów. Szczególnie dużym zainteresowaniem cieszą się polskie Tatry. Jednak nie wszyscy pamiętają, że nie każdy górski to dobre miejsce dla zwierząt. Za przykład może posłużyć sytuacja, do której niedawno doszło na trasie na Orlą Perć. Jeden z podróżnych wprowadził ze sobą czworonoga, którego stan zaniepokoił strażników.Wiele osób zabiera na wakacje swoich pupili. Niektórzy nie mają z kim zostawić swoich ulubieńców, a inni po prostu nie mogą lub nie chcą się z nimi rozstać nawet na chwilę. Powinniśmy jednak pamiętać, aby zachować rozsądek i nie ciągnąć ze sobą zwierząt tam, gdzie może im coś zagrażać. Słowacki turysta, który wchodził po polskiej stronie Tatrów, najwyraźniej o tym zapomniał. Podróżni, którzy po drodze zobaczyli okaleczonego i skomlącego psa, szybko zaalarmowali strażników.
Wigry odnotowały obecność gatunku, który nie występuje w Polsce, a lokalny klimat może przełożyć się albo na natychmiastową zagładę osobnika, albo - wyjątkowo dużą ekspansję zwierzęcia w miejscowym ekosystemie. Wszystko to zależy od intensywności tegorocznej zimy, jednak już w grudniu może być za późno.
PKP musi zmierzyć się z najnowszym raportem Urzędu Transportu Kolejowego. Dane z roku 2019 pokazują, że Intercity zajmuje przedostatnie miejsce wśród wszystkich innych linii, a prawie połowa klientów ocenia usługi na “złe” lub “bardzo złe”. Największą bolączką są m.in. takie kursy, jak np. na Hel. Okazuje się, że w zestawieniu przodują kolejki podmiejskie.
Malbork skrywa jeszcze wiele tajemnic, które próbują odkryć archeolodzy. Właśnie zauważyli, że doszło do fatalnej pomyłki przy odbudowie zamkowych murów. Ich kształt w średniowieczu był inny, niż przypuszczali badacze w XX wieku. Prace wykopaliskowe ujawniły pewien szczegół, którego nikt nie spodziewał się w czasie rutynowych prac na odcinku przy przystani pasażerskiej nad Nogatem.
Krynica Morska jest częstym kierunkiem turystów podczas wakacji. W tym roku może przeżywać jeszcze większe oblężenie - podobnie jak pozostałe polskie kurorty nadmorskie - w związku z sytuacją pandemiczną. Duża część Polaków zrezygnowała z wczasów za granicą, przez co ruch turystyczny na Pomorzu uległ znacznemu zwiększeniu. Burmistrz Krynicy Morskiej postanowił przypomnieć urlopowiczom o bardzo ważnej kwestii.W związku z tym, że Krynica Morska jest tłumnie odwiedzana przez turystów, burmistrz Krzysztof Swat skierował do wszystkich specjalny apel. Jego treść dotyczy sytuacji związanej z pandemią. W ostatnim czasie w województwie pomorskim pojawiają się nowe ogniska zarażeń. Wzrost potwierdzonych przypadków SARS-CoV-2 jest zauważalny też w całym kraju. Natomiast na plażach odpoczywają tłumy turystów, wśród których niestety część zapomina o społecznym dystansowaniu się i postępowaniu według pozostałych zaleceń resortu zdrowia.
Bałtyk dawno nie przyciągnął aż tylu turystów. Wystarczy przejrzeć najpopularniejsze serwisy do rezerwacji noclegów. W ciągu najbliższych sierpniowych dni obłożenie w Kołobrzegu wyniesie nawet 99 procent. Ofert pozostało coraz mniej i niestety większość z nich jest bardzo droga. To może być najgorętsze i najbardziej zatłoczone lato nad polskim morzem od długiego czasu. Tygodniowy urlop może wynieść nawet 12 tysięcy złotych.Dlaczego Bałtyk w tym roku cieszy się aż taką popularnością? Powodów może być wiele. Wielu Polaków, którzy zazwyczaj w sezonie letnim wypoczywali nad Adriatykiem, w obecnym sezonie zdecydowali się nie wyjeżdżać z kraju. Jednak nie chcąc rezygnować z wczasów na plaży, wybrało się nad polskie morze. Do nadmorskich kurortów turyści napływają cały czas. Część rodzin korzysta też z Polskiego Bonu Turystycznego. To składa się na bardzo duże obłożenie, co widać choćby ma przykładzie Kołobrzegu.
Świnoujście mają duży problem z prawdziwą plagą, która dotknęła miasto. Popularny kurort nadmorski już od dłuższego czasu zmaga się z komarami. Insekty pojawiły się tam wraz z początkiem lata i do teraz nie dają za wygraną, chociaż zarówno władze, jak i mieszkańcy próbują wszelkich metod, aby odstraszyć naprzykrzające się owady. Miasto zapewnia, że nadal będzie próbowało podejmować działania zwalczające.Plaga komarów dotknęła Świnoujście już w czerwcu. Od tego czasu uciążliwe owady nie opuszczają popularnego kurortu nadmorskiego, bardzo przeszkadzając mieszkańcom i turystom. Od wielu tygodni władze korzystają z metody zamgławiania, aby niszczyć komary na miejskich terenach położonych na wszystkich trzech zamieszkanych świnoujskich wyspach. Niestety walka jest utrudniona przez warunki pogodowe.
PKP twierdzi, że w związku z modernizacją torów Polacy mogą być spokojni. Dzięki pracom mają powstać pierwsze w Polsce linie dużych prędkości, w efekcie czego podróż z Warszawy do Krakowa ma trwać krócej niż 2 godziny. Trasa ta umożliwi też szybkie przemieszczanie się ze stolicy na Śląsk. Kolejarze uważają, że modernizacja postępuje odpowiednio, a opóźnienie dotyczy zaledwie 20 procent inwestycji. Media wskazują jednak pewien problem.PKP obecnie zajmuje się mordenizacją wielu torów, co ma wpłynąć na podwyższenie standardów podróży krajowych. Centralna Magistrala Kolejowa, czyli szybka trasa jest poddawana stopniowej modernizacji już od lat 90. Prace dotyczą także trasy Warszawa-Poznań. Te natomiast rozpoczęły się już w 2017 roku. Pierwotne założenia zakładały zakończenie renowacji już w tym roku. Okazuje się, że prawdopodobnie potrwają jednak do jesieni 2021 roku.
Plaże są obecnie oblegane przez turystów, którzy tłumnie ruszają nad kąpieliska, aby korzystać ze słońca i wysokich temperatur. Niestety wiele obiektów zostało obecnie wyłączonych z użytkowania po decyzjach podjętych przez służby sanitarne w porozumieniu z ratownikami, którzy pracują przy brzegu. Z uwagi na bezpieczeństwo wczasowiczów postanowiono zamknąć aż 17 plaż. Niestety wśród z nich są najpopularniejsze kąpieliska w Polsce.Kolejne plaże są zamykane przez służby sanitarne, które utrzymują stały kontakt z miejscowymi ratownikami wodnymi. Już w większości kąpielisk w Zatoce Gdańskiej zobaczymy czerwone flagi wywieszone przy kąpieliskach. Niestety obecnie wyłączone z użytkowania są również najpopularniejsze plaże w Polsce. Powodem są sinice, które znowu zaczęły zakwitać w wodzie. To efekt ostatnich dni związany z warunkami pogodowymi.