To, że w sezonie zimowym, szczególnie w okresie ferii ceny w okolicach Tatr idą w górę, wszyscy wiemy. Turyści, którzy przybywają obecnie w Zakopanem, potrafią wydać fortunę choćby za jeden obiad. Choć niektórzy zdążyli się już z tym faktem pogodzić, dla rodzin z dziećmi kosmicznie wysokie ceny, wciąż są zaskoczeniem. Czytelniczka portalu Onet.pl także przeżyła szok, kiedy zobaczyła, ile kosztuje mały kubek gorącego wina. Tyle można zapłacić za normalny posiłek w restauracji.-To już nawet nie jest śmieszne- cytuje czytelniczkę portal. Wysokie ceny zniechęcają Polaków do przyjazdu. Jak poinformowała PAP Tatrzańska Izba Gospodarcza, podczas tegorocznych ferii górale są nieco zawiedzeni, bo nie mają pełnego obłożenia.
Kiedy ferie zimowe trwają w najlepsze, wydawać by się mogło, że to właśnie w Zakopanem są największe tłumy. Nic bardziej mylnego. Okazuje się, że znane Polakom Krupówki wieczorem świecą pustkami, czego przykładem są publikowane na TikToku materiały wideo. Internauci zwracają uwagę, że najlepsze czasy Zakopanego już dawno minęły.Polacy coraz chętniej wybierają inne destynacje na zimowe wyjazdy. Nierzadko też decydują się na zagraniczne podróże np. w Alpy.
O tym, że w sezonie zimowym, a już szczególnie w okresie ferii ceny są znacznie wyższe, wszyscy wiemy. Turysta, który w Zakopanem skorzystał z przejazdu taksówką, mocno się jednak przeraził. Po skończonym kursie otrzymał paragon. Gdy go zobaczył, natychmiast złapał za telefon…“Taksówkarz stwierdził, że musi przecież jeszcze wrócić i dodał coś o kosztach mechanika. To jakieś żarty” - czytamy w poście od turysty opublikowanym na profilu Tygodnika Podhalańskiego.
Lasy Państwowe kupiły od parafii ponad 10 hektarów lasów za kilka milionów złotych. Informacja ta wzbudziła wiele kontrowersji. Leśnicy podkreślają, że teren ten jest bardzo atrakcyjny. Podtrzymują, że priorytetem jest ochrona terenów leśnych. Jednak nie każdy się z tym zgadza.Niektórzy donoszą, że lasy wcale nie są w tak dobrym stanie jak opisują, a cena, jaką zapłacili, jest bardzo zawyżona.
Każdy wie jakich cen można się spodziewać w górach, szczególnie w ferie. Okazuje się, że dla niektórych Polska jest oczywistym wyborem i tanim krajem na zimowy urlop. Turyści z zagranicy zachwycają się nie tylko kosztami pobytu w Polsce, ale także krajobrazami naszej ojczyzny - "jest tu taniej niż u nas i smaczniej niż w Alpach".Turyści z zagranicy robią również dobre wrażenie na Polakach. Szczególnie przypadli do gustu góralom na Podhalu.
Od kilku lat wielką tradycją w stolicy Tatr jest sylwester w Zakopanem. Impreza gromadzi nie tylko największe gwiazdy polskiej estrady, ale też tysiące ludzi pod sceną. Jak czytamy na łamach "Tygodnika Podhalańskiego", w styczniu ma się odbyć kolejna huczna impreza.Mowa o Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przez ostatnie lata nie było to możliwe.
Tegoroczna zima jest bardzo łaskawa dla fanów sportów zimowych. Śnieżne szaleństwo opanowało polskie góry. To właśnie dzieci i młodzież spędzają ferie. 15 stycznia rozpoczęły się ferie zimowe. Rodziny wyruszyły w polskie góry.
Morskie Oko to jedna z największych atrakcji Tatr. Oblegane jest przez turystów nie tylko w sezonie letnim, ale i zimą. Choć dojechać tam można busem, to wielu decyduje się, by dotrzeć swoim samochodem. Niestety wkrótce postój na tamtejszym parkingu będzie ich znacznie więcej kosztować.Ferie zimowe już rozpoczęło kilka województw, z tego względu przy szlakach do Morskiego Oka wskoczyły wyższe stawki. W razie popytu cena może być naprawdę kosmiczna. Ile będą musieli zapłacić turyści w tygodniu, a ile w weekend?
