WizzAir ogłosił otwarcie czterech nowych tras z Polski na wakacje. Już od czerwca będziemy mogli polecieć do Burgas, Lwowa oraz do Malagi. Wszystko wskazuje na to, że Bułgaria oraz Hiszpania mają potencjał na zostanie turystycznymi hitami dla Polaków. WizzAir otwiera cztery nowe trasy z Polski już w czerwcuPolecimy z Poznania i Warszawy do Lwowa, z Lublina do Burgas oraz ze stolicy do MalagiW tyle nie zostaje też Ryanair, który pod koniec kwietnia ogłosił pełną siatkę wakacyjnych połączeń, gdzie znalazły się aż 54 kursyWizzAir poinformował, że 4 nowe połączenia wakacyjne zostaną uruchomione od czerwca. To odważny ruch w dobie pandemii, jednak przewoźnik na pewno chce odrobić choć część strat wywołanych przez pandemię. W ostatnich miesiąca ruch lotniczy znacznie się zmniejszył, a jest szansa, że na wakacje znów więcej turystów ruszy za granice. Nadzieją może być wprowadzenie paszportów szczepionkowych, które mają ułatwić swobodne przemieszczanie się między krajami wspólnoty. Choć nie brakuje wokół nich kontrowersji, to mogą znacznie wspomóc europejski sektor turystyczny. Z ułatwień bez wątpienia skorzysta również wielu Polaków.
Prezes WizzAir potwierdził, że następnym celem tej linii lotniczej jest ekspansja w Indiach. Loty mają być obsługiwane przez arabską filię przewoźnika z Abu Zabi.Prezes WizzAir Jozsef Varadi podczas World Aviation Festival zapowiedział, że planuje uruchomić loty z Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich do Indii. Tym samym węgierski przewoźnik rozpocznie ekspansję zupełnie nowego dla siebie rynku.
WizzAir uruchomi nowe trasy z trzech polskich miast. Z Lublina i Poznania będzie można polecieć do Chorwacji, a z Warszawy - do Hiszpanii. Wszystkie nowe połączenia zostaną uruchomione tego lata.WizzAir ogłosił nowe trasy z Lublina, Poznania i WarszawyPasażerowie polecą do Chorwacji i HiszpaniiNowe połączenia wystartują w czerwcuWizzAir jest jednym z najpopularniejszych przewoźników w Polsce. Niestety, ze względu na pandemię koronawirusa ucierpiały również tanie linie. Dlatego teraz szukają sposobów, aby zachęcić klientów do skorzystania ze swoich usług. Firmy prześcigają się z ogłaszaniem nowych tras, również z Polski.
WizzAir ogłosił kolejne nowe połączenia z Polski w letniej siatce połączeń. Węgierski przewoźnik zaoferuje loty z trzech polskich miast w pięciu wakacyjnych kierunkach. Bilety są już dostępne w sprzedaży.WizzAir od czerwca uruchomi nowe trasy z Gdańska, Warszawy oraz Krakowa. Jest to znakomita wiadomość dla turystów, którzy planują wakacje w ciepłych miejscach. Na liście znalazły się bowiem najpopularniejsze europejskie kierunki.
Tanie linie lotnicze prześcigają się z nowościami w ofertach na sezon letni. Jak się jednak okazuje, aby z nich skorzystać, trzeba będzie jeszcze poczekać przynajmniej do maja. Już kilkanaście dni temu Ryanair ogłosił przesunięcie 90 tras z Polski z końca marca na początek maja, a teraz dojdą do nich następne.Wizz Air z kolei obrał inną taktykę. Jak informuje portal Fly4Free, przewoźnik wznowi część tras pod koniec marca, jednak zrealizuje na niej tylko kilka lotów w okolicach Wielkanocy. Następnie ma je ponownie zawiesić nawet do początku czerwca.
Tanie linie lotnicze starają się odpowiadać na oczekiwania klientów również w czasie trwającej pandemii koronawirusa. Niedawno pisaliśmy, że Chorwacja w zeszłym roku biła rekordy popularności. Wówczas turyści najchętniej jeździli tam samochodami. Już tego lata będzie można podróżować tam samolotem tanim kosztem.
Lotnisko w Gdańsku było miejscem kolizji, w której brały udział samolot WizzAir oraz jeden z samochodów technicznych. Zdarzenie miało miejsce w sobotę wczesnym rankiem. Na szczęście nie ma osób poszkodowanych.
