Z tego artykułu dowiesz się:jakie obawy mają lekarze w związku z feriamijak sytuacja wyglądała w poprzednich latachjakie tymczasowe rozwiązania proponująFerie zimowe 2021 odbędą się we wspólnym terminie od 4 do 17 stycznia. Budzi to niepokój nie tylko wśród przedsiębiorców, których ominie sezon zimowy, ale również lekarzy, którzy obawiają się niewydolności szpitalnych SOR-ów.
Z tego artykułu dowiesz się:jakie restrykcje przygotował rząd na feriew jaki sposób obchodzą je Polacyjakie niesie to ryzykoFerie w tym roku będą różnić się od pozostałych z powodu trwającej pandemii koronawirusa. Podstawową różnicą jest to, że we wszystkich województwach odbędą się w jednym terminie - od 4 do 17 stycznia. Ma to na celu skłonienie dzieci oraz rodziców do pozostania w domach.
Z tego artykułu dowiesz się:jakie są oficjalne informacje na temat feriico mówią ekspercijak organizatorzy wycieczek obchodzą zakazyFerie mają się odbyć w jednym terminie, co spowoduje znaczne zatłoczenie stoków narciarskich. Były szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego doktor Andrzej Trybusz wypowiedział się na ten temat, potępiając decyzję rządu. Jego słowa niestety nie wpłynęły na długość wolnego, więc dzieci i młodzież będą musiały pogodzić się z jednym terminem wolnego.
Z tego artykułu dowiesz się:co instruktor myśli o strategii polskiego rządujakie problemy mogą pojawić się w branży turystycznejjaką przyszłość przewidują hotelarzeWyjazdy turystów na narty mogą nie uratować zarówno przedsiębiorców, jak i pracowników z południa Polski, dla których ograniczenia rządowe w sezonie zimowym oznaczają ogromne straty. W materiale przygotowanym przez serwis Onet.pl pojawiły się wypowiedzi przedstawicieli sektora turystycznego, którzy krytycznie oceniają strategię polskiego rządu.Chociaż wczasowicze z całej Polski mogą jeździć na narty do Zakopanego, Karpacza czy Białki Tatrzańskiej, wiele obiektów turystycznych pozostaje zamkniętych. Mimo wielu propozycji samorządowców, polski rząd nie wycofał ograniczeń w sezonie zimowym. To oznacza, że w hotelach oraz pensjonatach nie ma turystów, a lokale gastronomiczne mogą sprzedawać jedynie posiłki na wynos.
Z tego artykułu dowiesz się:jaką ofertę dla fanów wyjazdów zimowych mają Czechyjakie warunki należy spełnić przed wyjazdemco warto zobaczyć w CzechachSezon zimowy już wkrótce się zacznie. Grudzień to miesiąc opadów śniegu, mrozów, a także świąt. To dla niektórych oznacza także czas urlopów. W tym roku w Polsce wyjazd będzie niemożliwy, ale inaczej jest w Republice Czeskiej. Choć istnieją przeciwskazania, tamtejsi politycy postanowili nie czekać z rozpoczęciem sezonu zimowego.
Z tego artykułu dowiesz się:jak przebiegają kontrole obiektówdlaczego takie kontrole są przeprowadzanekto zdaniem przedsiębiorców powinien ponosić odpowiedzialnośćHotel jest miejscem, w którym obecnie przebywać mogą jedynie osoby w podróży służbowej. Obowiązek weryfikacji celu wyjazdu spoczywa na właścicielach, którzy w każdej chwili mogą spodziewać się kontroli policji.
Z tego artykułu dowiesz się:gdzie pojawiły się kontrole policyjnejakie są wnioski policji po kontrolachjakie kary grożą turystom oraz przedsiębiorcomZgodnie z informacjami przekazanymi przez Polsat News ruszyły zapowiedziane kontrole policyjne w związku z otwarciem stoków narciarskich i rosnącym zainteresowaniem turystów. Wstępne oceny funkcjonariuszy są bardzo pozytywne. Zdaniem służb właściciele ośrodków narciarskich zadbali o odpowiednie przygotowanie obiektów.Jak sugerują przedsiębiorcy na łamach Polsat News – wszystkim powinno zależeć na tym, by dostosować się do reżimu sanitarnego, ponieważ kary mogą być bardzo surowe. Policja może ukarać właścicieli stoków mandatem o wysokości do 10 złotych lub skierować sprawę do sądu. Przedstawiciele sanepidu natomiast może ukarać przedsiębiorców karą o wysokości od 5 do 30 tysięcy złotych. Mandaty mogą również zostać nałożone na wczasowiczów.
