Islandia to wyjątkowe miejsce, które z roku na rok przyciąga coraz więcej podróżników. Wszystko przez bezkresne tereny, które zachwycają swą surowością.
W sobotę, 16 marca w godzinach wieczornych doszło do kolejnej erupcji wulkanu na Islandii. To już czwarta od grudnia ubiegłego roku. Jak informuje islandzki Instytut Meteorologiczny, zaczęło się od wstrząsów sejsmicznych.Lokalna telewizja publiczna RUV na bieżąco relacjonuje wydarzenia. Na udostępnionych zdjęciach widać tryskającą lawę, ale i kłęby gęstego dymu. Władze podjęły decyzję o ewakuacji mieszkańców.
Przejście z czasu zimowego na letni dla wielu oznacza nadejście wyczekiwanej wiosny, która kalendarzowo wypada 21 marca. Zwierzęta wybudzają się ze snu, kwitnie roślinność i coraz częściej pojawia się słońce. Choć w Polsce znamy to doskonale, to za granicą nie wszyscy o takiej zmianie czasu słyszeli, a jeszcze inni całkiem z tego zrezygnowali.Obecnie zmiana czasu obowiązuje w blisko 70 krajach na całym świecie. Co ciekawe w Europie nie dotyczy kilku państw, w tym także takich, do których Polacy chętnie jeżdżą na wakacje.
Firma Opera z Norwegii opublikowała nietypową ofertę, która w internecie robi furorę. To praca jak z bajki, gdzie można poczuć skandynawski styl życia wraz z nowoczesnymi technologiami.Opera to norweska przeglądarka internetowa. Firma ogłosiła, że szuka kandydata do pracy na wyspie u wybrzeży Islandii. Głównym zadaniem pracownika będzie przeglądanie internetu. Płaca jest wyjątkowo wysoka, jednak trzeba się spieszyć, bo termin aplikacji dobiega końca.
Mieszkańcy Islandii ponownie zmagają się z żywiołem. Na półwyspie Reykjanes doszło do kolejnej erupcji wulkanu. Lawa dotarła już do rur wodociągowych na południe od stolicy kraju. Doszło do awarii i w efekcie tysiące ludzi zostało pozbawionych ciepłej wody.Islandzka Agencja Ochrony Cywilnej wprowadziła stan wyjątkowy. Zaapelowała też, by mieszkańcy maksymalnie oszczędzali energię elektryczną.
W niedzielę rano, 14 stycznia na islandzkim półwyspie Reykjanes doszło do wybuchu wulkanu. W sieci pojawiły się przerażające nagrania fontann lawy tryskające ze szczelin w ziemi i kłęby dymu. Mieszkańcy niedalekiego miasteczka Grindavik ponownie musieli opuścić swoje domy. Wcześniej wraz ze swoją rodziną ewakuował się także Polak, który opowiedział w rozmowie z portalem Onet, jaki wówczas zapanował chaos.Oprócz erupcji doszło do trzęsienia ziemi. - Moja wanna waży 120 kg. A trzęsienie ziemi sprawiło, że nagle znalazła się w drugim rogu łazienki. Zadajemy sobie pytanie, czy nasz dom jeszcze kiedykolwiek będzie zdatny do użytku - mówi Maciej Majewski.
W niedzielę 14 stycznia w godzinach wczesnoporannych doszło do erupcji wulkanu w południowo-zachodniej części Islandii. Mieszkańcy miasta Grindavik zostali ewakuowani ok. 3.00 w nocy. Erupcja jest transmitowana na żywo przez publicznego nadawcę RUV.
Jesienią oczy całej Europy były zwrócone ku miejscowości Grindavík na Islandii, gdzie przebudził się tamtejszy wulkan Fagradalsfjall. Erupcja rozpoczęła się 18 grudnia i nadal usuwane są szkody. 10 stycznia wieczorem lokalne media podały informację dot. akcji ratunkowej. Do szczeliny wulkanicznej miał wpaść jeden z robotników.
Plaża mieniąca się w świetle niczym diamenty? To możliwe. Ta atrakcja od lat przyciąga tłumy z całej Europy. Mowa o plaży u wybrzeży Islandii, która ze względu na swoje fenomenalne właściwości ma miano "diamentowej".To jedyne takie miejsce na ziemi. Widok zapiera dech w piersiach.
