Sezon zimowy w tym roku już prawie spisany został na straty. Wszystko z powodu trwającej pandemii SARS-CoV-2, która doprowadziła do licznych ograniczeń w podróżowaniu. Dla branży turystycznej może to przynieść jednak opłakane skutki.
Zakopane powinno teraz tętnić życiem. Restrykcje wynikające z pandemii koronawirusa sprawiły, że miasto nie przyjęło turystów. Można tam zobaczyć jedynie jednodniowych przyjezdnych. Ludzie zatęsknili jednak za nartami. Okazuje się, że są sposoby, aby na nich pojeździć.
Stoki narciarskie zostały objęte zakazem w związku z kwarantanną narodową. Turyści niecierpliwią się i szukają alternatywy dla narciarstwa zjazdowego. Większą niż zazwyczaj popularnością cieszą się narty biegowe oraz jazda na sankach.
Stoki narciarskie o tej porze roku zawsze wypełnione były turystami. Tym razem jest inaczej. Sytuacja epidemiologiczna zmusiła władze do wprowadzenia rygorystycznych obostrzeń. Ich złamanie może kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Stoki narciarskie w związku z trwającą pandemią koronawirusa zostały zamknięte. Mimo to Polacy szukają sposobów, aby odpocząć od codzienności. W czasie ferii najbliższą Krakowowi stację narciarską Podstolice Ski odwiedzają tłumy sankarzy.
Z tego artykułu dowiesz się:Gdzie pojechać na sanki w Beskidzie ŚląskimKtóre góry gwarantują śnieg na Dolnym ŚląskuO stokach dla fanów sanek w TatrachSanki już dawno nie cieszyły się taką popularnością, jak podczas tegorocznych ferii zimowych. Na zamkniętych stokach narciarskich można trafić na tłumy entuzjastów zabawy na śniegu, którzy nie zawsze zachowują odpowiednią odległość. Niestety za wejście na teren ośrodka narciarskiego można dostać mandat w wysokości 1 tys. złotych.
Z tego artykułu dowiesz się: Jakie nastroje panują wśród przedsiębiorcówJak nastawieni są turyściCzym grozi łamanie przepisów wg ministra DworczykaObostrzenia wprowadzone tuż po świętach, a także wiele wcześniejszych, planowo miałyby się skończyć 17 stycznia. Już teraz wiadomo, że rząd podjął decyzję o przedłużeniu ich aż do końca stycznia.Na koniec kwarantanny narodowej najbardziej czekają hotelarze, restauratorzy, właściciele różnego rodzaju atrakcji turystycznych oraz obiektów sportowo-rekreacyjnych. Przedłużający się stan zawieszenia działalności może przynieść nieodwracalne skutki.Na południu kraju wrze, Górale protestują na ulicach i zapowiadają otwarcie swoich obiektów, nawet jeśli rząd przedłuży zakaz. Polacy nie mają wystarczająco dużo cierpliwości, by czekać na wsparcie od państwa, bez którego ich biznesy upadną.
Górale protestują przeciwko przedłużeniu zakazów dla branży turystycznej. Sytuacja wielu przedsiębiorców jest dramatyczna, głośno mówią o tym, że nie otrzymali pomocy od państwa, chociaż im się należy.Pod Wielką Krokwią zebrała się grupa protestujących z pochodniami w rękach. To początek wielkiego sprzeciwu, do którego ma dołączyć - jak ogłosił Sebastian Pitoń - ponad 2 miliony przedsiębiorców.- Jeśli w tej chwili nie zaprotestujemy, nie zaczniemy normalnie żyć i pracować i teraz nie powrócimy, za miesiąc nie będzie komu wracać, bo polski biznes zostanie wykupiony, splajtuje. Teraz możemy jeszcze wszystko uratować. To ostatni moment. Stawiamy wszystko na jedną kartę - powiedział Sebastian Pitoń, przedstawiciel protestu.
Z tego artykułu dowiesz się:Kto może skorzystać z noclegu w hoteluW jaki sposób turyści szukają nocleguJak łatwo wynająć domek w górachZ noclegu w obiektach hotelarskich do 31 stycznia - jak wynika z najnowszego ogłoszenia rządu - mogą korzystać jedynie pracownicy medyczni, kierowcy zawodowi, pracownicy pociągów, statków powietrznych i morskich, platform wydobywczych, pacjenci i ich opiekunowie, dyplomaci, funkcjonariusze sił zbrojnych i służb mundurowych oraz pracownicy radia i telewizji.Turyści niestety nie zostaną przyjęci, ponieważ wycieczki nie są uznawane za niezbędne do życia. Poza oficjalnymi drogami drogami wynajmu domków i pokoi, otwiera się jednak szeroki wachlarz nie do końca legalnych możliwości.
