Zakopane jest najczęściej wybieranym miejscem na czerwcówkowy urlop przez Polaków. Jak informuje portal Nocowanie.pl, turyści już nie mogą doczekać się długiego weekendu, podczas którego otwarte będą hotele. Oprócz zimowej stolicy chcemy odwiedzić również Karpacz, Szczawnicę oraz miejscowości nadmorskie. 5,2 proc. wszystkich zapytań dotyczących noclegów w czasie czerwcówki dotyczy ZakopanegoNa drugim miejscu znalazł się Karpacz (4,6 proc.), a podium zamknęła Szczawnica (3,5 proc.) Najczęściej wybieranym terminem urlopowym jest 2-6 czerwca. Część podróżnych chce jednak odpoczynek rozpocząć już w piątek 28 majaJak wynika z danych opublikowanych przez portal Nocowanie.pl, Zakopane jest najchętniej wybieranym kierunkiem przez Polaków w czasie długiego weekendu czerwcowego. Jak twierdzi PR Manager portalu, Kamila Miciuła, najwięcej osób planuje urlop między 2 a 6 czerwca. Wszystko wskazuje na to, że Polacy zamierzają wykorzystać długi weekend związany ze świętem Bożego Ciała, by w końcu nacieszyć się otwartymi hotelami. Przypomnijmy, że obiekty noclegowe mogą przyjmować gości już od 8 maja.
Darmowy szlak na Gubałówkę został zamknięty, co spotkało się z dużym oburzeniem turystów. Jak jednak twierdzi burmistrz Zakopanego Leszek Dorula, szlak na ten szczyt jest cały czas czynny i można z niego korzystać za darmo. Władze miasta planują jednak otwarcie nowej drogi.Bezpłatny szlak na Gubałówkę został oficjalnie zamknięty tuż przed majówkąBurmistrz Zakopanego zabiera głos w sprawie trasy na ten szczytWładze podjęły działania w stronę wytyczenia nowego szlakuGubałówka jest jednym z najpopularniejszych punktów wycieczek wśród turystów przybywających do Zakopanego. Chociaż prowadzi tam kolejka linowa, wiele osób woli tę trasę przejść pieszo. Tym bardziej informacja o zamknięciu bezpłatnego szlaku sprawiła im zawód.
Policja, straż pożarna i pirotechnicy z psem do wykrywania materiałów wybuchowych ruszyli w środę do Kuźnic. Pojawiła się wiadomość o rzekomej bombie, która miała znajdować się na stacji kolejki PKL, wjeżdżającej na Kasprowy Wierch. Służby w środę ruszyły na akcję do stacji kolejki PKL w KuźnicachNa skrzynkę e-mail Polskich Kolei Linowych przyszła wiadomość, z której wynikało, że w okolicy kolejki może znajdować się bombaAlarm okazał się fałszywy. Ruch turystyczny na stacji został wstrzymany na kilka godzinO zdarzeniu poinformowała Policja Zakopane na swoim profilu na Facebooku. Jak wynika z relacji, w środę, w godzinach popołudniowych, funkcjonariusze w asyście pirotechników z psem do wykrywania materiałów wybuchowych oraz strażaków brali udział w akcji przy stacji PKL w Kuźnicach.
W Zakopanem w środę rusza drugi etap budowy Centrum Komunikacyjnego. Wpłynie ona również na ruch uliczny w mieście, ze względu na remont ronda. W ramach inwestycji przewidziana jest również m.in. budowa dworca autobusowego.Zakopane za jakiś czas będzie mogło pochwalić się nowym Centrum Komunikacyjnym. W ramach inwestycji powstaną m.in. dworzec dla autobusów dalekobieżnych i połączeń lokalnych, a także wielopoziomowy parking na 150 samochodów.
Policja i sanepid podsumowały długi weekend majowy pod Tatrami. Jak ujawniają funkcjonariusze, na Podhale przyjechało około 20 tys. turystów. Doszło do 208 interwencji, wylegitymowano 826 osób, a w jednym pensjonacie ujawniono 18 gości ulokowanych w 5 pokojach.Policja podsumowuje majówkę pod TatramiSłużby przeprowadziły kontrolę 176 obiektów hotelowych oraz gastronomicznych w powiecie tatrzańskim. Nieprawidłowości ujawniono w 6 przypadkachW jednym pensjonacie przebywało 18 gości. Właściciel podczas kontroli okazał dokumenty na rzekomy wynajem długoterminowyW czasie długiego weekendu pod Tatrami pojawiły się prawdziwe tłumy. Hotele oficjalnie nie mogły przyjmować gości, ale mimo to turystów nie zabrakło, a na Krupówkach widać było wielu spacerowiczów. Nie zabrakło również sytuacji nieprzyjemnych, w przypadku których konieczna była interwencja policji lub innych służb.
