Wrocław jest jednym z najchętniej odwiedzanych miast w naszym kraju. Stolica Dolnego Śląska ma do zaoferowania wiele atrakcji, które podbijają serca nie tylko polskich, ale i zagranicznych wczasowiczów. Co należy zobaczyć w tym pięknym mieście podczas weekendowego wyjazdu?Wrocław, fot. pixabay/ uroburos, pixabay license
Górale od początku roku zaczęli się buntować przeciwko obostrzeniom, które nakłada polski rząd na polską turystykę i gospodarkę. Wszystkie decyzje rządzących podejmowane są w wyniku walki z pandemią koronawirusa.Niestety frustracja Górali, hotelarzy, restauratorów sięga zenitu. Jak się okazuje, deklarowana pomoc finansowa rządu nie jest wystarczająca, aby pokryć wszystkie straty, które w sezonie zimowym ponieśli przedsiębiorcy. Górnicy wyjawili całą prawdę.
Kolejny kraj, po Izraelu, chce wprowadzić zakaz lotów. Jak podają niemieckie media, sąsiad Polski zastanawia się nad wprowadzeniem wstrzymania lotów do kraju. Nie jest to dobra wiadomość dla turystów, którzy mieli w planach odwiedzić Niemcy. Decyzja niemieckich władz będzie zależała od prędkości rozprzestrzeniania się nowego wariantów koronawirusa. Niemcy, fot. pixabay/PeterDargatz, pixabay license
Polak zdecydował się na podróż śladami ukraińskich emigrantów. Pan Grzegorz chciał doświadczyć warunków, w jakich podróżują mieszkańcy Ukrainy, którzy pracują w Polsce. Myślał, że nic go nie zaskoczy. A jednak. To, co zobaczył na granicy przeszło jego wszelkie wyobrażenia. Specjalnie dla redakcji turyści.pl opowiedział całą historię.Kijów, fot. pixabay/ LNLNLN, pixabay license
Wulkany na cały świecie w ostatnich miesiącach wykazują się dużą aktywnością. Niewiele osób jednak wie, że na terenie Polski również istnieją wulkany, które kiedyś były aktywne. Dziś są popularną atrakcją wśród turystów. Robią niebywałe wrażenie. Wiemy, gdzie się znajdują.
IBRiS, na zlecenie Rzeczpospolitej, zapytał Polaków o to, które obostrzenia chcieliby znieść jako pierwsze, bo najbardziej im przeszkadzają. Jak się okazało, aż 49,3 proc. zapytanych jest za otwarciem hoteli oraz restauracji. To wyraźnie pokazuje, jak turyści tęsknią za wyjazdami, zwłaszcza że przez część zimowego sezonu 2020/2021 zmuszeni już byli do znacznego ograniczenia przemieszczania się. Niestety wirusolog, prof. Włodzimierz Gut podkreśla, że zniesienie akurat tych obostrzeń może mieć niepokojące skutki. Ekspert wskazał, że taka decyzja może zachęcić ludzi do przemieszczania się, co nie będzie dobre w obliczu panującej pandemii. – Otwarcie tych miejsc wiąże się ze zwiększeniem mobilności ludzi. A ona przyczynia się do rozwoju pandemii - tłumaczył prof. Włodzimierz Gut, cytowany przez Radio ZET. W czasie pandemii podróże rzeczywiście są zdecydowanie utrudnione. Liczne obostrzenia i wymagania poszczególnych krajów sprawiają, że część turystów rezygnuje z urlopowych wyjazdów. Zamknięte stoki i hotele również sprawiają, że podróżni nie mają możliwości i motywacji do opuszczania domów, dlatego część przedsiębiorców w ramach protestów otwiera swoje biznesy. Choć to zachęca wiele ludzi do odwiedzin, mimo wszystko są to zyski niższe niż w ubiegłych latach. Raport pokazał również, jak bardzo część Polaków tęskni za odleglejszymi podróżami, np. do innych krajów. Wiele osób jest w stanie zaakceptować nawet tzw. paszporty koronawirusowe, o ile umożliwią one wakacyjne wyjazdy. – By móc swobodnie wyjeżdżać, Polacy są w stanie zaakceptować paszporty dla zaszczepionych. Obecnie zastanawia się nad nimi UE. Aż 47,5 proc. respondentów popiera ich wprowadzenie – 14,7 proc. ocenia ten pomysł zdecydowanie dobrze. Stanowczo "nie" takiemu rozwiązaniu mówi co czwarty ankietowany - informuje Rzeczpospolita. Na kolejnych miejscach w ankiecie było otwarcie kolejnych miejsc publicznych. Polacy czekają na uruchomienie galerii handlowych oraz instytucji sportowych. – Niemal co piąty czeka na otwarte galerie handlowe i prawie tyle samo respondentów mówi o konieczności uruchomienia instytucji kultury i sportu. 