Niektórzy twierdzą, że nie ma nic piękniejszego, niż podziwianie zachodu słońca na greckiej wyspie. Influencerka Lucy Tranos udowadnia, że stwierdzenie to jest dalekie od prawdy. Na swoim profilu na Instagramie pokazała nagranie, które w niczym nie przypomina bajkowych zdjęć i filmów zwykle udostępnianych przez turystów. Grecja od lat jest jednym z najchętniej odwiedzanych kierunków wakacyjnych wśród turystów z Europy, w tym również z Polski. Jednym z miejsc, które szczególnie przyciąga urlopowiczów, jest pocztówkowe Santorini.
Polskie paragony grozy to jeszcze nic w porównaniu z tym, ile do zapłaty miały Brytyjskie turystki w Grecji. Za dwa drinki i przekąskę musiały zapłacić tyle, ile niektórzy zarabiają w miesiąc. Kobiety zgłosiły sprawę na policję.Kobieta wybrała się do restauracji wraz z 19-letnią córką na wyspie Mykonos. Po całodniowych przyjemnościach zwiedzania, spotkała ich bardzo niemiłą sytuacja. Za zamówiony, niewielki posiłek otrzymały gigantyczny rachunek. Postanowiły, że nie zapłacą go, a sprawę zgłoszą na policję.
Czwartego dnia pożarów na północ od stolicy Grecji ewakuowano tysiące mieszkańców i turystów przebywających w Atenach. Strażacy w nocy z czwartku na piątek walczyli, aby ogień nie rozprzestrzenił się do zaludnionych obszarów i historycznych miejsc. Polska ambasada wydała pilny apel do turystów.Pożary w Grecji. Straż przybrzeżna na wyspie Eubea na Morzu Egejskim ewakuowała setki ludzi drogą morską. W tym celu przeprowadziła masową operację z użyciem łodzi patrolowych i prywatnych jednostek.Pożar przedarł się także przez obszary leśne zaledwie 20 km na północ od stolicy Grecji. Zniszczeniu uległy kolejne domy. Ekipy składające się z kilkuset strażaków wykopały rowy przeciwpożarowe, dzięki którym udało się ugasić płomienie - podaje agencja AP.
Grecja od piątku mierzy się z intensywnymi opadami śniegu, przyniesionymi przez silny front atmosferyczny Carmel. Zabieliły się nie tylko regiony położone wysoko, ale również te na niższych wysokościach nad poziomem morza. Śnieg nie ominął również stolicy Grecji, Aten, gdzie biała warstwa pokryła drogi. Gorsza sytuacja panuje na wyspie Eubea, gdzie kilka miejscowości została pozbawiona prądu.
Grecja skraca okres ważności certyfikatów poświadczających status ozdrowieńca. Tamtejszy urząd lotniczy w piątkowym komunikacie do linii lotniczych poinformował, że od teraz dokument będzie ważny przez 90 dni, zamiast 180. Grecja pozostaje otwarta dla w pełni zaszczepionych turystów oraz ozdrowieńców z odpowiednim certyfikatem. Ci drudzy muszą zapoznać się jednak z ważną zmianą - ważność dokumentu została skrócona do 90 dni.
Para Greków podczas przejazdu górską drogą przeżyła prawdziwy koszmar. Odłamek skały stoczył się po zboczu i spadł prosto na maskę ich samochodu. Na szczęście nikomu nic się nie stało, jednak pojazd został poważnie uszkodzony.Do incydentu doszło w niedzielę 17 października w godzinach porannych, na drodze w pobliżu górskiego miasta Arachova. Znajduje się ono około dwóch godzin jazdy na północny zachód od Aten.
Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,4 st. w skali Richtera wystąpiło w greckiej miejscowości Faliraki na wyspie Rodos, która jest bardzo popularna wśród turystów. Wstrząsy wyczuwalne były również w innych krajach.We wtorek rano w greckiej miejscowości Faliraki wystąpiło trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,4 st. w skali Richtera. Jak poinformował Reuters, wstrząsy odczuwalne były w całym Izraelu, w Turcji, na Cyprze, a nawet w Kairze.
