Wstrząsające doniesienia z Tatr. Paraliż górskiego szlaku. Turysta i woźnica w katastrofalnym stanie
Tatry wciąż jeszcze oblegane są przez turystów, chociaż wielkimi krokami zbliżamy się już do końca wakacji. Niestety część osób także podczas ostatnich dni zapomina o odpowiedzialnym zachowaniu. Na górskich szlakach musiała interweniować policja. W sobotę 22 sierpnia zatrzymano pijanego turystę, który nie był w stanie sam wrócić z trasy oraz woźnicę - również pod wpływem alkoholu. Wymierzono surowe kary.
W ubiegły weekend polskie Tatry były miejscem skandalicznych scen. Zawiadomieni funkcjonariusze musieli sprowadzić z górskiego szlaku pijanego mężczyznę, który nie był w stanie sam iść. Jak informują media, turysta najprawdopodobniej będzie musiał zapłacić za eskortę policji oraz pobyt w jednostce. Tego samego dnia służby zatrzymały nietrzeźwego woźnicę, który został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.
Tatry: Polacy nadużywają alkoholu. Policja Interweniuje
Mężczyzna, który wybrał się w Tatry, najwyraźniej nie chciał czekać z imprezowaniem aż do zejścia ze szlaku. Po tym, jak zawiodomiono policję, pijany 37-latek z Żywca został przekazany funkcjonariuszom przez ratowników TOPR w Kuźnicach. Informacje o incydencie przekazała Policja Małopolska.
- Mężczyzna nie był już w stanie o własnych siłach zjeść ze szlaku. 37 latek pochodzący z Żywca został zatrzymany do wytrzeźwienia. Będzie musiał zapłacić za pobyt w jednostce policji i najprawdopodobniej poniesie koszty transportu z Myślenickich Turni - informacje Policji Małopolskiej przekazuje Radio Zet.
Tatry: zatrzymano pijanego woźnicę
Nie jest to jedyna interwencja, w której centrum znalazły się Tatry. Tego samego dnia zatrzymano również woźnicę, który kierował zaprzęgiem konnym wśród wielu turystów na popularnym szlaku na Gubałówce. Mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 500 złotych i musiał odstawić zwierzęta pod opiekę innej osoby.
- Okazało się, że 43 latek z Zębu miał w organizmie 2,3 promila alkoholu. Został ukarany 500 złotowym mandatem karnym, a zaprzęg i konie trafiły pod opiekę innej, trzeźwej osoby - przekazuje policja.
Niestety często Polacy, którzy odwiedzają Tatry czy też nadmorskie kurorty, zapominają o tym, że z alkoholem w takich miejscach nie można przesadzać. To może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji zagrażających życiu i zdrowiu. W innym z naszych artykułów pisaliśmy również o wyżynach absurdu we Władysławowie.
Źródło: Radio Zet