Od kilku dni oczy wszystkich Polaków są zwrócone ku południowo-zachodniej części kraju, gdzie przechodzą powodzie. Woda sieje spustoszenie, a pomimo braku opadów deszczu, w niektórych miejscach najgorsze ma dopiero nadejść.
Już niebawem w Polsce nadejdzie dzień, w którym przesuniemy zegarki. Zmiana czasu na letni i zimowy zawsze budzi dużo kontrowersji i na pewno niejedna osoba choć raz w życiu o niej zapomniała. Kiedy teraz powinniśmy zmienić godzinę i kto szczególnie powinien o tym pamiętać? Przypominamy.
Coraz częściej pojawiają się opinie, że właśnie to miasto uwodzi swoim klimatem i wąskimi uliczkami, przypominającymi te rodem z Włoch. Ten region w Polsce zdecydowanie ma powody do dumy i nikogo nie dziwi, że przyciąga coraz więcej turystów. Nie zgadniecie, o jakie miejsce chodzi.
Piękna pogoda, niższe ceny i mniej turystów zachęca niektórych ludzi do kupna wakacji dopiero na przełomie września i października. Wiele osób zdecydowało się na to również i w tym roku. Niestety nie dało się przewidzieć, że plany Polaków zostaną tak bardzo pokrzyżowane. Teraz nietrudno zauważyć niepokojący trend.
Na powodzi, która przeszła przez regiony południowo-zachodniej Polski, bardzo ucierpiała również społeczność miejscowości typowo turystycznych. Teraz zwracają się z ważnym apelem do podróżujących.
Wyczekiwana we Wrocławiu fala kulminacyjna, która jest spowodowana powodziami na południu Polski, w nocy z 18 na 19 września zaczęła docierać do miasta. Okazało się, że modele przygotowane przez IMGW-PIB wskazywały na mniejszą ilość wody, niż faktycznie nadeszła.
Powódź, jaka nawiedziła południowo-zachodnią część Polski, zbiera straszliwe żniwo. W mediach społecznościowych nie brakuje zdjęć i filmów przedstawiających zniszczenia spowodowane przez żywioł. W Kłodzku wszędzie widać ludzi usuwających skutki wielkiej wody. W tym momencie mieszkańcy przypomnieli sobie o rzekomej przepowiedni, którą blisko 50 lat temu wygłosił Filip Fediuk, jasnowidz ze Starego Waliszowa. Dała jej początek płaskorzeźba wilka na jednej z kamienic.
"Pękło obwałowanie zbiornika Mietków" - powiedział we wtorek Jacek Sutryk na posiedzeniu sztabu kryzysowego z udziałem Donalda Tuska. Doniesienia szybko zostały zdementowane, ale lokalne podtopienia to wciąż realne zagrożenie. Wiele osób jednak nie bierze na poważnie ostrzeżeń służb. Żywioł przyciąga tłumy gapiów, w tym rodziny z dziećmi, którzy nie rezygnują z ryzykownych wycieczek na wały przeciwpowodziowe i zapory.
Już od kilku dni trwają przygotowania Wrocławia na nadejście fali kolimacyjnej podczas powodzi, jaka nawiedziła południową Polskę. Zarówno władze, jak i mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska starają się, aby szalejący żywioł spowodował jak najmniej zniszczeń, jednak są świadomi, że ta walka nie będzie równa. Kiedy ma nadejść najbardziej krytyczny moment?
Sytuacja powodziowa na południu Polski jest napięta, a teraz na falę kulminacyjną na Odrze czeka Wrocław. Mieszkańcy osiedli w zachodniej części miasta we wtorek kładli się spać ze świadomością, że wielka woda może nadejść w każdej chwili. Obawy potwierdziły się w środę o świcie. Bystrzyca zaczęła wylewać się z koryta.
