Tragiczne doniesienia z Tatr. Turystka z Polski runęła w przepaść, nie było szans na ratunek
Wędrówki po Tatrach, zwłaszcza jesienią i zimą, wiążą się z ryzykiem. Bez odpowiedniego ekwipunku i doświadczenia nie powinniśmy wyruszać na górskie szczyty, bowiem wystarczy chwila nieuwagi, by opuściło nas szczęście. W rejonie Pośredniej Grani doszło do śmiertelnego wypadku. Podczas wspólnej wędrówki para turystów spadła ze szczytu. Kobiety nie udało się uratować.
Śmiertelny wypadek w słowackich Tatrach
Do tragicznego wypadku doszło w środę, 23 października w Tatrach Wysokich, w okolicach Pośredniej Grani. O śmierci Polki jako pierwsza poinformowała Horská záchranná služba. W godzinach wieczornych słowaccy ratownicy otrzymali zawiadomienie od Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, do którego dodzwonił się partner zmarłej turystki.
Mężczyzna wyjaśnił, że podczas wspólnej wędrówki w pewnym momencie on i jego partnerka spadli do jednego ze źlebów opadających na stronę Doliny Staroleśnej. Jemu udało się zatrzymać na jednej z wysoko położonych półek skalnych, niemniej nie posiadał on wyposażenia wspinaczkowego, przez co nie mógł zejść, aby udzielić kobiecie pomocy. Na miejsce wezwał ratowników.
Turystka z Polski nie przeżyła upadku. Zmarła na oczach partnera
Przybyli na miejsce ratownicy z Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (GOPR) oraz zespół HZS ze Starego Smokowca niestety stwierdzili, że kobieta doznała śmiertelnych obrażeń. Pozostało im wypełnić smutny obowiązek przetransportowania ciała kobiety poza wysokogórski obszar.
Przy pomocy technik linowych musieliśmy wyciągnąć jej ciało z półki skalnej i przetransportować je do Starego Smokowca - informują ratownicy HZS.
Ratownicy wspięli się do partnera zmarłej, który został sprowadzony przy pomocy specjalistycznego sprzętu w bezpieczne miejsce, a następnie przetransportowany do Starego Smokowca. Akcja trwała całą noc i dopiero nad ranem ciało kobiety przekazano słowackiej policji.
Seria wypadków w Tatrach. Jeśli w góry, to z rozwagą
Wydawałoby się, że pogoda w Tatrach rozpieszcza nas słońcem i stosunkowo wysoką temperaturą, co pozwala w pełni cieszyć się urokami jesieni. Aktualne warunki w dolnych partiach gór wydają się zachęcać do wędrówek, jednakże w wyższych rejonach Tatr jest obecnie bardzo niebezpiecznie. Na wielu szlakach zalega warstwa zmrożonego lodu albo śniegu. Tatrzański Park Narodowy apeluje do wszystkich turystów i ostrzega, że w takich warunkach istnieje ryzyko groźnego upadku z wysokości.
W ostatnich dniach w górach miało miejsce kilka wypadków i potencjalne niebezpiecznych sytuacji. Przypomnijmy, że 19 października pod Rakuską Czubą zginął 67-letni obywatel Polski. Mężczyzna stracił przytomność na szlaku, a podczas upadku doznał urazu głowy. Zaledwie kilka dni wcześniej, 13 października, jeden z turystów poślizgnął się i zginął na jednym ze szlaków pod Rysami.
Z kolei 21 października w mediach społecznościowych pojawiły się niepokojące nagrania z Giewontu. Przedstawia ono turystę, który postanowił wspinać się na szczyt, niosąc na plecach rower . Przy zejściu potrzebował pomocy ze strony innych turystów. Za nimi utworzyły się kolejki oczekujących na zejście. Rowerzysta swoim zachowaniem mógł sprowadzić ogromne zagrożenie dla wszystkich innych, którzy poruszali się szlakiem. Przepisy Tatrzańskiego Parku Narodowego mówią jasno, że po szlakach turystycznych nie wolno poruszać się na rowerze.