Wyciekły nowe fakty ws. śmierci Anastazji. Coraz więcej dowodów na manipulację
Ciało zaginionej w poniedziałek 12 czerwca Anastazji Rubińskiej zostało odnalezione w niedzielę po południu. Na jaw wychodzą nowe fakty w sprawie.
W niedzielę 18 czerwca po południu na brzegu jeziora Alikes odnaleziono ciało zaginionej przed tygodniem Anastazji Rubińskiej. Jak podali śledczy, 27-latka została uduszona. Nie wiadomo jednak, kto zabił kobietę. Głównym podejrzanym w sprawie jest 32-letni obywatel Bangladeszu.
Ciało zostało podrzucone?
Anastazja Rubińska wraz z partnerem pojechali na Kos pracować w jednym z tamtejszych hoteli. Z zebranych dowodów wynika, że kobieta została uduszona. Poszukiwania trwały od poniedziałku 12 czerwca do niedzieli 18 czerwca. Jak podaje grecki portal Proto Thema, biuro burmistrza ma pewne wątpliwości co do tego, kiedy ciało zostało umieszczone na mokradłach.
Tereny te były wielokrotnie przeszukiwane przez psy tropiące oraz drony. - To bardzo dziwne. Może ktoś przeniósł tam ciało w sobotę wieczorem (...). Gdyby była tam wcześniej, ktoś by ją zauważył albo zauważyłyby to psy. Jest to dość odwiedzany obszar. Ludzie jeżdżą tam konno i oglądają ptaki wędrowne. Tak więc, jeśli ktoś przewoził dziewczynę, to transportował ją w nocy, bo rano byłoby to bardzo utrudnione ze względu na tłok - powiedział Stamatis Kambourakis.
Chłopak Anastazji: zrobiliśmy wszystko
To właśnie Michał powiadomił służby o zaginięciu swojej partnerki i od początku poszukiwań był bardzo zaangażowany w sprawę. W międzyczasie na Kos poleciała mama Anastazji.
- Jestem w bardzo złym stanie psychicznym. Razem z matką Anastazji zrobiliśmy wszystko, żeby ją odnaleźć i mieliśmy nadzieję, że żyje - dodał partner 27-latki.
Policja zezwoliła zarówno partnerowi kobiety, jak i jej matce na wyjazd z Grecji i Powrót do Polski. Zarówno 28-latek, jak i matka Anastazji mają pozostać jednak do dyspozycji służb na żądanie.
Podejrzany chciał uciec za granicę?
Dotychczas głównym podejrzanym był 32-letni obywatel Bangladeszu. Kamera przemysłowa zarejestrowała, jak mężczyzna wchodzi do mieszkania z ofiarą, a wychodzi z niego sam. Spekuluje się, że mógł wynieść ciało tylnymi drzwiami domu. W poniedziałek 32-latek ponoć w panice wybiegł z mieszkania i wrócił do niego po 11 minutach.
Grecki portal Protothema napisał, że “u aresztowanego mężczyzny znaleziono bilet lotniczy do Włoch z datą wylotu na dzień po zaginięciu 27-latki”. Według ustaleń policji mężczyzna mógł chcieć uciec za granicę.
