Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > "Mówili, że potrzebują pomocy". Przed ratownikami TOPR dotarł do nich dron, trudna akcja ratunkowa
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 18.11.2024 10:57

"Mówili, że potrzebują pomocy". Przed ratownikami TOPR dotarł do nich dron, trudna akcja ratunkowa

TOPR
fot. facebook/Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe - TOPR

Chociaż góry zachwycają o każdej porze roku, wszyscy, którzy decydują się na wyprawę szlakami, zwłaszcza tymi prowadzącymi na szczyty, powinni być świadomi, że nie ma z nimi żartów. W poważne kłopoty wpakowała się trzyosobowa grupa, która nie dała rady zejść samodzielnie po zdobyciu Rysów. 

Turyści utknęli na Grzędzie

W ubiegły weekend z nocy z soboty na niedzielę do TOPR wpłynęło zgłoszenie od turystów, którzy pomimo późnej pory i dosyć trudnych warunków wciąż znajdowali się w wysokich partiach gór. Mianowicie schodząc z Rysów dwie kobiety i jeden mężczyzna utknęli na Grzędzie i nie byli w stanie dalej samodzielnie pokonać drogi w dół.

Ratownicy od razu wiedzieli, że dotarcie do nich nie będzie łatwym zadaniem. Ze względu na porę dnia, użycie helikoptera ratunkowego nie wchodziło w grę. Nie było chwili do stracenia, ponieważ temperatura mogła sprawić, że ich organizmy się wyziębią, czego konsekwencje mogą być tragiczne.

Czytaj też: Ułożenie bloków na tym osiedlu w Polsce nie jest przypadkowe. Wystarczy spojrzeć z lotu ptaka

To królestwo all inclusive, teraz Polacy lecą tam na narty. Ma szansę wygryźć europejskie kurorty

Nocna akcja ratunkowa TOPR

Na pomoc turystom w potrzasku ruszyło 8 ratowników TOPR. Zanim jednak dotarli na miejsce, za pomocą drona dostarczyli im śpiwór, pakiety grzewcze i gorącą herbatę, aby chociaż trochę mogli się ogrzać w oczekiwaniu na osoby, które sprowadzę ich na dół.

Mówili, że potrzebują pomocy, nie potrafią samodzielnie kontynuować zejścia w bardzo trudnych warunkach. Turystów zastał zmrok, a dodatkowo zaczął wiać silny wiatru i panował mróz powodujący oblodzenia - mówił ratownik dyżurny TOPR Andrzej Maciata.

Ze schroniska nad Morskim Okiem wyruszyli doświadczeni ratownicy, którzy po wspinaczce dotarli do zmarzniętych i przestraszonych turystów. Ci pod nadzorem doświadczonych toprowców zeszli po 4 godzinach w niższe partie gór, gdzie można było odebrać ich autem i przetransportować bezpiecznie na Palenicę Białczańską. 

W górach nie zawsze wystarczy odpowiedni sprzęt

To jest bardzo trudny szlak, więc samo posiadanie sprzętu do turystyki wysokogórskiej nie wystarczy. Trzeba mieć jeszcze odpowiednie umiejętności i stosownie zaplanować wyprawę do swoich możliwości - dodał ratownik TOPR.

Ratownicy TOPR zaznaczają, że chociaż turyści, którzy nie dali rady zejść samodzielnie po zdobyciu Rysów, byli wyposażeni w odpowiedni sprzęt, to nie on był powodem ich problemów. Na każdym kroku podkreślają, że wybierając się w bardziej wymagające partie gór, trzeba mierzyć siły na zamiary, o czym niestety niektórzy zapominają.

W górach, szczególnie na wystawach północnych jest ślisko i miejscami występują oblodzenia. Bezpieczne poruszanie się wymaga sporego doświadczenia i odpowiedniego sprzętu - przypomina TOPR w social mediach.

Czytaj też: To tam uciekamy, gdy tęsknimy za słońcem i ciepłem. W grudniu Polacy opanowują ten piękny kraj