Zanim zamordował, torturował przez 45 minut. Zabójcę Anastazji pogrążyła wyszukiwarka Google
Oficer greckiej policji przyznał, że 32-letni obywatel Bangladeszu, oskarżony o zabójstwo Anastazji, miał zacierać ślady po zbrodni. Próbował usuwać dane ze swojego telefonu oraz z komórki zamordowanej. Odciął też palce ofiary.
Podejrzany w internecie miał również szukać informacji "jak usunąć ślady ze zwłok". Eksperci mówią o "wyjątkowa brutalność sprawcy".
Policja ujawnia, jak wyglądały ostatnie chwile życia Anastazji
Greccy śledczy są coraz bliżej ustalenia przebiegu śmierci młodej Polski na wyspie Kos. Policjantom udało się ustalić, że zabójca zabrał 27-latkę do pustostanu. Tam miał ją torturować przez 45 minut.
Kamery zarejestrowały jego podróż motocyklem do miejsca, w którym znaleziono martwą Anastazję. Bezcennym dowodem są również komórki podejrzanego i ofiary.
Grecki portal Ethnos przekazał, że "po przeszukaniu telefonu policja ma wystarczające dowody na to, że 32-latek z Bangladeszu zamordował Anastazję".
Podejrzany zacierał ślady zabójstwa
Podobnego zdania jest emerytowany oficer greckiej policji Yiannis Katsiamakas, który w programie "Światło w tunelu" ujawnił zaskakujące szczegóły. Przekazał, że oskarżony mężczyzna usuwał ze swojego telefonu dowody.
Katsiamakas powiedział także, że "oskarżony upewnił się, że usunął wszystkie dane i informacje ze swojego telefonu komórkowego. Odzyskiwanie danych pozwoliło ustalić, że szukał w Google '"jak usunąć ślady ze zwłok'".
"Wyjątkowa brutalność" sprawcy morderstwa
Jak podaje grecka stacja telewizyjna MEGA, śledczym odnaleźli także kartę SIM 27-letniej Polki. Okazuje się, że z telefonu także próbowano usunąć ślady GPS.
Portal Protothema przekazał również, że "32-latek szukał w Google informacji o tym, jak usunąć z telefonu ślady GPS, które pokazywały jego ruchy."
"Po tym, jak usunął dane ze swojego telefonu, zrobił to samo z telefonem Anastazji. Technicy policyjni odzyskali wszystkie dane, które próbował usunąć 32-latek".
Emerytowany oficer greckiej policji stwierdził, że "wyjątkowa brutalność sprawcy udowadnia, że nie żywił do zmarłej dziewczyny żadnych uczuć". Zabójca Anastazji miał odciąć jej palec.
Dbał by na opuszkach nie zachowały się ślady DNA." To szokujące" - dodał policjant.