Turystka z Bliżyna, która chciała spędzić urlop nad morzem, padła ofiarą oszustwa. Po przelaniu pieniędzy za nocleg do obiektu nad polskim morzem okazało się, że jej apartament nie istnieje. Portal Nocowanie chce sfinansować jej wakacje i radzi, jak nie dać się oszukać.Wielu turystów decyduje się na wakacje nad morzem, jednak próbując zaoszczędzić na noclegach, czasami padają ofiarami oszustwa. Tak było w przypadku 45-latki z województwa świętokrzyskiego, która znalazła w sieci tanią ofertę nad Bałtykiem.
Branża hotelarska i gastronomiczna apelują do turystów, aby zostawiali napiwki. Dyrektor generalny sieci hotelowej HEI Ted Darnall twierdzi, że pomoże to zatrzymać pracowników. Problem z personelem pojawia się nie tylko w Polsce, ale i na świecie.Dyrektor generalny sieci hotelowej HEI twierdzi, że zatrzymanie pracowników zależy w dużej mierze od turystów. W rozmowie z Business Insider przyznał, że branża hotelowa ma problem z zatrzymaniem personelu.– Ludzie podejmują pracę, po czym rzucają ją po trzech tygodniach – powiedział Darnall, dodając, że zdarza się, że ludzie nagle nie przychodzą do pracy.
W hotelu nie można zażądać od gości informacji o szczepieniu – powiedział PAP Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Turyści mogą natomiast podać taką informację dobrowolnie, jednak dane te nie mogą być w żaden sposób archiwizowane i przetwarzane.Hotele zgodnie z covidowymi wytycznymi mogą być zajęte w 75 proc. Limit gości w obiektach noclegowych nie dotyczy jedynie osób, które przyjęły pełne szczepienie przeciwko COVID-19, a także dzieci poniżej 12. roku życia.
W Dziwnowie budowlańcy odnaleźli pocisk moździerzowy z czasów II wojny światowej. Na miejsce zostały wezwane służby, ewakuowano turystów oraz obsługę pobliskiego hotelu, a także okolicznych mieszkańców. Niebezpieczny przedmiot zabezpieczyli saperzy. Niebezpieczny przedmiot odkryto w pobliżu hotelu Stary Dziwnów. Jak przekazuje TVN24, był to prawdopodobnie pocisk moździerzowy.
Policja zatrzymała oszusta, który wyłudzał pieniądze od niczego nieświadomych urlopowiczów. Oferował usługi turystyczne w atrakcyjnych cenach, pobierał zaliczki, a następnie znikał z pieniędzmi. 44-latek był poszukiwany pięcioma listami gończymi. Mężczyzna z Warszawy oferował wynajem fikcyjnych hoteli, pensjonatów oraz mieszkań urlopowiczomOszust pobierał zaliczki, a następnie znikał z pieniędzmi. Złapała go policja z Rawy Mazowieckiej. Był ścigany pięcioma listami gończymi przez 39 jednostek policjiTurystów kusił atrakcyjnymi cenami, dobrą lokalizacją i zdjęciami apartamentów oraz domków o wysokim standardziePolicja z Rawy Mazowieckiej złapała oszusta, który był poszukiwany pięcioma listami gończymi. Wyłudzał zaliczki na poczet wynajmu fikcyjnych miejsc noclegowych w popularnych, turystycznych miejscowościach. Zabierał pieniądze od nieświadomych zagrożenia urlopowiczów, a następnie kontakt z nim znikał.
