Polskie Linie Lotnicze LOT musiały dokonać cięć w siatce połączeń. Wszystko przez znaczny spadek zainteresowania podróżami, który bezpośrednio wynika z pandemii. Poszczególne państwa wprowadziły obowiązek kwarantanny czy przedstawienia negatywnego wyniku testu na koronawirusa, a to utrudnia przekraczanie granicy.
vZ tego artykułu dowiesz się:Jaką opłatę wprowadził rządJak wpłynie to na ceny wycieczekCo zyskają turyściW związku z niepewną sytuacją na świecie, rząd podjął decyzję o wprowadzeniu dodatkowej opłaty turystycznej. Ma ona pomóc w zabezpieczeniu wyjazdów, które w każdej chwili mogą zostać odwołane.Nowa opłata zaczęła obowiązywać w styczniu i przyczyniła się do wzrostu cen za wycieczki krajowe i zagraniczne. Organizatorzy mogą obciążyć swoich klientów dodatkową składką, ponieważ dla nich to dodatkowy koszt w czasach kryzysu.
Polacy, którzy pojechali na wakacje na Zanzibar, byli uczestnikami nieprzyjemnego zdarzenia. W hotelach na afrykańskiej wyspie wybuchł pożar. Sytuacja na miejscu była dramatyczna. Brakowało pomocy.
Chata pod Śnieżnikiem jest dobrze znana turystom, którzy wędrują po Masywie Śnieżnika. Można tam odpocząć, napić się herbaty, a nawet przygotować ciepły posiłek. W razie potrzeby jest możliwość przenocowania, a o wszystko dbają sami turyści - każdy po sobie sprząta i stara się zostawić chatkę w jak najlepszym stanie.
Zgodnie z reżimem sanitarnym stoki narciarskie nadal pozostają zamknięte. Bynajmniej nie znaczy to jednak, że Polacy każdą wolną chwilę spędzają w domu. Po kilku dniach intensywnych opadów śniegu wiele wzgórz pokrywa duża warstwa śniegu, dlatego podczas weekendu można zaobserwować wielu spacerowiczów, którzy niosą ze sobą sanki lub jabłuszka.Choć zamknięte stoki narciarskie nie powstrzymują Polaków przed zimowym szaleństwem, należy pamiętać, że wiele miejsc, w których wczasowicze zjeżdżają na sankach, pozostaje niekontrolowanych. W sobotę 16 stycznia na Górce Szczęśliwickiej w Warszawie doszło do tragicznego wypadku. Zjeżdżający chłopiec uderzył głową w ławkę.
Turyści mają swoje sposoby na ominięcie zakazów. W ostatni weekend ferii zimowych na Krupówkach były tłumy, a zagadnięci przechodnie zdradzali, jak wyglądają ich wyjazdy w czasie pandemii.