Uczniowie w całym kraju z niecierpliwością odliczają dni do kolejnej przerwy od nauki. Już 15 stycznia ferie zimowe rozpoczną się w woj. dolnośląskim, mazowieckim, opolskim i zachodniopomorskim. Ci, którzy jeszcze nie zarezerwowali pobytu, powinni się pośpieszyć, bo ceny rosną bardzo szybko.Niespodzianką nie jest, że większość turystów planuje spędzić ferie zimowe w górach. Wiele wskazuje na to, że narciarze będą mogli cieszyć się tam ze świetnych warunków. Jednak liczba wolnych miejsc błyskawicznie topnieje.
Tatry od lat są idealnym miejscem na ferie zimowe, szczególnie uwielbiane przez Polaków Zakopane. Problem w tym, że gdy nie ma śniegu, mało kto chce rezerwować tam nocleg.W okresie świąt Bożego Narodzenia i sylwestra na ulicach można było zaobserwować prawdziwe tłumy. Początek stycznia nie wygląda jednak obiecująco.
Wraz z nadejściem 2024 roku mieszkańcy Zakopanego mogą za darmo korzystać z komunikacji miejskiej. Odbije się to z kolei na turystach. Ci za bilety zapłacą więcej. Osoby, które posiadają Kartę Mieszkańca Zakopanego oraz uczniowie tamtejszych szkół z ważną legitymacją będą mogą za darmo skorzystać z komunikacji miejskiej.
Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! opublikowała w swoich mediach społecznościowe nagranie z trasy na Morskie Oko. Na słynnym deptaku widać bowiem ślady krwi należące do jednego z koni wożących turystów. "Mamy nadzieję, że Tatrzański Park Narodowy w końcu zrozumie, że nie można chronić kozic, niedźwiedzi i świstaków, pozwalając jednocześnie na cierpienie koni z powodu lenistwa turystów!" - piszą rozgoryczeni pracownicy fundacji.
Co roku w okresie zimowym do Zakopanego zjeżdżają się tłumy. Organizowana na Równi Krupowej impreza sylwestrowa przyciągnęła w 2023 roku blisko 45 tys. osób. Niestety, nie wszyscy wiedzą, jak się zachować. Akty wandalizmu i brak poszanowania natury są niestety na porządku dziennym.
Do tragicznej w skutkach zabawy doszło na początku stycznia na wzgórzu Bachledzki Wierch w Zakopanem. Grupa sześciu znajomych wypożyczyła skutery śnieżne, jednak nie byli oni przygotowani do jazdy. Jedna z kobiet wjechała w drzewo.Lekarze walczą o życie 22-latki w szpitalu.
Turyści często zapominają, by zachować czujność szczególnie podczas rezerwacji noclegu. Zdarza się, że trafi się wyjątkowo atrakcyjna oferta i bez zastanowienia opłacają kwaterę. Później czeka ich rozczarowanie, bowiem okazuje się, że zostali oszukani. Przekonało się o tym sporo Polaków, którzy podczas sezonu zimowego chcieli wyjechać w polskie góry.Zaledwie w ciągu dwóch dni tuż przed sylwestrem, policja odebrała aż 30 skarg dot. wirtualnych kwater.
Jak co roku, 31 grudnia był hucznie obchodzony w Zakopanem. To tam właśnie miała miejsce największa impreza w roku - Sylwester z Dwójką transmitowany przez TVP. Choć na jej terenie nie doszło do niebezpiecznych sytuacji, to poza nią już tak. Na jednej z dyskotek tamtego wieczoru mężczyzna zaatakował ochronę siekierą.Mężczyznę czekają teraz poważne konsekwencje.
Choć kalendarzowa zima nie daje się zbytnio we znaki w wielu miejscach Polski, w Tatrach zalegają duże hałdy śniegu, a szlaki są bardzo oblodzone. Przekonał się o tym jeden turysta, który w drugi dzień 2024 roku wybrał się w wysokie partie gór. Na szczęście TOPR ewakuowało turystę na czas.
W ostatnią grudniową noc nie brakowało licznych interwencji nie tylko policji, ale i ratowników TOPR. Niektórym nie brakowało nierozsądnych pomysłów. Jak donosi RMF MF pewna para, która znalazła się na jednym z tatrzańskich szlaków, postanowiła zrobić coś lekkomyślnego, narażając tym swoje zdrowie i życie.Para w nietypowy sposób postanowiła uczcić swoje zaręczyny. Rzuciła się na śliski, błotnisty szlak.
W sylwestrową noc co roku policja odbiera liczne skargi i zgłoszenia. W Zakopanem, gdzie tej nocy odbywał się transmitowany Sylwester z Dwójką, o spokoju nie było mowy. Wielu Polaków postanowiło ostatnią noc w roku spędzić w górach, w tym Daniel Martyniuk, syn znanego muzyka. Z jego powodu lokalna policja musiała interweniować dwukrotnie.Według relacji Super Expressu mężczyzna miał wdać się w kłótnie ze swoją żoną czy zaczepiać gości hotelu, w którym się zatrzymał. W końcu funkcjonariusze użyli kajdanek.
