Niedźwiedzie w poszukiwaniu pożywienia zaczęły podchodzić coraz bliżej osiedli pod Tatrami. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) przypominają, co zrobić w przypadku spotkania niedźwiedzia.Niedźwiedzie są jednymi z najniebezpieczniejszych zwierząt żyjących w Polsce. W okresie jesiennym można zaobserwować je bliżej osiedli. W ciągu ostatnich kilku dni były widywane m.in. w okolicach ścieżki pod reglami i na Gubałówce.
Turysta wspinający się na Orlą Perć spotkał na trasie ojca z około 12-letnią córeczką. Dziecko wydało mu się przestraszone i zupełnie nieprzygotowane do takiej wyprawy. O sprawie poinformował portal Tatromaniak. Sytuację skomentował również ojciec dziewczynki.Orla Perć jest jednym z najniebezpieczniejszych szlaków w Tatrach - od czasu otwarcia szlaku w roku 1906 zginęło na nim 140 osób. Wybierają się tam przede wszystkim doświadczeni taternicy, jednak zdarza się, że trafiają tam również turyści przeceniający swoje możliwości.9 września zaraz za zejściem ze Żlebu Honoratka, miejsca słynącego z wielu wypadków, turyści natknęli się na ok. 12-letnią dziewczynkę i jej tatę. O sprawie zawiadomili portal Tatromaniak.
Słowacja od poniedziałku 13 września wprowadziła nowe ograniczenia w Tatrach. Zgodnie z nowymi zasadami posiłek w schronisku będą mogły zjeść jedynie osoby zaszczepione przeciw COVID-19. Restrykcje pojawią się również na wyciągach. Słowacja odnotowuje zwiększoną liczbę zakażeń koronawirusem. W ubiegłym tygodniu odnotowano 519 przypadków, co jest największą liczbą od maja 2021. Dlatego od poniedziałku 13 września wprowadzone zostały nowe restrykcje. Wśród regionów oznaczonych nowymi strefami znalazły się okręgi, na których terenie znajdują się Tatry: Okręg Liptowskiego Mikulasza oraz Tatry Zachodnie oznaczono na pomarańczowo, natomiast okręg Popradu i Tatry Wysokie na czerwono. Nowe obostrzenia dotkną również turystów wędrujących po górach.
Policjanci z Zakopanego uratowali psa, który został pozostawiony w zamkniętym samochodzie na Palenicy Białczańskiej. Jego właścicielka poszła w tym czasie do Morskiego Oka.Turystka, która wyszła na szlak do Morskiego Oka, zostawiła w nagrzanym samochodzie swojego psa. Zwierzę uratowali zakopiańscy policjanci.
Na szlaku turystycznym na Kozią Górę w Beskidach powstaje betonowa aleja, co spotkało się z krytyką turystów oraz mieszkańców. Władze Bielska-Białej wyjaśniają, że „działania te mają na celu zachowanie historycznego aspektu tego miejsca". Kozia Góra jest popularnym szczytem w Beskidach. Znajduje się w granicach administracyjnych Bielska-Białej. Realizowana jest tam dofinansowana przez Unię Europejską inwestycja, której celem jest m.in. poprawa atrakcyjności turystycznej tego miejsca.Inwestycja wywołała jednak falę oburzenia - na szlaku, którym niegdyś przebiegał tor saneczkowy, wylano świeżą warstwę betonu. Urzędnicy zapowiedzieli, że chcą w ten sposób odtworzyć dawny tor, jednak nie będzie już pełnił swojej funkcji sportowej.
Mężczyzna został pobity w centrum Zakopanego w nocy z soboty na niedzielę. Jak poinformowała Gazeta Krakowska, ranny trafił na oddział intensywnej terapii, a we wtorek rano lekarze stwierdzili jego zgon.W nocy z soboty na niedzielę na skrzyżowaniu Krupówek i ul. Kościuszki w Zakopanem doszło do bijatyki. 25-latek został ciężko ranny. Według relacji policji grupa osób została zaatakowana przez nieznanych mężczyzn ok. godz. 2.00. Policyjny rzecznik przekazał, że 25-latek z powiatu nowotarskiego podczas bijatyki stracił przytomność, najprawdopodobniej po uderzeniu w głowę. Napastnicy uciekli z miejsca zdarzenia.
Śmieci w Tatrach nie są nowym problemem, jednak przez ogromną frekwencję, jego widoczność narasta. Pani Olga podzieliła się na swoim Instagramie relacją z wycieczki w góry, która niestety nie należała do najprzyjemniejszych.Tegoroczny sezon w Tatrach był rekordowy, jednak mimo końca wakacji turyści wciąż tłumnie napływają w góry. Niestety, razem z nimi na szlakach pojawiają się śmieci. Pani Olga na swoim Instagramie podzieliła się zdjęciami.
W Tatrach w dalszym ciągu można spotkać tłumy turystów. Widać to szczególnie na najpopularniejszych szlakach, gdzie formują się długie kolejki na szczyt. Ostatniej soboty trzeba było czekać dwie godziny, aby wejść na Rysy.Wakacje w Tatrach w tym roku były rekordowe pod względem frekwencji. Chociaż sezon teoretycznie już się skończył, w drugi weekend września na szlakach wciąż pojawiają się tłumy.