Jak poinformowało portal Turyści.pl Stanowisko Kierowania Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Augustowie, zgłoszenie o pojawieniu się ognia wpłynęło o godzinie 14:18. Zgodnie z przekazanymi informacjami, dużym pożarem objęte jest poddasze hotelu Amber Bay. Gdy doszło do zdarzenia, w hotelu znajdowało się około 50 osób, czego dowiedzieliśmy się od pracownika straży pożarnej. Nie wiadomo jednak, czy byli to turyści. Przypomnijmy, że zgodnie z obostrzeniami, do końca stycznia przyjmowanie gości (poza nielicznymi przypadkami) jest zabronione ze względów pandemicznych. Na stronach internetowych hotelu Amber Bay oraz w mediach społecznościowych również nie ma żadnych informacji, które mogłyby wskazywać, że był otwarty dla ruchu turystycznego. Stanowisko Kierowania Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w rozmowie z Turyści.pl przekazało, że na godzinę 15:50 z ogniem walczy 30 zastępów straży pożarnej.Są to zarówno oddziały Państwowej Straży Pożarnej, jak i Ochotniczej Straży Pożarnej. Serwis Kurier Poranny poinformował, że w akcji biorą udział zastępy m.in. z powiatu suwalskiego, sejneńskiego, grajewskiego oraz augustowskiego. Hotel Amber Bay, dawniej znany jako Hotel Delfin, znajduje się w Augustowie przy ulicy Turystycznej. Choć w chwili wybuchu pożaru w budynku było 50 osób, akcja ewakuacyjna przeprowadzona została bardzo sprawnie. Nikomu nic się nie stało, nie ma ofiar i poszkodowanych. Tę informację również potwierdził nam pracownik Komendy Powiatowej PSP oraz pracownik hotelu. Nad obiektem wciąż unoszą się ogromne kłęby dymu. Widać to m.in. na zdjęciu udostępnionym na Twitterze przez profil Remiza.pl. #PILNE: Pożar hotelu w Augustowie w woj. podlaskim. Akcja gaśnicza trwa! pic.twitter.com/9yJTQfxU1Z— Remiza.pl ???????? (@remizapl) January 17, 2021Amber Bay Aquapark Augustów jest centrum wypoczynkowo-szkoleniowym. Znajduje się w Puszczy Augustowskiej i szczególnie cenione jest przez turystów ze względu na bliskość atrakcyjnych terenów przyrodniczych. Niedaleko obiektu na przyjezdnych czeka m.in. jezioro Necko, Sajno oraz Studzieniczne. Te ostatnie połączone jest też z Kanałem Augustowskim. Nie jest to niestety jedyny pożar hotelu w ostatnim czasie. Niedawno pisaliśmy o ogniu, który pojawił się w podobnym obiekcie na Zanzibarze. Byli w nim Polacy.
W nocy z piątku na sobotę ratownicy otrzymali zgłoszenie od turystów, którzy utknęli na górze Łan w Beskidzie Sądeckim. Ich auto terenowe zakopało się w śniegu i sami nie mogli sobie z nim poradzić.Amatorzy off-roadu wysłali prośbę o pomoc przez aplikację „Ratunek" o godzinie 21:45. Było ciemno i wyjątkowo zimno, a każda kolejna godzina spędzona w aucie mogłaby być męczarnią. - Okazało się, że znajduje się tam sześć osób, które zupełnie nieprzygotowane do warunków zimowych wybrały się autem terenowym na off-road. Niestety ich samochód ugrzązł w śniegu i nie byli w stanie sobie sami poradzić. W dodatku na zewnątrz panowała bardzo niska temperatura i padał śnieg - relacjonował na Facebooku ratownik Krynickiej grupy GOPR.Fot. GOPR w akcji/ facebook.com/ Grupa Krynicka GOPR
Nagranie z Hali Kondratowej jest najlepszym dowodem na to, że Polacy ruszyli w góry mimo obostrzeń związanych z pandemią. Na szlakach nie brakuje turystów, chociaż opady śniegu ograniczają widoczność. Tegoroczne ferie trudno będzie zaliczyć do udanych, jednak są osoby, które mimo wielu przeciwności postanowiły się dobrze bawić. W Tatrach spotkamy narciarzy biegowych, traperów i fanów jazdy na sankach.Przewodnik tatrzański, Mariusz Grefkowicz, prowadził transmisję dla Portalu Tatrzańskiego na żywo z Hali Kondratowej w sobotę, przedostatniego dnia ferii. Przy schronisku towarzyszyło mu wiele innych osób, którym nie straszny śnieg i zaspy.- Powiem Wam, że kurzy, sypie niesamowicie. Zobaczcie sobie, ile ludzi na Hali Kondratowej; skitourowców, pieszych, turystów, na prawdę masa - opisał sytuację przewodnik.