Krupówki drugiego dnia majówki toną w śmieciach. Niestety, przybywający tam turyści nie zawsze pamiętają, aby pozostawić po sobie porządek. Tygodnik Podhalański pokazał zdjęcia ze słynnego deptaku.Krupówki cieszą się ogromnym zainteresowaniem turystów, gdy tylko pojawi się w kalendarzu kilka dni wolnego. Liczbę turystów na deptaku można na bieżąco śledzić na stronie krupowkidolne.webcamera.pl. Niestety, większa liczba osób wiąże się z ogromną ilością śmieci, które pozostawiają ze sobą.
Impreza na Krupówkach odbiła się głośnym echem w polskich mediach. Zdaniem eksperta jednak, chociaż nie popiera takich zachowań, nie powinny one spowodować kolejnego skoku liczby zakażeń. Twierdzi, że o wiele większe zagrożenie występuje w zamkniętych pomieszczeniach.Nagranie z imprezy na Krupówkach bardzo szybko obiegło całą Polskę. WP zapytała eksperta Naczelnej Rady Lekarzy ds. walki z COVID-19, Pawła Grzesiuka, o potencjalne ryzyko wzrostu liczby zakażeń spowodowane takim zachowaniem. Jego wnioski dla wielu mogą być zaskakujące.
Jak podaje Tygodnik Podhalański, na Krupówkach w nocy z 1 na 2 maja działo się to, przed czym ostrzegali od wielu tygodni eksperci. Turyści bawili się na deptaku, tańczyli, a wielu nie przestrzegało obostrzeń pandemicznych. Powtórzyły się sceny, które pamiętamy z lutego. Wielu turystów przyjechało do Zakopanego już w piątkowy wieczór, ale do zabaw na deptaku doszło dopiero w nocy z soboty na niedzielęPojawiło się nagranie, na którym widać, jak w sobotnią noc ludzie tańczyli i bawili się na KrupówkachNa filmie widać, że nie wszystkie osoby zasłaniały twarze. Wielu nie przestrzegało też zasady zachowywania dystansu społecznegoJak deklaruje Tygodnik Podhalański, nagranie opublikowane na kanale portalu na YouTube prezentuje sceny, do których doszło na Krupówkach w nocy z soboty na niedzielę (1-2.05.2021 roku). Widzimy na nim tłum turystów, którzy bawią się, śpiewają i tańczą na środku słynnego deptaka.
Do Zakopanego wyruszyły tłumy turystów, którzy chcą skorzystać z zaczynającej się właśnie majówki. Tygodnik Podhalański pokazał zdjęcia z drogi do miasta pod Giewontem. TPN przypomina przed majówką o swojej akcji „Ani kroku(s) dalej!”.Zakopane jest jednym z najchętniej wybieranych kierunków turystycznych w Polsce. Nie inaczej jest podczas tegorocznej majówki. Chociaż oficjalnie hotele muszą pozostawać zamknięte, na drodze w stronę zakopanego zobaczyć można łańcuch samochodów.
Polacy rezerwują noclegi w maju, ale tym razem najczęściej wybieranym miejscem wcale nie jest Zakopane. Jak wynika z danych przekazanych przez portal rezerwacyjny Travelist, turyści po dzisiejszej konferencji poszukiwali głównie noclegów nad morzem. Dzisiaj przedstawiciele rządu ogłosili, że hotele w Polsce doczekają się otwarcia 8 majaPo tym terminie rozpoczęło się masowe rezerwowanie noclegów na przyszły miesiąc. Jak twierdzą eksperci z Travelist.pl, jest to „największy boom rezerwacyjny od 2019 roku" Najczęściej wybierane przez Polaków miasta to Trójmiasto, Kołobrzeg oraz Władysławowo. Zakopane króluje wśród miejscowości na południu krajuPrzedłużenie zamknięcia hoteli na całą majówkę sprawiło, że wielu Polaków jeszcze bardziej zapragnęło wyjazdu na urlop wypoczynkowy czy krótkie wakacje. Dowodem na to jest ogromny wzrost zainteresowania rezerwacjami noclegowymi, o którym poinformował nas portal Travelist.pl. Jak czytamy w przekazanym raporcie, wzrost liczby bookingów odnotowano już kilka godzin po zakończeniu wystąpienia ministra zdrowia.
