Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > Turysta zobaczył cenę za publiczną toaletę na Krupówkach. Przesada to mało powiedziane?
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 22.01.2023 14:09

Turysta zobaczył cenę za publiczną toaletę na Krupówkach. Przesada to mało powiedziane?

Turysta zobaczył cenę za publiczną toaletę na Krupówkach. Przesada to mało powiedziane
JANEK SKARZYNSKI/AFP/East News, facebook/Kapitan Tsubasa

Turyści wypoczywający w górach są oburzeni opłatami za skorzystanie z publicznej ubikacji. Jeden z odwiedzających Zakopane zamieścił w sieci zdjęcie, na którym widać, ile osoba chcąca skorzystać z toalety na Krupówkach musi zapłacić za tę możliwość. Jest komentarz firmy - zamiast przeprosić, zapowiedziano podwyżkę.

O tym, że Zakopane zdecydowanie nie należy do najtańszych miejscowości wypoczynkowych w Polsce, świadczą nie tylko ceny za nocleg czy posiłki w restauracjach, ale także opłaty klimatyczne oraz wiele innych. Wszystko wskazuje na to, że po "paragonach grozy" przyszedł czas na "toalety grozy". Większość turystów nie ma najmniejszych wątpliwości, że w niektórych miejscach ceny za skorzystanie z WC są mocno wygórowane.

Zakopiańska "toaleta grozy". Ile trzeba zapłacić, żeby skorzystać?

Jakiś czas temu na popularnej wśród miłośników Tatr facebookowej grupie "Tatromaniacy" pojawiło się zdjęcie, które zamieścił jeden z turystów. Z jego relacji wynika, że zdjęcie zostało wykonane w pobliżu budynku Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem.

Jak można dostrzec na uwiecznionym napisie nad wejściem do ubikacji, możliwość skorzystania z toalety w Góralskich Sukiennicach na Krupówkach kosztuje aż 10 zł. Widniejąca nad wejściem informacja "toaleta publiczna" jest wprowadzająca w błąd, ponieważ toaleta jest obiektem całkowicie prywatnym.

- Może info od czapy, ale takie coś na Krupówkach, rozumiem inflacja itd. Ale chyba są gdzieś jakieś granice, no, chyba że nie ma - brzmiał podpis zdjęcia.

Zakopiańska toaleta grozy
facebook/Tatromaniacy

Jak nietrudno się domyślić, informacja ta wywołała w innych członkach grupy ogromne wzburzenie, a temat podchwyciły liczne portale informacyjne. Niemal od razu pod wpisem pojawiły się setki komentarzy, sugerujących, że dwucyfrowa opłata za skorzystanie z publicznej toalety to gruba przesada. Wielu internautów okrzyknęło osobę zarządzającą przybytkiem "złodziejem".

- Chciwość i pazerność górali nie znają granic - czytamy w jednym z komentarzy.

- Czy to cena za karnet na tydzień? - sarkastycznie dodaje kolejny użytkownik sieci.

- Dudki, dudki, dudki - inny komentujący nawiązuje do nieodpartej chęci zarobku przez górali.

Są jednak i tacy, którzy bronią właściciela, godząc się na podwyżki i zarzucając turystom brak dobrego wychowania:

- Ktoś, kto nie prowadził gastronomii nigdy tego nie zrozumie... Zwykły straszak na klientów, którzy chcą się wcisnąć do toalety za darmo, nic nie zamawiają, nic nie kupują ale chcą skorzystać z toalety, którą restauracja utrzymuje w czystości, sprząta, wydaje pieniądze na środki czystości itp. Jak są to pojedyncze osoby to właściciel przymyka oko, ale jak to jest nagminne (zwłaszcza na Krupówkach), do tego swołocz zostawia po sobie syf, to się nie dziwię  Zawsze są dwie strony medalu - zauważył jeden z komentujących.

Właściciel toalety zabrał głos. Cena jeszcze wzrośnie

Dla wszystkich oburzonych wysoką ceną mamy jeszcze gorszą informację. Z redakcją "Tygodnika Podhalańskiego" skontaktował się przedstawiciel firmy prowadzącej toaletę. Zauważa on, że ubikacja pozostaje otwarta na użytek turystów od godziny 10 do 22, co wiąże się z zatrudnieniem czterech pracowników. Ponadto firma zatrudnia jeszcze dwie osoby w ramach umowy zlecenie.

Z wyliczeń przedstawiciela firmy zawartych w mailu do wyżej wspomnianej redakcji wynika, że całkowite koszty pracownicze to 14 tys. 468,85 zł brutto. Do nich należy dodać cenę za wynajem, wodę, kanalizację, prąd, środki sanitarne i czystości. Sumując wszystko, właściciel otrzymuje 26 tys. 769 zł. Zakładając, że miesięcznie skorzysta z niej 102 turystów, wyliczenia prezentują się następująco:

- Spółka osiągnie obrót 30 tys. 600 zł brutto, w tym do zapłaty podatek VAT — 5,6 tys. zł, a podatek naliczony to 2,3 tys. zł. Do zapłaty pozostaje 3.300 podatku VAT.

Po dodaniu dochodu i odjęciu od niego wszystkich kosztów, według przedstawiciela firmy podmiot zarabia dokładnie 483 zł. Dodaje również, że biznes zacznie być opłacalny, gdy cena za skorzystanie z toalety wzrośnie do 15 zł. A zgodnie z jego zapowiedziami ma się tak stać już na dniach.

- Zatem „Toalety Grozy” na Krupówkach to po prostu toalety prowadzone w warunkach legalnych podstaw biznesowych stworzonych dla przedsiębiorców w Polsce, przy obecnych kosztach energii, stawkach podatkowych i obciążeniach składkami ZUS - czytamy w podsumowaniu maila.

Cena po podwyżce niewątpliwie jeszcze bardziej oburzą turystów. Jednak należy pamiętać, że nikt nie zmusza spacerowiczów z Krupówek, by korzystali z nazwanej przez nich "toalety grozy". Tym bardziej że sprytni odwiedzający Zakopane doskonale wiedzą, gdzie można skorzystać z toalety za mniejszą opłatą lub po okazaniu paragonu po kupnie posiłku.

  1. Polacy łapią się za kieszenie. Pokazali paragon z restauracji w centrum Zakopanego

  2. Stewardessa znalazła w toalecie ręcznie napisaną kartkę. Natychmiast wezwała pomoc

  3. Który paszport jest najsilniejszy? Polski dokument w czołówce

Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami, lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: [email protected].

źródło: 24tp.pl; podroze.onet.pl

Tagi: Zakopane