Z tego artykułu dowiesz się:Jak zmieniły się BieszczadyCo warto zobaczyćJakie błędy popełniają turyściBieszczady są jednym z najpiękniejszych regionów Polski. Kiedyś jednak wyglądały zupełnie inaczej, niż obecnie. O tym, jak zmieniły się góry i turyści, opowiedział redakcji Turyści.pl Kazimierz Nóżka - leśnik z Nadleśnictwa Baligród oraz autor książek „Zanim wyjedziesz w Bieszczady" oraz „Zanim wyjedziesz w Bieszczady. Przystanek Jezioro".
Królewskie Źródła znajdują się w głębi lasu, nad rzeką Zagożdżonką, 7 km na południowy zachód od Kozienic. Zwykle największym zainteresowaniem cieszą się w sezonie letnim, jednak ze względu na trwające ograniczenia, rezerwat odnotowuje rekordowe tłumy.
Schronisko Andrzejówka opublikowało na swoim Facebooku zdjęcie kupki połamanych sanek, które pozostawili po sobie nieodpowiedzialni turyści. Widok jest przykry o tyle, że nie jest on niczym nowym w tym miejscu. Pracownicy zwrócili się z apelem do turystów.
Wojciech Cejrowski, poza swoimi dalekimi podróżami i licznymi programami i publikacjami, słynie z dzielenia się swoimi poglądami na różne tematy. Tym razem skomentował "góralskie veto", które jest obecnie jednym z najgłośniejszych tematów w polskich mediach.
Z tego artykułu dowiesz się:Jakie zasady obowiązują obecnie w Wielkiej BrytaniiCo się zmieni 15 styczniaKto nie musi robić testówWielka Brytania zmaga się z drugą falą pandemii, która zmusiła władze do ogłoszenia lockdownu. Przekroczenie granicy wiąże się z koniecznością odbycia kwarantanny, a już za dwa dni będzie zależne także od negatywnego wyniku testu na koronawirusa.
Z tego artykułu dowiesz się:Kto może skorzystać z noclegu w hoteluW jaki sposób turyści szukają nocleguJak łatwo wynająć domek w górachZ noclegu w obiektach hotelarskich do 31 stycznia - jak wynika z najnowszego ogłoszenia rządu - mogą korzystać jedynie pracownicy medyczni, kierowcy zawodowi, pracownicy pociągów, statków powietrznych i morskich, platform wydobywczych, pacjenci i ich opiekunowie, dyplomaci, funkcjonariusze sił zbrojnych i służb mundurowych oraz pracownicy radia i telewizji.Turyści niestety nie zostaną przyjęci, ponieważ wycieczki nie są uznawane za niezbędne do życia. Poza oficjalnymi drogami drogami wynajmu domków i pokoi, otwiera się jednak szeroki wachlarz nie do końca legalnych możliwości.
Już w poniedziałkowy poranek pojawiły się nieoficjalne informacje medialne, że rząd planuje przedłużenie obostrzeń. Początkowo zakładano, że potrwają one do końca ferii zimowych, czyli 17 stycznia. Podczas popołudniowej konferencji Adam Niedzielski potwierdził jednak, że będą one musiały zostać przedłużone ze względu na sytuację epidemiczną Polski o 2 tygodnie. To szczególnie bolesny cios dla branży turystycznej. Kilka dni temu burmistrz Zakopanego podkreślał, że najlepszy czas sezonu zimowego już przepadł. Zaznaczył jednak jednocześnie, że zniesienie ograniczeń dla hoteli i stoków narciarskich po 17 stycznia może choć trochę poprawić sytuację lokalnych przedsiębiorców. Niestety teraz wszystko wskazuje na to, że do tego nie dojdzie. W poniedziałek 11 stycznia przedstawiciele rządu potwierdzili, że obiekty noclegowe oraz stoki pozostaną zamknięte o dwa tygodnie dłużej - do 31 stycznia. Wcześniej nieoficjalnie informowały o tym media. Ogłaszając tę wiadomość, wskazano również, że „widmo trzeciej fali jest coraz bardziej widoczne". Minister