12,1 proc. nie określiło, co powinno być luzowane najpierw - przeczytać można w wynikach ankiety IBRiS. Zauważyć należy, że liczne ograniczenia - często z przerwami - trwają już niemalże rok. Uderza to nie tylko we właścicieli zamkniętych obiektów, ale również w osoby korzystające z oferowanych usług. Tęsknota za otwarciem hoteli wskazuje wyraźnie, jak ważne są podróże i turystyka w życiu codziennym Polaków.Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]Źródło: Radio ZET
Zdjęcie, które trafiło do sieci, wywołało fale spekulacji i negatywnych komentarzy. Magiczny akwen wody w Serbii zamienił się w wysypisko śmieci. Jeszcze jakiś czas temu jezioro Potpecko było ulubionym miejscem na wypoczynek dla Serbów, jak i turystów z zagranicy.Dziś już wiadomo, że w obecnym stanie nie nadaje się do kąpieli. Bez wątpienia fotografia pokazuje to, co może się stać z innymi zbiornikami na świecie, jeśli nie zredukujemy ilości wytwarzanych odpadów.
Choć w wyniku pandemii ucierpiała cała branża turystyczna, to szczególnie potężne straty odnotowują obiekty funkcjonujące jedynie podczas sezonu zimowego. Właściciele stoków narciarskich zwykle zarabiają przez kilka miesięcy w roku, dzięki czemu są w stanie pokryć koszta utrzymania ośrodków aż do kolejnej zimy. Niestety w tym roku jest inaczej, a stoki są zamknięte przez większość czasu. Choć rząd organizuje pomoc dla właścicieli, zdaniem wielu jest ona niewystarczająca. Z tego powodu coraz więcej osób decyduje się na łamanie przepisów i przyjmowanie turystów. Taką decyzję podczas wtorkowej konferencji prasowej ogłosili również właściciele 15 stoków w Beskidach. Jak twierdzą, aktywność na stokach jest bezpieczna i od nowego miesiąca chcą znów zapraszać gości do siebie. – Chcemy, aby 1 lutego stacje narciarskie ruszyły, ponieważ uważamy, że jest to bardzo bezpieczny sport, który w żaden sposób nie wpływa na rozszerzanie się koronawirusa. Mamy maseczki, rękawice, dystans społeczny - powiedział podczas konferencji prasowej Arkadiusz Matuszyński, pełnomocnik zarządu Wiślańskiego Skipasu, zrzeszającego 15 ośrodków z Istebnej, Wisły i Ustronia. Jak przyznali przedsiębiorcy, nie stać ich na dalsze utrzymywanie swoich zamkniętych biznesów. Podkreślili również, że przy skali kosztów, które muszą ponosić, pomoc proponowana ze strony rządu jest niewystarczająca. – Będziemy to powtarzać tak długo, aż ktoś nas wreszcie usłyszy. My chcemy w Wiśle pracować - znaznaczał Matuszyński.– Mogę tylko potwierdzić, że 1 lutego ruszamy razem, bo nie stać nas na dalsze przerwy. Nie mamy z czego pokrywać zaciągniętych zobowiązań, wypłat. Musimy pracować, bo inaczej padniemy - dodał szef stacji Soszów, Waldemar Wióra.Przedsiębiorcy zostali zapytani podczas konferencji również o kwestie ochrony turystów przed koronawirusem. Stwierdzili, że pod tym względem również wypracowali odpowiednie zasady bezpieczeństwa. Wyjaśnili, że na stoki będą wychodzić specjalnie wyznaczeni pracownicy, zaopatrzeni w megafony. Będą oni pilnować zachowywania dystansu między turystami, dodatkowo przypominać również będą o względach bezpieczeństwa. Wszystkie osoby przebywające na terenie obiektu zobowiązane będą do noszenia maseczek - gościom, którzy nie zasłonią twarzy zgodnie z wymaganiami, blokowane będą karnety. Zgodnie z zapowiedziami dezynfekowane mają być również stoły, dzięki czemu przyjezdni będą mogli bezpiecznie zjeść przy nich jedzenie, które ze sobą przywiozą. Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]Źródło: Money.pl/Konferencja prasowa
Wisła jest jednym z najbardziej lubianych ośrodków turystycznych w naszym kraju, a wyjątkowy wkład w promocję tego regionu ma jeden z mieszkańców - słynny skoczek, Adam Małysz. Cała branża turystyczna traci gigantyczne pieniądze w wyniku pandemii, sportowiec postanowił więc zwrócić się do miłośników polskich gór. Coraz więcej miast zapowiada otwieranie hoteli, restauracji i infrastruktury turystycznej, ale to może jedynie częściowo zniwelować dotychczasowe straty. Najważniejsze jest teraz zaangażowanie podróżnych i ich wyjazdy w góry, gdy będzie to już dozwolone. Na razie w Wiście prawie w ogóle nie ma przyjezdnych, co obserwować można na kamerach online na stronie Wisla.pl.
Tanie linie lotnicze zwykle sprzedają bilety w niskich cenach, jednak swój zysk budują na dodatkowych opłatach, które naliczane są za wiele usług. Pasażerowie muszą więcej zapłacić za wyznaczenie odpowiadającego im miejsca czy bonusowy bagaż na pokładzie, wiele zależy też od daty podróży. Opłaty bagażowe również zmieniają się wyjątkowo dynamicznie. Stawki dyktowane są m.in. przez sezon wysoki i niski. Różnicę w cenie zobaczymy nawet w zależności od tego, czy dokupujemy bagaż w chwili zakupu biletu, w ramach danej taryfy, czy oddzielnie jako usługę dodatkową. Każda linia ma wypracowane swoje sposoby na zarobek, ale szczególnie popularne jest „męczenie" turystów ograniczeniami bagażu. Dodatkowe opłaty za przekroczenie limitu kilogramów czy mierzenie wysokość i szerokość walizki na lotnisku to częste zabiegi, przez które muszą przejść turyści.
Zagraniczne podróże wymagają od turystów obecnie spełnienia licznych wymogów - konieczne bywają szczepienia, w innych krajach aktualne testy, a wszędzie konieczne jest noszenie maseczek. Na tę sytuację odpowiadają również lotniska, które coraz chętniej decydują się na uruchamianie punktów z błyskawicznymi testami.
Bez wątpienia większość turystów, którzy choć raz wybrali się na górski szlak, miała okazję odwiedzić któreś z licznych schronisk górskich rozsianych po całym południu naszego kraju. Chwila wytchnienia w ciepłej, klimatycznej chacie, po długiej wędrówce, jest niezapomnianym przeżyciem. Niestety obecnie wiele takich miejsc ma poważne kłopoty i musi szukać niekonwencjonalnych rozwiązań. Jednym z miejsc jest Schronisko „Koliba" na Łapsowej Polanie. Na stronie internetowej ośrodka oraz profilu na Facebooku znaleźć możemy wiele zdjęć potwierdzających, że obiekt ten jest cieszy się wyjątkową popularnością wśród turystów i przed pandemią odwiedzały go tłumy.
16 stycznia 2021 roku Grupa Podhalańska GOPR na swoim profilu na Facebooku opublikowała informację i zdjęcia z akcji ściągania turystki z Masywu Babiej Góry. Kobieta, wraz z 4 znajomych, wyruszyła na szlak w samej bieliźnie. Tzw. górskie morsowanie w ostatnim czasie było w Polsce szczególnie popularne i na ten sposób przeżywania górskich wycieczek decydowało się wielu piechurów.
