Ten sezon wakacyjny może przejść do historii jako jeden z najdroższych. Wszystko za sprawą lokalnych kawiarni i restauracji w popularnym, turystycznym kraju. Właściciele znacznie podbijają ceny usług, przez co wymarzone wakacje zamieniają się w koszmar cenowy.Z tymi praktykami mają też problem lokalni mieszkańcy. Media określiły te przypadki absurdalnego podnoszenia cen jako “szalone paragony”.
Pomimo licznych ostrzeżeń i apeli, turyści nadal ignorują wszelkie zalecenia. Wycieczki górskie w Tatrach również stanowią zagrożenie dla osób kompletnie nieprzygotowanych. A to właśnie głównie przez zaniedbanie i lekkomyślność dochodzi do licznych, a nawet śmiertelnych wypadków.Na Instagramie pojawiło się zdjęcie z Tatr, które niejednej osobie zmrozi krew w żyłach. Ukazano na nim dorosłego turystę narażającego życie 5-letniego dziecka na via ferracie, na Czerwonej Ławce. “Ważne, że tatuś się dowartościował” - komentują oburzeni internauci.
W sezonie wakacyjnym turyści coraz częściej są świadkami obecności rekinów blisko wybrzeża. Zazwyczaj wywołują one przerażenie w niczego niespodziewających się plażowiczach. Tak było i w poprzednim tygodniu (17-19 sierpnia), gdy rekiny zostały zauważone blisko plaż.W krótkim czasie miały miejsce dwa przypadki pojawienia się żarłacza błękitnego przy plażach w popularnym kraju. W jednym z nich zwierzę ugryzło turystę w nogę. W tych miejscach wakacje spędzają również Polacy.
Powrót z wakacji nie zawsze może zakończyć się na miłych wspomnieniach z podróży. Niekiedy zdarza się, że turyści wracają do domu z groźnymi infekcjami bądź pasożytami. Taka sytuacja przytrafiła się pewnej grupie wczasowiczów po powrocie z kurortów all inclusive.Okazało się, że turyści, którzy wrócili z wakacji dostali poważnej infekcji pasożytami żołądkowo-jelitowymi. Między 12 maja a 14 sierpnia bieżącego roku odnotowano 74 przypadki zakażenia pasożytem o nazwie Cyclospora cayetanensis.
W czwartek 17 sierpnia doszło do przerażającego zdarzenia. Do organizacji broniącej praw zwierząt trafiło mrożące krew w żyłach nagranie. Zostało wykonane przez turystę, który był świadkiem bulwersującego zachowania kapitana żaglówki. Słyszymy na nim padające strzały i ludzkie krzyki.Właściciela żaglówki mogą czekać poważne konsekwencje. Wszystko przez to, że zaatakował pływające w pobliżu orki. Ataki tych ssaków na statki są coraz powszechniejszym problemem na wodach Hiszpanii i Portugalii.
“Hawaje Europy” stają się bardzo popularnym kierunkiem turystycznym dla Polaków. Nie tylko sam krajobraz i atrakcje zachęcają do odwiedzenia tej urokliwej europejskiej wyspy. Równie skutecznie robią to ceny biletów lotniczych i noclegów.Rozważając spędzenie urlopu marzeń na europejskich Hawajach, warto poszukać terminów z korzystnymi cenami. W niektórych miesiącach można polecieć na wyspę za mniej niż 1000 złotych.
Niedawno jedno z europejskich lotnisk pochwaliło się liczbą obsłużonych pasażerów w lipcu. Nie tylko pobiło swój wynik w porównaniu do zeszłego roku. Cieszyło się również większym zainteresowaniem zagranicznych podróżnych. Jedną z największych grup podróżnych stanowią Polacy.Lotnisko Reykjavik-Keflavik cieszy się coraz większym zainteresowaniem podróżnych. Isavia przewiduje, że w sezonie wakacyjnym uda się obsłużyć znacznie więcej pasażerów niż w 2019 r.
W środę 16 sierpnia międzynarodowe lotnisko musiało odwołać dziesiątki lotów. W wyniku gwałtownej pogody zapanował chaos. Tego dnia pasażerowie napotkali na liczne utrudnienia w podróżowaniu. Sytuacja była na tyle poważna, że część z nich nie mogła opuścić samolotu.W wyniku złej pogody utrudnienia dotknęły około tysiąca pasażerów. Lotnisko poinformowało, że warunki atmosferyczne będą miały nadal wpływ na przyszłe loty.
Plaże i morza kryją w sobie wiele tajemnic. Jednak niewielu turystów zdaje sobie sprawę z ich niebezpieczeństw. Jedno z nich jest niepozorne i czeka na nieostrożne ofiary w piasku. Kiedy tylko zetknie się ze skórą, wywołuje wyjątkowo nieprzyjemny ból, porównywalny do porodu.Z pozoru są to małe ryby o niewinnym wyglądzie. W praktyce zetknięcie się z nimi może być jednym z najgorszych doświadczeń w życiu turysty.