Zdrowia dodał również, że decyzja o przedłużeniu obostrzeń była bardzo trudna. Zgodnie z tabelą obostrzeń, do 31 stycznia zamknięte pozostaną hotele oraz stoki. Utrzymane zostają też wszystkie inne ograniczenia. Jedynym wyjątkiem jest decyzja o uruchomieniu nauczania stacjonarnego w klasach 1-3. Fot. KPRM/TwitterMimo tej decyzji, przedsiębiorcy z Podhala zapowiadają „Góralskie Veto". Nie zgadzają się na dalsze zamknięcie prowadzonych przez nich działalności turystycznych. Sezon zimowy zawsze jest dla nich wyjątkowo korzystny, wiele osób dzięki niemu utrzymuje się przez wszystkie następne miesiące w roku, sprawa jest więc bardzo poważna. - Jest to ostatni moment, żebyśmy mogli tej polityce rządu, która nas po prostu wykończy, powiedzieć veto. To nieprzypadkowa analogia do liberum veto. W Rzeczpospolitej Szlacheckiej chodziło o powstrzymanie tworzenia złego prawa, a my teraz też znaleźliśmy się w analogicznej sytuacji - tłumaczy akcję „Góralskie Veto" jej pomysłodawca, Sebastian Pitoń, cytowany przez RMF24. Zgodnie z informacjami portalu, przedsiębiorcy zapowiadają otwieranie swoich biznesów, nie licząc się z konsekwencjami prawnymi. Przypomnijmy, że obecnie za przyjmowanie turystów mimo zakazu sanepid może nałożyć kary sięgające nawet 30 tysięcy złotych. Do akcji obecnie przyłączyć się miało już kilkaset osób, ale pomysłodawca jest zdania, że projekt obejmie całą Polskę. - Politycy też nie są po to, aby niszczyć Polskę i polskość. Chciałbym, aby Polska była jednym z tych państw, tych narodów, które się przeciwstawią destrukcji spowodowanej pandemią. Przedsiębiorcy boją się nie wirusa, lecz zniszczenia podstaw swojej materialnej egzystencji - mówi Pitoń dla RMF24. Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]
Podróż do popularnego miasta w Europie, na Karaiby, Malediwy, do Ameryki Południowej, czy do Azji - to marzenie wielu z nas. Często turyści myślą, że aby je zrealizować, trzeba wydać dużo pieniędzy. Nic bardziej mylnego. Potrzebna jest jedynie odwaga i dobry plan.
Każdy, kto choć raz oglądał „Jedz, módl się i kochaj”, wie, że Bali to jeden z najpopularniejszych kierunków nie tylko dla turystów szukających przepięknych widoków, ale także podróżujących duchowo. Wizyty u lokalnych uzdrowicieli stają się coraz bardziej popularne. Docierają tu wycieczki z całego świata. O swoim wyjeździe opowiedziała Joanna, autorka bloga The Blond Travels.Podróżni wybierają się na Bali z różnych powodów. Joanna rozwiodła się z mężem i postanowiła odbyć wycieczkę, która zmieniłaby jej życie. Wreszcie autorka bloga The Blond Travels zdecydowała się na wizytę u balijskiego uzdrowiciela. Po wszystkim przyznała, że choć nie wierzy w magiczne siły, to odczuła skutki ceremonii.
Lawina zdecydowanie należy do największych zagrożeń w polskich górach. Oczywiście, zagrożenie istnieje w każdym paśmie górskim. To nie tylko utrudnienie w turystyce, ale także zagrożenie dla życia. Z tego powodu warto dobrze przygotować się przed wyprawą.
Z tego artykułu dowiesz się:O co spierają się miłośnicy górskich wypraw Jak się przygotować do zimowej wędrówkiO co zapytać przed wyjściem w górySzlak nad Morskie Oko jest jednym z łatwiejszych w Tatrach. Asfaltowa droga nie przysparza wielu kłopotów latem, jednak zimą bywa niebezpieczna. Oblodzona nawierzchnia i gruba warstwa śniegu sprawiają, że łatwo stracić równowagę i upaść, doznając kontuzji.