Zdaniem prezesa Polskiej Izby Hotelarzy bon turystyczny dla seniorów może być świetnym rozwiązaniem służącym sektorowi turystycznemu. Ekspert wskazuje, że mogłoby to pobudzić popyt, gdy lato dobiegnie końca i zmniejszy się zainteresowanie urlopami. Marek Łuczyński, prezes PIH, twierdzi, że rozszerzenie Polskiego Bonu Turystycznego na seniorów jest dobrym pomysłemEkspert wskazuje, że pobudzi to popyt w okresie jesienno-zimowym. Zauważył, że takie świadczenia obecne są już w Hiszpanii czy we WłoszechPrezes PIH zauważył również, że obecnie trudno ocenić pozytywne efekty bonu turystycznego, gdyż przez obostrzenia dużo osób w ostatnim roku ze świadczenia nie skorzystało Senat przegłosował niedawno rozszerzenie Polskiego Bonu Turystycznego na seniorów. Nikt nie zgłosił sprzeciwu i pomysł trafi wkrótce do Sejmu. Chwalony jest również przez prezesa PIH, którego zdaniem byłaby to szansa na pobudzenie turystyki w okresach mniejszego ruchu urlopowego - jesienią i zimą.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia w piątek zabrał głos w sprawie nowych obostrzeń, które będą obowiązywały w hotelach od 26 czerwca. Jego zdaniem, jeśli zaszczepiona osoba będzie usiłowała wynająć pokój w miejscu, w którym osiągnięto już limit gości, są dwa wyjścia: trzeba okazać certyfikat lub poszukać innego obiektu na nocleg. W czwartek premier Morawiecki ogłosił wprowadzenie nowych obostrzeń w hotelach od 26 czerwcaPrzedsiębiorcy mieli wątpliwości dotyczące przepisów uprawniających ich do sprawdzania certyfikatów szczepionkowych swoich gości W piątek kwestię tę skomentował rzecznik Ministerstwa Zdrowia. Podkreślił, że osoby zaszczepione, które będą próbowały zarezerwować pokój w miejscu z osiągniętym limitem gości, muszą okazać certyfikat lub poszukać innego hotelu Podczas czwartkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki oraz minister zdrowia ogłosili plan łagodzenia obostrzeń na wakacje. Zmiany dotkną m.in. hoteli. Od 26 czerwca zajętych będzie mogło być 75 proc. miejsc w obiektach noclegowych. Do limitu nie będą wliczane również osoby zaszczepione i dzieci do 12 roku życia. O innych przepisach przeczytać można tutaj. Zmiany nie spodobały się wielu hotelarzom, którzy liczyli na zupełne anulowanie limitów. Niektórzy wskazywali również na problem natury prawnej, dotyczący możliwości sprawdzania certyfikatów szczepionkowych u gości. Teraz głos w tej sprawie zabrał rzecznik Ministerstwa Zdrowia, rozwiewając wszelkie wątpliwości.
Polscy hotelarze nie są zadowoleni z nowych zasad, które podczas czwartkowej konferencji ogłosił premier Mateusz Morawiecki. Choć doszło do poluzowania obostrzeń w obiektach noclegowych, ich właściciele wskazują na niedopracowane szczegóły. Twierdzą, że nie ma żadnych podstaw prawnych, które by ich uprawniały do sprawdzania, czy ich goście się zaszczepili. W czwartek rząd przedstawił plan luzowania obostrzeń na wakacje. W hotelach wynajętych może być 75 proc. miejsc i nie są w to wliczane osoby zaszczepioneHotelarzom nie podoba się ta zmiana. Jan Wróblewski wskazuje, że przepis dotyczący osób, które przyjęły preparat, będzie martwyPrzedsiębiorca wskazuje, że nie ma żadnej podstawy prawnej, która by umożliwiała hotelarzom weryfikowanie, czy turyści przeszli szczepienie, czy też nieHotelarze i właściciele innych obiektów noclegowych od dawna domagali się od rządu zmiany obostrzeń pandemicznych. Zaznaczali, że chcą odrabiać straty z ostatnich kilku miesięcy, gdy ich biznesy pozostawały zamknięte. Politycy zgodzili się na możliwość rezerwowania 50 proc. dostępnych miejsc w obiektach i ten przepis obowiązuje do 26 czerwca. Po tej dacie limit zostanie zwiększony do 75 proc. Ogłosił to w czwartek 10 czerwca Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej. Zaznaczył też, że do tego limitu nie będą wliczane dzieci do lat 12 oraz osoby, które przyjęły szczepionkę przeciwko koronawirusowi. Zdaniem hotelarzy ten ostatni przepis nie ma sensu.