Grupa pięciu osób, która wypoczywała w weekend w Zakopanem, została pobita przez nieznanych sprawców. Jedna z nich musiała zostać przewieziona do szpitala. Na miejscu pracuje policja.W Zakopanem doszło do poważnej bijatyki, w wyniku której dwie osoby zostały ranne, z czego jedna ciężko. Do zdarzenia doszło przed godz. 2 w nocy na ul. Kościuszki tuż obok skrzyżowania z Krupówkami.
Tatry mimo końca wakacji cieszą się niesłabnącą popularnością. Gazeta Krakowska pokazała zdjęcia, na których widać kolejki przy wejściu na szlak w Kuźnicach. Turystów do przedłużenia wakacji zachęciła m.in. słoneczna pogoda.Turyści, którzy zdecydowali się na przedłużenie wakacji, chętnie wybierają Tatry. W weekend od samego rana na szlakach formują się długie kolejki.
Ostatni weekend w górach był bardzo pracowity dla ratowników Grupy Podhalańskiej GOPR. Zarówno w Gorcach, jak i Pieninach zdarzały się poważniejsze interwencje. Wśród potrzebujących pomocy znaleźli się m.in. 7-latek i 70-letnia kobieta.Ratownicy górscy w piątek przyjęli zgłoszenie o wypadku 70-letniej rowerzystki na ścieżce pienińskiej, po stronie słowackiej. Powiadomiono słowackich ratowników z HZS, którzy udzielili pomocy kobiecie, a następnie przekazali ją pracownikom GOPR na granicy.
W Beskidach doszło do dwóch wypadków paralotniarzy w czasie jednego weekendu. Niestety, jeden z nich okazał się śmiertelny. W niedzielę mężczyzna spadł z wysokości ok. 10 metrów i doznał poważnych obrażeń.Beskidy są popularnym miejscem wśród paralotniarzy, przez co zdarzają się tam przykre wypadki. Do dwóch doszło podczas ubiegłego weekendu.
Nie żyje Józef Nyka, prawdziwa legenda polskich gór. Był nie tylko taternikiem i alpinistą, ale również dziennikarzem, autorem książek i byłym partyzantem AK. Zmarł 4 sierpnia w wieku 97 lat. Wiadomość o śmierci przekazali jego przyjaciele z wydawnictwa Stapis.- 97 pięknych lat, z których wiele poświęconych było górom. Dziękujemy Józku. Byłeś dla nas jak górska wyrocznia. Dziękujemy - żegnają Józefa Nykę przyjaciele z wydawnictwa Stapis.
Zakopane po intensywnym sezonie zmaga się z problemem śmieci. W ramach akcji „Sprzątamy Zieloną Małopolskę" w 4 godziny zebrano 44 worki odpadów. Sprzątano przede wszystkim okolice Gubałówki, Cyrhli i Olimpu.Zakopane i Tatry w tym roku biły rekordy popularności. W sierpniu na pobliskie szlaki mogło wyjść nawet milion turystów. Niestety, tłumy mają również swoje negatywne skutki, które można zauważyć gołym okiem.
W sobotę rano doszło do wypadku w Tatrach. Na szlaku na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem przewrócił się turysta i doznał urazu nogi i ręki. Konieczna była interwencja TOPR.Tatry wciąż cieszą się ogromną popularnością wśród turystów, mimo że teoretycznie wakacje już się skończyły. Niestety, wciąż dochodzi do interwencji ratowników TOPR. Jedna z nich zdarzyła się dziś rano.
Sierpień może być w Tatrach miesiącem rekordowym - wynika z wyliczeń Tatrzańskiego Parku Narodowego. Na szlaki mogło wyjść nawet milion turystów. Niestety, sytuacja ma również swoje ciemniejsze strony - zagrożenie dla środowiska oraz zwiększoną liczbę wypadków.Tatry w tym roku biły rekordy popularności. W poprzednim miesiącu naliczono aż 987 tys. turystów w górach, co do tej pory było rekordową liczbą. Wszystko wskazuje jednak na to, że frekwencja w sierpniu była jeszcze wyższa.
Turyści, którzy szli jednym z tatrzańskich szlaków nagle zobaczyli z oddali niedźwiedzia, który szedł w dół zbocza. Nagranie z tego spotkania umieścili na Youtubie oraz na grupie Tatromaniacy na Facebooku.Nagranie przedstawia niedźwiedzia, który przecinając szlak, oddala się w dół zbocza. Napotkali go dwoje turystów - pani Agnieszka i pan Grzegorz, którzy podzielili się nagraniem w mediach społecznościowych.
Turysta w Tatrach spadł około 40 metrów i doznał poważnych obrażeń ciała. - To jest też w sferze cudów, że przeżył - mówił ratownik TOPR. W akcji brał udział śmigłowiec, który przetransportował mężczyznę do szpitala.Wypadek z udziałem turysty miał miejsce w rejonie Wąwozu Kraków w Dolinie Kościeliskiej ok. godz. 8 rano.