Od kilku dni trwają protesty przedsiębiorców z branży gastronomicznej oraz turystycznej, którzy otwierają swoje działalności mimo zakazów. Zgodnie ze słowami Antoniego Byrdy, burmistrza Szczyrku, już niedługo, bo 1 lutego, dołączą do tej akcji również właściciele obiektów z jego miasta. Co prawda aktualne obostrzenia obowiązują do końca stycznia i każdy ma nadzieję, że kolejne sektory gospodarcze zostaną wkrótce odmrożone, jednak wciąż trudno powiedzieć, jak będzie to dokładnie wyglądało. Wczoraj pojawiły się nieoficjalne informacje, zgodnie z którymi planowane jest uruchomienie galerii handlowych oraz hoteli. Szczyrk, Cyrna/fot. wikimedia.org/Rafał Klisowski/CC BY-SA 3.0/https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.enRMF24 przekazywało, że miejsca noclegowe miałyby przyjmować 25 lub 50 proc. klientów, wiadomości te jednak nie zostały oficjalnie potwierdzone przez polityków. Trwający stan niepewności źle działa na wielu właścicieli obiektów turystycznych, w związku z czym kolejne osoby dołączają do protestów.
Paszport szczepionkowy mógłby zapewnić turystom swobodne podróżowanie po Europie. Już teraz takie kierunki jak Seszele, Cypr i Rumunia zniosły obowiązkową kwarantannę dla osób zaszczepionych na COVID-19. Inne kraje rozważają podjęcie podobnych środków. Taki dokument mógłby być również szansą na szybsze otwarcie m.in. hoteli, restauracji, kawiarni, kin czy obiektów rekreacyjnych.
Pogoda w ostatnim czasie bywa zmienna - po kilku dniach mrozów ponownie zrobiło się cieplej. Zima jednak nie odpuszcza, zwłaszcza na południu polskim. Turyści wybierający się w Beskid Niski lub Bieszczady będą musieli zachować szczególną ostrożność.
Obostrzenia wprowadzone przez rząd miały powstrzymać wzrost zakażeń koronawirusem, który mogłyby spowodować ferie. Przerwę zimową ustalono więc w jednym terminie na terenie całego kraju, a dodatkowo nałożono zakazy na obiekty turystyczne. Zamknięto stoki narciarskie oraz hotele, zniesiono też większość wyjątków z poprzednich regulacji: np. noclegu wynajmować nie można było nawet w przypadku podróży służbowej. Spotkało się to z falą potężnych protestów, głównie ze strony górali. Początkowo obostrzenia miały obowiązywać do 17 stycznia, czyli końca ferii zimowych. Następnie rząd ogłosił przedłużenie zakazów aż do końca miesiąca. Wiele osób obawiało się, że pod koniec stycznia dojdzie do kolejnej zmiany daty. Najnowsze, nieoficjalne informacje przekazane przez RMF24, sugerują jednak, że przedsiębiorcom z branży turystycznej będzie choć trochę łatwiej, choć nie wszystko wróci do normy.
23 stycznia, na twitterowym koncie Ambasady Polski na Litwie, pojawiła się zapowiedź zaostrzenia restrykcji dla Polaków przekraczających granicę. Zmiana przepisów oficjalnie nastąpiła dzisiaj, podróżni muszą się więc przygotować na utrudnienia. Od poniedziałku, 25 stycznia, każdy Polak podróżujący w celach turystycznych, służbowych lub innych, na Litwę, zobligowany jest do okazania negatywnego testy na obecność COVID-19. Musi zostać on wykonany 48 godzin przed przekroczeniem granicy. Koniecznie poddać się trzeba również 14-dniowej kwarantannie.
Przez ostatnie kilkanaście dni Chatka pod Śnieżnikiem w Sudetach Wschodnich była zamknięta dla turystów. Wszystko z powodu znalezienia w środku ciała mężczyzny. Miejsce to zawsze było otwarte i każda osoba, która podróżowała szlakiem, mogła się tam schronić i odpocząć.