Z tego artykułu dowiesz się:Jakie zmiany czekają podróżujących do Wielkiej BrytaniiJakie przepisy obowiązują w tej chwiliKto będzie musiał poddać się testomWielka Brytania zmaga się z drugą falą pandemii, która zmusiła władze do ogłoszenia lockdownu. Przekroczenie granicy wiąże się z koniecznością odbycia kwarantanny, a już niedługo może być zależne także od negatywnego wyniku testu na koronawirusa.
Z tego artykułu dowiesz się: Jaką temperaturę odnotowano w HiszpaniiZ jakimi utrudnieniami trzeba się zmagaćJakie niebezpieczeństwo nadejdzie w tym tygodniuTuryści spędzający zimowy urlop w Hiszpanii powinni być ostrożni. W ostatnich dniach intensywne opady śniegu spowodowały duże utrudnienia. Potwierdzono nawet śmierć dwóch osób. Można też zauważyć duże komplikacje w ruchu drogowym.
Z tego artykułu dowiesz się: Jakie są wyniki kontroli inspekcji sanitarnejGdzie wykryto nieprawidłowościGdzie pojechać na nartyNa Podhalu cały czas trwają kontrole w obiektach noclegowych, które zgodnie z rozporządzeniem mogą przyjmować nielicznych gości ujętych jako „wyjątki". Należą do nich m.in. medycy, politycy, załogi samolotów, kierowcy transportu drogowego czy pacjenci i ich opiekunowie.
Urząd Lotnictwa Cywilnego potwierdza, że w 2020 roku podróże były drastycznie ograniczone. Zgodnie z przekazanymi danymi w okresie styczeń-czerwiec 2020, przewoźnicy czarterowi odnotowali jedynie około 640 tysięcy pasażerów – blisko cztery razy mniej niż w 2019 roku. O szczegółach informuje Dziennik Gazeta Prawna.Chociaż latem w wyniku znoszenia obostrzeń podróże powróciły, to wzrost ruchu turystycznego nie trwał długo. W okresie jesienno-zimowym pojawiły się kolejne ograniczenia. Kraje europejskie zaczęły zamykać się na wczasowiczów, wprowadzając szczegółowe kontrole na granicach i zawieszając działalność ośrodków turystycznych. Między innymi Niemcy oraz Czechy ogłosiły zakaz zakwaterowania podróżnych w hotelach i pensjonatach.
W Tatrach śniegu nie brakuje, chociaż mieszkańcy pozostałych regionów kraju skarżą się na ciepłą zimę. Nic dziwnego, że turyści ruszyli w góry, by choć przez chwilę poczuć mróz na skórze i usłyszeć trzask śniegu pod butami.
Z tego artykułu dowiesz się: Jak się ubrać na wycieczkę w góryDlaczego plecak jest lepszy niż torbaCo zapakować do plecakaWiele osób wybierając się na wycieczkę w góry, zadaje sobie pytanie, co spakować do walizki, by być przygotowanym na każde warunki. Żeby ułatwić to zadanie, przygotowaliśmy listę najważniejszych elementów stroju i wyposażenia plecaka, bez których trudno się obyć na szlaku.
Z tego artykułu dowiesz się: O najdziwniejszych historiach turystów w TatrachCzego obawiają się traperzyKtóre miejsca potrafią wystraszyćTatry zachwycają swoim majestatem, ale potrafią też przestraszyć. Przed wyjściem na szlak lepiej nie słuchać opowieści o tajemniczych zaginięciach czy turystach, którzy zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach.
Niezwykle smutna wiadomość obiegła media - nie żyje Teresa Borkowska, świetnie znana wszystkim turystom odwiedzającym Mikołajki. Miła starsza pani parkingowa, a przede wszystkim kolorowa ikona miasta, bez której nie będzie już ono takie samo.