Gubałówka cieszy się ogromnym zainteresowaniem również w czasie pandemii. Widać to po wczorajszych zdjęciach, którymi podzieliła się czytelniczka lokalnej gazety. Tłumy przesiadywały pod znajdującą się na Gubałówce restauracją.Gubałówka jest jednym z najpopularniejszych punktów podczas wycieczki do Zakopanego. Wiele osób postanowiło skorzystać z pięknej pogody i wjechać kolejką na szczyt. Zdjęcia czytelniczki opublikował Tygodnik Podhalański.
Turyści w Zakopanem w większości nie sprawiają hotelarzom większych problemów, jednak zdarzają się przykre niespodzianki. Zdarza się, że straty w obiektach sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych. Zakopane cieszy się ogromną popularnością wśród turystów z całej Polski. Niestety, zdarza się, że przyjezdni zostawiają po sobie widok jak po przejściu tornada. Właściciele pensjonatów zastają w swoich pokojach ogromne zniszczenia, czy padają ofiarami kradzieży.
Polskie restauracje chcą pozwać państwo polskie za straty poniesione w wyniku lockdownu. Do sądu idą ci restauratorzy, którzy nie dostali od rządu pomocy, albo uważają, że była ona niewystarczająca. Wśród nich są również przedsiębiorcy z Zakopanego, którzy dodatkowo swoją działalność opierają na turystach.Restauracje w Zakopanem opierają swój ruch na turystach. Obecnie brakuje przyjezdnych, a same lokale muszą pozostawać zamknięte, przez co przynoszą olbrzymie straty. Dlatego podhalańscy przedsiębiorcy dołączyli do ogólnopolskiego pozwu przeciwko państwu polskiemu.
Zakopane niecałe dwa lata temu żyło głośną sprawą wyrzucenia turystów z pensjonatu. Właścicielki obiektu staną teraz przed sądem. Poszkodowani twierdzą, że zostali potraktowani z wyjątkową agresją - ich rzeczy miały zostać wyrzucane przez okno, miało dojść również do rękoczynów.Turysta twierdzi, że on i jego rodzina zostali agresywnie wyrzuceni z pensjonatu w Zakopanem. Całą sytuację udało mu się nagrać, a sprawa została zgłoszona na policję. Wkrótce znaleźli się inni pokrzywdzeni.
W sobotę na Krupówkach pojawiło się sporo turystów. Mimo obostrzeń i lockdownu, do stolicy Tatr i tak ściągnęli fani podhalańskiego klimatu. Osoby wychodzące w góry jednak powinny uważać - TOPR ogłosił trzeci stopień zagrożenia lawinowego. W całej Polsce obowiązuje lockdown. Hotele i miejsca noclegowe pozostają zamknięteMimo obostrzeń, na Krupówkach w sobotę po południu pojawiło się wielu turystówOsoby wychodzące w góry proszone są o ostrożność. Od piątkowego wieczoru w Tatrach obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowegoMinister Zdrowia podczas ostatniej konferencji prasowej potwierdził przedłużenie ogólnopolskiego lockdownu. Turystyka ma pozostać zamrożona aż do 3 maja, czyli do końca długiego weekendu. Rząd zapowiada również wzmożone kontrole obiektów, które mogą być łamane obostrzenia. Mimo tych wszystkich starań, turystom i tak brakuje aktywności i wyjeżdżają w ulubione miejsca. Wyraźnie widać to dzisiaj na Krupówkach.
Lawina w Tatrach w okolicach Doliny Roztoki zeszła w ostatnią sobotę. Nagranie pojawiło się w sieci. W najwyższych polskich górach panuje obecnie drugi stopień zagrożenia lawinowego, jednak prognozowany jest wzrost o jeden stopień.W ostatni piątek zeszło co najmniej sześć lawin, a dzień później kolejna, która została zarejestrowana na nagraniu. Chociaż na filmie widać, jak masa śniegu zbliża się do turystów, na szczęście nikomu nic się nie stało.
Zima powróciła do Zakopanego. Od samego rana zaobserwować można opady śniegu, które nasilą się dzisiaj w nocy. Turyści muszą uważać szczególnie na szlakach, gdzie również panują zimowe warunki. Prognozowany jest wzrost zagrożenia lawinowego.Zapowiadany od kilku dni powrót zimy do Zakopanego właśnie się sprawdził. Tygodnik Podhalański opublikował na swoim Facebooku nagranie, na którym widać pierwszy poranny śnieg. TOPR przestrzega jednak przed niebezpieczeństwami na szlakach.
