Każdy ma przy sobie telefon. Nie wyobrażamy sobie, jak można wejść na pokład samolotu bez smartfona. Zwykle celnikom i personelowi pracującemu przy odprawie nic do tego, tym razem jednak zachowali czujność. Zareagowali w ostatniej chwili.
Zwłaszcza tanie linie lotnicze trzymają się restrykcyjnych zasad dotyczących wymiarów bagażu podręcznego. Za wszystko, co nie mieści się w limitach, trzeba dopłacić. Pasażerowie kombinują więc jak mogą, gimnastykując się przy tym tak, że pot leci z czoła, by tylko zaoszczędzić. Inni turyści chwytają za telefony i kręcą filmy.
Ryanair to największy przewoźnik w Polsce, a także jedna z największych linii lotniczych w Europie. Jednak w tym roku już sześciokrotnie musiał on opóźniać swoje loty na jednym z dużych lotnisk. Wszystko z powodu głupoty.Wielkanoc to od lat okres wzmożonej aktywności podróżnych. Podczas gdy jedni wracają do domów na święta, inni wykorzystują kilka dni wolnych, aby udać się na krótkie wakacje. Jednak i jedni i drudzy mogą utknąć na lotnisku, jeżeli port w Dublinie nie zapanuje nad niesfornymi miłośnikami fotografii.
Zasady przewozu niektórych przedmiotów z bagażu podręcznym są bardzo rygorystyczne. Oprócz limitu płynów, podróżni nie mogą wnosić na pokład również ostrych przedmiotów. Nie brakuje jednak amatorów, którzy próbują przechytrzyć kontrolerów.Polacy z wakacji często wracają z “nielegalnymi pamiątkami”. Jednak prawdziwymi mistrzami kreatywności w próbie przewożenia niedozwolonych przedmiotów są Amerykanie. Pomysł, na który wpadł jeden z pasażerów na Florydzie, mógł zaskoczyć kontrolerów.
Podróże samolotami już na stałe wpisały się do codzienności wielu osób. Jednak wiele ich elementów potrafi być bardzo uciążliwych. Jednym z najgorszych momentów z pewnością jest kontrola osobista. Każdy, kto choć raz podróżował samolotem, zna ten nieprzyjemny moment, kiedy z walizki lub plecaka trzeba wyjąć wszystkie płyny, a także elektronikę. Niebawem może to jednak być tylko smutnym wspomnieniem.
Strajki na lotniskach od początku roku są zmorą podróżnych. Dotychczas konieczne było odwoływanie lotów m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech i we Francji. W ostatnim z tych krajów kolejna seria protestów będzie miała miejsce już w czwartek 6 kwietnia.Strajki na lotniskach przed rokiem pokrzyżowały plany wielu urlopowiczów. Niestety wiele wskazuje na to, że ten sezon może być bardzo podobny. Z powodu protestów kontrolerów lotu we Francji nie można wykluczyć, że latem czeka nas paraliż na europejskim niebie. Zanim jednak rozpoczną się wakacje, podróżnych czekają strajki przed Wielkanocą.
Negocjacje umowy na kolejne lata między Ryanairem a lotniskiem w Modlinie wciąż trwają. Irlandzkie linie mają aktualnie monopol na wyloty z tego portu. Tymczasem lotnisko ogłosiło, że koniec z tym, bo wkrótce pojawi się nowy przewoźnik. Zabierze turystów na wymarzone wakacje.
Są takie zachowania, które innych podróżnych wprawiają w zakłopotanie i takie, które stewardesy doprowadzają do pasji (choć jako profesjonalistki nie dają tego po sobie poznać). Samolotowy savoir-vivre nie jest skomplikowany, warto się go nauczyć, bo to język uniwersalny, zrozumiały na całym świecie.
Fala strajków przechodząca przez Europę dotarła do Wielkiej Brytanii. Pracownicy lotniska Heathrow, którzy na co dzień odpowiadają za bezpieczeństwo, od kilku lat nie dostali podwyżek. Rozmowy spełzły na niczym, więc zaczynają protest. Pasażerowie zastanawiają się, co z ich wielkanocnymi planami.
Widok z okna lecącego samolotu może przyciągać wzrok tak bardzo, że nie zwracamy uwagi na pewną małą, niepozorną dziurkę w szybie. Okazuje się, że pełni niezwykle ważną rolę.
Samolot za chwilę miał się unieść w powietrze, był w drodze na pas startowy. To moment, kiedy i pasażerowie, i członkowie załogi powinni dla bezpieczeństwa siedzieć na swoich miejscach. W pewnym momencie jeden z podróżnych wstał i ruszył w kierunku drzwi awaryjnych. Nikt nie był w stanie go zatrzymać.
Pasażerowie samolotu do Ohio przeżyli chwile grozy, kiedy zorientowali się, że w kokpicie dzieje się coś złego. Jednak sytuacja tylko przez moment była groźna. Okazało się, że nie tylko leciał z nimi pilot (po godzinach), ale i pielęgniarka.
Tytuł World Airport Awards jest przyznawany co roku na podstawie opinii pasażerów. Tym razem rywali zdeklasowało lotnisko Changi. Jest tam tyle atrakcji, że turyści mogliby właściwie zostać na nim po przyjeździe na urlop do Siingapuru. Z pewnością nie narzekaliby na nudę.
Mężczyzna wracał z wakacji w Ghanie. Na lotnisku w Detroit funkcjonariusze dokładnie przeszukali jego bagaż. Miał w walizce sześć żywych afrykańskich ślimaków lądowych, wielkich, jak ludzka dłoń.