Tanie linie lotnicze zwykle sprzedają bilety w niskich cenach, jednak swój zysk budują na dodatkowych opłatach, które naliczane są za wiele usług. Pasażerowie muszą więcej zapłacić za wyznaczenie odpowiadającego im miejsca czy bonusowy bagaż na pokładzie, wiele zależy też od daty podróży. Opłaty bagażowe również zmieniają się wyjątkowo dynamicznie. Stawki dyktowane są m.in. przez sezon wysoki i niski. Różnicę w cenie zobaczymy nawet w zależności od tego, czy dokupujemy bagaż w chwili zakupu biletu, w ramach danej taryfy, czy oddzielnie jako usługę dodatkową. Każda linia ma wypracowane swoje sposoby na zarobek, ale szczególnie popularne jest „męczenie" turystów ograniczeniami bagażu. Dodatkowe opłaty za przekroczenie limitu kilogramów czy mierzenie wysokość i szerokość walizki na lotnisku to częste zabiegi, przez które muszą przejść turyści.
WizzAir jest jedną z najpopularniejszych tanich linii wśród podróżnych z Polski. Przewoźnik ogłosił właśnie nową listę kierunków dostępnych dla pasażerów z polskich lotnisk. Wejdzie ona w życie w czerwcu tego roku.
Z tego artykułu dowiesz się:jakie tanie linie lotnicze pobierają opłaty za bagaż podręcznyjak wygląda polityka dotycząca bagażu podręcznego, prowadzona przez Ryanair, WizzAir oraz Norwegianjaki kolejny przewoźnik zapowiedział wprowadzenie opłat za bagażPodróż tanimi liniami lotniczymi Norwegian od lutego br. wiąże się z dokonywaniem opłat za bagaż podręczny – i to niemałych. Niskokosztowi przewoźnicy już od pewnego czasu zmieniają politykę, o czym doskonale wiedzą Polacy korzystający z usług takich firm jak WizzAir czy Ryanair. Wprowadzenie opłat zapowiedział już także easyJet.Zgodnie z informacjami przekazanymi przez portal Fly4Free, easyJet 1 grudnia potwierdził, że każdy pasażer, który będzie chciał podróżować z większym bagażem, będzie musiał dodatkowo zapłacić. Warto też przypomnieć, że w lutym 2020 roku opłaty wprowadził już Norwegian.
Z tego artykułu dowiesz się:w jakim miesiącu pojawi się połączenie do Turcjiskąd będzie można tam poleciećjakie atrakcje warto zobaczyć w tym krajuWizzAir to węgierskie linie lotnicze, które są jednymi z najczęściej wybieranych przez turystów. Wynika to z niskich cen ich połączeń oraz podróży w popularne miejsca. Już w 2021 roku samoloty tego przewoźnika polecą do kolejnego uwielbianego kraju - Turcji.
Z tego artykułu dowiesz się:o World Travel Awards 2020o nagrodach, które otrzymała linia Emiratesza co pasażerowie cenią przewoźnika z DubajuJeśli Ryanair miałby dostać nagrodę, to z pewnością dotyczyłaby niskich cen lub sposobów na ukrycie rzeczywistych kosztów podróży. W takich kategoriach, jak najlepsza poczekalnia lotnicza klasy biznes, nie może nawet wystartować.W tym roku ruch lotniczy niemal się zatrzymał, lecz po pierwszej fali pandemii zaczął się odbudowywać. Obecnie mimo wielu ograniczeń znaczna część połączeń jest utrzymywana, a przewoźnicy nieustannie są obserwowani przez ekspertów z branży.
WizzAir i Ryanair poinformowały o wznowieniu wielu połączeń lotniczych z Polski. To dobra informacja dla turystów, którzy od pewnego czasu nie mogli korzystać z usług tych tanich linii lotniczych. Wrócą loty do takich państw jak Norwegia, Ukraina, Hiszpania, Włochy czy Szwecja.
Z tego artykułu dowiesz się:kiedy zapowiedziano wznowienie grudniowych lotów z Polskido jakich miast będzie można dostać się z węgierskim przewoźnikiemjakie dodatkowe procedury wdrożyły tanie linie lotniczeZgodnie z informacjami przekazanymi przez WizzAir, we wtorek 8 grudnia - jeszcze w tym roku - za pośrednictwem węgierskich linii lotniczych będzie można podróżować z Polski do wielu europejskich miast. Przewoźnik nie tylko wznawia loty, ale wprowadza też wiele zmian, które dotyczą między innymi procedur w zakresie higieny oraz planowania wyjazdów.W grudniu WizzAir przywraca połączenia z Polski między innymi do takich krajów jak Włochy, Dania, Hiszpania, Ukraina czy Portugalia. Tę dobrą wiadomość przewoźnik przekazał w oficjalnym wtorkowym komunikacie. Podróżni mogą już rezerwować miejsca na stronie internetowej węgierskich linii lotniczych.
