Majówka dobiegła końca, choć część szczęśliwców, która wydłużyła ją sobie aż do 7 maja, może nadal cieszyć się wolnym. Tatry w tym czasie przeżyły prawdziwe oblężenie, ale uwadze wczasowiczów nie umknęły rosnące ceny.Zakopane w ostatnich dniach tętniło życiem. Tłumy dotarły na Krupówki, Gubałówkę, a także do Kuźnic, gdzie znajduje się stacja kolejki na Kasprowy Wierch. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się również miejscowe termy. Wędrowców nie brakowało na okolicznych szlakach, w tym nad Morskim Okiem.
Pogoda podczas tegorocznej majówki dopisała. Choć temperatury mogłyby być nieco wyższe, to na brak słońca z pewnością nie można było narzekać. Z takich warunków chętnie korzystali urlopowicze w Zakopanem.Od 1 maja sieć zalewają zdjęcia i filmy pokazujące tłumy wczasowiczów w Zakopanem. Tłoczno było w Kuźnicach. Bardzo długa kolejka ustawiła się tam przed kasami do kolejki na Kasprowy Wierch, ale tłumy pojawiły się również w innych miejscach.
Maj przywitał turystów w Tatrach przepiękną pogodą. Nietrudno więc dziwić się, że na szlakach pojawiły się tłumy wędrowców. Niestety wielu z nich zignorowało wszelkie zasady bezpieczeństwa. Wszystko można było śledzić na żywo.1 maja przywitał turystów w Tatrach idealnymi warunkami do uprawy wędrówki. W Zakopanem i Dolinie Kościeliska w południe termometry wskazywały 16 st. C. Zaledwie o kreskę niżej zatrzymały się słupki rtęci w Dolinie Chochołowskiej. Nad Morskim Okiem odnotowano natomiast 12 st. C. To właśnie nad najsłynniejszym stawem w Tatrach można było śledzić niebezpieczne wyczyny turystów.
Tegoroczna majówka może należeć do szczególnie udanych pod względem długości. Dzień urlopu gwarantuje pięć dni odpoczynku. Polacy postanowili wykorzystać tę okazję i ruszyć w Polskę. Choć ceny skutecznie ostudziły ich zapał.Z danych przekazanych przez Nocowanie.pl i Noclegi.pl wynika, że zainteresowanie majówkowymi wyjazdami jest w tym roku ponad dwa razy większe niż przed rokiem. Jednak mimo korzystnego kalendarza, wypoczywać będziemy krócej.
Gubałówka to jeden z najpopularniejszych kierunków wyciecze turystów w Zakopanem. Szczyt można łatwo zdobyć, korzystając z wygodnej kolejki. Niektórzy wolą jednak wędrować tam o własnych siłach. Tak też zrobił jeden z turystów.W środę ze szczytu próbował zejść jeden z turystów. Podczas wędrówki mężczyzna źle się poczuł. Na pomoc wezwano ratowników TOPR.
Warunki w Tatrach mogą być obecnie wyjątkowo zdradliwe. Podczas gdy w Zakopanem i dolinach panuje wiosna, w wyższych partiach nadal zalega ponad metrowa warstwa śniegu. TOPR i TPN regularnie ostrzegają wędrowców, ale nie wszyscy chcą ich słuchać.Tylko w sobotę 22 kwietnia do godziny 18:30 TOPR udzieliło pomocy aż ośmiu turystom. Ratownicy ewakuowali turystę z Orlej Perci, a także opatrywali narciarza, który złamał nogę. Przy okazji tych interwencji TOPR przypomniało o trudnych warunkach na górskich szlakach. Komunikatu nie widział, lub zignorował go ojciec, który zabrał na Szpiglasową Przełęcz dwójkę dzieci.
Wiosna coraz pewniej wkracza w Tatry. Wraz z nią pojawia się tam coraz więcej turystów. Niestety na tydzień przed długim weekendem Tatrzański Park Narodowy musiał zamknąć jeden ze słynnych szlaków. Przyroda w Tatrach budzi się do życia. W Dolinie Chochołowskiej pięknie rozkwitają krokusy, ale w wyższych partiach nadal panuje zima. Wędrowcy muszą być bardzo ostrożni, ponieważ ze zbocz mogą schodzić niebezpieczne lawiny gruntowe. Zagrożeniem są również niedźwiedzie, które właśnie wstały ze snu zimowego.