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki oraz minister zdrowia Adam Niedzielski potwierdzili łagodzenie obostrzeń pandemicznych w Polsce. Do zmiany przepisów dojdzie już 26 czerwca. Świętować może m.in. branża turystyczna oraz sami urlopowicze - limit gości w hotelach zostanie zwiększony do 75 proc. Plan przedstawiony przez przedstawicieli rządu obejmuje całe wakacjeW ramach luzowania obostrzeń zwiększony zostanie limit osób, które mogą przyjąć polscy hotelarze. Wynosił będzie od 26 czerwca 75 proc. Hotelarze obecnie mogą wynajmować jedynie 50 proc. wszystkich dostępnych miejsc noclegowych, którymi dysponują w swoich obiektachW czwartek po godzinie 15:30 rozpoczęła się rządowa konferencja prasowa, dotycząca zmian w obostrzeniach pandemicznych w czasie wakacji. Jak usłyszeliśmy, już 26 czerwca dojdzie do zwiększania limitów liczby osób, które mogą przebywać w miejscach kultury oraz obiektach noclegowych.
Wiceminister rozwoju, Anna Kornecka, przyznała w rozmowie z mediami, że luzowanie obostrzeń powinno być kontynuowane. Zapytana o branże gastronomiczną i hotelarską stwierdziła, że powinny zostać odblokowane. Przedsiębiorcy z sektora turystycznego od dawna domagają się zniesienia ograniczeń, szczególnie na czas zbliżających się wakacji. Wiceminister Anna Kornecka przyznała, że gastronomia, hotele i branże targowa i artystyczna powinny zostać odblokowanePodkreśliła, że chodzi tu szczególnie o tą część ich działalności, w której możliwe jest ciągłe przestrzeganie reżimu sanitarnegoPolscy hotelarze obecnie mogą wynajmować jedynie 50 proc. z dostępnych miejsc noclegowych. Od dawna domagają się większej swobody Anna Kornecka, wiceminister rozwoju, w rozmowie z Radiem ZET poruszyła kwestię ograniczeń w hotelach oraz sektorze gastronomicznym. Przypomnijmy, że obecnie obiekty noclegowe mogą wynajmować jedynie 50 proc. wszystkich łóżek, którymi dysponują. Przedsiębiorcy domagają się zniesienia tego limitu, a słowa polityk mogą napawać optymizmem. Jak zaznaczyła, luzowanie już się rozpoczęła, a jej zdaniem „musi być kontynuowane".
Polacy wyjechali na długi weekend, hotelarze jednak nie są zachwyceni. Choć gości jest dużo, a turystyczne miejscowości przeżywają oblężenie, przedsiębiorcy nie mogą zarobić tyle, ile przed pandemią. Wszystko przez ograniczenie, zgodnie z którym wynajmować można jedynie połowę ze wszystkich dostępnych miejsc noclegowych. Hotelarze domagają się złagodzenia ograniczenia, przez które mogą wynajmować jedynie 50 proc. dostępnych miejsc noclegowychChoć na czerwcówkę wyjechało wielu Polaków, to zyski przedsiębiorców prawdopodobnie i tak będą znacząco niższe niż przed pandemiąWłaściciele hoteli domagają się zmian w przepisach pandemicznychDługi weekend czerwcowy właśnie się rozpoczął, hotelarze jednak już widzą jego wady. Choć w turystycznych miejscowościach pojawiły się prawdziwe tłumy, to jednak właściciele obiektów hotelowych nie mają co liczyć na zarobek porównywalny z latami przed pandemią. Związane jest to z obostrzeniem, którego polski rząd nie poluzował przed czerwcówką. Zgodnie z przepisem hotele mogą wynajmować jedynie 50 proc. wszystkich miejsc noclegowych, którymi dysponują. Przekłada się to na znacząco niższe zyski, niż te, które by płynęły z w pełni otwartego obiektu.