Z tego artykułu dowiesz się:o czym mówił O’Leary na konferencjico zarzuca szefowi Wizzairjakie są jego przewidywania na przyszłośćPrezes Ryanair Michael O’Leary długo stronił od kontrowersji, jednak w ostatnim wywiadzie użył kilku ostrych słów pod adresem swojego konkurenta. W ostatnim wywiadzie mówił między innymi o mającym nastąpić wkrótce połączeniu WizzAira i easyJet.
Z tego artykułu dowiesz się:jak WizzAir oraz Ryanair rozwijają swoje siatki połączeńjakie trasy pojawiają się w ofercie przewoźnikówdlaczego tak mało połączeń pojawiło się w PolsceWizzAir i Ryanair cieszą się w Polsce bardzo dużą popularnością. Obserwując rozwój tanich linii lotniczych, pasażerowie z naszego kraju mogą się jednak niepokoić. Przewoźnicy prężnie rozbudowują siatki połączeń – ogłoszono otwarcie nowej bazy we Włoszech z 18 trasami. Natomiast o planach dotyczących Polski – cisza. O szczegółach informuje portal Fly4Free.Zarówno WizzAir, jak i Ryanair otwierają kolejne bazy w Europie Zachodniej. Plany tanich linii lotniczych potwierdzają, że przewoźnicy rozszerzają swoją działalność. Wystarczy spojrzeć na najnowszą bazę węgierskiej firmy, która powstała w Cardiff. Z walijskiego miasta można latać do Faro, Lanzarote, Szarm el-Szejk, Alicante, Larnaka, Heraklion, Korfu, Palma de Mallorca czy na Teneryfę.
Z tego artykułu dowiesz się: Ile lotów odwołano Panu Andrzejowi Jakie kłopoty z testem miał nasz czytelnik Czy Panu Andrzejowi udało się wrócić do domuWizzAir, podobnie jak wiele linii lotniczych na całym świecie, zmuszony był przez pandemię zrezygnować z wielu lotów. Choć zachęca klientów promocjami, sytuacja jest trudna. Bilety na jeden z nich - z Krakowa do Norwegii - wykupił nasz czytelnik, Pan Andrzej. Był pewien, że spokojnie spędzi kilkutygodniowy urlop w Polsce i wróci do domu. Wiadomość o odwołaniu zabookowanego lotu powrotnego z Krakowa jednak zepsuła mu humor. Pan Andrzej szybko zdecydował się znaleźć alternatywną drogę powrotu. Chciał wykupić bilet linii Norwegian, lecz okazało się, że ten przewoźnik również wstrzymał swoje przeloty. Po potwierdzeniu tej informacji, nasz czytelnik postanowił poczekać - zostało mu jeszcze sporo urlopu, a miał nadzieję, że w tym czasie pojawi się jakieś nowe rozwiązanie. Ostatecznie okazało się, że pozostała mu tylko jedna opcja - musiał lecieć innym samolotem WizzAir, który wylatywał z Gdańska. Pan Andrzej mieszka na południu Polski i zmuszony został do pokonania całego kraju pociągiem, a następnie spędzeniu nocy na lotnisku, gdyż wylot był z samego rana. Niestety jednak było to jedyne połączenie bezpośrednie na mniej popularne, norweskie lotnisko. Inne loty były z przesiadkami i nie dawały mu nadziei na dotarcie na miejsce na czas.Polskie MSZ wskazuje na swojej stronie, że turyści oraz goście z Polski powinni okazać po przylocie do Norwegii negatywny wynik testu na COVID-19, ważny 72 godziny. Choć Pan Andrzej miał stałe zatrudnienie oraz wynajmował tam mieszkanie, nie był jednak pewny, czy jest to wystarczający dowód na jego stały pobyt. Zdecydował się więc na wszelki wypadek wykonać test. Tu znów pojawił się problem - tym razem z tłumaczeniem dokumentu. Na lotnisku okazać należy negatywny test w języku angielskim, więc nasz czytelnik wykupił tłumaczenie. Dokument otrzymał jednak jedynie w języku polskim, a kolejnego dnia po otrzymaniu wyniku musiał już wyruszać na lotnisko. Postanowił więc zadzwonić i wyjaśnić sprawę. - W moim przypadku problem był przede wszystkim w tym, że mieszkam w małym mieście. Zadzwoniłem do biura, gdzie się rejestrowałem, byłem zły i zawiedziony - relacjonuje nam Pan Andrzej - Pani stwierdziła, że nie wie, co się stało. Powiedziała, że wyśle zapytanie do laboratorium we Wrocławiu. Czasu było jednak coraz mniej, a wyjaśnienie sprawy nie nadchodziło. Nasz czytelnik zdecydował się więc osobiście zadzwonić do Wrocławia, jeszcze przed wyjazdem do Gdańska. - Po 6 godzinach, po mojej osobistej interwencji [telefonicznej - przyp. red.] we Wrocławiu, [otrzymałem tłumaczenie - przyp. red.] - wyjaśnił. Po zakończeniu rozmowy wyruszył na lotnisko, gdzie czekała go cała noc na terminalu, gdyż o takich godzinach jechał jedyny pociąg, którym miał szansę dotrzeć na czas na samolot. Niestety przez obostrzenia możliwości dojazdu było niewiele. - Najpierw zwiedziłem całe lotnisko, co nie trwało zbyt długo, choć zrobiłem to bardzo dokładnie. Na szczęście miałem dobrą książkę, więc trochę poczytałem. Około 2 w nocy drzemka wygrała. Około 4 się obudziłem, ponieważ zaczęli się schodzić pracownicy lotniska - opowiedział nam o swojej nocy na lotnisku Pan Andrzej.Choć na pokładzie nie doszło do żadnego skandalu, tak jak w innym przypadku, który opisywaliśmy, po wylądowaniu Pan Andrzej usłyszał, że ważność testu już się skończyła. Okazało się, że liczona jest ona od chwili zrobienia testu, a nie otrzymania wyniku. - Tak stwierdził pierwszy pracownik, ale kiedy pokazałem mu stałą umowę o pracę i umowę najmu (na mieszkanie - przyp. red.], stwierdził, że powinni mnie wpuścić - relacjonuje. Ostatecznie, po całym tym koszmarze, Panu Andrzejowi udało się dostać do domu, gdzie przebywa obecnie na 10-dniowej kwarantannie. Z pewnością tego urlopu oraz przygód podczas podróży nie zapomni jeszcze bardzo długo.
Z tego artykułu dowiesz się:Jaką ofertę przygotował WizzAir z okazji cyber mondayDo jakich miast można polecieć po wyjątkowo niskiej cenieDo kiedy jest czas na skorzystanie z promocyjnych biletówWizzAir przygotował wyjątkową aferę dla swoich klientów. Jest szansa na kupienie biletów w cenie niższej o 25 procent. Promocja obowiązuje jedynie dzisiaj, 30 listopada i bilety można kupować do godziny 23:59. Trzeba się spieszyć.
Jak tylko WizzAir pojawił się w Norwegii, od razu zaczął wywoływać duże emocje. Na temat węgierskiego przewoźnika pojawiło się wiele nieprzychylnych opinii, które były wygłaszane zarówno przez przedstawicieli mediów, jak i sceny politycznej. Choć negatywne komentarze obecnie nie przeszkadzają w niesamowicie dynamicznym rozwoju na ogromną skalę, tanie linie lotnicze z Węgier mogą niedługo napotkać poważne problemy, co zakomunikował niedawno minister Knut Arild Hareide.Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Fly4Free WizzAir jeszcze nigdy nie napotkał tak trudnej ścieżki podczas rozszerzania swojej działalności. Chociaż ekspansja w Norwegii nadal postępuje w imponującym – a zdaniem niektórych zatrważającym – tempie, węgierski przewoźnik został już wielokrotnie skrytykowany. Tanie linie lotnicze zdążyły narazić się związkom zawodowym, które poparła premier Erna Solberg. Lokalni politycy apelowali nawet o nałożenie na WizzAir zakazu lotów w związku z zagrożeniem transmisji koronawirusa.
Pan Krystian wiosną zarezerwował lot linią Wizzair dla siebie i swojej rodziny. Niestety nie doszedł on do skutku, a mężczyzna do dzisiaj nie zobaczył zwrotu w wysokości 3 tysięcy złotych.
WizzAir jest jednym z najpopularniejszych, tanich przewoźników w Europie. Turystów kusi nie tylko bogata oferta, ale również niskie ceny i częste promocję. Jak się okazuje, wielu pasażerów będzie chciało zapłacić więcej za przelot. Powód brzmi bardzo rozsądnie.