Silne burze, które w ostatnim czasie przeszły nad Grecją, spowodowały podtopienia setki domów w Atenach. Ludzie ewakuowani byli z wysp Eubea oraz Korfu, gdzie osoby chroniły się na dachach domów.Grecja latem zmagała się z serią pożarów, które dotknęły szczególnie wyspę Eubea. Obecnie odnotowywane tam są jednak silne burze, które doprowadziły do podtopień również na wyspie Korfu oraz w Atenach.
Kretę nawiedziło bardzo silne trzęsienie ziemi. Europejskie Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne (EMSC) poinformowała, że wstrząsy osiągnęły magnitudę 6,3, jednak dane mogą jeszcze ulec zmianie.Trzęsienie ziemi na Krecie wydarzyło się we wtorek ok. 9:30 czasu lokalnego u wybrzeży południowo-wschodniej części greckiej wyspy.
Grecja odchodzi od nakazu noszenia maseczek, godziny policyjnej, zakazu przemieszczania się. Możliwe będą nawet taneczne imprezy na terenie całego kraju. Warunkiem jest przyjęcie szczepienia przeciw Covid-19.W Grecji covidowe ograniczenia zniesione zostaną od soboty 9 października. Dotyczy to jednak jedynie osób zaszczepionych przeciw koronawirusowi.
Na Krecie doszło w poniedziałek rano doszło do trzęsienia ziemi o magnitudzie 6,5 - informuje Europejskie Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne (EMSC). Według wstępnych raportów epicentrum wstrząsów znajdowało się na głębokości 2 kilometrów.Do wstrząsów doszło w poniedziałek o godz. 8:17 czasu polskiego, 25 km na południowy wschód od Heraklionu na Krecie. Na razie nie ma jeszcze informacji o ewentualnych ofiarach i stratach.
Podróżni wybierający się do Grecji, którzy są niezaszczepieni przeciw COVID-19 i nie są ozdrowieńcami, od 13 września nie będą mogli korzystać z restauracji, barów i kawiarni, a także lokali rozrywkowych. Będą też musieli wykonywać regularnie testy na koronawirusa.Minister zdrowia Grecji ogłosił we wtorek nowe restrykcje. Powodem ich zaostrzenia jest fakt, że obecnie 90 procent pacjentów z COVID-19 na oddziałach intensywnej terapii to osoby niezaszczepione.
Nowy pożar wybuchł z samego rana na południu greckiej wyspy Eubei. Agencja ANA poinformowała, że ogień zaczął przesuwać się w kierunku nadmorskiego kurortu Marmari. Strażacy są gotowi, by w razie potrzeby ewakuować ludzi drogą morską.Greckie służby poinformowały, że w akcji gaszenia pożaru na południu Eubei bierze udział 46 strażaków, 20 pojazdów, dwa śmigłowce oraz trzy samoloty gaśnicze.
Grecki rząd wprowadził nowe restrykcje sanitarne w kolejnym regionie - Retimno, z powodu rosnącej liczby zakażeń na Krecie. Oznacza to, że ograniczenia covidowe obowiązują już na większej części wyspy.Restrykcje sanitarne obowiązują na Krecie w regionach Chanii i Heraklionu już od tygodnia i zostały przedłużone o kolejnych siedem dni - przekazała agencja dpa. Obecnie jedynie wschodnia część wyspy nie jest objęta ograniczeniami.
Pożary w Grecji trwają już od kilkunastu dni. Ogień rozprzestrzenia się zarówno w kontynentalnej części kraju, jak i na wyspach. Polscy strażacy w piątek ruszyli wesprzeć swoich greckich kolegów na wyspie Eubea (gr. Evia).Katastrofa klimatyczna dała się we znaki m.in. w Grecji, którą od kilkunastu dni trawią pożary wywołane przez rekordowo wysokie temperatury. Tamtejsza straż pożarna nie radzi sobie ze skalą zjawiska i poprosiła o pomoc inne kraje, w tym Polsce.
W Grecji każdego dnia ewakuowani są kolejni ludzie z powodu pożarów w różnych częściach kraju. Tysiące osób musiało opuścić swoje domy oraz miejsca pobytu w okolicach Aten, a także na wyspie Eubea, miejscach bardzo popularnych wśród turystów.Pożary w Grecji nie ustają. W nocy z piątku na sobotę zorganizowano prom, który zabrał ludzi z plaży. Na nagraniach wykonanych przez ewakuowane osoby widać, że ogień sięgał po horyzont, a nad wyspą unosiła się czerwona łuna.