Polacy planują wyjazdy na długi weekend czerwcowy. Jak informuje firma Sun&Snow wynajmująca apartamenty nad morzem i w górach, w wielu miejscowościach obłożenie sięga nawet 100 proc. dostępnych miejsc. Króluje m.in. Karpacz, Krynica Morska, Stegna czy Jurata. Sun&Snow przekazała informacje o stanie wynajmowanych apartamentów nad morzem i w górach w czasie długiego weekendu czerwcowegoW najpopularniejszych miejscowościach zostało bardzo mało wolnych miejsc noclegowychPolacy planują zarówno wyjazdy na tzw. czerwcówkę, jak i urlopy wakacyjneZniesienie obostrzeń dotyczących obiektów noclegowych oraz otwarcie restauracji sprawiło, że Polacy znów zaczęli organizować turystyczne wyjazdy. Wielkimi krokami zbliża się długo weekend czerwcowy, a im jest bliżej, tym większa jest liczba rezerwacji. Jak informuje firma Sun&Snow, zajmująca się wynajmem apartamentów w popularnych miejscowościach w Polsce, zainteresowanie na tzw. czerwcówkę jest ogromne. W ponad 30 miejscach Polacy wykupili nawet 100 proc. dostępnych noclegów. Przykładami takich miejscowości są m.in. Karpacz, Hel, Krynica Morska czy Jurata.
Rezerwując hotel bardziej opłacalną opcją jest bezpośredni kontakt z obiektem niż wykorzystanie platformy rezerwacyjnej. Hotelarze tłumaczą, z czego wynika różnica. Można oszczędzić nawet kilkaset złotych.Hotele często korzystają z popularnych platform rezerwacyjnych, aby być bardziej widzialni dla swoich klientów. Jak się jednak okazuje, wygoda wynikająca z łatwego wyszukiwania noclegu wiąże się z pewnymi kosztami.
Dawna duma Karpacza może wkrótce odzyskać dawny blask. Hotel, który od lat stał nieużytkowany i powoli popadał w ruinę ma nowego właściciela. Ponowne otwarcie może nastąpić już w 2023 roku.Karpacz jest jednym z najsłynniejszych górskich kurortów w Polsce. Kiedyś tłumy z całej Europy zjeżdżały się do hotelu Sanssouci. Niestety, z czasem opustoszał i popadł w ruinę. Teraz pojawiła się szansa na odzyskanie dawnego blasku.
Zakopane świętuje zniesienie części obostrzeń. Znów zaczęło się przyjmowanie gości w ogródkach restauracyjnych, podróżni mogą spacerować bez maseczek, a od 8 maja funkcjonują również hotele. Jedyne, co nie dopisało, to pogoda. Jak wskazują przedsiębiorcy, to głównie z jej winy nie ma dziś tłumów pod Tatrami. Nagranie z Zakopanego, opublikowane przez Tygodnik Podhalański, odpowiedziało na pytanie zadawane przez wielu internautów: co się dzieje w Zakopanem pierwszego dnia po częściowym zniesieniu obostrzeń przez rząd? Jak się okazuje, połączenie otwartych hoteli z możliwością zjedzenia obiadu w ogródku restauracyjnym wcale nie przyciągnęła aż takich tłumów, jak niektórzy przypuszczali.
Hotele zostały częściowo otwarte od 8 maja, jednak może być to za mało by ratować branżę. W dużych miastach sektor ten wciąż jest zdewastowany - twierdzi prezes Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej Jan Mazurczak cytowany przez PAP.Zgodnie z rządowym rozporządzeniem hotele mogą działać z narzuconym limitem gości – zajętych może być jedynie 50 proc. pokoi. Ponadto do 14 maja nie będzie można skorzystać z hotelowych restauracji.