Z tego artykułu dowiesz się:Co to jest skitouringCo zobaczyła AngelikaGdzie można jeździć na nartach w PolsceO czym trzeba wiedzieć przed wyjazdem w góryNarty były dla wielu osób nieodłącznym elementem każdej zimy. Okazuje się jednak, że nie wszystko stracone, ponieważ można jeździć nie tylko po stokach. Skitouring to połączenie turystyki górskiej i narciarstwa. Polega on na podchodzeniu na szczyt w nartach, aby potem zjechać w nich na sam dół. Sport staje się coraz bardziej popularny również w Polsce.
Z tego artykułu dowiesz się:Jakie koszty utrzymania trzeba ponosić pomimo zamknięciaW jaki sposób pomogłoby otworzenie obiektówJakie działania władz nazwano hipokryzjąKwarantanna narodowa zamroziła polską turystykę. Przyczyniła się nie tylko do zasmucenia turystów, którzy liczyli na wyjazd na narty. Największymi poszkodowanymi są przedsiębiorcy. Informacje na temat trudnej sytuacji dostaliśmy w stacji narciarskiej Gigant w Zakopanem.
Służby TOPR już w pierwszy weekend ferii musiały przeprowadzić dwie akcje w związku z narciarzami, którzy doznali urazów na tatrzańskich szlakach. Wraz z rozpoczęciem przerwy zimowej w górach pojawiło się mnóstwo turystów. Jednak nie wszędzie warunki sprzyjają narciarstwu. O szczegółach informuje portal onet.pl.Ratownicy TOPR musieli przeprowadzić akcje w okolicach Świnickiej Kotlinki oraz Hali Kondratowej. W obu przypadkach ucierpieli narciarze, których trzeba była przetransportować ewakuować z górskich tras. Jeden z turystów musiał zostać zabrany ratowniczym helikopterem do zakopiańskiego szpitala.
Chociaż trwają ferie zimowe, stoki narciarskie pozostaną zamknięte aż do 17 stycznia. Jednak po tym, jak w ciągu ostatnich dni spadł śnieg, część Polaków postanowiło korzystać z warunków i pozwolić sobie na aktywności na świeżym powietrzu. Na Stadionie Leśnym w Kielcach musiała interweniować policja. Funkcjonariusze przerwali zabawę wczasowiczom. O szczegółach informuje portal Onet.pl.Zgodnie z rozporządzeniem rządowym stoki narciarskie mogą być udostępniane tylko i wyłącznie profesjonalnym sportowcom, którzy przygotowują się do zawodów. Zwykli turyści nie mogą korzystać z obiektów. Narodowa kwarantanna nie powstrzymała jednak tłumów w Kielcach, które pojawiły się na Stadionie Leśnym.
Śmiało można założyć, że po trudnym pod wieloma względami roku 2020 wiele osób liczyło, że wyjazd na narty pomoże im się zrelaksować i choć na chwilę oderwać od szarej rzeczywistości. Narodowa kwarantanna mogła im stanąć na drodze ku realizacji celu, ale niektórzy byli zdeterminowani, by mimo zakazów skorzystać co nieco z uroków ośrodków narciarskich.Fakt nie umknął ministrowi zdrowia, który nie wytrzymał i przypomniał Polakom o ważnym aspekcie zakazu. Najwidoczniej znaczna część społeczeństwa nie zdawała sobie sprawy, co dokładnie obejmuje zakaz.
Tegoroczne ferie zimowe niestety nie są dobrym okresem dla turystyki. Zgodnie z rozporządzeniem rządowym, od 28 grudnia undefined2020 roku do końca przerwy, czyli 17 stycznia br., zawieszona pozostanie działalność ośrodków narciarskich, gastronomii (możliwe jest jedynie wydawanie posiłków na wynos lub w opcji z dowozem) oraz obiektów noclegowych. Mimo to w internecie wciąż pojawia się wiele ogłoszeń.Ferie zimowe 2021 pozostaną na długo w pamięci przedstawicieli turystyki – niestety w negatywny sposób. Przedsiębiorcy z górskich regionów zgadzają się, że tegoroczny sezon jest skreślony, a na pierwszych wczasowiczów trzeba będzie czekać aż do wiosny. Jednak okazuje się, że część Polaków nadal liczy na oferty noclegowe, o czym świadczą ogłoszenia w mediach społecznościowych.