Z tego artykułu dowiesz się:jakie kraje wprowadzają restrykcjena co muszą się przygotować osoby planujące wyjazdprzyjazdnych z jakich państw będą obowiązywać nakazyNarty są popularną formą spędzania czasu zimą. Wiele osób nie może się doczekać właśnie tej najzimniejszej pory roku, by poszaleć na stokach. Polacy lubią wybierać się na południe kraju, ale na świecie dużą popularnością cieszą się między innymi Włochy. Każdego roku, gdy nie było pandemii, tłumy pokazywały się w tamtejszych górach, by oddawać się radości rozrywki na świeżym powietrzu. W tym sezonie może być jednak inaczej, bowiem właśnie pojawiły się nowe restrykcje, które dotkną też obywateli naszego kraju.
Z tego artykułu dowiesz się:jakie stanowisko przyjmują Polacy wobec decyzji rządu,co odpowiada rząd,co na ten temat sądzi branża turystyczna.Ferie zimowe w tym roku dla wszystkich dzieci rozpoczną się w jednym terminie - od 4 do 17 stycznia. Według sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej", ponad połowa pytanych Polaków źle ocenia tę decyzję rządu.
Z tego artykułu dowiesz się:co jest powodem kontroli,w jaki sposób będą przebiegać,co będą sprawdzać funkcjonariusze.Zima w przyszłym roku będzie wyglądać zupełnie inaczej niż dotychczas ze względu na trwającą pandemię koronawirusa. Już teraz zapowiedziano kontrole na stokach narciarskich. Policja będzie sprawdzać przede wszystkim, czy zachowywane są zasady sanitarne.
Z tego artykułu dowiesz się:jakie stanowisko przyjął TPN,jacy narciarze przyjeżdżają w Tatry,co dalej z wyjazdami na ferie zimoweWyjazd na narty może być utrudniony nie tylko ze względu na zamknięte hotele i ośrodki noclegowe. Chociaż w teorii stoki mogą zostać otwarte mimo panującej pandemii koronawirusa, obszar TPN pozostaje zamknięty dla narciarzy.
Z tego artykułu dowiesz się:Które ośrodki narciarskie będą funkcjonować od 5 grudniaJak będą wyglądać kontrole policji na stokachJakie obostrzenia obowiązują na stokachBieszczady cieszą się ogromnym zainteresowaniem zwłaszcza w okresie zimowym. Na Podkarpaciu właśnie ruszyły przygotowywania do otwarcia sezonu. Ośrodki narciarskie w Beskidzie Niskim i Bieszczadach już zaczęły naśnieżanie stoków. Docelowo niektóre z nich mają ruszyć już w weekend 5 grudnia. Tomisław Bruzda z ośrodka sportowego w Beskidzie Niskimpowiedział w rozmowie z RMF24, że stoki są już systematycznie naśnieżane i ma nadzieję przywitać pierwszych turystów na koniec tego tygodnia.Nadzieja nie jest bezpodstawna patrząc na tłumy, które w ostatni weekend pojawiły się na terenie Słotwiny Arena w Krynicy-Zdroju. Ogromna ilość turystów miło zaskoczyła właścicieli, jednak nie byli gotowi na przyjęcie aż tak dużej liczby odwiedzających. Sytuacja zwróciła także uwagę ministra zdrowia, Adama Niedzielskiego, który zapowiedział wzmożone kontrole policji na stokach. Od ich wyniku uzależnia ewentualne zamknięcie ośrodków.
Ferie 2021 odbędą się w terminie 4-17 stycznia i będą skumulowane. W tym wyjątkowym roku uczniowie ze wszystkich województw w całym kraju będą mieli przerwę zimową w tym samym czasie. Chociaż między premierem Morawieckim a samorządami i przedstawicielami branży turystycznej trwała dyskusja na temat organizacji tego okresu, ostatecznie rząd został przy swoich zapowiedziach. W Dzienniku Ustaw opublikowano już rozporządzenie.Zgodnie z informacjami przekazanymi przez serwis Radio Zet, ferie zimowe będą trwały od 4 do 17 stycznia dla uczniów ze wszystkich województw. Rząd postawił na własny projekt, publikując oficjalne rozporządzenie w Dzienniku Ustaw, co kończy wszelkie dyskusje na temat przerwy zimowej. Branża turystyczna prawdopodobnie nie będzie zadowolona z tej decyzji. Spełnia się czarny scenariusz przedsiębiorców i samorządowców.
Lockdown w Bułgarii został wprowadzony z powodu trudnej sytuacji epidemiologicznej. Ograniczono handel, a uczniowie będą mieli lekcje w formie online. Ograniczenia uderzają także w lokalną turystykę.