Hotele od dzisiaj zostały ponownie otwarte dla turystów. Będą musiały jednak działać z pewnymi ograniczeniami: dostępna dla gości będzie zaledwie połowa pokoi w obiekcie. Nowe rozporządzenie obowiązuje do 5 czerwca.Od dzisiaj hotele będą mogły częściowo wznowić działalność. Wczoraj wieczorem w Dzienniku Ustaw pojawiło się rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.
Współwłaściciel Zdrojowa Invest&Hotels wyraził swoją opinię o polskim bonie turystycznym, oferowanym przez rząd. Jak stwierdził, dodatkowe pieniądze dla turystów, przyznawane na wakacje, to marnowanie funduszy. Wskazał wiele wad tego planu pomocowego. Jan Wróblewski zauważył, że wysokość bonu jest zbyt mała, a dodatkowo wydawać ją można nie tylko w hotelachPodkreślił, że wprowadzenie dodatku nie przyniosło obiektom noclegowym dodatkowych pieniędzy, a jedynie sprawiło, że środki były realizowane w inny sposób niż w latach poprzednichZdaniem współwłaściciela Zdrojowa Invest&Hotels bon miałby sens poza sezonem wakacyjnym, wtedy jednak rząd blokował wyjazdy turystycznePolski Bon Turystyczny, zgodnie z założeniami polskiego rządu, miał poprawić sytuację polskiej turystyki i zachęcić Polaków do wyjazdów urlopowych na terenie kraju. W pierwszym roku funkcjonowania świadczenie nie cieszyło się specjalną popularnością, a od początku 2021 roku przez większość czasu hotele pozostawały zamknięte. Wprowadzono nawet zmiany w realizacji świadczenia, dzięki którym do płacenia bonem nie trzeba było wynajmować noclegu, to jednak nie przyniosło spektakularnych efektów. Współwłaściciel Zdrojowa Invest&Hotels w wywiadzie z Money.pl zdradził, co naprawdę myśli o dodatkowych pieniądzach przyznawanych turystom i jakie mają one znaczenie dla sektora hotelarskiego.
Policja w piątek rozpoczęła masową kontrolę hoteli i pensjonatów w Szklarskiej Porębie. O nagłej sytuacji powiadomili redakcję nj24.pl sami przedsiębiorcy. Jak podkreślają funkcjonariusze, działania te prowadzone były w ramach publicznie zapowiedzianych kontroli i trwać będą przez cały weekend majówkowy. Policjanci weszli do prawie każdego hotelu oraz pensjonatu w Szklarskiej PorębieKontrole zapowiadał już podczas konferencji prasowej minister zdrowiaSłużby upewniają się, że w sprawdzanych obiektach przestrzegane są przepisy sanitarne i nikt nie łamie obostrzeń pandemicznychHotele i pensjonaty, zarówno w Szklarskiej Porębie jak i w całej Polsce, oficjalnie powinny pozostać zamknięte w czasie pandemii. Minister zdrowia zapowiedział jednak masowe kontrole tego typu miejsc, by nie doszło do łamania obostrzeń i wynajmowania pokoi „u cioci". W górskiej, popularnej miejscowości, policjanci już wczoraj rozpoczęli sprawdzanie obiektów noclegowych. Jak poinformował portal nj24.pl, 30 kwietnia funkcjonariusze sprawdzili „niemal każdy pensjonat i hotel" działający na terenie Szklarskiej Poręby. Co więcej, policja zapowiada prowadzenie kontroli przez cały majowy weekend, zgodnie z publicznymi zapowiedziami polityków.
Właściciele hoteli będą mogli otworzyć swoje biznesy od 8 maja. Wielu oczekiwało takiej decyzji od dawna, niektórzy jednak są zawiedzeni ograniczeniami w liczbie gości. Podkreślają, że otwarcie to jedynie kropla w morzu potrzeb branży.Hotele wznowią działalność od 8 maja. To dobra wiadomość dla turystów, ale również dla hotelarzy, którzy będą mogli po miesiącach przerwy otworzyć swoje biznesy. Są jednak pewne ograniczenia - wprowadzono limit 50 proc. obłożenia, zamknięte zostaną również strefy welness&spa oraz restauracje.