Początek maja to idealny czas na dalsze lub dłuższe wyjazdy. W minionych latach Polacy cieszyli się możliwością doświadczania wiosny w górach. Ten rok może być jednak zupełnie inny.Tegoroczna majówka przypada w wyjątkowo dobrym terminie. Do pracy nie pójdziemy w poniedziałek 1 maja i środę 3 maja. Wystarczy zatem wziąć jeden dzień urlopu, żeby odpoczywać przez pięć, lub trzy, aby cieszyć się aż dziewięcioma dniami odpoczynku. Mimo tego zainteresowanie wyjazdami nie jest tak duże, jak przypuszczano.
Rozpoznajesz osoby ze zdjęć opublikowanych przez policjantów z Zakopanego? Szukają ich, bo mogą coś wiedzieć o wypadku, w którym poważnie ucierpiała mała dziewczynka. Wciąż nie jest jasne, jak do niego doszło.
Pogoda na południu polski podczas weekendu zachęcała do większej aktywności. W górach przeważało słońce, a także wysokie temperatury. Takie warunki zachęciły m.in. do wyjścia w Tatry. W Tatrach trwa walka wiosny z zimą. W dolinach śniegu jest coraz mniej, przez co na szlakach w wielu miejscach zalega błoto, lub spływa woda. W wyższych partiach nadal trwa zima, a pod świeżym śniegiem nie brakuje lodu. W takich warunkach trzeba być bardzo ostrożnym.
Choć w większości województw zima jest już tylko wspomnieniem, na tatrzańskich szlakach nadal zalega duża ilość śniegu. Trasy są śliskie i niebezpieczne. Przekonała się o tym turystka, która w sobotę zginęła pod Kościelcem.Warunki w Tatrach mogą okazać się bardzo zdradliwe. W Zakopanem i tatrzańskich dolinach można cieszyć się już piękną wiosną. W wyższych partiach nadal panują warunki zimowe. Na te przygotowana była kobieta, której ciało do Zakopanego przetransportował TOPR.
Wyższe temperatury w końcu roztapiają śniegi w Tatrach. Nastał wreszcie ten moment, kiedy oczom turystów mają ukazać się połacie kwitnących krokusów. Czy tak będzie tym razem? Wyjaśniają pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Stragany na Krupówkach niezmiennie przyciągają turystów. Każdy chce przywieźć wyjątkową pamiątkę ze stolicy polskich Tatr. Pluszowa owieczka, ciupaga zdobiona błyskotkami czy góralski kapelusz odchodzą w tym sezonie w zapomnienie. Nawet scyzoryk albo popielniczka z napisem „Zakopane” to już żadna atrakcja. Zakupowym hitem jest zupełnie co innego.
Rocznie na dzierżawie trzech budek, w których turystom serwowane będą lody, Tatrzański Park Narodowy chce zarobić przynajmniej 54 tys. zł. Całkiem nowa stanie w Dolinie Strążyskiej, na szlaku. Podobno śmieci z tego nie będzie, ale kontrowersje już są.
Zima wciąż nie daje za wygraną w Tatrach. W górach i dolinach wciąż zalega śnieg, ale dni są coraz cieplejsze. TOPR-owcy ostrzegają przed lawinami. Czy w tych warunkach można podziwiać krokusowe dywany w Dolinie Chochołowskiej? Przedstawiamy kolejną odsłonę raportu krokusowego.
Tegoroczna wiosna jest wyjątkowo nieśmiała. Nieco cieplejsze i słoneczne dni należą do rzadkości. Zamiast tego regularnie musimy mierzyć się z mrozem i opadami śniegu. Nie inaczej jest również w Tatrach, gdzie zaczynają kwitnąć krokusy.Dolina Chochołowska to jedno z lepiej znanych miejsc w Tatrach. Dojście tutaj nie jest trudne, dzięki czemu wędrują tu rodziny z dziećmi. Miejsce to przeżywa jednak prawdziwe oblężenie wiosną. Wszyscy przybywają tutaj, aby cieszyć się niesamowitym widokiem krokusów na tle ośnieżonych szczytów.
