Chociaż góry zachwycają o każdej porze roku, wszyscy, którzy decydują się na wyprawę szlakami, zwłaszcza tymi prowadzącymi na szczyty, powinni być świadomi, że nie ma z nimi żartów. W poważne kłopoty wpakowała się trzyosobowa grupa, która nie dała rady zejść samodzielnie po zdobyciu Rysów.
W ubiegły czwartek ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zostali wezwani do mężczyzny z nagłym zatrzymaniem krążenia w rejonie Doliny Waksmundzkiej. Niestety, mieli oni utrudnione zadanie ze względu na skandaliczne zachowanie grupy turystów na szlaku, którzy przekazywali fałszywe znaki. Relacja zamieszczona w mediach społecznościowych wzbudziła wiele emocji.
Jak informuje Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, we wtorek 16 lipca mężczyzna ruszył samotnie w góry. Jego celem miało być zdobycie Rysów. Jak dotąd nie nawiązał z nikim kontaktu. Trwa akcja poszukiwawczo-ratownicza.
Czarna seria wypadków w Tatrach. Ratownicy TOPR odnotowali w ostatnich dniach kilkanaście wypadków w górach. Jeden z nich zakończył się tragicznie. Tylko w sobotę śmigłowiec ratunkowy wyruszał na akcję aż 11 razy. Nawet jeśli w Zakopanem i okolicznych dolinach dominuje już wakacyjna atmosfera i piękna pogoda to w wyższych partiach warunki są bardzo zmienne, a gdzieniegdzie nadal zalega śnieg.Ratownicy TOPR apelują do turystów. W najbliższych dniach aura pogodowa będzie zdradliwa…
W niedzielę w godzinach wieczornych ratownicy TOPR odebrali niepokojące zgłoszenie. Turysta spadł ze Świnicy ok. 90 metrów. Na miejscu natychmiast zjawiła się pomoc. W poniedziałek o świcie mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Zakopanem.
W piątek 24 maja rano doszło do wypadku w Tatrach. Jak informują ratownicy TOPR, turyści nie poradzili sobie w górach i spadli Zawratowym Żlebem. Co więcej, pomocy potrzebowały też ich partnerki.
W wieku 86 lat zmarł ceniony narciarz i ratownik TOPR. Józef Krzeptowski wielu kojarzył się z tatrzańskimi schroniskami, bowiem w swoim życiu prowadził ich kilka. Cenili go nie tylko bliscy, ale i turyści. Wziął udział w ponad 150 akcjach ratunkowych, a jedną pamiętamy szczególnie.
Na co dzień ratownicy górscy bez zawahania niosą pomoc, ryzykując przy tym własnym życiem. Niestety, ostatnio w szeregach TOPR wydarzyło się coś, co sami ratownicy nazywają “niegodnym zachowaniem”. Jeden z młodszych stażem członków Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał i sprzedał przedmiot, który należał do zmarłej turystyki.To pierwsza taka sytuacja w historii TOPR-u. Ratownika spotkała surowa kara.
Polscy sportowcy chętnie spędzają czas w górach. Do tego grona należy Michał Materla, który w niedzielę wybrał się pod Giewont. Tego dnia pod Tatrami zeszła lawina, a zawodnik MMA miał przeszkadzać Tatrzańskiemu Ochotniczemu Pogotowiu Ratunkowemu w akcji ratunkowej. O wszystkim Materla poinformował w swoich mediach społecznościowych. Internauci nie pozostawili na nim suchej nitki.
Styczeń to czas podsumowań minionego roku. Jednego z nich dokonało właśnie Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Na Facebooku organizacji opublikowano statystyki w związku z 2023 rokiem.Są powody do radości.
Zima w Tatrach potrafi być piękna. Najwyższe polskie góry w grudniu i styczniu nie są tak zatłoczone jak latem. Niestety w tym czasie są również znacznie bardziej niebezpieczne.O tym, jak bardzo trzeba być ostrożnym podczas wędrówek po Tatrach, przekonał się turysta na Rysach. Mężczyzna przez kilka godzin czekał na ratunek.
Do tragicznego wypadku doszło w piątek, 15 grudnia w rejonie Zawratowej Turni w Tatrach. Turysta spadł z wysokości i nie przeżył. W sobotę, 16 grudnia odbyła się akcja, by przetransportować zwłoki.Na ciało turysty natknął się ratownik TOPR.
Od soboty nie wiadomo, gdzie znajduje się Rafał Pięciorak. Od poniedziałku mężczyzna jest poszukiwany z powietrza i lądu. Niestety w czwartek 30 listopada poszukiwania zostały przerwane.W czwartek ratownicy TOPR mieli ponownie ruszyć w rejon Ciemniaka, aby szukać zaginionego 46-latka. Niestety tak się nie stało. Informację o wstrzymaniu akcji dziennikarzom przekazał ratownik TOPR Krzysztof Długopolski.
Środa 29 listopada była kolejnym dniem poszukiwań Rafała Pięcioraka, który w sobotę 25 listopada ruszył samotnie na Czerwone Wierchy. Od tego momentu nikt nie miał z nim kontaktu.Ratownicy TOPR każdego dnia ruszają z Zakopanego i przeczesują kolejne regiony Czerwonych Wierchów z nadzieją odnalezienia 46-latka. W środę natrafiono na bardzo niepokojące ślady.