Podczas wakacji w górach turyści powinni wystrzegać się nie tylko złej pogody. Na szlakach mogą trafić na przeróżne niebezpieczeństwa. Zwłaszcza, gdy trasa wycieczki przebiega przez teren parku narodowego. Dlatego też pracownicy parków zalecają turystom zachowanie szczególnej ostrożności.Niestety, ale turyści wciąż ignorują wszelkie ostrzeżenia. Udowodnił to ostatni wypadek w Karkonoszach, w którym ucierpiało dziecko.
Usługodawcy robią wszystko, by jak najbardziej się wzbogadzić na nieświadomych turystach. Pułapki cenowe mogą czasem naprawdę zaskoczyć. Zachęcamy do zapoznania się z kilkoma z nich.W Polsce słynne "paragony grozy" często wynikają z tego, że klienci w restauracjach niedokładnie czytają ceny w menu. Wtenczas, gdy przychodzi do płacenia, robią wielkie oczy ze zdumienia na widok finalnego rachunku. Za granicą usługodawcy poszli o krok dalej. Informacji na temat niektórych cen próżno szukać w menu.
W sobotę 12 sierpnia doszło do niebezpiecznego incydentu na morzu. Luksusowy jacht zapalił się, a pożar w szybkim tempie opanował cały pokład. Pasażerowie i załoga walczyli o życie, próbując jak najszybciej opuścić płonący jacht.Na ratunek pasażerom udały się prywatne statki. Na ten moment nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Straż przybrzeżna będzie ustalać przyczyny wypadku.
Niektóre zachowania turystów potrafią doprowadzić do szewskiej pasji. Są o tyle kłopotliwe, że przeszkadzają innym w wypoczynku. Jednak pewien ulubiony kraj Polaków znalazł sposób na natrętnych turystów.Parawaning i rezerwacje miejsc na plażach nie są tylko domeną Polaków. Z podobnym problemem starają się walczyć służby w Chorwacji. Ich metody cieszą się wielkim poparciem wśród turystów.
W czwartek 3 sierpnia ratownicy wszczęli alarm na jednej z europejskich plaż. Zarządzili natychmiastową ewakuację turystów pływających w morzu. Ludzie w pośpiechu zaczęli wychodzić z morza na brzeg. W godzinach porannych zauważyli coś niepokojącego blisko linii brzegowej. Gdy zdali sobie sprawę z niebezpieczeństwa, natychmiast kazali turystom wychodzić z wody. Na szczęście nikt nie został ranny w trakcie ewakuacji.
Podczas wakacji plażowicze muszą mieć się na baczności. Chwila nieuwagi w wodzie może zakończyć się tragicznie. Jednak nie tylko woda stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo dla plażowiczów. W niektórych miejscach nawet morskie stworzenia potrafią wyrządzić poważną krzywdę.Jednym z takich stworzeń jest żeglarz portugalski. Jego obecność w morzu jest niepokojącym zjawiskiem. W ostatnim czasie przekonali się o tym plażowicze w Hiszpanii, dla których dostęp do niektórych plaż został ograniczony. Wszystko z powodu niebezpiecznej meduzy w morzu.
Większość turystów ogląda zabytkowe budowle, aby zapoznać się z lokalną historią. Niestety nie wszyscy reprezentują takie podejście do turystyki. Zdarzają się też ludzie, którzy bez względu na grożące im konsekwencje, niszczą wieloletnie zabytki. W ten sposób nie tylko przeszkadzają innym turystom, ale również doprowadzają do nieodwracalnych uszkodzeń.W ostatnim czasie Włochy mają coraz większy problem z turystami niszczącymi zabytki. Włoski portal la Repubblica opisał kolejne bulwersujące zdarzenie. Tym razem z udziałem zagranicznych influencerów.
W lipcu południowa Europa musiała mierzyć się z katastrofalnymi w skutkach pożarami. Tysiące turystów i mieszkańców zostało ewakuowanych z najbardziej zagrożonych obszarów. W gaszenie pożarów zostali zaangażowani nie tylko lokalni strażacy. W okiełznaniu żywiołu pomogły też inne europejskie kraje, w tym Polska.Szczególnie Grecja ucierpiała w wyniku licznych pożarów na Rodos, Korfu i Evie. O aktualnej sytuacji w kraju wypowiedział się grecki premier Kyriakos Mitsotakis w programie Good Morning Britain.
W sezonie wakacyjnym wiele popularnych miejscowości turystycznych przeżywa oblężenie. Spora liczba turystów przyjeżdża na wypoczynek i przy okazji zwiedza wyjątkowe zabytki. Jednak nie wszyscy traktują je z szacunkiem, czym niejednokrotnie narażają się na kłopoty z lokalnym prawem.W ostatnim czasie Rzym boryka się z kłopotliwymi turystami. Jedni zanieczyszczają wodę w słynnej fontannie, a drudzy podpisują się na antycznym zabytku. Lokalny polityk stracił cierpliwość i proponuje wdrożenie nowych rozwiązań w celu ochrony najpopularniejszych atrakcji.
