Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Polska > Ogromne oburzenie po słowach premiera. Padły ostre słowa z Zakopanego. Wszystko przez ferie
Maja Lachowicz
Maja Lachowicz 21.11.2020 14:15

Ogromne oburzenie po słowach premiera. Padły ostre słowa z Zakopanego. Wszystko przez ferie

Zakopane jest oburzone decyzją rządu
Fot. wikimedia.commons/ Konrad Wąsik/ CC BY 3.0/ https://creativecommons.org/licenses/by/3.0/deed.de

Zakopane liczy na turystów, którzy przyjadą zimą, by pojeździć na nartach. Trwają już przygotowania na stokach, obiekty noclegowe czekają na reaktywację, a turyści na ferie. Jak się dzisiaj okazało, nie wszyscy będą mieli możliwość skorzystania z wolnego.

Słowa premiera wywołały oburzenie

Na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że ferie zimowe będą trwały od 4 do 17 stycznia 2021 r. we wszystkich województwach. To spowoduje, że turyści z całego kraju będą chcieli jechać w góry w tym samym czasie.

-  Ferie, które zwykle były rozłożone na różne województwa w różnym czasie - dzisiaj - w roku 2021, muszą być skumulowane w jednym czasie po to, by ruch był najmniejszy, by nie zamawiać wyjazdów, by nie wyjeżdżać za granicę, by siedzieć w domu, by mobilność była jak najmniejsza - powiedział premier Mateusz Morawiecki cytowany przez Onet.

W Zakopanem pojawiły się jednak głosy, że to przyniesie odwrotny skutek. Zamiast przyjeżdżać na raty, wszyscy będą się tłoczyć przez te dwa tygodnie wolnego. Wiele osób na pewno zdecyduje się na wyjazd za granicę, jeśli u nas nie będzie możliwości znalezienia noclegu.

Zakopane zapowiada podwyżki cen

Jak podaje Onet, jeszcze w piątek wiceminister rozwoju, pracy i technologii Andrzej Gut-Mostowy nie wykluczał możliwości wydłużenia ferii, aby ograniczyć liczbę osób, które w tym samym czasie wypoczywają w jednym miejscu. Wstępne przypuszczenia okazały się zupełnie sprzeczne z ostateczną decyzją.

- Kiedyś walczyłem, by rozłożyć ferie na sześć tygodni, bo to dawało rozłożenie i ludzie mogli spokojnie wypoczywać. Teraz w czasach pandemii chcemy ludzi kumulować? Nie widzę tu sensu. [...] Pod kątem finansowym to nikt nie będzie zadowolony. Ferie w ciągu dwóch tygodni spowodują wzrost cen, co nie ucieszy gości. A i gospodarze w dwa tygodnie nie zarobią tyle, ile zarobiliby w sześć tygodni - powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Andrzej Gąsienica-Makowski, były starosta powiatu tatrzańskiego.

Właściciele obiektów noclegowych i stacji narciarskich również są niezadowoleni z tej sytuacji. Będą mieli zdecydowanie mniej czasu na przyjęcie turystów, a tym samym mniej zarobią. Z pewnością wielu z nich podniesie ceny, by jakoś zrekompensować sobie straty.

1. Robert Gawliński nie wytrzymał. Zabrał wszystko i wyprowadził się z Polski. Osiadł w cudownym miejscu, które słynie z wyjątkowych atrakcji2. Za wysłanie jednego SMS-a mieli otrzymać gotówkę. Tysiące ludzi może mówić o wielkim nieszczęściu3. Klamka zapadła, trzeba będzie opróżnić kieszenie. Władze włoskiego miasta wprowadzą dodatkową opłatę dla przyjezdnych

Polscy przedsiębiorcy wiele stracą

Często zapomina się także o infrastrukturze towarzyszącej turystyki. Oprócz stacji narciarskich, obiektów noclegowych i gastronomicznych, ucierpią wypożyczalnie sprzętu, sezonowe atrakcje czy sklepy z pamiątkami. Mniejsza liczba turystów, to mniejszy zysk, a dla wielu nawet konieczność zamknięcia działalności.

Jak pisaliśmy wcześniej, Słowacja przygotowuje się już do sezonu zimowego i chętnie przyjmie turystów z Polski. Władze tego kraju rozważają nawet wprowadzenie darmowych testów na koronawirusa dla wszystkich przyjezdnych.

Polacy są zdeterminowani, by robić to na co mają ochotę. Dla wielu osób wyjazd w czasie ferii zimowych jest już tradycją, więc nie zostaną w domu tylko dlatego, że restrykcje utrudniają wszystko. Jeśli rząd nie zmieni zdania, polska branża turystyczna wiele straci, za to zysk odnotują kraje sąsiednie.

Źródło: Onet