Nawet nie wszyscy mieszkańcy tego osiedla zdają sobie sprawę z tego, że bloki układają się w wyjątkowy kształt. Co więcej, jego historia sięga odległych czasów. Wszystko wskazuje na to, że niebawem może przejść metamorfozę.
W Ogrodzie Botanicznym Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego powstaje prawdziwa perełka. Nowa palmiarnia będzie dostępna zarówno dla zwiedzających, jak i badaczy. W sieci pojawiła się wizualizacja projektu, turyści nie mogą się już doczekać pierwszych wizyt.
Do oficjalnej informacji podano, że lotnisko we Wrocławiu zostanie zamknięte na ponad miesiąc. Podróżni planujący wylot ze stolicy Dolnego Śląska muszą być świadomi, że w trakcie tych 40 dni wstrzymane będą nie tylko wyloty, ale także przyloty.
Od kilku dni oczy wszystkich Polaków są zwrócone ku południowo-zachodniej części kraju, gdzie przechodzą powodzie. Woda sieje spustoszenie, a pomimo braku opadów deszczu, w niektórych miejscach najgorsze ma dopiero nadejść.
Wyczekiwana we Wrocławiu fala kulminacyjna, która jest spowodowana powodziami na południu Polski, w nocy z 18 na 19 września zaczęła docierać do miasta. Okazało się, że modele przygotowane przez IMGW-PIB wskazywały na mniejszą ilość wody, niż faktycznie nadeszła.
Już od kilku dni trwają przygotowania Wrocławia na nadejście fali kolimacyjnej podczas powodzi, jaka nawiedziła południową Polskę. Zarówno władze, jak i mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska starają się, aby szalejący żywioł spowodował jak najmniej zniszczeń, jednak są świadomi, że ta walka nie będzie równa. Kiedy ma nadejść najbardziej krytyczny moment?
Sytuacja powodziowa na południu Polski jest napięta, a teraz na falę kulminacyjną na Odrze czeka Wrocław. Mieszkańcy osiedli w zachodniej części miasta we wtorek kładli się spać ze świadomością, że wielka woda może nadejść w każdej chwili. Obawy potwierdziły się w środę o świcie. Bystrzyca zaczęła wylewać się z koryta.
Choć część miast w południowej Polsce już zmaga się z opłakanymi skutkami powodzi, jakie mają miejsce od kilku dni, niektóre z nich dopiero szykują się na najgorsze. Między innymi Wrocław z niepokojem czeka, aż dotrze do niego wielka woda. Mieszkańcy nie mają zamiaru tracić czasu i część z nich bierze sprawy w swoje ręce.
W sytuacji zagrożenia powodziowego strażacy, ratownicy, policjanci i żołnierze stawiają czoła żywiołowi bez chwili przerwy. W związku ze spodziewanym nadejściem fali kulminacyjnej we Wrocławiu rozpoczęto umacnianie wałów w różnych częściach miasta, by zapobiec przelaniu wody. Tłumy mieszkańców ruszyły po worki z piaskiem, które w ciągu kilku godzin stały się towarem deficytowym. Z pomocą ruszyli właściciele plażówek i beach barów.
Po przejściu niszczycielskiej fali powodziowej mieszkańcy południa Polski budzą się w innej rzeczywistości. Do miejsc najbardziej poszkodowanych przez kataklizm należy Kłodzko, 25-tysięczne miasto na Dolnym Śląsku, które słynie z niezwykłej architektury i przepięknych krajobrazów. Tamże wielka woda zaczęła powoli opadać, ukazując skalę zniszczeń i ludzkiego cierpienia. Miasto przypomina gruzowisko — na ulicach zalega muł i drzewa powyrywane z korzeniami.
Przez południową Polskę przetacza się fala powodziowa, a sytuacja mieszkańców wielu regionów nadal jest dramatyczna. W niedzielę tuż przed północą prezydent miasta Jacek Sutryk ogłosił alarm przeciwpowodziowy dla Wrocławia. Wody Polskie podały, kiedy fala powodziowa dotrze do stolicy Dolnego Śląska. Z najnowszych modeli opracowanych przez IMGW wynika, że wysokość fali powodziowej będzie większa, niż początkowo przewidywano.
Wrocław obawia się nadchodzącego weekendu. Wszystko z powodu prognoz pogody, według których w południowo-zachodniej Polsce możemy spodziewać się potężnych ulew. Miasto przygotowuje się na możliwe podtopienia.
Choć IMGW wydało alerty III stopnia o intensywnych opadach i możliwych podtopieniach szczególnie dla południowych regionów Polski to służby w całym kraju są gotowe do działania. Obecnie najgorsza sytuacja jest w Wielkopolsce - na rzece Barycz poziom wody przekroczył już stan alarmowy, a dziś może się jeszcze podwoić. Strażacy i mieszkańcy przygotowują się na walkę z żywiołem.Do Wrocławia przyjechał m.in. premier Donald Tusk. Sztaby kryzysowe w wielu miejscach wydały dla mieszkańców pilne zalecenia. To jednak dopiero początek opadów, jakie przyniesie nam niżu genueński Boris.
