Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > Złoty interes w Zakopanem. Wielu się nabrało, teraz płaczą
Angelika Czarnecka
Angelika Czarnecka 14.02.2024 20:06

Złoty interes w Zakopanem. Wielu się nabrało, teraz płaczą

Krupówki
shutterstock_Longfin Media

Prowadzenie własnego pensjonatu w górach dla wielu brzmi jak marzenie. Właściciele jednak wiedzą, że mimo benefitów, nie jest to najłatwiejszy biznes. Niektórzy zaryzykowali i nastawili się na sukces, np. pan Marek, który kupił apartament na Podhalu na kredyt. Niestety bardzo szybko zaczęły pojawiać się problemy.

“Klientów straciłem, opinia w internecie zaczęła się sypać” - opowiada w rozmowie ze “Strefą Biznesu”.

Apartament w Tatrach. Mężczyzna chciał spełnić marzenie

Z pewnością niejeden turysta odwiedzający góry Tatry zapragnął, by kiedyś móc postawić tam domek lub pensjonat. Brzmi to wprawdzie świetnie. Własna działalność, przyjmowanie gości i widok na góry. W Zakopanem nie brakuje reklam, które wprost zachęcają do otwarcia noclegowni, w końcu turyści licznie odwiedzają to miasto przez cały rok, zwłaszcza w sezonie zimowym. Można by pomyśleć, że z takiej okazji aż szkoda nie skorzystać. Na taki “cudowny’ interes nabrał się pan Marek z Warszawy. Kupił na kredyt apartament na Podhalu.

“Na wkład własny miałem, część pożyczyłem od rodziców. Uznałem, że będzie to dobra lokata pieniędzy. Liczyłem, że kredyt mocno mnie nie obciąży, bo będę go spłacał z wynajmu - powiedział w rozmowie.

Było dobrze tylko w sezonie turystycznym

Mężczyzna znalazł firmę, która zajmowała się wynajmem i firmę sprzątającą. Udało się, a przynajmniej tak wtedy myślał. Z niecierpliwością oczekiwał sezonu letniego, bo wtedy oprócz sezonu zimowego przybywa najwięcej turystów. Nagle zaczęły pojawiać się problemy.

“Pierwszy zgrzyt był po 15 sierpnia, gdy był najazd na Zakopane. Turyści wyjechali, za dwa dni mieli przyjechać kolejni. Przyjechali, ale w międzyczasie sprzątaczki nie dotarły. Nie wyrobiły się, bo było dużo zleceń i mniej najzwyczajniej w świecie pominęły na rzecz klienta z większą ilością pokoi. Klientów straciłem, opinia w internecie zaczęła się sypać” - opowiada w rozmowie ze “Strefą Biznesu” pan Marek.

“W sezonie wychodziłem na swoje. Rata się spłacała i jeszcze trochę zostawało. Ale poza sezonem okazało się, że po odliczeniu kosztów nie wystarcza nawet na ratę kredytu. Po kilku takich miesiącach uznałem, że nie stać mnie na taki biznes” - tłumaczył.

Biznes w Zakopanem trzeba było zamknąć

Przygoda z apartamentem nie trwała zbyt długo. “Na szczęście udało mi się sprzedać apartament obciążony kredytem - zdradza mężczyzna. Takich jak pan Marek było niestety wielu. Choć sam pomysł wynajmu noclegu w Tatrach brzmi bardzo dobrze, to jak się okazuje, niekoniecznie musi być opłacalny. Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej stwierdza, że obecnie konkurencja na rynku jest naprawdę ogromna. Domków, pensjonatów, pokoi jest zwyczajnie za dużo.

 

Źródło: Strefa Biznesu

Tagi: Zakopane Góry