WizzAir, podobnie jak wiele innych linii lotniczych, ma duże problemy związane z ograniczaniem sieci lotów, która wynika z postępujących ograniczeń wprowadzanych przez europejskie kraju. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez portal Fly4Free, węgierski przewoźnik znalazł jednak sposób na zabezpieczenie finansowe – przynajmniej tymczasowe. Firma odnotowuje duży wzrost wpływów. Być może jest nadzieja dla linii uwielbianych przez Polaków.Zarówno WizzAir, jak i Ryanair, doświadczają już poważnych skutków kryzysu branży logiczniej, o którym eksperci regularnie informują w tym roku. Ogromne straty mogą być na tyle duże, że nie zostaną zrekompensowane przez cały rok 2021, ponieważ prognozy są coraz mniej optymistyczne. Według danych publikowanych przez serwis Fly4Free, Ryanair bierze pod uwagę w kolejnym sezonie letnim przywrócenie jedynie od 50 do maksymalnie 80 procent kursów. Sytuacja jesienią staje się coraz trudniejsza.
WizzAir podjął bardzo ważną decyzję, która będzie miała duże znaczenie dla turystyki. Podróżnych, którzy planowali loty w najbliższym czasie, może spotkać rozczarowanie i szereg utrudnień. Węgierski przewoźnik potwierdził już zastosowanie drastycznych kroków z powodu obecnej sytuacji pandemicznej. Przedstawiciele branży lotniczej znajdują się w coraz gorszej sytuacji. Wprowadzane restrykcje nie pozostawiają wielu firmom wyboru. O szczegółach informuje portal ANGLIA.today.Jeszcze niedawno nieoficjalnie mówiło się o tym, że WizzAir lada moment pójdzie w ślady innego popularnego przewoźnika, jakim jest Ryanair. Na naszym portalu informowaliśmy o drastycznych ograniczeniach w kursach, jakie wprowadziła w rozkładzie jesienno-zimowym irlandzka firma. Wtedy pojawiły się opinie mówiące o tym, że następny będzie WizzAir. Teraz niepokojące prognozy zostałe oficjalnie potwierdzone. Polscy turyści muszą przygotować się na wiele utrudnień w podróżowaniu.
WizzAir poinformował o nowej decyzji, którą musieli podjąć z powodu pandemii koronawirusa. Nie ucieszy ona wielu podróżujących. Mowa o ograniczeniu lotów do państwa, które odwiedza dużo turystów. Gdzie będzie ciężko polecieć?
WizzAir podjął decyzję, którą wymusiła na nim sytuacja epidemiczna w całej Europie. Niestety liczba zakażeń szybko rośnie nie tylko w Polsce. Ze względu na mniejszą liczbę pasażerów oraz konieczność odbycia kwarantanny w wielu miejscach, przewoźnik musiał przyciąć siatkę połączeń.
WizzAir jest jednym z najchętniej wybieranych przewoźników w Polsce. Gęsta siatka połączeń i stosunkowo niskie ceny biletów są kluczem do sukcesu tej firmy. Niestety przez liczne ograniczenia nakładane na podróżnych węgierska linia lotnicza musiała podjąć decyzję o zawieszeniu jednego z popularnych połączeń.
WizzAir ogłosił oficjalną decyzję, by zakończyć burzę medialną, która pojawiła się niedawno. Wiele osób – w tym także wysoko postawieni politycy – zagroziło nawet bojkotem popularnych linii lotniczych. Węgierski przewoźnik postanowił zmienić stanowisko w bardzo ważnej kwestii. Afera wybuchła zaraz po otwarciu bazy w Oslo.Niedawno WizzAir musiał ratować swój wizerunek po tym, jak na węgierskiego przewoźnika spadła fala krytyki. Linie lotnicze otworzyły bazę w Oslo i uruchomiły z tego miasta loty krajowe. Szef firmy Jozsef Varadi początkowo ogłosił, że nie zgodzi się, żeby w jego liniach działały związki zawodowe. To natomiast bardzo nie spodobało się norweskiej społeczności.
WizzAir zaskoczył decyzją, której wielu pasażerów się nie spodziewało. Podczas gdy wracają liczne restrykcje spowodowane wyraźnym skokiem zarażeń w Polsce i innych krajach europejskich, popularny węgierski przewoźnik rozszerza siatkę komunikacji na terenie naszego kraju. W dodatku zmiany wchodzą w życiu już na początku listopada br. Pojawił się komentarz członka zarządu firmy.Tanie linie lotnicze WizzAir, z których bardzo chętnie korzystają Polacy, już potwierdziły wprowadzenie nowego połączenia. Od 6 listopada br. funkcjonować będzie kurs z Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka do Eidhoven. Zdaniem wielu ekspertów ten ruch korzystnie wpłynie na rozwój branży lotniczej i turystycznej w regionie. Pasażerowie będą mogli odbywać niskobudżetowe podróże do Niderlanów.