Lockdown zostanie wprowadzony na terenie całej Austrii, jak informuje agencja prasowa Reuters. Władze rozpoczęły już przygotowania do wcielenia w życie najostrzejszych ograniczeń, które mają obowiązywać od wtorku 17 listopada. Szczegółowe informacje mają zostać przekazane przez kanclerza Sebastiana Kurza dzisiaj tj. 14 listopada po południu. W dobie drugiej fali zarażeń koronawirusa podjęto trudne decyzje.Lockdown, który ma zostać wprowadzony we wtorek 17 listopada oznacza, że Austria najprawdopodobniej stanie się kolejnym krajem omijanym przez turystów. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez onet.pl, całkowite zamknięcie, które ma obowiązywać na terenie całego państwa, będzie obowiązywało do 6 grudnia. Media sugerują, że władze rozszerzą też godzinę policyjną.
Restrykcje zostaną wprowadzone w Portugalii, która podobnie jak Polska zmaga się z drugą falą zachorowań na koronawirusa. Zakaz wychodzenia z domu będzie trwał przez dwa tygodnie. Takie obostrzenia mogą pokrzyżować plany osób, które planowały podróże do kraju ze stolicą w Lizbonie.
Portugalia to kierunek, który staje się coraz popularniejszy, chociaż nadal pozostaje nie do końca odkryty. Każdego roku przyjeżdża tam mnóstwo podróżników, którzy eksplorują atrakcje Półwyspu Iberyjskiego. Wspaniała kuchnia, ciepłe morze, przepiękne uliczki oraz wino sprawiają, że bardzo łatwo się zakochać w Portugalii. Mieliście kiedyś okazję ją zwiedzić? Robi imponujące wrażenie.Przez długi czas Portugalia była niedoceniana przez turystów. Trochę tak, jakby była brzydszą i mniej atrakcyjną siostrą Hiszpanii. Z biegiem lat jednak wczasowicze, którzy co roku zwiedzali Madryt czy Barcelonę, zaczęli poszukiwać nowych miejsc. Obecnie Portugalia cieszy się coraz większym zainteresowaniem, chociaż nadal pozostaje nie do końca odkryta. Ten kraj oferuje mnóstwa atrakcji, które potrafią rozkochać w sobie urlopowiczów.
Słowacki Raj to idealne miejsce zarówno dla osób, które uwielbiają aktywny wypoczynek, jak i łono natury. Na jego terenie można zobaczyć piękne skały, malownicze wąwozy oraz rwącą, górską rzekę. W dodatku park znajduje się jedynie kilkadziesiąt kilometrów od polskiej granicy, dzięki czemu można zorganizować tam wypad na długi weekend.Słowacki Raj to niesamowity park narodowy, w którym kultową atrakcję stanowią liczne szlaki piesze. Obiekt obejmuje powierzchnię ponad 194 kilometrów kwadratowych, chociaż największą popularnością cieszy się jego północna część. Tam znajdziemy takie miejsca jak Przełom Hornadu, Suchá Belá czy polana Kláštorisko. W parku są również punkty dla bardziej doświadczonych turystów, którzy wybierają drogę przez Piecky czy Veľký Sokol. Południowa część to natomiast Dobszyńska Jaskinia Lodowa, szczyt Veľká Knola oraz jezioro Palcmanská Maša.
Granice w strefie Schengen pozostają tylko linią na mapie. W rzeczywistości można je dowolnie przekraczać (nie licząc okresu epidemii), bez zatrzymywania się na przejściu granicznym. Taka swoboda podróżowania niesie za sobą pewne ryzyko, którego skutki odczuło już kilka państw.
Akcja została rozpoczęta przez jedną z najpopularniejszych linii lotniczych w Europie. Wiele osób jest bardzo zaskoczona tym pomysłem. To dość oryginalna i odważna strategia, ale w ostatnim czasie była już spotykana. Nigdy jednak nie miało to takie znaczenia dla turystów.
Lockdown jest częstym rozwiązaniem w krajach, gdzie odnotowywany jest wysoki wskaźnik zakażeń koronawirusem. W jednym kraju po 17 dniach narodowej kwarantanny, wciąż nie widać efeków. Lokalne władze załamują ręce.
Kwarantanna weekendowa to najnowszy pomysł rządu Ukrainy. Ma zostać wprowadzona już w najbliższym czasie, by zatrzymać przyrost nowych infekcji. Minister ochrony zdrowia wyjaśnił szczegóły na konferencji prasowej.
