Ciepłe źródła mineralne i ich lecznicze właściwości - tym od blisko 350 lat przyciąga turystów z całego świata Zdrój Wojciech w Lądku-Zdroju. Wzorowany na planach łaźni tureckiej basen termalny zachwyci wszystkich odwiedzających.“Nie widziałem nigdy uzdrowiska, którego położenie miało wygląd bardziej obliczony na zachowanie czy przywrócenie zdrowia niż Lądek” - napisał w swoim liście po wizycie w Europie w 1800 roku John Quincy Adams, szósty prezydent Stanów Zjednoczonych. Nic dziwnego, że ten wybudowany w 1680 roku obiekt przyciąga turystów z całego świata. Wszystko za sprawą zachwycającego wnętrza oraz znajdujących się w Lądku-Zdroju wód termalnych.
Minimum do końca maja zamknięte pozostaną niektóre szlaki w Karkonoskim Parku Narodowym ze względu na ochronę gatunkową i okres lęgowy cietrzwia oraz sokoła wędrownego. Niestety, nie wszyscy turyści stosują się do zaleceń KPN. Posypały się mandaty.“Przebywanie na szlakach zamkniętych dla ochrony cietrzewi czy sokołów jest również traktowane jak przebywanie poza szlakami, a szkody przyrodnicze są tu ewidentne” - czytamy na facebookowym profilu Karkonoskiego Parku Narodowego.
Korzystając ze szlaków, możemy po drodze natknąć się na wiele zwierząt. Wśród nich znajdą się i gady, które w pierwszej chwili wzbudzą w nas strach. Na polskich szlakach nie brakuje zwierzyny. Nierzadkim widokiem są chociażby węże wygrzewające się na słońcu. Mogą wzbudzać w nas niepokój, bo nigdy nie wiadomo, kiedy na swojej drodze spotkamy jadowitą żmiję zygzakowatą. Jednak w przypadku tego gada obawy są bezpodstawne.
Nie tylko turyści wiosną wykazują się aktywnością na górskich szlakach. W tym czasie łatwiej możemy natrafić na ślady okolicznych zwierząt. Dlatego trzeba bardzo uważać, aby nie zakłócać ich spokoju. I nie mamy tutaj na myśli tylko zwierząt większych gabarytowo.Spotkanie ze zwierzętami może dla nas skończyć się nieprzyjemnie, ale my również możemy nieumyślnie im zagrażać. W szczególności mniejszym okazom, które ciężej jest dostrzec. Pieniński Park Narodowy przypomina nam o nich na przykładzie intrygującego niebieskiego ślimaka bez muszli.
Niedźwiedzia rodzina znalazła sobie inne miejsce, więc na szlak można znów wpuścić ludzi - tak w skrócie brzmi najnowszy komunikat Tatrzańskiego Parku Narodowego. Ale jego pracownicy szybko dodają, że nie warto tracić czujności, bo niedźwiedzie wciąż mogą krążyć w pobliżu.
W Pieninach uroczyście rozpoczął się sezon turystycznych spływów przełomem Dunajca. Rejs tradycyjną tratwą, którą steruje flisak w ludowym stroju to malownicza atrakcja. Turyści ją uwielbiają. Tego lata będą musieli głębiej sięgnąć do kieszeni.
Krokusowa gorączka w Tatrach trwa. Turyści wciąż oblegają polany, zwłaszcza w Dolinie Chochołowskiej. Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego przestrzegają, jak się zachować, żeby spacer nie skończył się małym lub większym dramatem.
Polskie Skalne Miasto może nie jest tak imponujące jak czeskie, ale równie intrygujące. Można tam spędzić wiele godzin, a i tak zabraknie czasu na odkrycie wszystkich jego tajemnic. Trzeba więc będzie wrócić jeszcze raz i kolejny, a może i następny.
Widok górali dumnie prowadzących swoje stada owiec na hale zachwyca. Można go obserwować tylko raz do roku. Właśnie teraz, zgodnie z tradycją, trwa wiosenny redyk, czyli pierwsze wyjście na wypas. Zwierzęta będą w górach aż do jesieni.
Jeziora są cztery: żółte, niebieskie, zielone i purpurowe. Góra jedna, za to wielka - Wielka Kopa wznosząca się 871 m n.p.m. To wyjątkowe miejsce na Dolnym Śląsku nie powstało naturalnie, ale przyroda przez lata odzyskiwała je dla siebie. Dziś jest częścią Rudawskiego Parku Krajobrazowego. Turyści je pokochali i nazywają polskimi Malediwami.
Wieże widokowe to gratka dla turystów. Właśnie oddana do użytku stalowo-drewniana konstrukcja w Beskidzie Wyspowym stanęła na szczycie Skiełku. Trzeba wspiąć się na górę, by móc wejść jeszcze wyżej. Widoki wynagradzają każdą kroplę potu.
Rozpoznajesz osoby ze zdjęć opublikowanych przez policjantów z Zakopanego? Szukają ich, bo mogą coś wiedzieć o wypadku, w którym poważnie ucierpiała mała dziewczynka. Wciąż nie jest jasne, jak do niego doszło.
Kiedy słyszymy: Tatry, Bieszczady czy Karkonosze, od razu widzimy je oczami wyobraźni, potrafimy wskazać na mapie i zaczynamy planować podróż. Kiedy słyszymy: Góry Słonne, zastanawiamy się, gdzie właściwie mielibyśmy jechać. Gdzie one leżą i czy na pewno w Polsce? Tak i wiodą do nich kręte drogi. Same w sobie są atrakcją, ale to dopiero początek.