Majówka w innym terminie, niż do tej pory? Samorządy należące do stowarzyszenia Wielkie Jeziora Mazurskie wpadły na taki pomysł i domagają się jego realizacji od premiera Mateusza Morawieckiego. Może to być ratunek dla tysięcy mieszkańców zatrudnionych w sektorze turystycznym, który - zdaniem autorów - jest jednym z najbardziej poszkodowanych w Polsce. Stowarzyszenie Wielkie Jeziora Mazurskie chce „przełożenia" długiego weekendu majowego na czas, gdy turystyka zostanie już odmrożona po lockdowniePomysłodawcy powołują się na USA, gdzie obchody uroczystości, które wypadają w tygodniu roboczym, organizowane są w weekendy Włodarze Mazurskich miejscowości obawiają się kolejnych strat w turystyce oraz wzrostu szarej strefyWielkie Jeziora Mazurskie to stowarzyszenie, w ramach którego realizowana jest współpraca sąsiadujących ze sobą samorządów na Mazurach. Większość z nich czerpało przed pandemią znaczne wpływy z turystyki, w wyniku lockdownu poniosło więc gigantyczne straty. Włodarze teraz domagają się przeniesienia obchodów majówkowych na inny termin, gdy hotele będą już otwarte, by przedsiębiorcy nie stracili jeszcze jednej okazji do zarobku.
Majówka upłynie pod znakiem zamkniętych hoteli oraz kontroli służb i funkcjonariuszy sanepidu. Szef GIS zaapelował w środę do Polaków o przestrzeganie przepisów pandemicznych oraz rozwagę. Słowa te skierowane są zarówno do osób planujących wyjazdy, jak i przedsiębiorców chcących prowadzić działalność mimo zakazów. Krzysztof Saczka z GIS zapowiedział kontrole w hotelach oraz wszystkich miejscach użyteczności publicznejPrzestrzegania obostrzeń pilnować mają policjancji, fukcjonariusze sanepidu oraz inne służbyJak podkreślił Saczka, próbu lekceważenia zakazów nie będą akceptowaneHotele i restauracje w czasie majówki muszą pozostać zamknięte, ale wielu przedsiębiorców i tak zapowiada otwarcie, mimo zakazów pandemicznych. W odpowiedzi na te zapowiedzi, główny inspektor sanitarny, Krzysztof Saczka, zapowiada masowe kontrole obiektów noclegowych oraz wszystkich miejsc użyteczności publicznej.
Prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarskiej ogłosiła, że wszystkie hotele pod Tatrami otworzą się z dniem zniesienia obostrzeń, czyli 8 maja. To świetna wiadomość dla turystów, którzy planują urlopy jeszcze przed wakacjami. Agata Wojtowicz powiedziała, że obiekty noclegowe na Podhalu są gotowe do wznowienia działalności i przyjmowania gości od 8 majaZdaniem prezes TIG, turyści są już zmęczeni lockdownem i chcą w końcu wyjechać na urlopy wypoczynkoweRezerwacji jest na razie niewiele, ale eksperci spodziewają się, że z każdym dniem ich liczba będzie rosłaZgodnie z informacjami przekazanymi przez rząd podczas dzisiejszej konferencji prasowej, obiekty noclegowe mogą wznowić działalność od 8 maja. Choć wcześniej mówiło się, że otwarcie nastąpi 4 dni wcześniej, zaraz po majówce, przedsiębiorcy i tak ucieszyli się, że w końcu będą mogli przyjmować gości. Jak podkreśliła Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej w rozmowie z PAP, wszystkie podhalańskie hotele zapowiedziały już otwarcie.