Koronawirus nabiera tempa na całym świecie. Władze państw decydują się na wprowadzenie większej liczby restrykcji, coraz częściej słyszymy o stanie nadzwyczajnym w różnych państwach. Na taki krok zdecydował się właśnie rząd jednego z krajów bałtyckich. Wszyscy turyści, którzy planowali podróż tam w najbliższym czasie, powinni dokładnie przemyśleć swoje plany.
Stan wyjątkowy zostaje wprowadzony. W mediach pojawiły się już informacje o oficjalnej decyzji rządu. Władze postanowiły podjąć drastyczne kroki, by przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Do takiego działania skłoniły niepokojące statystyki, między innymi rekord zakażeń, który padł w piątek 6 listopada. Turyści, którzy mimo pandemii decydują się na podróże, powinni zapoznać się z nowymi procedurami. O szczegółach informuje portal onet.pl.Podróże do krajów, w których panuje stan wyjątkowy, są często utrudnione, a czasami nawet niemożliwe. Obecny okres coraz mniej sprzyja wyjazdom turystycznym ze względu na coraz bardziej restrykcyjne obostrzenia wprowadzane przez europejskie państwa. Takie kraje jak Niemcy czy Czechy drastycznie ograniczyły już ruch turystyczny, by przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się SARS-CoV-2. Podróżni z tygodnia na tydzień mają wyraźnie uszczuplane możliwości.
Lockdown został wprowadzony w kolejnym kraju na świecie. Osoby, które planowały tam podróż w najbliższym czasie, będą zawiedzione. Decyzja została podjęta z powodu rosnącej liczby osób zakażonych koronawirusem. Gdzie to się stało?
TVP przekazała informacje, których nigdy nie chcieliśmy usłyszeć. W całej Europie rośnie liczba zakażeń, a wraz z nimi pojawiają się kolejne ograniczenia. Polska zamknęła się już niemal całkowicie, turyści nie mają wielu możliwości wyjazdu i korzystania z atrakcji.
Granica państw europejskich stała się miejscem wielkiego chaosu. Wszystko z powodu wielu restrykcji, które nakładają poszczególne państwa. To duże utrudnienie dla turystów, którzy podróżują po Starym Kontynencie. Bruksela znalazła pewne rozwiązanie tego problemu. O czym mowa?
Polsat przekazał informacje na temat trzęsienia ziemi, do którego doszło w piątek 30 października na Morzu Egejskim. Najwięcej szkód przyniosło w Turcji, gdzie pod gruzami zginęło lub zostało rannych wiele osób. Służby ratunkowe przeczesują teren w poszukiwaniu osób potrzebujących pomocy.
Granica z Białorusią zostaje zamknięta. W mediach pojawiła się już oficjalna wiadomość o kolejnych radykalnych krokach krajów sąsiadujących z Polską. Jako oficjalny powód tej decyzji podano niepokojącą dynamikę rozprzestrzeniania się koronawirusa. Informacje potwierdził Państwowy Komitet Graniczny. Wiele wskazuje na to, że sytuacja pandemiczna w Europie staje się coraz bardziej napięta, a kraje uciekają się do coraz ostrzejszych ograniczeń.Zgodnie z oświadczeniem Państwowego Komitetu Granicznego, granica między Polską a Białorusią zostaje zamknięta. Decyzja została oficjalnie przekazana dzisiaj tj. 29 października. Z informacji przekazanych przez media wynika, że pojawią się problemy z przemieszczaniem się także z innych krajów wschodnioeuropejskich. Obywatele Białorusi, którzy przebywają poza ojczyzną, mogą mieć teraz poważne problemy z powrotem do domu, jak sugeruje serwis onet.pl.
Zakaz otwierania pubów, barów i restauracji oraz ograniczenie spotkań towarzyskich. Niemcy przygotowują się na wprowadzenie bardzo surowych restrykcji sanitarnych w odpowiedzi na drugą falę zarażeń koronawirusem. Choć to nie całkowity, drugi lockdown, ograniczenia będą bardzo wyraźne. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez niemiecką agencję DPA, rząd planuje wprowadzić w życie zaostrzony reżim sanitarny już 2 listopada, choć pierwotnie mowa była o 4 listopada, jednak decyzja ta uległa zmianie. O szczegółach informuje serwis Onet.pl.Obecnie w dużych niemieckich miastach obowiązuje zakaz prowadzenia działalności klubów i barów po godzinie 23:00. W związku z dynamicznym skokiem zachorowań na COVID-19, władze brały pod uwagę nawet wprowadzenie godziny policyjnej. Na ten drastyczny krok zdecydowały się już rząd francuski oraz hiszpański. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez niemiecką agencję DPA, nasi sąsiedzi planują jednak znaczne obostrzenie reżimu sanitarnego już od 2 listopada.