Najbliższe dni zdecydowanie nie będą łatwe dla mieszkańców Wrocławia. Zwołano sztab kryzysowy, który ma rozporządzić działaniami służb w związku z nadchodzącymi bardzo obfitymi opadami deszczu. Wszystko wskazuje na to, że tę część Polski czeka ulewa stulecia.
Najwyższa sztuczna zapora w Polsce to tama wybudowana na Jeziorze Solińskim w Bieszczadach. Okazuje się jednak, że dni rekordowo dużej tamy są już policzone. Mianowicie padnie nowy rekord w Polsce. Na Dolnym Śląsku powstaje zdecydowana większa zapora, która przekroczy 100 metrów wysokości.
Najbliższe dni pod względem pogody nie będą najłatwiejsze. Niestety weekend upłynie pod znakiem alertów. W piątek IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia przede wszystkim przed burzami i silnymi burzami, w sobotę alerty zostały zaktualizowane. Najtrudniej będzie na południu Polski.
Lato to niestety czas wzmożonej aktywności służb ratunkowych, które poza ratowaniem życia ludzkiego, zajmują się edukacją. Tym razem zdarzenie, które daje do myślenia, opisał dolnośląski WOPR.
W poniedziałek rano mieszkańcy Wrocławia z przerażeniem obserwowali słup gęstego dymu unoszącego się nad miastem. To efekt pożaru, do jakiego doszło w niedzielę wieczorem w zabytkowym pałacu Stolbergów. Przez całą noc z ogniem walczyło aż 16 zastępów straży pożarnej.Służby poinformowały, że na szczęście nikt nie ucierpiał w wyniku pożaru. Nie ujawniono jeszcze przyczyny zaprószenia ognia, jednak mieszkańcy Wrocławia snują już domysły. Obiekt został niedawno wystawiony na sprzedaż…
Dawne dzieje naszego kraju owiane są wieloma tajemnicami i legendami, które przekazujemy z pokolenia na pokolenie do dzisiaj. Niektóre z nich związane są mocno z konkretnymi obiektami geograficznymi. Tak jest w przypadku Ślęży, czyli góry na Dolnym Śląsku, gdzie mają znajdować się "wrota do piekła".
Polska zdecydowanie odstaje na tle innych krajów Europy pod względem długości linii i dostępności do metra. Ta forma transportu funkcjonuje jedynie w Warszawie, a i tak stolica może poszczycić się zaledwie dwiema "nitkami". Jak się okazuje, kolejne miasto planuje budowę metra.
Wielokrotnie słyszałam o wysokich cenach na lotniskach. Wówczas rzeczywiście należy się liczyć z tym, ze wydamy nawet kilkakrotnie więcej za artykuły spożywcze czy ciepłe napoje niż poza portem lotniczym. Nigdy jednak nie powiedziałabym, że dożyję czasów, gdy kanapka na obdartym dworcu we Wrocławiu, który czasy świetności ma już dawno za sobą, wyniesie mnie blisko 10 zł. Rozbój w biały dzień.
Wrocław ma kultowe figurki krasnali, a w Krakowie na popularności zyskują małe przedstawienia smoków. Mało osób jednak wie, że jeszcze jedno polskie miasto może się pochwalić ciekawym szlakiem turystycznym złożonym z małych rzeźb. Mowa o Chełmie, tam na ulicach można spotkać charakterystyczne niedźwiadki.
Do bardzo nieprzyjemnych zdarzeń doszło we wrocławskim aquaparku. Jak się okazało, 35-letni obcokrajowiec nagabywał kobiety i próbował ich dotykać. Sprawą zajęła się policja.
Czasami nie trzeba podróżować daleko, aby znaleźć się w miejscu, które widokiem i atmosferą może równać się z najdalszymi kierunkami turystycznymi. Tak jest w przypadku pewnej restauracji w Zagórzu Śląskim, o której nadal słyszało niewiele osób.
Podczas wizyty w muzeum często zwracamy uwagę na czas powstania obrazu, czy rzeźby. Wiek jest wyznacznikiem, który może znacznie podnieść status i rangę dzieła sztuki. W tym kontekście jeszcze bardziej istotne są najnowsze ustalenia naukowców. Dzięki nim znamy odpowiedź na pytanie jakie jest najstarsze dzieło sztuki w Polsce.
Któż z nas nie lubi odpocząć na łonie natury? Relaks może być tym lepszy, gdy znajdziemy się w otoczeniu unikatowych i przepięknych roślin, a wycieczka będzie miała drobny aspekt edukacyjny. Wszystko to znajdziecie w Arboretum Wojsławice, które niedawno oficjalnie rozpoczęło nowy sezon.
Polskie miasta coraz bardziej przyciągają zagranicznych turystów. O ile wynika z tego wiele powodów do radości, znajdą się też i cienie tej sytuacji. Mianowicie - niektóre ceny pamiątek znacznie przez to poszły w górę. Przykładem mogą być choćby… magnesy.
Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło we Wrocławiu. O tym, że na dachu autobusu znajduje się trójka osób, kierowcę poinformowali zaniepokojeni pasażerowie.Jak się później okazało, ta zabawa mogła zakończyć się tragedią. Miejski Przewoźnik złożył zawiadomienie na policję. Nastolatkom grozi postępowanie w sądzie rodzinnym.