Wczasowicze nie mają lekko w wakacje. Przekonała się o tym pewna turystka, wypoczywająca w jednym z hoteli. Nie mogła cieszyć się w pełni urlopem przez czynność, którą nagminnie wykonywali goście hotelowi. Ostatniego dnia wakacji postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce.Ta jedna rzecz, którą robią nad basenami turyści, sprawia największy problem innym wczasowiczom. Turystka miała tego dosyć i postanowiła pokonać “konkurencję” ich własną bronią.
Polskim wybrzeżem zachwyca się wielu turystów zza granicy. Zachwalają piękne, piaszczyste plaże, pozbawione wielkich tłumów. Dzięki korzystniejszym cenom Polska stała się lepszą alternatywą na tanie, nadmorskie wakacje. Nawet Brytyjczycy chętnie korzystają z tanich lotów do Gdańska, aby przez weekend wypocząć na okolicznych plażach.Niedawno Trójmiasto odwiedził brytyjski dziennikarz Daily Mail. Na miejscu zastał “blichtr i splendor”. Jeden z bałtyckich kurortów porównał do luksusowych miejscowości na południu Francji.
Sytuacja na południu Europy jest dramatyczna. W wyniku gwałtownych upałów wiele krajów musiało walczyć z licznymi pożarami. Tysiące turystów ewakuowano z obszarów o wysokim stopniu zagrożenia. Nadal nie wiadomo, czy sytuacja w najbliższych tygodniach ulegnie poprawie.Pomimo katastrofalnych warunków w południowej Europie, biura turystyczne wciąż oferują wycieczki do zagrożonych pożarem miejsc. Dodatkowo zapewniają zniżki na pobyt w uszkodzonych hotelach.
Polityk najpierw przyjechał do Polski w podróż służbową. Następnie udał się na "chorobowe", chociaż w rzeczywistości poleciał z rodziną na egzotyczne wakacje na Malediwy. Tam spędził dwa tygodnie w 5-gwiazdkowym hotelu.Teraz wysoki rangą urzędnik musi się słono tłumaczyć. Stracił już swój urząd, a za "wakacje" czekają go nawet 3 lata więzienia.
Tak zwani parawaniarze nie są obcy polskim turystom. Zazwyczaj pojawiają się wczesnym rankiem na bałtyckich plażach. O tej porze jeszcze widać piasek, lecz w godzinach szczytu oczom plażowiczów ukazuje się morze parawanów. Jest to unikatowy polski zwyczaj, który każdego lata terroryzuje nadmorskie kurorty.W przypadku parawanów można powiedzieć, że co kraj, to inny obyczaj. We Włoszech lokalni parawaniarze posługują się innym sposobem na rezerwację plaży.
Tej podróży 69-letnia kobieta nie zapomni na długo. Wracała promem ze swoimi psami, gdy na miejscu okazało się, że nie będzie mogła pojechać z nimi do domu. Pomimo protestów i usilnych nalegań, władze były nieugięte.Służby celne w porcie uśpiły pięć psów, w tym trzy szczeniaki. “Jestem zrozpaczona, tak bardzo je kochałam” - mówiła załamana kobieta dziennikowi Expressen.
W sezonie wakacyjnym miłośnicy górskich wycieczek nie mają lekko. W Polsce mnóstwo turystów wyrusza w Tatry, przez co dostęp do popularnych atrakcji jest utrudniony. Nawet jeden z łatwiejszych szlaków nad Morskie Oko co roku przeżywa istne oblężenie.Czy istnieje takie miejsce, gdzie turysta zazna spokoju i równie pięknych widoków, co nad Morskim Okiem? Okazuje się, że tak. W tym celu wystarczy udać się kawałek dalej za polską granicę.
Szukasz taniego i ciekawego miejsca na kilkudniową podróż? Wcale nie musisz ograniczać się do poszukiwań w Polsce. Okazuje się, że jedna z europejskich stolic oferuje całkiem sporo atrakcji. Dodatkowo nie wymaga od turysty wydania dużej sumy pieniędzy, aby spędzić w niej przyjemnie wakacje.Pobyt w europejskiej stolicy za niecałe 300 zł? Jest to możliwe i wcale nie musisz jej daleko szukać. Wystarczy, że wyjedziesz na Węgry.
Beztroskie wakacje w stylu all inclusive mogą sporo kosztować. W tym przypadku turyści nie zapłacili dosłownie nic. 39-letnia Roxanne Balciunas pochwaliła się na TikToku "sprytnym" sposobem na darmowe jedzenie i picie w tureckich kurortach all inclusive.Ten “patent” na all inclusive nie przypadł jednak wszystkim do gustu. Filmik wywołał burzę w sieci.
Turyści uciekali z wody, a dzieci zaczęły krzyczeć. To kolejny przypadek, kiedy na najpopularniejszy plażach w europejskich kurortach pojawiają się rekiny. Tym razem miało to miejsce w Portugalii. Rekin pojawił się na bardzo płytkiej wodzie, przy samym kąpielisku. Zdarzenie zarejestrowali sami plażowicze.W tym roku przypadki pojawienia się rekinów tuż obok ludzi wypoczywających na plażach są bardzo częste. Naukowcy próbują wyjaśnić nietypowe zachowanie zwierząt.