Przez ostatnich kilkanaście lat ośrodek narciarski w Niestachowie, niedaleko Kielc, cieszył się ogromną popularnością wśród turystów. Każdego roku zjeżdżały się tam tłumy ludzi, korzystających z zimowych ferii. Dobrą zabawę fanów białego szaleństwa z poprzednich lat oglądać można na profilu stoku na Facebooku i tam też niedawno pojawiło się ogłoszenie o sprzedaży biznesu. Niestety wszystko wskazuje na to, że pandemia doprowadziła do upadku legendy - jak potwierdził Onet, przedsiębiorstwo rzeczywisćie zostało wystawione na sprzedaż. Ośrodek narciarski w Niestachowie na sprzedaż, fot. Facebook/Ośrodek Narciarski Niestachów
Jak sami mówią, ich pierwsze spotkanie z zorzą polarną było „czymś w rodzaju miłości od pierwszego wejrzenia" i już wtedy wiedzieli, że będą chcieli ten niezwykły spektakl na niebie oglądać jeszcze wiele razy. Katarzyna i Robert Musiołowie są przewodnikami w Norwegii, prowadzą własną stronę internetową oraz publikują zachwycające zdjęcia w mediach społecznościowych, m.in. na profilu kat_and_rob na Instagramie.
„Pieprz i Wanilia" to legendarny format podróżniczy TVP, który do 1998 roku, czyli do śmierci Tony'ego Halika, gromadził przed odbiornikami tysiące Polaków. Prowadzący, wraz ze swoją ukochaną, Elżbietą Dzikowską, prezentował fanom odległe krainy, niedostępne dla przeciętnego obywatela w tamtych czasach.
Władze Cypru od dawna sugerowały w wypowiedziach publicznych, że robią wszystko, by możliwie szybko otworzyć granice dla przyjezdnych i wznowić ruch turystyczny. Pandemia wymusiła wprowadzenie wielu ograniczeń, wszystko jednak wskazuje na to, że wiele z nich zostanie zniesionych już 1 marca.
Granica między Szwecją, a Norwegią zostaje zamknięta. Taką decyzję podjął rząd Szwecji, a powodem jest brytyjski szczep koronawirusa, który pojawił się na terytorium Norwegii. Ogłoszona decyzja o zamknięciu granic z Norwegią będzie obowiązywała do 14 lutego. Wszyscy turyści, którzy planowali odwiedzić Skandynawię muszą niestety uzbroić się w cierpliwość i przełożyć swój wyjazd, ponieważ poruszanie się po krajach skandynawskich będzie utrudnione. Szwecja zamyka granice z Norwegią, fot. pixabay/ 12019, pixabay license
Polka mieszkająca w Szanghaju opublikowała na swoim profilu na Twitterze post, w którym pokazała, z jakich map korzystają na co dzień Chińczycy i Japończycy. Wpis polskiej vlogerki zaskoczył wielu użytkowników w sieci. Internauci nie mogli się nadziwić, gdzie na mapie jest Polska.
Zakaz podróżowania po Europie znany jest dobrze wszystkim z wiosny 2020 roku, gdy świat mierzył się z pierwszą falą koronawirusa. Na przestrzeni ostatnich miesięcy dało się wyczuć coraz większą swobodę w podróżowaniu. Jak się jednak okazuje, coraz głośniej mówi się o przywróceniu zakazu podróżowania w Unii Europejskiej. Niektóre państwa mają zdecydowane zdanie w temacie zamknięcia granic.
Johannesburg jest jednym z największych miast w RPA. Dodatkowo miasto może poszczycić się mianem jednego z najmłodszych miast na świecie. Przez ponad 130 lat tereny dzisiejszego Johannesburgu przekształciły się z pola namiotowego w metropolię, której liczba ludności sięga ponad 4 mln. Johannesburg, fot. pixabay/misio, pixabay license
Polacy są jednym z tych narodów, które posiadają własną stację badawczą na Antarktydzie. W skład Polskiej Stacji Antarktycznej im. Henryka Arctowskiego wchodzi m.in. latarnia morska, która obecnie nadaje się do rozbiórki. W jej miejsce ma powstać nowa latarnia, która będzie mogła służyć polskim badaczom przez kolejne lata. Polska Stacja na Antarktydzie, fot. wikipedia/praca własna, CC 3.0