Pożary w Grecji nie odpuszczają. Ponad 500 strażaków próbuje ugasić ogień rozprzestrzeniający się na zboczach masywu górskiego Parnita na północnych przedmieściach Aten. Lokalne władze zaleciły osobom, które znajdują się obecnie na terenie greckiej stolicy, by nie wychodzili z domów i zamknęli okna. Nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych.
Wielki pożar wybuch na popularnej wśród turystów wyspie Rodos. Lokalne media przekazały, że ogień w greckim kurorcie bardzo szybko się rozprzestrzenia z powodu ekstremalnej suszy i silnych wiatrów. Nie ma jednak konieczności ewakuacji turystów.Pożar na greckiej wyspie Rodos wybuchł w niedzielę i tego samego dnia wieczorem na dużej części wyspy spowodowały tymczasowe przerwy w dostawie prądu i wody.
Grecja wysyła dodatkowe patrole policjantów na wyspy Mykonos i Ios, które cieszą się szczególną popularnością w wakacyjnym sezonie. Kontrole mają związek z rozprzestrzenianiem się wariantu Delta. Niewykluczone, że wyspy będą musiały zostać zamknięte dla turystów - podaje „The Guardian".Greckie wyspy Mykonos i Ios słyną z hucznych imprez, w których uczestniczą turyści z całego świata. Mogą zostać jednak zamknięte dla turystów z obawy przed szybkim rozprzestrzenianiem wariantu Delta wśród młodych ludzi.
Polak spędzający urlop na Krecie pokazał zdjęcie z drogi do Balos. Widać na nim 1,5-kilometrowy sznur samochodów zaparkowanych przy jezdni, około 3 metry od przepaści. Balos na Krecie to cud natury, który odwiedzają tłumy turystów. Na miejsce prowadzą tylko dwie drogi. Pierwsza z nich prowadzi od morza, na zatłoczonym statku, natomiast druga - lądem, krawędzią przepaści.Niestety, jeżeli nie przyjedzie się odpowiednio wcześnie, na miejscu może nie być gdzie zaparkować. Pan Andrzej przesłał redakcji O2 zdjęcie, na którym widać sznur samochodów zaparkowany zaledwie kilka metrów od przepaści.
Grecja wprowadza od 16 lipca nowe zasady sanitarne w związku z rozprzestrzenianiem się wariantu Delta COVID-19. Restauracje będą czynne jedynie dla osób zaszczepionych oraz tych z negatywnym wynikiem testu na koronawirusa.Grecja zmaga się z wariantem koronawirusa Delta, która jest bardziej zaraźliwa od pierwszej wersji SARS-CoV-2. Z tego powodu wprowadzają nowe restrykcje sanitarne, które dotkną także turystów.
Polska blogerka pokazała paragon z restauracji na jednej z najdroższych wysp Grecji. Jak jednak się okazało, ceny nie były niewyobrażalnie wysokie, a niektóre pozycje na rachunku wyszły nawet taniej niż w Polsce.Grecja od lat jest niekwestionowanym liderem wśród wakacyjnych kierunków. Kusi nie tylko nieziemskimi widokami i znakomitą kuchnią, ale także przystępnymi cenami. Polska blogerka pokazała paragon za kolację w restauracji na Mykonos.
Polska blogerka Maja Kołodziejczyk podzieliła się zdjęciem paragonu za kolację w restauracji w Grecji. Cena może zadziwić wielu turystów - posiłki i napoje dla dwóch osób kosztowały równowartość 55 złotych.Grecja jest popularnym wyborem wśród turystów, który kusi nie tylko nieziemskimi widokami, ale również niewygórowanymi cenami. Widać to nawet po cenach jedzenia - jak się okazuje kolacja nad Morzem Egejskim może być tańsza niż nad Bałtykiem.
Bałtyk nie należy do najtańszych opcji wakacyjnych. Jak wynika z raportu Rankomat.pl, dwie osoby dorosłe za tygodniowy pobyt w trzygwiazdkowym hotelu nad polskim morzem w szczycie sezonu zapłacą nawet tyle, co za podobny pobyt w Grecji. Najwyższe ceny są w Sopocie. Tygodniowy pobyt nad Bałtykiem może być znacznie droższy niż taki sam urlop w Grecji - wynika z raportu Rankomat.pl. W Polsce w wielu miejscach trzeba zapłacić już ponad 3 tys. zł za sam nocleg.