Z tego artykułu dowiesz się:Na czym polega luka w rządowym rozporządzeniu o obostrzeniachCzy w Polsce działają obecnie Polskie Koleje LinoweJak wygląda analiza prawda mecenasa Piotra Schramma dotycząca ograniczeń funkcjonowania ośrodków narciarskichZgodnie z najnowszym rozporządzeniem rządowym okres poświąteczny i ferie zimowe przebiegają według zaostrzonego reżimu sanitarnego. Drastycznie ograniczona została działalność obiektów noclegowych, a ośrodki narciarskie zostały całkowicie zamknięte. Zdaniem mecenasa Piotra Schramma jednak wyciągi nadal mogą funkcjonować, ponieważ w zapisie widnieje luka. O szczegółach informuje portal Onet.pl.Obostrzenia rządowe obejmują całe ferie zimowe, czyli do 17 stycznia 2021 roku. Stoki narciarskie, które po dojściu do porozumienia przedstawicieli i ministrów, zostały przygotowane przez właścicieli na wizytę turystów. Zdaniem wielu przedstawicieli branży, wyłączenie obiektów na czas przerwy zimowej, to gwóźdź do trumny, który przekreśla cały sezon.
Z tego artykułu dowiesz się:kim była Maria Kowalska-Gąsienica-Bukowajakie były jej największe osiągnięcia w dziedzinie narciarstwakim jest mąż instruktorkiW niedzielę 27 grudnia w mediach społecznościowych pojawiły się smutne wiadomości. Za pośrednictwem facebookowego profilu GMINA Kościelisko poinformowano o śmierci ikony regionu. Maria Kowalska-Gąsienica-Bukowa była polską narciarką i olimpijką. Życie poświęciła uczeniu innych jazdy na nartach oraz poezji.Z wiadomości przekazanych w mediach społecznościowych wynika, że w poświąteczną niedzielę odeszła Maria Kowalska z domu Gąsienica-Bukowa. Uwielbiana w gminie Kościelisko sportsmenka reprezentowała takie kluby jak Kolejarz Zakopane oraz SNPTT Zakopane. Polska narciarka otarła się o podium zarówno podczas Mistrzostw Świata, jak i Igrzysk Olimpijskich.
Z tego artykułu dowiesz się:jak wyglądał ostatni dzień na stokachgdzie utworzyły się korkijak wyglądała praca policji w świętaWyjazd na narty był możliwy tylko do niedzieli. Od 28 grudnia ośrodki narciarskie będą nieczynne, więc turystom pozostały piesze wycieczki i narty biegowe. Najbliższe tygodnie będą upływały na wyczekiwaniu kolejnej decyzji rządu odnośnie do turystyki.
Z tego artykułu dowiesz się:jak wygląda sytuacja na drogach w Zakopanemo wypadkach w Tatrachgdzie pojawił się korek na drogachZakopane nazywane stolicą polskich gór apelowało do rządu o zmianę decyzji w sprawie ferii zimowych i ośrodków narciarskich. Przedsiębiorcy szukali sposobów na ominięcie zakazów, górale zarzekali się, że przyjmą turystów mimo wszystko. Już jutro będzie wiadomo, czy sznur samochodów jadących w góry to przypadek, czy rzeczywiście Polacy ignorują rozporządzenie.
Zamknięte obiekty noclegowe i ośrodki narciarskie, zakaz przemieszczania się w Sylwestra czy skumulowane ferie, które Polacy powinni spędzić w domach – to tylko część ograniczeń dobijających podupadającą już branżę turystyczną. Teraz przedsiębiorcy mówią o rzekomych planach przedłużenia obostrzeń aż do końca marca, ale nie ujawniają źródła informacji. O szczegółach donosi TOK FM.W związku z tym, że zarówno ferie, jak i okres świąteczno-noworoczny, mają przebiegać zgodnie z reżimem sanitarnym, przedstawiciele branży turystycznej mówią już otwarcie o spisaniu sezonu zimowego na straty. Przykładem jest Szczyrk – jedna z najpopularniejszych miejscowości narciarskich w kraju, w której stoki są otwarte jedynie przez 10 dni.
Kolejna odsłona Turnieju Czterech Skoczni to spotkanie przed telewizorami i sportowe emocje. Jak trafnie mówi sponsor kadry A – Milka: wszyscy jesteśmy „SERCEM Z NASZYMI”. Ale poza narciarskimi emocjami warto przyjrzeć się samemu Innsbruckowi. Nawet jeśli z oczywistych przyczyn nie wybierzecie się tam osobiście tej zimy, to przed i po sportowych emocjach zostaje podróżowanie wirtualne – za pomocą Internetu: filmów, Google Maps, itd.
Z tego artykułu dowiesz się:jakie zasady obowiązują u sąsiadów Polskijakie restrykcje obowiązują w Alpachdo których państw można jechać bez testów i kwarantannyFerie zimowe będą różnić się we wszystkich państwach Europy. Niektóre państwa, jak Polska czy Austria, decydują się na wprowadzenie dodatkowych restrykcji przynajmniej do połowy stycznia. Z drugiej strony Szwajcaria zdecydowała się wpuścić turystów bez kwarantanny.