Za nami największa impreza mijającego roku - sylwester. Tradycyjnie huczne widowisko odbyło się w Zakopanem. Policja musiała interweniować w stolicy polskich Tatr blisko 100 razy. Jak co roku niektórzy imprezowicze dali się porwać zabawie, w wyniku czego policja miała ręce pełne roboty.
Zima w Tatrach potrafi być piękna. Najwyższe polskie góry w grudniu i styczniu nie są tak zatłoczone jak latem. Niestety w tym czasie są również znacznie bardziej niebezpieczne.O tym, jak bardzo trzeba być ostrożnym podczas wędrówek po Tatrach, przekonał się turysta na Rysach. Mężczyzna przez kilka godzin czekał na ratunek.
To kolejna taka sytuacja, kiedy turyści za nic mają znaki ostrzegawcze. Tym razem zlekceważyli tabliczki znajdujące się nad potokiem Bystra w Zakopanem. Zamiast w trosce o swoje własne bezpieczeństwo zachować zdrowy rozsądek, turyści bawili się w najlepsze.W pewnym momencie łańcuchy ratujące życie posłużyły im jako huśtawki.
Pomimo roztopów oraz niesprzyjającej pogody, wielu turystów z całego kraju zdecydowało się na przyjazd w okresie Świąt i Sylwestra do Zakopanego. Krupówki i okolice nie miały jednak nic wspólnego z “cichą nocą”. Liczne interwencje w restauracjach, pijani kierowcy i agresywni turyści, którzy zaatakowali policjantów - tak tatrzańscy funkcjonariusze podsumowują czas świąt Bożego Narodzenia. Ostatni weekend przyniósł ponad 200 interwencji.Nic nie wskazuje również na to, że wrzawa pod Tatrami nieco ucichnie. Do Zakopanego ściągają już kolejni turyści z całej Polski. Na popularnej zakopiance, jak i na ulicach samego Zakopanego panuje zmożony ruch. Kierowcy muszą zachować cierpliwość.
Sylwestrowa noc w Zakopanem to dla wielu osób obowiązkowy punkt każdego roku. Jedni osobiście bawią się pod sceną, inni zabawę wolą śledzić z domowego fotela. Jednak wszyscy ze strachem w oczach patrzą na to, co dzieje się w Zakopanem.Sylwester Marzeń organizowany przez TVP ma być najgorętszą muzyczną imprezą tego roku. Na antenach państwowego nadawcy nie brak szumnych reklam i zapowiedzi wielkiej imprezy pełnej gwiazd. Natomiast pod sceną w Zakopanem hula wiatr.
Wyjazdy świąteczne cieszą się popularnością wśród Polaków. Najchętniej Boże Narodzenie spędzamy nad Bałtykiem, na Mazurach i w górach. Zakopiańska "Gazeta Wyborcza" prześwietliła, ile należało wydać na święta pod Tatrami. Jak się okazuje, ceny nie były aż tak wysokie, jak początkowo przewidywano.
Nie wszyscy tegoroczne święta Bożego Narodzenia spędzają w domu. Niektórzy postawili na wyjazd w góry, a gdzie indziej można poczuć niezwykły świąteczny klimat, jak nie w Zakopanem. Stolica Tatr przyciągnęła ogromne tłumy. Mało kto się tego spodziewał.“Tylko korki na drogach i mnóstwo śmieci” - cytuje portal Onet mieszkankę Zakopanego.
Wielu Polaków na pytanie, gdzie chciałoby spędzić ostatnią noc w roku myśli o Zakopanem. To tam 31 grudnia co rok odbywa się największa impreza w Polsce. “Sylwester Marzeń” transmitowany przez stację TVP przyciąga prawdziwe tłumy, jednak w ostatnim czasie pojawiły się obawy, czy w tym roku w ogóle się odbędzie.O to, czy impreza w Zakopanem nie zostanie nagle odwołana, dowiedział się Fakt. Głos w sprawie zabrali również artyści.
Zakopane niezmiennie pozostaje najpopularniejszym miejscem na zimowe wyjazdy. Święta i Nowy Rok spędzą tam tłumy turystów. 24 grudnia o północy wielu z nich będzie można spotkać w jednym miejscu.Górale posiadają długą listę świątecznych tradycji. Boże Narodzenie w pobliżu Tatr i z zimowym krajobrazem za oknem to marzenie niejednego turysty. Obowiązkowym punktem w tym okresie jest udział w wyjątkowej pasterce.