Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > Skandal w TOPR. Ukradł i sprzedał rzeczy zmarłej turystyki
Natalia Księżak
Natalia Księżak 12.04.2024 19:32

Skandal w TOPR. Ukradł i sprzedał rzeczy zmarłej turystyki

TOPR
fot. Shutterstock Bartek Pulcyn

Na co dzień ratownicy górscy bez zawahania niosą pomoc, ryzykując przy tym własnym życiem. Niestety, ostatnio w szeregach TOPR wydarzyło się coś, co sami ratownicy nazywają “niegodnym zachowaniem”. Jeden z młodszych stażem członków Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał i sprzedał przedmiot, który należał do zmarłej turystyki.

To pierwsza taka sytuacja w historii TOPR-u. Ratownika spotkała surowa kara. 

Fatalny wypadek w Tatrach. Turystka spadła z Kościelca

W zeszłym roku w Tatrach doszło do fatalnego wypadku. Młoda turystka, która wraz ze swoim partnerem wspięła się na szczyt Kościelca, spadła z grani i zginęła na miejscu. TOPR-owcy odnaleźli jej ciało, pomogli również mężczyźnie, który jej towarzyszył. 

Początkowo ratownicy nie zauważyli czekana, który należał do ofiary. Miesiąc później, jeden z ratowników odnalazł czekan na miejscu tragedii. Mężczyzna nie oddał go jednak rodzinie, nie zgłosił tego również do centrali TOPR. Zamiast tego, przywłaszczył go i sprzedał jako “nowy”…

Ratownik TOPR zabrał rzeczy zmarłej turystyki

Wiadomość o aferze w szeregach TOPR jako pierwsza podała lokalna prasa.  Według “Tygodnika Podhalańskiego”, ratownik TOPR-u sprzedał wspomniany wcześniej sprzęt należący do zmarłej  za 200 zł, twierdząc, że kupił go w sklepie za 250 zł.

Jedna z koleżanek ofiary rozpoznała jednak czekan i poinformowała o tym nową właścicielkę, która przekazała go do centrali ratowników. Historia bardzo poruszyła miłośników gór i turystów. Oburzenia nie kryli również sami ratownicy.

TOPR podjął jednogłośną decyzję

“ Nie chcemy z nim pracować i dyżurować. To co zrobił to jak okradanie zwłok tragicznie zmarłej dziewczyny - powiedział jeden z ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w rozmowie z ”Tygodnikiem Podhalańskim". 

Zarząd organizacji podjął jednogłośną decyzję i wskazał najwyższy wymiar kary przewidziany statusem TOPR. Mężczyzna zostanie wykluczony z szeregu ratowników. 

“Jednogłośnie podjęliśmy decyzję o wykluczeniu ratownika z naszych szeregów” - przekazał Jan Krzysztof, naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego - “to postawa nieakceptowalna. Złamany został kodeks ratownika, choć mówienie o okradaniu zwłok jest daleko posuniętym nadużyciem”.

 

Tagi: TOPR Tatry Góry