Wyjazd na narty w nadchodzące ferie ma być niemożliwy. Z powodu trudnej sytuacji epidemiologicznej rząd wprowadził obostrzenia, które przewidują zamknięcie hoteli, restauracji i innych usług. Otwarte mają być jednak stoki narciarskie. Władze apelują jednak, aby korzystali z nich tylko lokalni mieszkańcy. Pewien hotel znalazł pewne wyjście z sytuacji. Jest luka w restrykcjach.
Dzieci w całej Polsce ze względu na pandemię koronawirusa będą miały ferie w tym samym czasie. Doprowadza to do wściekłości rodziców, którzy chcieliby móc zaplanować ferie ze swoimi pociechami, jak co roku. Niektórzy zdążyli już zarezerwować noclegi, za które mieli zapłacić bonem turystycznym. Nie wiadomo jednak, czy jego ważność zostanie przedłużona ze względu na zamknięcie turystyki.
TVN ma dobre informacje dla turystów. W tym roku, pomimo wielu zakazów wynikających z pandemii koronawirusa, będzie można jeździć na nartach. Zachować trzeba będzie odpowiednie zasady bezpieczeństwa. Jak będą wyglądały wypady na narty?
Ferie zimowe 2021 zbliżają się wielkimi krokami, a tym samym coraz więcej osób, jak i obiektów przygotowuje się do sezonu zimowego. Wszystko szło w dobrą stronę, gdy nagle nowe obostrzenia rządu przekreśliły wszelkie plany. Restauratorzy, hotelarze, branże związane ze sportami i atrakcjami zimowymi bardzo szybko zabrały głos w sprawie nowych obostrzeń. Już dziś wiemy, że niektóre z atrakcji będą otwarte zimą.
Ferie zimowe to najlepszy czas na wyjazd w góry. Pięknie ośnieżone szczyty i możliwość uprawiania sportów takich jak narciarstwo zjazdowe czy snowboard, pozwalają odpocząć od szarości dnia codziennego. Zwłaszcza w czasie pandemii, gdy mamy tak wiele ograniczeń, zabawa na śniegu może podnieść na duchu.
Sezon zimowy to szczególnie ważny okres zarówno dla fanów sportów, jak i całej branży narciarskiej. Jednak w związku z sytuacją epidemiczną wciąż jest wiele niepewności. Mimo to właściciele się nie zniechęcają i w niektórych miejscach prace przygotowawcze już ruszają pełną parą. Szczególnie optymistyczną postawę można zaobserwować w Szczyrku, gdzie leży już sztuczny śnieg i pojawili się już pierwsi narciarze wraz z dziećmi. O szczegółach informuje portal Onet.pl.Sezon narciarski zbliża się wielkimi krokami, co można już zauważyć, na niektórych stokach. Słoneczna pogoda zachęciła pierwszych narciarzy i dzieci na sankach, którzy pojawili się na Białym Krzyżu w Szczyrku, korzystając ze sztucznego śniegu wyprodukowanego przez armatki. Chociaż wyciągi nie działają jeszcze w Beskidach, to właściciele przygotowują się pełną parą.
Wicepremier Jarosław Gowin podczas rozmowy w programie "Gość Wydarzeń" zapowiedział, że stoki narciarskie na ten moment będą musiały pozostać nieczynne. Jak dodał, na razie nie można również otworzyć siłowni i restauracji, ponieważ tam najłatwiej zakazić się SARS-CoV-2.
Ferie w szkołach od wielu lat są planowane tak, by rozłożyć ruch turystyczny na okres sześciu tygodni. To pozwala na znalezienie noclegu turystom, a przedsiębiorcom na większy zarobek. W tym roku rząd postanowił skłonić Polaków do pozostania w domach, co odbije się na mieszkańcach górskich miejscowości, które są zależne gospodarczo od turystyki.
Wyjazd wakacyjny nie wszystkim się udał, a w przypadku ferii zimowych może być jeszcze gorzej. Rząd właśnie ogłosił, że we wszystkich województwach przerwa między semestrami odbędzie się w tym samym czasie, a nie w czterech turach, jak to było w poprzednich latach.
Zakopane liczy na turystów, którzy przyjadą zimą, by pojeździć na nartach. Trwają już przygotowania na stokach, obiekty noclegowe czekają na reaktywację, a turyści na ferie. Jak się dzisiaj okazało, nie wszyscy będą mieli możliwość skorzystania z wolnego.