Bałtyk jest dosyć chłodnym i mało zasolonym morzem, przez co nie spotkamy w nim gatunków powszechnie występujących w cieplejszych regionach. Raczej nikt z wypoczywających w Polsce osób nie zastanawia się, czy wchodząc do wody może spotkać rekina. Okazuje się, że w niektórych okolicznościach jest to możliwe.Rekiny żyjące np. u wybrzeży Australii są bardzo groźne. Potrafią zaatakować niczego nie spodziewającego się człowieka i wciągnąć go pod wodę. Wiele osób nie wróciło z takiego spotkania, spora grupa ma ślady zębów na ciele lub musi korzystać z protezy nogi czy ręki. Ostre zęby tych ogromnych ryb przerażają.
Godzina policyjna stanie się codziennością, do której będzie musiała przyzwyczaić się społeczność kolejnego, europejskiego kraju. W związku niecodzienną sytuacją spowodowaną dynamicznym wzrostem zarażeń koronawirusem, rząd postanowił wprowadzić stan wyjątkowy na terenie części państwa. Wiadomości potwierdził lokalny rząd po tym, jak oficjalne oświadczenie zostało opublikowane przez premiera. Zarówno mieszkańcy, jak i turyści muszą podporządkować się nowym zasadom.Po tym, jak oficjalne oświadczenie ogłosił premier Hiszpanii, Pedro Sanchez, w wielu regionach będzie obowiązywała godzina policyjna. W związku z ogłoszeniem stanu alarmowego wprowadzone zostanie wiele ograniczeń, które dotkną zarówno mieszkańców, jak i turystów odwiedzających Hiszpanię. Szef rządu podkreślił, że te radykalne kroki są odpowiedzią na niebezpieczną sytuację, w jakiej znalazł się cały kraj położony na Półwyspie Iberyjskim. Na co musi przygotować się społeczność?
Kara, jaką będzie można ponieść za niestosowanie się do nowo wprowadzonych przepisów, będzie bardzo dotkliwa. Ma to związek z ograniczeniami, które zostały niedawno wprowadzone. Nowe zalecenia dotyczą zarówno Polski, jak i Niemiec. Każdy podróżujący powinien się z nimi zapoznać, inaczej czekać go mogą bardzo surowe konsekwencje. Zwłaszcza że restrykcje weszły w życie w sobotę 24 października. O szczegółach informuje portal money.pl.Kara, o której mowa, ma związek z decyzją niemieckiego rządu, który postanowił uznać Polskę za obszar zagrożenia epidemicznego. Postanowienia podjęte przez naszych sąsiadów spowodowane są wyraźnym wzrostem zarażeń koronawirusem na terenie Polski. Dlatego na przejściu granicznymi pojawiły się wyraźne utrudnienia. Podróże stały się dużo bardziej skomplikowane, niż był to dotychczas. Kary natomiast mają odstraszyć osoby, które będą starały się omijać wymagania.
Granica między Polską a Ukrainą nigdy nie była łatwą do pokonania, lecz teraz mamy praktycznie zakaz wstępu. Władze państwa ogłosiły, że nasz kraj został wpisany na czerwoną listę ze względu na dużą liczbę aktywnych zakażeń. Nie jesteśmy jedyni - łącznie aż 51 państw zostało zaliczonych do tej grupy.
Obostrzenia stają się coraz bardziej restrykcyjne, chociaż znaczna część społeczeństwa undefinedjeszcze niedawno czekała na ich całkowite zniesienie. Tymczasem po nadejściu drugiej fali undefinedzarażeń wracają poważne ograniczenia w europejskich krajach. W większości państw możemy zaobserwować znaczny wzrost potwierdzonych przypadków koronawirusa, co również niestety dotyczy Polski. Jednak nie wszędzie rząd decyduje się na wprowadzanie dodatkowych restrykcji, a w niektórych miejscach nawet je znosi.Szwecja jest krajem, w którym obostrzenia są stopniowo znoszone przez rząd. Chociaż tam również odnotowuje się wzrost liczby dziennych zakażeń, to od 1 listopada Szwedzi nie będą musieli już przestrzegać tak surowych restrykcji jak do tej pory. Postępowanie szwedzkiego resortu nie po raz pierwszy wywołuje liczne kontrowersje. Złagodzone zostaną między innymi procedury związane z obowiązkiem samoizolacji oraz organizowaniem wydarzeń masowych.
Europa wprowadza liczne restrykcje z powodu trwającej pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Tym razem zdecydowano się rozszerzyć listę państw najbardziej zagrożonych. Sytuacja nie jest najlepsza z punktu widzenia podróżnych.
