Turyści znaleźli kota w Tatrach. Został wniesiony przez ludzi
Turyści wędrujący po Czerwonych Wierchach niespodziewanie znaleźli kota, któremu zdecydowali się pomóc. Zwierzę bezpiecznie trafiło do domu, jednak okazuje się, że problem wynoszenia porzucania czworonogów w górach narasta.
Kot został znaleziony przez turystów w drodze z Czerwonych Wierchów na Kasprowy. Na szczęście trafił w dobre ręce, a zmartwieni właściciele odzyskali swoją zgubę. Niestety, problem pozostaje nierozwiązany.
Kot został porzucony przez innych turystów
Tatrzański Park Narodowy na swoim profilu na Facebooku zamieścił ogłoszenie o znalezieniu kota w Tatrach. Na zwierzę natknęli się przypadkowi turyści na Czerwonych Wierchach, którzy zabrali go ze sobą.
Turyści przynieśli kota na Kasprowy Wierch, gdzie oddali go pod opiekę pracownikom kolejki linowej. Ci następnie poinformowali strażników Tatrzańskiego Parku Narodowego, którzy zabrali go do swojej siedziby.
Niedługo po zamieszczeniu informacji udało się znaleźć właścicieli kota. Jak się okazało zwierzę zabrali spod domu w Kościelisku goście i zaprowadzili aż na Czerwone Wierchy. W tym czasie właściciele się o niego martwili.
- To nie pierwszy przypadek. To staje się problemem. Turyści z kwater, gdzie mieszkają, zabierają domowe zwierzęta i wynoszą w góry. Oczywiście nie swoje zwierzęta. Później je tam porzucają - mówi Tygodnikowi Podhalańskiemu Grzegorz Lorek, zastępca komendanta straży TPN.
Wędrowanie ze zwierzęciem po Tatrach jest niedozwolone
Przypomnijmy, że zgodnie z regulaminem Tatrzańskiego Parku Narodowego wejście ze zwierzęciem jest niedozwolone. Turyści jednak często o tym zapominają i zabierają ze sobą na szlak psy lub koty.
Jak czytamy na stronie Tatrzańskiego Parku Narodowego, turysta zabierający zwierzę na szlak naraża na niebezpieczeństwo siebie i swojego pupila, ponieważ dzikie zwierzęta doskonale go wyczuwają.
- Z psem można wędrować jedynie Drogą pod Reglami i szlakiem biegnącym dnem Doliny Chochołowskiej (z Siwej Polany do schroniska na Polanie Chochołowskiej). Pies musi być prowadzony na smyczy - czytamy na stronie Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Turyści w Tatrach przeszli samych siebie. W głowie się nie mieści
Chwile grozy na morzu. Dziesiątki rannych, poszkodowane dziecko
Źródło: 24TP, TPN