Od czwartkowego wieczoru w pobliżu miejscowości Grindavik na powierzchnię ziemi wydobywają się ogromne ilości lawy. Wybuch wulkanu zaskoczył wszystkich, jednak z wyspy docierają pozytywne informacje.Aż 4 kilometry w momencie kulminacyjnym miała szczelina, z której na powierzchnię ziemi wydobywała się lawa. Obecnie sytuacja ulega poprawie, a miasto Grindavik, z którego jeszcze w listopadzie ewakuowano ponad 3 tys. mieszkańców, nie jest zagrożone. Na Islandii boją się jednak jednego.
"Tego nie da się uniknąć" – informowali jeszcze w listopadzie sejsmolodzy na Islandii. Po tygodniach oczekiwań i obserwacji doszło do wielkiej erupcji. Z aktualnych danych wynika, że jest ona jedną z większych w tym regionie.Sytuacja na Islandii jest bardzo poważna. W środku nocy czarne niebo przeszył czerwony blask lawy wydostającej się na powierzchnię z regionu góry Hagafell.
Sytuacja związana z wybuchem wulkanu na Islandii pozostaje dynamiczna. Jak podają lokalne władze, tylko w piątek odnotowano tam ponad 2 tys. trzęsień ziemi. Najsilniejsze o magnitudzie 3.Od ponad tygodnia na Islandii trwają przygotowania do jednej z największych erupcji wulkanu w ostatnich latach. Dzięki bacznej obserwacji i pomiarom naukowcy wytypowali najbardziej prawdopodobne miejsce erupcji.
Islandia walczy z czasem i czeka na jedną z największych erupcji ostatnich lat. Ziemia w ewakuowanym miasteczku Grindavik dosłownie się rozstąpiła. Z powietrza widać, że miejscami powstały ogromne dziury w ziemi. Wszystko przez biegnący tamtędy kanał magmowy.Mieszkańcy Grindavik zgodnie przyznają, że ich rodzinne miasto przypomina obecnie plan filmu katastroficznego. Aby zabrać cały swój dobytek, mieli zaledwie 10 minut. Innym nie pozwolono nawet na tyle. W sieci pojawia się coraz więcej relacji przerażonych mieszkańców.
Na Islandii trwa walka z czasem. Eksperci ostrzegają przez erupcją tamtejszego wulkanu Fagradalsfjall, która może mieć olbrzymi wpływ nie tylko na wyspę, ale też na ruch lotniczy w Europie. Z powodu silnej aktywności sejsmicznej ziemi zarządzono już ewakuację miasteczka Grindavik. Eksperci są podzieleni co do tego, kiedy i czy dojdzie do wybuchu oraz jakie będą jego ewentualne skutki.
Od blisko tygodnia oczy wielu obserwatorów zwrócone są na Islandię, gdzie budzi się potężny żywioł. Ogromna szczelina będąca kanałem magmowym ciągnie się na kilkanaście kilometrów, a magma czai się tuż pod powierzchnią ziemi.Na lotnisku w Keflaviku utrzymywany jest pomarańczowy stopień alarmowy. Na chwilę przed erupcją trwa walka z czasem o zabezpieczenie zagrożonej elektrociepłowni. Naukowcy nie mają wątpliwości, że tym razem żywioł może być bardzo niebezpieczny.
Islandia przygotowuje się do jednej z największych erupcji wulkanu w ostatnich latach. Choć turyści już nie mogą doczekać się wyrzutu lawy, to nikt nie ma wątpliwości, że tym razem nie będzie to atrakcja turystyczna. 3 tys. osób z niepokojem patrzą, co dzieje się w pobliżu ich domów.Sytuacja w “krainie ognia i lodu” zmienia się bardzo dynamicznie. O tym, jak wyglądają działania miejscowych władz i przygotowania do erupcji rozmawialiśmy z podróżnikiem Dawidem Siódmiakiem, który od kilku miesięcy pracuje w jednym z hoteli na wyspie, o czym opowiada na instagramowym profilu “Dawid Siódmiak - Siódmy w Świecie”.