Wystarczy wziąć jeden dzień urlopu, by odpoczywać przez pić dni. Jeśli dostaniemy trzy dni wolnego, przed nami aż dziewięć dni wiosennych wagarów. Wszystko dzięki kalendarzowi. 1 maja przypada w tym roku w poniedziałek, a 3 w środę. Polacy okupują portale rezerwacyjne. Wiemy, gdzie będą prawdziwe tłumy podczas majówki i ile taki wyjazd będzie kosztował.
Zakopane przegrało walkę o turystów. Miniony sezon narciarski pokazał jasno, że Polacy mają dość drożyzny w najpopularniejszych tatrzańskich miejscowościach. Znaleźli zdumiewającą alternatywę, by móc poszusować w przystępnej cenie.
W polskie Tatry wróciła ostra zima. Tylko w weekend Toprowcy ewakuowali z wysokich partii kilkanaście osób. Potrzebny był śmigłowiec. Nocą, w porywistym wietrze i wysokim śniegu musieli ratować 3-osobową rodzinę. Utknęła na szlaku, bo była kompletnie nieprzygotowana.
PKP wznowiło prace na kolejowej zakopiance. 1 marca drogowcy przejęli fragment trasy. Wyjaśniamy, jak teraz dotrzeć do Zakopanego i jak długo potrwają utrudnienia.
Podhale obiegła tragiczna wiadomość dotycząca śmierci młodego biznesmena z Zakopanego. Nie żyje Marian Pędzimąż. Rozsławiony na całą Polskę milioner osiągnął potężny sukces, jako pierwszy sprowadzając do Polski renifery oraz inwestując w branżę gastronomiczną.Marian Pędzimąż zmarł 20 lutego 2023 roku w wieku 38 lat. Biznesmen znany z pierwszej w Polsce hodowli reniferów został znaleziony martwy w swoim domu we wtorek rano. Osierocił dzieci i pozostawił żonę.
Właściciele Bacówki nad Wierchomlą w Beskidzie Sądeckim na swoim facebookowym profilu wyjawili, co sądzą o zachowaniu niedawnych gości. Turyści, zamiast cieszyć się czasem wolnym w pięknych okolicznościach przyrody, nadużywają alkoholu, co nierzadko prowadzi nawet do werbalnej i fizycznej agresji. Ostatnio po kuligu zdemolowali nawet drzwi schroniska.Pijani turyści w górskich miejscowościach w Polsce dają o sobie znać co sezon. Zupełnie nie dziwi fakt, iż takie zachowanie mocno irytuje miejscowych mieszkańców, a także właścicieli pensjonatów, karczm oraz organizatorów atrakcji. Zdarza się, że między przyjezdnymi dochodzi nawet do bijatyk. Czy naprawdę tylko prohibicja może ujarzmić urlopowiczów?
Użytkowniczka TikToka udostępniła na swoim profilu nagranie wprost ze stoku narciarskiego. Nie byłoby w nim nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jeden z narciarzy zdecydował zapewnić sobie nietypowe towarzystwo podczas szusowania. Reakcja internautów mogła być tylko jedna.Górskie kurorty przeżywają zimą oblężenie, a turyści w popularnych miejscowościach nie przestają zaskakiwać. Niedawno wspominaliśmy, że jednemu z ratowników pracującym na stoku, gdy udzielał pomocy, ktoś ukradł narty, a na kolejnym kolejki są tak długie, że oczekiwanie na zjazd zajmuje dłużej niż sama aktywność fizyczna. Tym razem narciarze postanowili zabrać ze sobą psa. Pupil miał zjeżdżać z nimi w torbie trzymanej w ręce.