Wiadomości na temat koronawirusa nie przestają niepokoić. W ostatnim czasie można zaobserwować znaczny wzrost zachorowań, a co za tym idzie, władze są zmuszone na biężaco reagować. Wprowadzane są co raz to nowe rozwiązania mające zwolnić tempo, w jakim koronawirus się rozprzestrzenia. Wszyscy drżą z obaw przed ogloszeniem jednego z najbardziej radykalnych środków, czyli lockdownu. Zwłaszcza przedsiębiorcy obawiają się ponownego zamknięcia lokali i firm. Jak się okazuje, nie są to zmartwienia bezpodstawne, bowiem już ogłoszono lockdown w jednym z regionów sąsiada Polski.
Obostrzenia pojawiają się nie tylko w Polsce. W odpowiedzi na wyraźny skok zarażeń koronawirusem nasz sąsiad postanowił podjąć drastyczne kroki, wprowadzając kolejne surowe restrykcje. Rząd podkreślił, że szybkie i zdecydowane działanie jest jedyną możliwą reakcja na pojawiające się tysiące potwierdzonych przypadków SARS-CoV-2 każdego dnia. Po wielogodzinnych negocjacjach wydano oficjalne oświadczenie.Po negocjacjach, które trwały aż 8 godzin, potwierdzono, że Niemcy czekają kolejne surowe obostrzenia. Podczas spotkania zebrali się kanclerz Angela Merkel oraz premierzy krajów związkowych. W trakcie rozmów uzgodniono wprowadzenie nowych procedur, które mają ograniczyć skok zarażeń koronawirusem. Merkel nawet nie próbowała ukryć zaniepokojenia obecną sytuacją naszych sąsiadów i podkreśliła, że zdecydowane kroki są niezbędne, aby wygrać z pandemią.
Kobieta miała zwyczajnie pracować na letnim obozie. Była gotowa na różne niedogodności, w tym komary. Nie mogła jednak przewidzieć, że tym razem owady przyczynią się do tragedii. Przez jednego z nich częściowo straciła wzrok. Jej historia powinna być przestrogą dla innych, bowiem zanim doszło do najgorszego, cierpiała na niepozorne objawy. Jeśli ktokolwiek zauważy je u siebie po styczności z tymi pasożytami, natychmiast powinien pójść do lekarza.
Temperatura w Europie jest niezwykle wysoka. Oznaki tego można było zauważyć już w ostatni weekend. Na Sardynii odczuwalną temperaturą były aż 52 stopnie Celsjusza. Takie upały były na przylądku Carbonara, na południowym wschodzie wyspy. Upały mają się utrzymać. Ogłoszono alerty.
Madera to jeden z najchętniej odwiedzanych archipelagów przez turystów. Co sezon portugalski kurort cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem wśród wczasowiczów. Jednak w związku z pandemią koronawirusa władze postanowiły wprowadzić nowe procedury wobec przyjezdnych. Każdy, kto planuje urlop na europejskiej wyspie, będzie musiał wybrać jedną z możliwych opcji. Turyści zgodzą się na zrobienie testu na obecność SARS-CoV-2 albo będą musieli przejść kwarantannę.Wśród portugalskich kurortów Madera cieszy się bardzo dużą popularnością. Jednak Portugalia znalazła się wśród krajów szczególnie dotkniętych pandemią koronawirusa. W ostatnim czasie w państwie leżącym na Półwyspie Iberyjskim odnotowano także wyraźny wzrost zachorowań. Na terenie kraju pojawiły się liczne ogniska. W związku z tym postanowiono wprowadzić specjalne procedury, które mają zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się niebezpiecznego patogenu.
Belgia to kolejny kraj, który odnotowuje wyraźny wzrost zarażeń koronawirusem. To tylko pokazuje, jak dynamicznie zmienia się sytuacja związana z pandemią. Lokalne władze zdecydowały o zaostrzeniu panujących zaleceń. Zmiany w szczególności dotyczą zgromadzeń i socjalizowania się. O powrocie obostrzeń poinformowała na konferencji prasowej premier Belgii Sophie Wilmes. Wstępnie ustalono również termin ich zniesienia.Wcześniej Hiszpania oraz Chorwacja, teraz natomiast Belgia zdecydowała się przywrócić część obostrzeń w związku ze wzrostem zakażeń SARS-CoV-2. To kolejny kraj, w którym ostatnio odnotowuje się więcej przypadków koronawirusa. Powracające restrykcje w dużej mierze dotyczą społecznego dystansowania się. Chcąc zachować niezbędne środki ostrożności, aby zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się niebezpiecznego patogenu, zdecydowano m.in. zmniejszeniu liczby osób, z którymi można spotykać się na co dzień.