W Bieszczadach śliskie i błotniste szlaki turystyczne utrudniają wędrówki górskie tym turystom, którzy postanowili spędzić weekend w górach. Niedziela może przynieść jednak słoneczną pogodę.Bieszczady cieszyły się w tym sezonie bardzo dużą popularnością, co mogło przeszkadzać tym turystom, którzy pragnęli spokoju. Niestety, tym, którzy chcieli skorzystać z rozpoczęcia roku szkolnego, plany mogą pokrzyżować warunki w górach.
28-letnia turystka z Niemiec, którą w nocy poszukiwały polskie służby, została odnaleziona po słowackiej stronie Tatr przez innego turystę. Kobiecie towarzyszył pies, który pilnował ciała.Turystka z Niemiec, która w środę wybrała się w Tatry, zgłosiła na numer 112, że jest w górach, ma problem z nogą i nie może zejść. Jakość połączenia była bardzo słaba, przez co dyspozytor usłyszał tylko, że jest w lesie, a gdzieś niedaleko jest szałas.
Szlak na Rysy zasypała warstwa świeżego śniegu. Ratownicy TOPR przestrzegają przed wyprawami w wyższe partie gór - warunki są już zimowe i bardzo trudne.Chociaż kalendarzowe lato trwa w najlepsze, w wyższych partiach Tatr warunki stają się już zimowe już zimowe - spadło tam kilkanaście centymetrów śniegu. Zasypany jest m.in. szlak na Rysy.
7-osobowa grupa turystów z Litwy, w tym 10-letnie dziecko, zabłądziła nocą w Tatrach. Podczas załamania pogody zgubili szlak i trafili na Przełęcz Zawrat. Temperatura odczuwalna w górach z powodu silnego wiatru spadła do mniej niż 5 stopni poniżej zera. Nocą w wyższych partiach Tatr spadł śnieg, a temperatura spadła niemal do 0°C. W takich warunkach 7-osobowa grupa turystów z Litwy zabłądziła w rejonie Zawratu. Wśród nich było 10-letnie dziecko.
Pogoda na ostatni dzień wakacji może być niebezpieczna w regionach górskich oraz na Mazurach. W południowej i w centralnej części kraju ulewne deszcze mogą powodować wzbieranie rzek oraz podtopienia dróg i zabudowań.
Turyści wędrujący po Czerwonych Wierchach niespodziewanie znaleźli kota, któremu zdecydowali się pomóc. Zwierzę bezpiecznie trafiło do domu, jednak okazuje się, że problem wynoszenia porzucania czworonogów w górach narasta.Kot został znaleziony przez turystów w drodze z Czerwonych Wierchów na Kasprowy. Na szczęście trafił w dobre ręce, a zmartwieni właściciele odzyskali swoją zgubę. Niestety, problem pozostaje nierozwiązany.
W Tatrach powyżej 2000 m n.p.m. spadł śnieg. Temperatura w weekend w rejonach Łomnicy i Łomnickiej Przełęczy wyniosła nawet -1,7 st. Celsjusza. Ratownicy TOPR, odradzają turystom wyprawy w partie szczytowe. Ostatnie dni wakacji w Tatrach mogą być zaskakujące dla turystów, którzy odkładali urlop na ostatnią chwilę. Z powodu opadów śniegu TOPR ostrzega przed wycieczkami w wyższe partie gór. Jak tłumaczą, warunki do wędrówek są niesprzyjające.
Przechodząc przez Krupówki wiele osób chętnie fotografuje się z białym misiem, który stał się maskotką Zakopanego. Dwie autorki poszukują zdjęć ze słynnym niedźwiedziem oraz historii z nim związanych.Krupówki są jednym z najsłynniejszych deptaków w Polsce, przez który przewijają się nawet miliony turystów rocznie. Przechodząc tamtędy nie da się nie zauważyć białego misia, który stał się nieodłącznym elementem tego miejsca. Wiele osób w swoich albumach ma z pewnością zdjęcie z zakopiańską maskotką. Teraz mogą się one przydać.
Turyści w Tatrach, gdy tylko sprzyja pogoda, tłumnie ruszają w góry. Niestety wiąże się to również z przykrymi konsekwencjami. W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia kilkusetmetrowej kolejki w stronę Giewontu oraz porozrzucanych śmieci na szlakach.W środę nad Tatrami pojawiło się słońce po kilku dniach deszczu i chłodu. Tysiące turystów postanowiło więc skorzystać z pogody i wyruszyć w góry. Niestety, tłumy mają również swoje przykre konsekwencje.
Górale obawiają się możliwości zablokowania możliwości podróży dla osób niezaszczepionych - mówił Karol Wagner z zarządu Tatrzańskiej Izby Gospodarczej w rozmowie z PAP.Według TIG, ograniczenie podróży tylko dla osób zaszczepionych byłoby sztucznym ograniczaniem popytu. Jak twierdzi Wagner, w ślad za tym poszedłby brak wsparcia ze strony rządowej, ponieważ hotele funkcjonowałyby, jednak dla zaszczepionych.