Sytuacja na pokładzie samolotu do Egiptu zrobiła się na tyle poważna, że załoga nie była w stanie jej opanować. Tuż przed planowanym wylotem pilot wezwał na poznańskie lotnisko funkcjonariuszy straży granicznej, a oni policjantów. Ostatecznie maszyna uniosła się w powietrze bez jednego z pasażerów.
Media na całym świecie mówią o stewardzie z Indii, który próbował przemycić bardzo cenne rzeczy. Stworzył niecodzienną skrytkę i trochę się przy tym natrudził. Kiedy film z jego przeszukania znalazł się w sieci, szybko stał się hitem internetu.
Kontroler lotów zszokował pilota samolotu pasażerskiego tym, co powiedział, kiedy maszyna była już na płycie lotniska w Kanadzie. W osłupienie wprawił jednak wszystkich dopiero, kiedy kapitan pozwolił mu zwrócić się do podróżnych.
Turyści narzekają na szczegółowe zasady, o jakich muszą pamiętać pakując bagaż podręczny i złorzeczą na to, ile cennego czasu tracą w punktach kontrolnych na wyjmowanie z toreb laptopów czy telefonów. Wielka Brytania zapowiada, że koniec z tym. Podobne zmiany mają obowiązywać m.in. w Hiszpanii czy Finlandii.
Kolejny raz z niemieckich lotnisk nie wyleciał żaden samolot pasażerski. Tylko w Duesseldorfie 264 z 391 zaplanowanych na piątek lotów odwołano. Przez to ok. 89 tys. pasażerów zostało odprawionych z kwitkiem. Tego dnia strajkowali pracownicy dwóch największych lotniskach w Nadrenii Północnej-Westfalii oraz dwóch w Badenii-Wirtembergii. Zapowiadają, że to nie koniec. Kiedy kolejne utrudnienia?
Afera z kapitanami polskiego samolotu w roli głównej. Jeden z pilotów nagrał, jak drugi zabiera dwie małe, ciemne butelki z wózka, na którym jest alkohol dla podróżnych i znika z nimi w kokpicie. Poza obrazem, jest i dźwięk - beztroski śmiech drugiego (nagrywającego) pilota. PLL LOT wyjaśniają, co się właściwie stało.
Start i lądowanie to krytyczne momenty lotu. Nie tylko piloci, ale cała załoga samolotu ma wtedy oczy dookoła głowy i zachowuje największą czujność. Bardzo ważne jest, by pasażerowie nie zasłaniali w tych chwilach okien dla własnego bezpieczeństwa.
Obok ciebie siedzą rodzice z płaczącym dzieckiem albo pochrapujący współpasażer, a na pokładzie jest sporo wolnych miejsc? Kilka rzędów dalej dostrzegłeś znajomego, a obok niego pusty fotel? A może po prostu marzysz, by podczas startu samolotu patrzeć przez okno? Zastanów się, zanim się przesiądziesz, od tego zależy bezpieczeństwo innych.
Na lotnisku w Modlinie wybuchła awantura. Przybrała taki obrót, że na pomoc personelowi naziemnemu ruszyli strażnicy graniczni.
Pasażerowie samolotu usłyszeli od załogi, że maszyna się nie uniesie, bo jest za ciężka. Skonsternowani podróżni zaczęli kalkulować, ile osób trzeba zostawić na lotnisku: pięć a może siedem? Stewardesy musiały szybko wymyślić, jak to zrobić, skoro nikt dobrowolnie wyjść nie chce.
Lot z Londynu do greckich Salonik trwa około 3 godzin. 28-latka nie zamierzała tyle czekać na puszczenie dymka. Dlaczego powinna, wytłumaczyli jej czekający na nią na lotnisku policjanci. Wezwała ich załoga Ryanaira.
Dwoje Polaków wybierało się na urlop do Meksyku. Perspektywa podróży wprawiła ich w tak dobry nastrój, że stracili nad sobą panowanie. Dotarli na lotnisko i tam utknęli. - Nie było im do śmiechu, kiedy wycofano ich z lotu na wakacje - komentują strażnicy graniczni.
Kolejne europejskie państwo zapowiada, że już niebawem na lotniskach w życie wejdą zmiany, na które turyści czekają od dawna. Mianowicie na dwóch największych portach lotniczych w Hiszpanii ma przestać obowiązywać limit płynów i nakaz wyciągania laptopów podczas kontroli z bagażu podręcznego. Długo oczekiwana rewolucja zacznie obowiązywać szybciej niż przewidywano.Nie tak dawno o zmianach dotyczących płynów i sprzętu elektronicznego w bagażu podręcznym poinformowała Wielka Brytania. Teraz władze Hiszpanii zdecydowały, że również u nich przyszedł czas na pójście na rękę podróżujących samolotami. To bez wątpienia jedna ze zmian w podróżowaniu, która ma zdecydowanie więcej zwolenników niż przeciwników.
Na lotnisku w Perth w Australii doszło ostatnio do zupełnie niecodziennej sytuacji. Tamtejsza Straż Graniczna wykryła u jednej z podróżniczek coś podejrzanego. Gdy funkcjonariusze zagłębili się w sprawę bardziej, byli w ogromnym szoku.Okazało się bowiem, że turystka chciała wwieźć do kraju kilogram kokainy. Najbardziej zaskakuje jednak sposób przemytu.