Od kilku dni oczy wielu obserwatorów skierowane są na Islandię, gdzie po 800 latach przebudził się kolejny wulkan. Miasteczko Grindavik zostało opuszczone. Tuż obok zabudowań pojawiła się tam 15-kilometrowa szczelina.O tym, co dzieje się na Islandii, w rozmowie z naszą redakcją opowiedział Grzegorz Gawroński, mieszkaniec Vogar miejscowości oddalonej o zaledwie 20 km od zamkniętego Grindavik. Polak nie ma wątpliwości w kwestii tego, co dzieje się na wyspie. – To nie będzie kameralny wybuch – przyznaje.
Ponad 4 tysiące ewakuowanych osób i pomarańczowy alert na lotnisku. Tak Islandia przygotowuje się na najgorsze. Po serii wstrząsów, wprowadzono stan nadzwyczajny z powodu obaw o erupcję wulkanu Fagradalsfjall. Erupcja może stanowić poważne zagrożenie dla lotnictwa na wyspie.Erupcja wulkanu zbliża się nieuchronnie. Służby meteorologiczne ostrzegają, że zgromadzone pod ziemią duże ilości lawy mogą wydobyć się na powierzchnię - podaje BBC.
Islandia to magiczna kraina wulkanów, którą pokochali Polacy. Jednak cudowna natura potrafi być śmiertelnie niebezpieczna. Niebawem mogą się o tym przekonać turyści i mieszkańcy.20 tys. trzęsień ziemi, z czego 14 tys. tylko w ciągu 24 godzin. Islandia przygotowuje się na erupcję wulkanu w regionie, który był uśpiony przez 800 lat. Sytuacja jest bardzo poważna.
Ansa Edim z Waszyngtonu poleciała niemalże na drugi koniec świata, aby spotkać się ze Szkotem Davidem Michaelem po tym, jak para widziała się tylko jeden raz. Kobieta nie wahała się i wyjechała w daleką podróż.Ansa zaryzykowała i wsiadła w samolot.
Takich podniebnych akrobacji podczas zwykłego lotu z Islandii do Wielkiej Brytanii pasażerowie się nie spodziewali. Pilot wykonał niespodziewane manewry w trakcie lotu, ale nie ma powodów do niepokoju. Po wszystkim pasażerowie byli mu wdzięczni.
Naukowcy chcą wywiercić głęboki odwiert w islandzkim wulkanie Víti, którego nazwa w języku islandzkim oznacza „piekło”. – Za dziesięć lat może być to centrum wulkanologii – twierdzi Ottó Elíasson z firmy Eimur, zajmująca się energią geotermalną. Po dekadach prób wulkanolodzy planują wykonać odwiert w wulkanie Víti na Islandii. Ma być on głęboki na dwa kilometry i sięgnąć kryjącej się poniżej komory magmy. Została ona odkryta przypadkiem, podczas wierceń w poszukiwaniu geotermalnych wód w 2009 roku.
Islandia od najbliższego poniedziałku zaostrza przepisy dotyczące przekraczania granicy. Osoby, które przeszły pełne szczepienie zostaną zobligowane go okazania negatywnych wyników testów w stronę COVID-19. Islandia staje się coraz popularniejszym kierunkiem wakacyjnym również wśród Polaków. Niestety, aby dostać się do tego niezwykłego kraju potrzebny będzie negatywny wynik testu, nawet jeżeli wcześniej się zaszczepiliśmy.
Islandia znosi wszystkie restrykcje związane z COVID-19. Jak poinformowała w piątek tamtejsza minister zdrowia Svandis Svavarsdottir, mieszkańcy będą mogli cieszyć się większą swobodą już od soboty. Przyjezdni natomiast od 1 lipca nie będą potrzebowali testów, o ile wcześniej się zaszczepili.Islandia jako pierwsze państwo w Europie zdecydowała się na zniesienie wszystkich restrykcji pandemicznych w kraju. Podróżni muszą co prawda jeszcze zaczekać, jednak taki krok daje nadzieje na korzystny rozwój sytuacji.