Karpacz jest ważnym ośrodkiem narciarskim, do którego co roku zjeżdżają prawdziwe tłumy. Najbliższy sezon stanął jednak pod znakiem zapytania, za sprawą restrykcji wprowadzanych przez rząd w związku z epidemią.Wielu przedsiębiorców rozpoczęło przygotowania do sezonu narciarskiego tak, jak co roku. Stoki zaczynają się robić białe, obiekty noclegowe zamieszczają ogłoszenia, w wypożyczalniach czyści się sprzęt. Nie ma jednak pewności, że turyści będą mogli przyjechać i skorzystać z całej infrastruktury. Rząd nadal nie podjął decyzji, jakie warunki będą musiały być spełnione, aby wyciągi narciarskie zaczęły działać. Nieoficjalne informacje przeraziły przedsiębiorców.Kilka dni temu RMF dotarło do wiadomości na temat warunków pozwolenia na działanie stoków narciarskich. Podobno będzie to możliwe, gdy liczba nowych infekcji w ciągu doby spadnie poniżej 10 tys. Właściciele wyciągów szybko obliczyli, że to niemal niemożliwe do zrealizowania, lecz nie poddają się.- Fabryka śniegu ruszyła 10 listopada. Zbroimy się na zimę, ale boimy się, że rząd nas zaskoczy i nie będziemy mogli działać - powiedział cytowany przez portal Money, Grzegorz Głód z Winterpolu, spółki zarządzającej stokami i wyciągami w Karpaczu i Zieleńcu.Od 9 dni fabryka śniegu w Karpaczu pracuje niemal bez przerwy. W pobliżu stoków wyrosły już góry białego puchu, który zostanie wykorzystany do położenia pierwszej warstwy bazowej. Później zostaną uruchomione armatki, które wspierają naturalne opady.- W weekend temperatura ma spaść do -2 stopni i to wystarczy, by odpalić wszystkie armatki śnieżne. Jeśli pogoda będzie łaskawa, to w 5-7 dni możemy naśnieżyć stoki w Zieleńcu i Karpaczu. Jesteśmy jednak zdruzgotani niepewnością. Jeszcze nie wiemy, czy nie obejmą nas obostrzenia - mówił Grzegorz Głód w rozmowie z portalem Money.Przedsiębiorcy już szykują się do sezonu, ponieważ na razie nie pojawiły się żadne zakazy. Obiekty noclegowe pozostają zamknięte do 29 listopada i wszyscy liczą na to, że nakaz nie zostanie przedłużony na kolejne tygodnie. Turyści z niecierpliwością czekają na możliwość wyjazdu.- Zbliża się zima i procedury bezpieczeństwa na stacjach narciarskich będą jedną z fundamentalnych rzeczy dla Polaków. Na stoku mamy zachowany wielometrowy dystans społeczny, a z maseczkami to powinno być tym bardziej bezpieczne - mówił w programie "Money. To się liczy" Andrzej Gut-Mostowy, wiceminister rozwoju, pracy i technologii.Słowa wiceministra niczego nie wyjaśniają, lecz wiele osób ma nadzieję, że uda im się zarobić i przetrwać zimę. Przedsiębiorcy muszą się przygotować już teraz na start sezonu, ryzykując utratę środków. Stowarzyszenie Polskich Stacji Narciarskich i Turystycznych już w październiku wysłało do do departamentu turystyki Ministerstwa Rozwoju swoje propozycje dotyczące zasad bezpieczeństwa na stokach, jednak konsultacje nadal trwają.Źródło: money.pl
Zima jest jednym z dwóch głównych sezonów turystycznych w polskich górach. Chociaż na razie obiekty noclegowe pozostają zamknięte dla turystów, ofert nie brakuje. Gazeta Krakowska otrzymała informację, że na stronie booking.com ktoś zamieścił ogłoszenie o wynajmie obiektu, którego nie ma.
Ferie zimowe są dla wielu osób długo wyczekiwanym okresem, kiedy mogą wyjechać w góry i cieszyć się białym szaleństwem. W tym roku sezon narciarski stanął pod znakiem zapytania ze względu na ryzyko zarażenia się koronawirusem.
Zima jest wysokim sezonem w górach, które cieszą się dużą popularnością ze względu na stoki narciarskie, wyciągi, liczne pensjonaty. To góry są naturalnym skojarzeniem z miejscem docelowym na wypoczynek, gdy za oknem pada śnieg. Na razie obiekty noclegowe nie mogą przyjmować gości poza kilkoma wyjątkami.Turyści niechętnie rezerwują pokoje na okres świąteczno-sylwestrowy, gdyż nie wiadomo, czy będzie można przyjechać. Sytuacja dla właścicieli gościńców zaczyna robić się dramatyczna. Przypomnijmy, że w związku z restrykcjami branża hotelarska ucierpiała bardzo mocno. Hotelarze liczyli, że nadchodzący sezon pozwoli, choć odrobinę zminimalizować straty.