Polacy łapią się za kieszenie. Pokazali paragon z restauracji w centrum Zakopanego
Planując wakacje czy ferie w najbardziej obleganych miejscach turystycznych Polski zastanawiamy się, jakie ceny czekają nas w lokalnych punktach gastronomicznych. Dziennikarze Onetu na własnej skórze, a właściwe portfelu, postanowili przekonać się, z jakimi cenami w restauracjach muszą liczyć się turyści, którzy w tym sezonie wybiorą się do Zakopanego. Okazuje się, że paragony grozy to wcale nie mit.
Paragony grozy i łagodności już od jakiegoś czasu podbijają sieć. Teraz na jaw wyszło, z jakimi cenami za posiłek należy się liczyć w polskich górach. Nie ma się co dziwić, że turyści łapią się za kieszenie, bowiem szalejąca inflacja dotarła również do polskiej stolicy zimy.
Drożeją nie tylko noclegi. Szaleństwo cenowe w polskich górach
Zapewne każdy Polak jest w stanie samodzielnie ocenić po własnych wydatkach, że inflacja w Polsce rozszalała się na dobre. Jednak podwyżki cen nie oznaczają, że turyści zupełnie odpuścili sobie podróżowanie. Część z nich zdecydowała, że wybierze się w polskie góry, jednak wizyta będzie trwać krócej niż zazwyczaj.
- Utrzymuje się trend krótszych wyjazdów — długość rezerwacji względem zeszłego roku skróciła się ze średnio 3-4 nocy do 2-3 nocy - wyjaśnił Tomasz Zaniewski, wiceprezes spółek Nocowanie.pl i Noclegi.pl, cytowany przez Onet.
Wraz ze wzrostem cen za nocleg, podróżujący muszą liczyć się również ze wzrostem cen za wyżywienie. W tym przypadku niektórzy szukają sposobu na zaoszczędzenie, decydując się na restauracje i karczmy o niższym standardzie, inni zaś sami przygotowują sobie posiłki i zaopatrują się w prowiant. Większość z nich jest świadoma, że chcąc skorzystać z bogatej oferty restauracji, muszą liczyć się z wysoką ceną, która najprawdopodobniej zagości na paragonie.
- Ceny w restauracjach są wysokie, ale spodziewaliśmy się tego - wyznała zapytana przez dziennikarzy Onetu napotkana rodzina.
Zakopiańskie paragony grozy. Ile kosztuje obiad na Krupówkach?
Pierwszego dnia dziennikarze, relacjonujący swoje gastronomiczne podboje w Zakopanem za obiad wydali 101 zł. W jego skład wchodziły pizza, burger, dwie cole i grzane wino. Mimo że cena nie należy do najniższych, nie była mocno wygórowana, w odróżnieniu od tej, z jaką spotkali się już kolejnego dnia.
W charakterystycznej góralskiej karczmie na Krupówkach ceny były już dużo wyższe. Na paragonie znalazły się jajecznica na boczku, rosół domowy, dwie cole, grilowany oscypek, placek po góralsku i grzane wino - suma do zapłaty wyniosła aż 146 zł.
- 146 zł — tyle kosztował nas obiad dla dwóch osób w jednej z karczm na Krupówkach. Szybko pożałowaliśmy tej rozpusty, szczególnie że smak posiłków nie był na najwyższym poziomie - krótko podsumowali cały posiłek.
Najbardziej kuriozalną ceną wydawało się aż 54 zł za placek ziemniaczany z gulaszem i ogórkiem kiszonym. Dziennikarze zaznaczają, że kwota nie była zupełnie adekwatna do jakości serwowanych potraw.
Nie pozostaje nic innego, jak liczyć się z panującymi wysokimi cenami, jeśli na cel podróży obierzemy właśnie polskie Tatry. Chcąc zaoszczędzić na wyżywieniu, zawsze można posiłkować się wcześniej przygotowanymi przekąskami, a stołowanie się w knajpach ograniczyć wedle uznania.
Jak ominąć kolejkę na lotnisku? Prosty sposób, by zaoszczędzić czas
Ryanair rozpoczął noworoczną promocję. Podróż w obie strony za mniej niż 200 zł
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami, lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: [email protected].
źródło: o2.pl; podroze.onet.pl