Kamera internetowa skierowana na aktywny wulkan na Islandii w piątek zarejestrowała turystę uciekającego przed wypływającą lawą. Nie jest to pierwszy raz, gdy turyści popisują się kompletnym brakiem wyobraźni.Wulkan Fagradalsfjall w południowo-zachodniej Islandii obudził się stosunkowo niedawno, jednak już od momentu pierwszej erupcji w lutym cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem ze względu na efektowne fontanny lawy.
Islandia zaostrza przepisy graniczne. Ogłoszono 10 krajów „wysokiego ryzyka", z których podróżni nie zostaną przepuszczeni przez granicę w celach turystycznych. Na liście znalazła się również Polska. Islandia 27 kwietnia zaostrzyła przepisy pandemiczne dla turystów z zagranicyPodróżni, którzy w ciągu ostatnich 2 tygodni przebywali w jednym z 10 krajów „wysokiego ryzyka", nie zostaną wpuszczeni na teren tego kraju bez istotnego powodu Wraz z Polską, na liście znalazła się m.in. Francja, Litwa, Szwecja oraz San MarinoIslandia bardzo poważnie podchodzi do kwestii obowiązujących na terenie kraju obostrzeń sanitarnych. Niedawno nieco złagodzono tam przepisy graniczne, w ostatnich dniach jednak rząd znów zaczął obawiać się gwałtownego wzrostu zachorowań. Z tego powodu ogłoszono, że od 27 kwietnia podróżni z 10 krajów w ogóle nie będą mogli przekroczyć granicy tego państwa, o ile nie udowodnią, że ich pobyt tam jest konieczny.
W wulkanie Fagradalsfjall w Islandii otwiera się nowa szczelina, z której w poniedziałek wydobyła się para i lawa. Konieczna była ewakuacja setki turystów, którzy wówczas znajdowali się w okolicy.Do erupcji wulkanu Fagradalsfjall doszło 19 marca i od tamtego czasu zdał się on ogromną atrakcją turystyczną. Zaledwie kilka dni później media obiegły zdumiewające zdjęcia tłumów zgromadzonych wokół wyciekającej lawy.
Islandzki wulkan, który niedawno wybuchł, jest oblegany przez tłumy turystów i miejscowych. Jak widzimy na zdjęciach opublikowanych na profilu kazjuka na Instagramie, niektórzy podchodzą naprawdę blisko lawy. Wulkan Fagradalsfjall wybuchł 20 marca 2021 rokuBezustannie wypływająca lawa stała się niebezpieczną atrakcją turystycznąW internecie pojawiają się zdjęcia podróżnych i miejscowych, którzy podchodzą bardzo bliskoWybuch islandzkiego wulkanu Fagradalsfjall odbił się głośnym echem w europejskich mediach. Na szczęście w wyniku zdarzenia nikomu nie stała się krzywda, jednak teraz lokalne służby mają pełne ręce roboty. W niedzielę w okolicy Reykjaviku doszło do załamania pogody, gdy tłumy turystów znajdowały się blisko wulkanu. Wiele osób nie potrafiło znaleźć drogi powrotnej do samochodów, na miejscu pracowało więc 140 ekip poszukiwawczych. DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD MATERIAŁEM WIDEO
Islandia łagodzi przepisy graniczne dla podróżnych z zagranicy. Na swobodny wjazd liczyć mogą ozdrowieńcy oraz osoby zaszczepione preparatami zatwierdzonymi przez Europejską Agencję Leków. Nie będą musieli okazywać testu ani przechodzić kwarantanny po przylocie. Islandia łagodzi przepisy dla ozdrowieńców i osób, które przeszły szczepienieSwobodny wjazd dla tych dwóch grup obowiązuje od 18 marcaWładze łagodzą przepisy dla wszystkich podróżnych, a nie tylko tych z EuropyJeszcze do niedawna każda osoba, która chciała przylecieć na Islandię, musiała przejść kwarantannę lub okazać negatywny test na COVID-19. Luzowanie obostrzeń rozpoczęło się w styczniu 2021 roku, gdy tamtejszy rząd zwolnił z obostrzeń osoby, które przeszły szczepienie, a są obywatelami Unii Europejskiej. Teraz Islandia poszła o krok dalej i wpuściła na swoje terytorium wszystkich ozdrowieńców oraz osoby, które przyjęły preparat przeciwko COVID-19, nawet jeśli nie są obywatelami UE.