Kontrowersyjny pomysł Tatrzańskiego Parku Narodowego. Postawią budki, które załatają budżet
Rocznie na dzierżawie trzech budek, w których turystom serwowane będą lody, Tatrzański Park Narodowy chce zarobić przynajmniej 54 tys. zł. Całkiem nowa stanie w Dolinie Strążyskiej, na szlaku. Podobno śmieci z tego nie będzie, ale kontrowersje już są.
Nowa budka z lodami stanie na tatrzańskim szlaku, za toaletami
Dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego chce, żeby turyści kupowali lody w trzech miejscach. Właśnie ogłosiła przetarg na ich dzierżawę. Rocznie ma to przynieść w sumie przynajmniej 54 tys. zł dochodu.
Dwa punkty będą w tych samych lokalizacjach co przed rokiem:
- w Kuźnicach, w budynku starej wozowni, przy drodze na szlak na Halę Gąsienicową czy Kasprowy Wierch;
- u wylotu Doliny Kościeliskiej, między budynkiem Myszka a Starą Gajówką.
W tym sezonie TPN dokłada trzeci punkt. Turyści będą mogli kupić lody (i ewentualnie inne produkty, bo zaznaczono taką możliwość w warunkach przetargu) także w Dolinie Strążyskiej, na szlaku. Budka będzie rozstawiona za toaletami i kasę biletową.
Co z tatrzańską „krokusową gorączką”? Jest najnowszy raport z Doliny Chochołowskiej Niedźwiedzie przyłapane na górskim szlaku i nie tylko. Teraz mogą być szczególnie niebezpieczneLody na szlaku i tuż przy trasach w Tatrach będzie sprzedawała jedna firma
TPN planuje wydzierżawić te punkty jednemu przedsiębiorcy i to takiemu, którego interesy już idą świetnie. Do przetargu może stanąć firma, która działa przynajmniej trzy lata i w latach 2020-2022 wykazała wysokość obrotów nie mniejszą niż 30 mln zł. Dyrekcja parku tłumaczy, że to w trosce o turystów, bo z doświadczonym przedsiębiorcą nie będzie kłopotów.
Miłośnicy gór już mówią, że będą z tego inne problemy: walające się śmieci.
TPN odpowiada, że najemcom budek postawi warunki:
- do lodów serwowanych w wafelkach nie będą dodawane chusteczki ani łyżeczek;
- lody mają być robione z lokalnych produktów.
Tatrzański Park Narodowy kręci biznes. Lody w Dolinie Strążyskiej, ciuchy na Palenicy Białczańskiej
W ubiegłym roku po tatrzańskich szlakach przeszło ponad 4,7 mln osób. W marcu TPN podniósł ceny biletów. Za normalny trzeba teraz zapłacić 9 zł, a za ulgowy – 4,5 zł. Duża liczba turystów to przychody, ale i wydatki np. na utrzymanie tras. Dzierżawa punktów gastronomicznych to już kolejny raz, kiedy TPN szuka dodatkowych środków. Dyrekcja tłumaczy, że pójdą na wydatki związane z udostępnianiem i ochroną parku.
Niektóre pomysły budzą jeszcze większe kontrowersje niż budki z lodami. Rok temu TPN uruchomił na Palenicy Białczańskiej stoisko z ubraniami marki Piyknie.
Źródła: Tatrzański Park Narodowy, Gazeta Krakowska