Na tę atrakcję turyści czekali kilka lat. Budowa trwała dłużej niż zakładano, ale wreszcie jest pewne: Centrum Przyrodniczo-Edukacyjne Brama w Gorce otworzy się w maju. To nie koniec dobrych wieści. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, spacerować w koronach drzew będzie można już podczas majówki. To najdłuższa taka trasa w kraju, a niespodzianek czeka tam znacznie więcej.
Przyrodników zdziwiło pojawienie się nietypowego dla gór zwierzęcia nad Morskim Okiem. Nie dawali mu szans na przeżycie, dlatego ze smutkiem kiwali głowami, kiedy okazało się, że zginęło, spadając ze Szpiglasowej Przełęczy. To, co okryli teraz, to prawdziwa przyrodnicza sensacja. Bobrów w Tatrach jest więcej.
Tras na niewysokie, ale jedyne w swoim rodzaju szczyty nie oblegają turyści. Ci, którzy przemierzą je bezszelestnie, mogą spotkać zwierzęta, jakich w Polsce gdzie indziej nie ma. Ciekawe jest też to, co Góry Sowie kryją pod powierzchnią. Wybudowanie tego kosztowało życie tysięcy ludzi.
Wyższe temperatury w końcu roztapiają śniegi w Tatrach. Nastał wreszcie ten moment, kiedy oczom turystów mają ukazać się połacie kwitnących krokusów. Czy tak będzie tym razem? Wyjaśniają pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Stragany na Krupówkach niezmiennie przyciągają turystów. Każdy chce przywieźć wyjątkową pamiątkę ze stolicy polskich Tatr. Pluszowa owieczka, ciupaga zdobiona błyskotkami czy góralski kapelusz odchodzą w tym sezonie w zapomnienie. Nawet scyzoryk albo popielniczka z napisem „Zakopane” to już żadna atrakcja. Zakupowym hitem jest zupełnie co innego.
Rocznie na dzierżawie trzech budek, w których turystom serwowane będą lody, Tatrzański Park Narodowy chce zarobić przynajmniej 54 tys. zł. Całkiem nowa stanie w Dolinie Strążyskiej, na szlaku. Podobno śmieci z tego nie będzie, ale kontrowersje już są.
Zima wciąż nie daje za wygraną w Tatrach. W górach i dolinach wciąż zalega śnieg, ale dni są coraz cieplejsze. TOPR-owcy ostrzegają przed lawinami. Czy w tych warunkach można podziwiać krokusowe dywany w Dolinie Chochołowskiej? Przedstawiamy kolejną odsłonę raportu krokusowego.
W górach wciąż leży śnieg, dlatego łatwiej jest wypatrzeć tropy niedźwiedzi. Ostatnio zelektryzowały turystów i górali w Pieninach i Bieszczadach. Nie opłaca się przeszkadzać im w wędrówce, nawet jeśli kusi, by pójść ich śladami.
Gigantyczny wiklinowy kosz stanął w centrum Rudnika nad Sanem. Miasteczko na Podkarpaciu od pokoleń jest światową stolicą wikliniarstwa. Od 14 lat mieszkańcy dają temu wyraz, plotąc wyjątkowe ozdoby wielkanocne. Warto tam pojechać, by zobaczyć je na własne oczy.
Schroniska górskie to wyjątkowe miejsca, w których można odpocząć po długiej wędrówce. Turyści znajdują w nich schronienie, ale czasem zapominają o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. W Beskidzie Śląskim przez głupotę mogło dojść do prawdziwej tragedii.Schronisko PTTK Stożek to jedno z ciekawszych miejsc w Beskidzie Śląskim. Znajduje się u podnóża Wielkiego Stożka nieopodal Wisły. Schronisko oferuje również miejsca noclegowe. To właśnie w jednym z tutejszych pokojów mogło dojść do niebezpiecznego wypadku.
Taternicy wspięli się na szczyt, ale nie byli w stanie sami zejść. Koczowali do rana w górach. Rano ruszyli w dół i mieli spotkać się z polskimi ratownikami. Zeszli jednak po słowackiej stronie. Toprowcy kilka godzin wracali do bazy w pogarszających się warunkach pogodowych.
Turyści wypoczywali w Colorado. Nocą para brała kąpiel w ogrodowej wannie z hydromasażem. Nagle mężczyznę zaatakowało dzikie zwierzę. Miał wiele szczęścia, że odniósł tylko rany głowy.
Zakopane przegrało walkę o turystów. Miniony sezon narciarski pokazał jasno, że Polacy mają dość drożyzny w najpopularniejszych tatrzańskich miejscowościach. Znaleźli zdumiewającą alternatywę, by móc poszusować w przystępnej cenie.
Ratownicy z Tatrzańskiego Pogotowia Ratunkowego bladym świtem ruszyli na pomoc grotołazom z Wrocławia. Kiedy nie wyszli o umówionej porze z jaskini, stało się jasne, że mają kłopoty.
Bezmyślni turyści jeździli skuterami śnieżnymi po Gorczańskim Parku Narodowym. Zniszczyli młode drzewa i płoszyli zwierzęta, bo urządzili sobie przejażdżkę w ostoi chronionych gatunków.