Rząd prawdopodobnie ogłosi dzisiaj plan luzowania restrykcji na maj. Wicepremier Jarosław Gowin mówił w poniedziałek, że jego zdaniem do końca maja cała gospodarka powinna zostać otwarta. Natomiast minister zdrowia do tematu podchodzi ostrożniej. Kiedy można spodziewać się zatem otwarcia hoteli?Według doniesień mediów hotele nie zostaną jednak otwarte 4 majaPo majówce wiele obostrzeń zostanie jednak zniesionychJarosław Gowin zapowiadał wielkie odmrożenie gospodarkiRząd podczas ostatniej konferencji częściowo zniósł obostrzenia dla 11 województw. Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział wówczas, że 28 kwietnia ogłosi plan stopniowego odmrażania gospodarki. W międzyczasie pojawiły się różne głosy ze strony polityków i ekspertów na temat kolejności otwierania branż.
Jak nieoficjalnie poinformował serwis Money.pl, hotele mogą nie doczekać się otwarcia 4 maja. Podobny los rzekomo spotkać może również gastronomię. Mimo obietnic polityków, osoby związane z rządem rzekomo twierdzą, że otwarcie tych sektorów „nie wchodzi w grę".Wicepremier Jarosław Gowin głośno rekomenduje otwarcie obiektów noclegowych i gastronomii od 4 majaRząd nadal nie podał oficjalnej informacji, co zostanie uruchomione po majówce. Plan na znoszenie lockdownu w maju ma zostać przedstawiony jutroMedia dotarły do nieoficajalnych informacji, zgodnie z którymi 4 maja nie dojdzie do otwarcia hoteli Portal Money.pl, powołując się na źródła rządowe, poinformował, że hotele i gastronomia mogą nie zostać otwarte 4 maja. Rzekomo informatorzy dziennikarzy stwierdzić mieli, że data ta, dla tych dwóch sektorów gospodarki, „nie wchodzi w grę".
Paszport szczepionkowy mógłby umożliwiać Polakom pobyt w hotelu, podróż zagraniczną lub skorzystanie z różnych atrakcji? Prof. Krzysztof Simon widzi potencjał tego pomysłu, wskazuje jednak, że na takie działania jest jeszcze zbyt wcześnie. Prof. Simon jest za benefitami dla osób, które przeszły zakażenie koronawirusem lub przyjęły preparat przeciwko chorobiePodkreślił, że działanie to będzie miało sens tylko wtedy, gdy dostęp do szczepionek będzie powszechny Ekspert stwierdził, że jego zdaniem otwarcie hoteli po majówce jest dobrą decyzjąUnia Europejska zapowiada wprowadzenie paszportów szczepionkowych jeszcze przed wakacjami. Z pomysłem tym jednak nie zgadzają się wszyscy. Temat wywołuje kontrowersje, ale zdaniem prof. Krzysztofa Simona, ordynatora Oddziału Zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu, takie działania mają sens. Ekspert wskazuje jednak, że nowy dokument musi zostać wprowadzony w odpowiednim momencie.
Jak wynika z nieoficjalnych doniesień medialnych, 4 maja nastąpi częściowe odmrożenie gospodarki. Źródła Business Insider Polska podają, że rzekomo wicepremier Jarosław Gowin miał potwierdzić otwarcie hoteli, które możliwe będzie 4 maja. Hotele i obiekty noclegowe rzekomo będą mogły zostać otwarte 4 maja, ale wyłącznie przy zachowaniu reżimu sanitarnego. Do takich nieoficjalnych informacji dotarł Business Insider Polska. Mają to być decyzje, które zapadły po spotkaniu wicepremiera Jarosława Gowina z przedstawicielami Rady Przedsiębiorczości.
Majówka zbliża się wielkimi krokami, jednak ponownie wielu Polaków będzie musiało zostać w domach. Jest to fatalna wiadomość nie tylko dla turystów, ale również dla hotelarzy, dla których pierwszy weekend maja był zawsze najgorętszym okresem.Zamknięcie hoteli na okres majówki jest prawdziwym ciosem dla branży turystycznej, jednak przedsiębiorcy nie poddają się tak łatwo. Brak konkretnych informacji o planach rządu nie napawa ich jednak optymizmem.