Grecja zmienia zasady wjazdu dla turystów. Zmiany dotyczą unijnego paszportu covidowego, wieku dzieci podlegającym obowiązkowym testom oraz kwarantanny. Rozporządzenie weszło w życie od poniedziałku 7 czerwca.Grecki Urząd Lotnictwa Cywilnego wprowadził nowe zasady wjazdu do kraju. Obowiązują one od poniedziałku 7 czerwca. Zmieni się m.in. wiek dzieci, które będą podlegać obowiązkowemu testowaniu.
Polacy, którzy chcieli spędzić wakacje na Zakynthos napotkali na poważny problem. Na miejscu okazało się, że nie działa część hoteli, w których mieli się zatrzymać. Zamiast tego otrzymali pokoje z komarami i w pobliżu cuchnącego kanału.Turyści po przylocie na Zakynthos zostali zakwaterowani w innych hotelach, niż wybraliO zmianie nie zostali poinformowani wcześniejBiuro Rainbow Tours skomentowało sytuacjęZakynthos jest jedną z najsłynniejszych greckich wysp, a Polacy chętnie wybierają się tam na urlopy. Niestety, część turystów przeżyła rozczarowanie hotelem, do którego trafiła. Twierdzą, że zarezerwowali pobyt w zupełnie innym miejscu.
Grecja będzie akceptowała certyfikaty szczepień, które Polacy mogą otrzymać z Centrum e-Zdrowie (CEZ). Wcześniej wokół tego tematu pojawiło się wiele niejasności, ponieważ na granicy domagano się dokumentu potwierdzającego typ przyjętego preparatu, a w rządowym dokumencie go nie było. W mediach pojawiło się wiele niejasności dotyczących przekraczania granicy Grecji z polskim certyfikatem szczepieniaStrona Grecka chciała, by turyści okazywali dokument, w którym zawarty by był typ przyjętego preparatu. Polskie zaświadczenie tej informacji nie posiadaJak informuje Ambasada Grecji w Polsce, certyfikaty wystawiane przez Centrum e-Zdrowie będą respektowane na granicach GrecjiAmbasada Grecji w Polsce przekazała oficjalną wiadomość, zgodnie z którą na greckich granicach respektowane będzie zaświadczenie o szczepieniu, wydawane przez Centrum e-Zdrowie (CEZ). Pierwsze doniesienia o możliwych problemach z przekroczeniem greckiej granicy przez Polaków pojawiły się w mediach już ponad tydzień temu. Chodziło o fakt, że wjazd do Grecji jest możliwy m.in. po przyjęciu szczepienia przeciwko COVID-19. Trzeba udowodnić to certyfikatem, na którym - według zarządzenia greckich władz - powinnna znajdować się nazwa preparatu. W wystawianych w Polsce dokumentach tego elementu jednak brakuje.
Polacy, którzy wjechali z biurem podróży na wakacje na grecką wyspę Kos, doświadczyli nieprzyjemnej sytuacji. Niespodziewanie otrzymali wiadomość, że ich lot powrotny został przełożony. Musieli być gotowi prawie 15 godzin wcześniej, niż planowano. Turyści mają pretensje do organizatorów, a biuro podróży tłumaczy się w mediach. Polacy polecieli na wakacje na grecką wyspę Kos z biurem podróży GrecosIch lot powrotny został przełożony. Musieli wracać ok. 15 godzin wcześniej niż planowano na początkuTuryści czują się oszukani, a organizator tłumaczy się w mediachPolaków, którzy polecieli na grecką wyspę Kos z biurem podróży Grecos, czekała nieprzyjemna niespodzianka. W środku urlopu otrzymali niespodziewanie wiadomość, że termin ich lotu powrotnego do Polski został przełożony. Planowo Grecję opuścić mieli w sobotę o 21:40, a z wiadomości wynikało, że do samolotu wsiądą około 15 godzin wcześniej - o 7 rano. Wywołało to oburzenie u części turystów, którzy nagłośnili sprawę w mediach.