Od pewnego czasu Zakopane nie słynie już wyłącznie z popularnego wśród turystów kierunku wypoczynkowego oraz atmosfery nie do podrobienia, a panującej tam pod każdym względem drożyzny. Jeden z czytelników "Tygodnika Podhalańskiego" podzielił się z tamtejszą redakcją paragonem, na którym widniała kwota do zapłaty za kurs obejmujący niewiele ponad 2 km. Internauci nie dowierzają, a kierowcy łapią się za głowy.Po kuriozalnie drogich kwaterach w okresie sylwestrowym, wysokich rachunkach w restauracjach i kwocie do zapłaty za skorzystanie z toalety, która przez wielu mogła zostać potraktowana jak żart, przyszedł czas na "paragon grozy" prosto z zakopiańskiej taksówki. W sieci ukazało się zdjęcie paragonu, który kierowca wręczył turyście po pokonaniu 2,2 km.
Turyści wypoczywający w górach są oburzeni opłatami za skorzystanie z publicznej ubikacji. Jeden z odwiedzających Zakopane zamieścił w sieci zdjęcie, na którym widać, ile osoba chcąca skorzystać z toalety na Krupówkach musi zapłacić za tę możliwość. Jest komentarz firmy - zamiast przeprosić, zapowiedziano podwyżkę. O tym, że Zakopane zdecydowanie nie należy do najtańszych miejscowości wypoczynkowych w Polsce, świadczą nie tylko ceny za nocleg czy posiłki w restauracjach, ale także opłaty klimatyczne oraz wiele innych. Wszystko wskazuje na to, że po "paragonach grozy" przyszedł czas na "toalety grozy". Większość turystów nie ma najmniejszych wątpliwości, że w niektórych miejscach ceny za skorzystanie z WC są mocno wygórowane.
Ferie się zaczęły, a właściciele pensjonatów, turyści oraz mieszkańcy zimowej stolicy nie mają wody w kranach. Od wtorkowej nocy Zakopane pozostawało odcięte od wody. Chociaż przerwa w dostawie miała trwać jedynie w nocy, woda nie wróciła do godzin popołudniowych. Górale oraz osoby odpoczywające na południu Polski nie kryją swojej wściekłości. Rozpoczęcie ferii zimowych jest równoznaczne z napływem przyjezdnych do Zakopanem. Chociaż popularna miejscowość na przełomie stycznia i lutego pęka w szwach, nie brakuje pewnych rozczarowań. Miejscowość, w której wypoczywa obecnie kilkadziesiąt tysięcy turystów, może nie sprostać oczekiwaniom gości nie tylko z powodu wywindowanych cen, ale także nieplanowanej przerwie z dostawie wody.
Mimo, że sylwestrowe szaleństwo dobiegło końca, po "Sylwestrze Marzeń" organizowanym przez TVP emocje dopiero opadają. W sieci ukazały się zdjęcia, na których pokazano, jak prezentuje się teren po imprezie, która zgromadziła około 30 tysięcy osób pod sceną. "Armagedon" - podsumowują internauci.Choć miłośnicy imprez masowych na świeżym powietrzu mogą być zachwyceni "Sylwestrem Marzeń" w Zakopanem, na którym wystąpiły gwiazdy polskiej i światowej estrady, to po tegorocznej edycji pozostał już jedynie niesmak. To, co pozostawili po sobie turyści, zatrważa. Masa śmieci walająca się po chodnikach i wydeptany do ostatniego źdźbła trawy plac, na którym mieściła się scena to nie wszystko.
Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego zwrócili się do mieszkańców oraz turystów, a zwłaszcza amatorów pirotechniki z pilnym apelem. Proszą w nim o nieużywanie petard oraz fajerwerków w Sylwestra. Dla zwierząt huk sztucznych ogni stanowi źródło stresu i wywołuje u nich przerażenie, a co gorsza, może zbudzić dzikie stworzenia, które zapadły w sen zimowy.Tatrzański Park Narodowy to jedna z najcenniejszych ostoi dzikiej przyrody na terenie Polski, a zarazem jeden z mniejszych parków narodowych o jednocześnie największej popularności wśród turystów. W związku ze zbliżającym się końcem 2022 roku przedstawiciele parku wystosowali apel skierowany do turystów, zamierzających przywitać Nowy Rok pod Giewontem. Uprasza się o ich o nieużywanie fajerwerków - huk towarzyszący wystrzałom może zagrozić życiu i zdrowiu leśnych mieszkańców.