Kompleks basenów z gorącą wodą na Podhalu wznowił swoją działalność. Wszystko ma odbywać się jednak zgodnie z obowiązującymi restrykcjami sanitarnymi - obiekt funkcjonuje obecnie jako ośrodek rehabilitacji balneoterapią. Baseny oraz aquaparki zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem muszą być zamknięte, aby ograniczyć transmisję koronawirusa. Właściciele kompleksu Gorący Potok znaleźli jednak lukę, która pozwoliła im otworzyć obiekt pod pewnymi warunkami.
Pogoda w Tatrach dzisiaj nie sprzyja wycieczkom w góry. Na Kasprowym prędkość wiatru przekracza już 100 km na godz. Z tego powodu zamknięta została słynna kolej linowa na ten szczyt. Silny wiatr również w Zakopanem, gdzie strażacy interweniowali w związku z powalonym przez wiatr ogrodzeniem przy ul. Kościuszki.Kolejka linowa na Kasprowy Wierch pozostaje zamknięta od ranaW Tatrach obowiązuje obecnie drugi stopień zagrożenia lawinowegoWe wtorek do Zakopanego powrócić może jednak zimaPogoda w Tatrach potrafi być zmienna i nieprzewidywalna. Wczoraj na górskich szlakach gromadziły się tłumy turystów, którzy korzystali z pięknego słońca, a dzisiaj silny wiatr doprowadził do zamknięcia kolejki na Kasprowy Wierch. Jak dowiadujemy się ze strony internetowej, ma ona zostać zamknięta do 23 kwietnia.
W Tatrach obowiązuje obecnie trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Wczoraj zeszło ich co najmniej sześć, a wszystkie wywołane zostały przez skiturowców. Dzisiaj również doszło już do obrywu w okolicy szlaku na Krzyżne do Doliny Roztoki. Apeluje się do turystów o wystrzeganie się takich stoków.Tatry bywają niebezpieczne, zwłaszcza gdy na stokach zalega śnieg. Obecnie obowiązuje tam trzeci stopień zagrożenia lawinowego, jednak nie zniechęca to skiturowców, którzy czasem dobierają trasy w sposób nieodpowiedzialny. Profil Skialpinizm na Facebooku proponuje wybranie bezpieczniejszych szlaków.
Turystyka od miesięcy pozostaje zamknięta z powodu trwającej pandemii koronawirusa. Hotele mogły się otworzyć zaledwie na kilka tygodni. Przedsiębiorcy wyszli na ulice Warszawy, aby zaprotestować przeciwko rządowym rozporządzeniom. Wśród nich są górale, którzy domagają się ponownego otwarcia turystyki, która zapewnia utrzymanie większości mieszkańców Podhala.O godz. 7 rano protestujący zaczęli gromadzić się w Ogrodzie SaskimGórale domagają się m.in. otwarcia hoteli i restauracjiPolicja zatrzymała co najmniej sześć osóbTurystyka jest jednym z sektorów, które najbardziej ucierpiały z powodu pandemii koronawirusa. Cierpi jednak również branża gastronomiczna, a także wiele innych, które ze względu na rządowe rozporządzenia musiały zostać zamknięte. 10 kwietnia w Warszawie przedsiębiorcy wyszli na ulice, aby wspólnie zaprotestować przeciwko zamknięciu ich biznesów.
Zakopane usiłuje uporać się z kryzysem wywołanym pandemią oraz zamrożeniem branży turystycznej w Polsce. Przedstawiciel Wolnych Przedsiębiorców, Gerard Wolski, twierdzi jednak, że obiekty noclegowe na Podhalu nadal działają. Według niego jednak wszystko działa nieoficjalnie, w podziemiu. W środę odbyła się konferencja prasowa Wolnych Przedsiębiorców w ZakopanemGerard Wolski stwierdził, że pensjonaty i usługi kwaterunkowe działają w Zakopanem w podziemiu10 kwietnia przedsiębiorcy mają ruszyć do Warszawy. Chcą wręczyć ciupagi prezydentowi i prezesowi PiSTurystyczne miejscowości tracą ogromne pieniądze z każdym kolejnym dniem lockdownu i nie inaczej sytuacja ta wygląda w Zakopanem. Ogłoszenie przedłużenia obostrzeń było kolejnym ciosem dla tej branży, a nie poprawiają sytuacji zapowiedzi utrzymania zakazów na czas majówki. Przedsiębiorcy nie godzą się na taki stan rzeczy i apelują o udzielenie im zgody na przyjmowanie turystów i klientów. Wolni Przedsiębiorcy podczas konferencji prasowej, która odbyła się w środę, wyrazili swoje oburzenie trwającym lockdownem.