Powódź, która sieje spustoszenie w Polsce, jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa. Niestety niektóre miasta wciąż czekają na moment kulminacyjny nadejścia wielkiej wody. Mieszkańcy terenów, gdzie szaleje żywioł, robią, co mogą, by ocalić dobytek oraz własne życie. Na niektórych z domów powodzian pojawiają się kolorowe flagi, to ważny znak, którego nie można ignorować.
Powodzie w Polsce pozostawiają za sobą niewyobrażalne zniszczenia. Dramatycznie wygląda sytuacja w województwie dolnośląskim i opolskim. Jedno z miejsc, które najbardziej ucierpiało w trakcie wielkiej wody to Głuchołazy — miasto, które od lat jest perełką turystyczną na mapie Opolszczyzny. W wyniku ostatnich zdarzeń uwielbiany przez kuracjuszy ośrodek rehabilitacyjno-wypoczynkowy “Skowronek" przestał istnieć.
Choć część miast w południowej Polsce już zmaga się z opłakanymi skutkami powodzi, jakie mają miejsce od kilku dni, niektóre z nich dopiero szykują się na najgorsze. Między innymi Wrocław z niepokojem czeka, aż dotrze do niego wielka woda. Mieszkańcy nie mają zamiaru tracić czasu i część z nich bierze sprawy w swoje ręce.
W sytuacji zagrożenia powodziowego strażacy, ratownicy, policjanci i żołnierze stawiają czoła żywiołowi bez chwili przerwy. W związku ze spodziewanym nadejściem fali kulminacyjnej we Wrocławiu rozpoczęto umacnianie wałów w różnych częściach miasta, by zapobiec przelaniu wody. Tłumy mieszkańców ruszyły po worki z piaskiem, które w ciągu kilku godzin stały się towarem deficytowym. Z pomocą ruszyli właściciele plażówek i beach barów.
O takim widoku z całą pewnością marzy każdy grzybiarz. Po ostatnich upałach przeplatanych rzęsistym deszczem lasy rozkwitły bogactwem grzybów, co potwierdzają zdjęcia publikowane w mediach społecznościowych. Pan Damian Lipczyński wybrał się na południe kraju, skąd wrócił z pełnymi koszami borowików. Grzybiarz postanowił ujawnić miejsce “grzybowego eldorado” na mapie Polski.
Tragiczne w skutkach powodzie dotknęły nie tylko południową Polskę. Wielka woda spowodowała ogromne zniszczenia także w Czechach, Słowacji, Rumunii, Niemczech i Austrii. W poniedziałek w znajdującej się 35 kilometrów od polskiej granicy Ostrawie doszło do pęknięcia tamy rzecznej. Centrum informacji turystycznej w Ostrawie zamieściło w mediach społecznościowych apel skierowany do Polaków.
Szalejące no południu Polski powodzie dewastują kolejne miasta. Tej nocy w Nysie trwała rozpaczliwa walka o utrzymanie wału. Do akcji wkroczyły nie tylko służby, ale i mieszkańcy. W sieci pisze się nawet o “pospolitym ruszeniu”. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Sytuacja mieszkańców gmin Wleń i Lwówek Śląski staje się coraz bardziej skomplikowana. Zbiornik na jeziorze Pilchowickim, na rzece Bóbr, jest już pełny, co zmusiło do kontrolowanych zrzutów wody. Rosnący poziom wody stwarza zagrożenie dla miejscowości położonych poniżej zapory. Tymczasem nie brakuje osób, które uprawiają tzw. “turystykę powodziową”. Do nich zwraca się policja z Lwówka Śląskiego w najnowszym komunikacie.
Zalania, podtopienia, wezbrane rzeki i ewakuacje mieszkańców — z takimi dramatycznymi sytuacjami mierzą się od minionego weekendu mieszkańcy i służby południa kraju. W poniedziałek 16 września zapadła decyzja o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej, które obejmie 3 obszary dotknięte powodzią. Donald Tusk zapowiedział, że zwiększona zostanie kwota doraźnej pomocy dla ofiar kataklizmu. Co może zmienić rozporządzenie o stanie klęski żywiołowej?
