Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Polska > Mieszkańcy stolicy ruszyli na narty. Zapytaliśmy, czemu wybrali ścieżki w Warszawie
Maja Lachowicz
Maja Lachowicz 17.01.2021 20:33

Mieszkańcy stolicy ruszyli na narty. Zapytaliśmy, czemu wybrali ścieżki w Warszawie

ferie w Lesie Kabackim
Fot. Maja Lachowicz

Ferie zimowe w mieście zwykle nie są zbyt atrakcyjne, dlatego wiele osób wyjeżdża w góry. Niestety w tym roku mamy ograniczone możliwości podróżowania, więc trzeba korzystać z tego, co mamy na miejscu. Zimowa aura podczas ostatniego weekendu ferii pozwoliła na białe szaleństwo nawet w centrum Polski.

Fot. Wszyscy idą na spacer/ materiał własny

Takich warunków już dawno nie było 

Las Kabacki jest ważnym miejscem dla mieszkańców stolicy, którzy wybierają się tam, by pojeździć rowerem, pospacerować, pobawić się z psem czy zorganizować ognisko na polanie. Zimą nie jest już tak często odwiedzany, jak latem, lecz znaczne opady śniegu wszystko zmieniły. W sobotę i niedzielę na ścieżkach można było spotkać mnóstwo osób.

Główne ścieżki w lesie są już pokryte ubitym śniegiem, po którym biegają narciarze. Postanowiliśmy ich zapytać, czy przychodzili tu w ubiegłych latach, czy decyzja wynika z braku możliwości zorganizowania wyjazdu w góry. Okazuje się, że nie wszyscy traktują ursynowski las jako alternatywę dla południa Polski.

- W ubiegłych latach w ogóle nie jeździliśmy. Gdy byliśmy młodzi, niemal każdego roku jechaliśmy na narty w góry, ale ostatnio zabrakło już siły. Teraz pogoda jest świetna, a las mamy blisko, więc przyszliśmy sobie przypomnieć, jak się szusuje. Może to nie to samo co w górach, ale i tak się cieszymy, że tyle śniegu napadało - powiedziało redakcji Turyści.pl starsze małżeństwo.

Ferie w mieście

Praktycznie wszyscy są zachwyceni ilością śniegu, którego już dawno nie było w Warszawie. Niskie temperatury sprawiają, że ścieżki są pokryte dobrze ubitym, ale nie lepkim białym puchem, po którym narty ślizgają się znakomicie. Jedyne, czego brakuje, to urozmaicenia terenu, który w Lesie Kabackim jest niemal płaski. Jak oceniają warunki narciarze?

Fot. Narciarz w Lesie Kabackim/ materiał własny

- Są dobre, ale wiadomo - to nie to samo co w górach. Ścieżki są szerokie, można się swobodnie wyminąć, ale powietrze nadal przypomina, gdzie jesteśmy. Tyle smogu to nawet las nie przefiltruje - powiedział nam Paweł, mieszkaniec Warszawy.

Turyści nadal czekają na wyjazd

Ciekawą kwestią są plany mieszkańców stolicy na sezon zimowy, który jest dopiero w połowie. Nawet jeśli seniorzy nie planują już żadnych wyjazdów, to młodzi czekają na zielone światło od rządu. Czy pojadą w góry, gdy otworzą się ośrodki narciarskie?

- Jak najbardziej. Pytanie tylko, kiedy to będzie. Niby aktualne restrykcje mają się skończyć 31 stycznia, ale tak dokładnie, to nikt tego nie wie. Rząd już nie raz zmieniał zdanie i przedłużał zakazy. Jeśli w lutym będzie można znaleźć nocleg, to na pewno pojadę ze znajomymi - zdradził swoje plany Paweł.

Jednodniowy wypad w góry to trudne przedsięwzięcie

Nie wszyscy jednak czekają na zakończenie narodowej kwarantanny. Dużo się słyszy o turystach odwiedzających dalekich krewnych, którymi okazują się właściciele pensjonatów. Są też tacy, którzy potrafią wstać nad ranem, by po kilku godzinach jazdy samochodem móc pojeździć na nartach w górach.

- Wstaliśmy o 5 rano. Wszystko było już przygotowane, wystarczyło się ubrać i wsiąść do samochodu. Zanim zrobiło się widno, byliśmy już w połowie drogi. Przez kilka godzin ja i moi znajomi cieszyliśmy się niesamowitymi widokami na Beskid Żywiecki i możliwością jazdy na nartach. Biegówki potrafią zmęczyć, a po całym dniu trzeba było jeszcze wrócić do Warszawy - zdradził nam Andrzej, który nadal czeka na możliwość skorzystania z wyciągów narciarskich.