Z tego artykułu dowiesz się:jakie warunki panują w Karkonoszachgdzie można jeszcze pojeździć na nartachgdzie zabrakło śnieguW Karkonoszach o tej porze roku zawsze było tłoczno. Właściciele ośrodków narciarskich mieli pełne ręce roboty, jednak ostatnie dni znacznie odbiegają od normy. Wyraźnie widać, że mniej osób zdecydowało się na przyjazd, ponieważ na stokach jest dużo wolnego miejsca.
Z tego artykułu dowiesz się:jakie pomysły chodzą po głowie hotelarzomw jaki sposób można obejść restrykcjeo tragicznej sytuacji, która zmusza przedsiębiorców do szukania luk w prawieW związku w prowadzeniem kwarantanny narodowej, pojawiły się nowe restrykcje. Nie zrobimy zakupów w galeriach handlowych, nie pojeździmy na nartach, a w hotelu nie udzielą nam noclegu nawet w podróży służbowej.
Z tego artykułu dowiesz się:jak decyzja rządu wpłynęła na stacje narciarskieo oświadczeniu Stowarzyszenia Polskich Stacji Narciarskicho konsekwencjach dla przedsiębiorców i turystówWyjazd na narty dla wielu osób był długo wyczekiwanym wydarzeniem. Na czwartkowej konferencji prasowej przedstawiciele rządu ogłosili, że stoki jednak będą zamknięte i to już od 28 grudnia. Turyści są wściekli, jednak największy cios otrzymali właściciele tych obiektów, którzy wcześniej dostali zielone światło i przygotowali się do sezonu.
Z tego artykułu dowiesz się:jak Minister Zdrowia Adam Niedzielski skomentował sytuację związaną z omijaniem przepisów sanitarnychczego mogą dotyczyć nowe obostrzenia rządowejak Polacy zareagowali na wiadomość o planach rząduChoć ferie teoretycznie się odbędą, to ich forma wskazuje na to, że Polacy powinni spędzić je w domach. Podczas konferencji prasowych zarówno premier Morawiecki, jak i minister zdrowia Niedzielski apelowali, by w tym okresie ograniczyć kontakty społeczne. 17 grudnia zostaną przedstawione kolejne obostrzenia, które mają zapobiec omijaniu rządowych przepisów. O szczegółach informuje Wirtualna Polska.Na łamach programu „Newsroom” wiceszef Ministerstwa Edukacji i Nauki Dariusz Piontkowski podkreślił, że ferie będą skumulowane (4-17 stycznia) i decyzja w tej sprawie już zapadła. Kwestia przerwy zimowej wydawała się już zamknięta od 27 listopada, gdy minister MEiN podpisał odpowiednie rozporządzenie. Premier Mateusz Morawiecki natomiast w rozmowie z mediami zaznaczył, że do końca ferii nie należy spodziewać się łagodzenia obostrzeń.
Z tego artykułu dowiesz się:o czym rozmawiał rzecznik rządu w Radiu Pluskiedy możemy się spodziewać łagodzenia restrykcjiczy hotele zostaną otwarte na czas feriiFerie w całym kraju będą trwały od 4 do 17 stycznia, pomimo protestów branży turystycznej. Jeden termin spowoduje kumulację narciarzy na stokach, a to niekorzystnie wpłynie na stan epidemiczny. Rząd próbuje zatrzymać Polaków w domach, zakazując udzielania noclegu turystom. To jednak nie stanowi przeszkody dla tych, którzy chcą pojechać na narty chociaż na kilka dni. Właściciele obiektów noclegowych mają swoje sposoby, na ominięcie zakazu.Obecne rozporządzenie obowiązuje do 27 grudnia i wiele osób miało nadzieję, że po tym terminie będzie można zatrzymać się w hotelu. Niestety słowa rzecznika rządu Piotra Müllera sprowadziły nas na ziemię.Dobowa liczba zakażeń nadal utrzymuje się na wysokim poziomie, przez co różnego rodzaju zakazy zostaną z nami na dłużej. Ruch turystyczny powinien być jak najmniejszy, jeśli nie chcemy powtórki z początku listopada.
Z tego artykułu dowiesz się:jaki jest powód wyższych cenile trzeba zapłacić za usługiczy teoria o tańszych wakacjach w Alpach jest prawdąJazda na nartach to popularna atrakcja turystyczna w sezonie zimowym. Co roku tysiące turystów wyjeżdża do popularnych miejscowości w górach. W tym roku nie jest możliwy wyjazd z noclegiem, ale stoki są otwarte. Ceny są jednak dużo wyższe niż w latach poprzednich.