W polskich górach doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji. W poniedziałek na trasie wiodącej znad Morskiego Oka na Szpiglasową Przełęcz grupa turystów cudem uniknęła dwóch lawin. Wszystko zostało nagrane przez ratownika górskiego, który przestrzegł przed niebezpieczeństwami w Tatrach.Góry bywają bardzo niebezpieczne, zwłaszcza gdy na zboczach wciąż jeszcze zalega śnieg. Ratownik górski nagrał, jak na trasie wiodącej znad Morskiego Oka na Szpiglasową Przełęcz prowadzącą pod ogromnymi zboczami Miedzianego, 20-osobowa grupa turystów cudem uniknęła dwóch lawin.
W Zakopanem zima będzie trwać do czwartku. Obecnie leży tam 15 cm białego puchu, a w Tatrach miejscami spadło nawet 20 cm. Jak przekazał Tygodnik Podhalański, na Łomnicy zalegają ponad 3 metry śniegu.Do czwartku w Zakopanem królować będzie zima, a do tego czasu pod Giewontem może przybyć jeszcze śniegu. W Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego, jednak już na piątek zapowiadane jest ocieplenie.
Ulice Zakopanego stały się miejscem działania oszustów oferujących turystom grę w „trzy kubki". Tygodnik Podhalański uchwycił proceder na nagraniu, które opublikowano na YouTube. Apelujemy do turystów, by nie dawali się nabrać i wciągnąć w rozgrywkę, bo można w niej stracić pieniądze. Gra w „trzy kubki" wróciła do ZakopanegoOszuści prowadzą rozgrywki w taki sposób, by wyłudzić od turystów jak najwięcej pieniędzyZakopiańska policja wielokrotnie apelowała do przyjezdnych, by wystrzegać się tego rodzaju rozrywek Po wprowadzeniu ogólnopolskiego lockdownu, Zakopane świeci pustkami. Jak pisaliśmy kilka dni temu, większość straganów pozostawała zamknięta, podobnie jak restauracje i sklepy z upominkami. Wielkanoc nieco zmieniła tę sytuację, na Krupówkach pojawili się nieliczni turyści, a pogoda sprzyjała. Niestety przyciągnęło to również oszustów oferujących podróżnym grę w „trzy kubki".
Tatry o tej porze roku zwykle zachwycają turystów fioletowym dywanem krokusów. Niestety ten rok jest inny, a władze Tatrzańskiego Parku Narodowego apelują, aby ze względu na pandemię darować sobie tę atrakcję. Do apelu dołączył się również wójt gminy Kościelisko.Co roku w okresie kwitnienia krokusów w Tatrach gromadzą się tłumy turystówTPN radzi, aby w tym roku darować sobie tę atrakcję i przyjechać w przyszłym rokuJeżeli mimo to ktoś zdecyduje się na przyjazd, należy pamiętać o kilku zasadachTatry w ostatnich latach cieszyły się szczególnym zainteresowaniem w okresie kwitnienia krokusów. TPN zwraca uwagę, że skutkowało to olbrzymimi korkami, kolejkami do punktu wejściowego, czy wielotysięcznymi tłumami na szlakach, w których trudno jest zachować dystans społeczny.
W Zakopanem pogoda na święta może zaskoczyć. W sobotę w południe w Zakopanem odnotowano intensywne opady śniegu. Ogłoszono również drugi stopień zagrożenia lawinowego. Należy pamiętać również o zamknięciu niektórych szlaków turystycznych z powodu przebudzenia się niedźwiedzi.Temperatura na Kasprowym Wierchu spadła do minus 7 st. CelsjuszaNa tatrzańskich szlakach pokrywa śnieżna jest zróżnicowanaW Tatrach ogłoszono drugi stopień zagrożenia lawinowegoPogoda w Zakopanem jest jeszcze zimowa mimo kalendarzowej wiosny. Temperatura na Kasprowym Wierchu spadła do minus 7 st. Celsjusza. Według prognoz opady śniegu pod Tatrami potrwają do niedzieli.
Krupówki świecą pustkami. Tygodnik Podhalański opublikował nagranie z Zakopanego, które pokazuje skutki lockdownu na Podhalu. Większość restauracji nawet się nie otwiera, bo turyści nie przyjeżdżają. TPN apeluje, by podróżni przemyśleli również wyjazdy mające na celu podziwianie kwitnących krokusów. Krupówki zwykle wczesną wiosną były oblegane przez tłumy turystów, jednak pandemia zmieniła wszystko. Jeszcze rok temu wydawało się, że to okres przejściowy, jednak teraz znów podróżnych jest jak na lekarstwo. Nagranie, które pojawiło się na profilu Tygodnika Podhalańskiego na Facebooku pokazuje przykre skutki kryzysu.