Po przejściu niszczycielskiej fali powodziowej mieszkańcy południa Polski budzą się w innej rzeczywistości. Do miejsc najbardziej poszkodowanych przez kataklizm należy Kłodzko, 25-tysięczne miasto na Dolnym Śląsku, które słynie z niezwykłej architektury i przepięknych krajobrazów. Tamże wielka woda zaczęła powoli opadać, ukazując skalę zniszczeń i ludzkiego cierpienia. Miasto przypomina gruzowisko — na ulicach zalega muł i drzewa powyrywane z korzeniami.
Przez południową Polskę przetacza się fala powodziowa, a sytuacja mieszkańców wielu regionów nadal jest dramatyczna. W niedzielę tuż przed północą prezydent miasta Jacek Sutryk ogłosił alarm przeciwpowodziowy dla Wrocławia. Wody Polskie podały, kiedy fala powodziowa dotrze do stolicy Dolnego Śląska. Z najnowszych modeli opracowanych przez IMGW wynika, że wysokość fali powodziowej będzie większa, niż początkowo przewidywano.
Szalejące w Polsce powodzie niosą za sobą spustoszenie zwłaszcza na Dolnym Śląsku i Śląsku. Do sieci trafiły porównania jednych z najbardziej dotkniętych siłą wylewającej się z rzek wody miejscowości i ich obrazu przed tragedią. Trudno pozostać obojętnym na ten widok.
Szalejący w Polsce żywioł pochłania coraz więcej terenów. Powódź dotknęła wiele mieszkańców Dolnego Śląska oraz Śląska. Niestety w nocy w Opolu padł komunikat, który tylko potwierdza skalę zagrożenia dla przebywających tam osób.
Już pod koniec września czeka nas wyjątkowa pełnia Księżyca. Ci, którzy podczas tego typu zjawisk cierpią na bezsenność, niestety tej nocy także mogą nie zmrużyć oka. Nadchodząca pełnia będzie różnić się od pozostałych nie tylko nazwą. Lepiej zapiszcie sobie datę w kalendarzu.
Kołobrzeg, Sopot, Jastarnia, Karwia, Władysławowo. Przez plaże nad Bałtykiem, zwłaszcza w sezonie wakacyjnym, przetaczają się tłumy turystów, a problemy związane z brakiem wystarczającej przestrzeni, wszechobecnymi parawanami i tłokiem mogą przeszkadzać plażowiczom w wypoczęciu, a nawet prowadzić do kłótni i nieporozumień. Planując nadmorski wypoczynek, warto wziąć pod uwagę tę, która uchodzi za najszerszą. W Gdańsku znajduje się miejsce, gdzie nawet w środku sezonu nie odczujesz ścisku.
Woda wdziera się w kolejne regiony. Gmina Kłodzko ostrzegła mieszkańców przed kolejną falą powodziową: "zbliża się kolejna fala, większa o około 1 m. Wszystkich prosimy o zabezpieczenie mienia i przenoszenie się na wyższe kondygnacje!" Już teraz sytuacja jest dramatyczna, a ludzie podejmowani są helikopterem z dachów swoich domów. Są również informacje o kolejnych ofiarach śmiertelnych.
Marokanka Ghizlane przyjechała do Polski trzy lata temu i obecnie nie wyobraża sobie mieszkać w innym miejscu na świecie. “Te lata zmieniły mnie i jestem bardzo ciekawa, dokąd doprowadzi mnie ta podróż” - przyznała w rozmowie z Onetem. Powiedziała, co było dla niej najtrudniejsze podczas przeprowadzki i za co najbardziej ceni sobie nasz kraj.
W wielu miejscach na południu Polski powodzie i podtopienia przybierają na sile z każdą godziną. Mieszkańcy często ewakuują się w ostatniej chwili. Jest również pierwsza ofiara śmiertelna.W Dzierżysławicach na Opolszczyźnie cała rodzina utknęła w samochodzie, który zabrała błyskawicznie wzbierająca woda. Do bardzo trudnej akcji ruszyli ratownicy WOPR.