"Zapłaciłem, to mi wolno". Polacy nagminnie niszczą przyrodę w Tatrach
Turyści, wybierając się w góry, czasami za nic mają obowiązujące tam przepisy. Dają sobie przyzwolenie na zbaczanie ze szlaków, czy pozostawiają po sobie nieczystości. Jednak zachowanie niektórych w Tatrach woła wręcz o pomstę. To, do czego się dopuszczają opisali dziennikarze “Gazety Krakowskiej”.
Piękno Tatr przyćmione śmieciami i butelkami po alkoholu
To, co obserwuje się w naszych rodzimych Tatrach, w głowach się nie mieści. Turyści zwyczajnie nie potrafią się zachować i jak pisze “Gazeta Krakowska”, “bliskie otoczenie szlaków tatrzańskich zaczyna przypominać chodniki w miastach”.
Pozostawione po sobie papierki czy opakowania, to dość częsty widok. “Papierki po batonikach, chusteczki oraz puszki i butelki po alkoholu i najczęściej spotykane rzeczy” - czytamy. Pracownikom i wolontariuszom brakuje już rąk do pracy, by oczyścić tereny ze śmieci.
Turyści w Tatrach zadeptują krokusy
Wraz z nadejściem wiosennych dni, wielu Polaków wybrało się w Tatry w poszukiwaniu krokusów. Nie wszyscy jednak potrafią podziwiać je z dystansu. Często zdarza się, że przekraczają okalające je rozciągnięte liny, by nie tylko przyjrzeć im się z bliska, ale też zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Tabliczka “Ani kroku(s) dalej” to dla nich żadne ostrzeżenie i zwyczajnie je lekceważą.
Z dziennikarzami “Gazety Krakowskiej” porozmawiali turyści, którzy są wprost oburzeni zachowaniem Polaków. “Już nawet nie upominam. Przeklinają, wyzywają, a nawet grożą pobiciem, jak próbuje się takie osoby upomnieć” - stwierdza rozmówczyni.
Polacy zbaczają z tatrzańskich szlaków. Ignorują przepisy
Wiele osób lekceważy przepisy, jakie panują w Tatrzańskim Parku Narodowym poprzez zbaczanie ze szlaków. Wyznaczają swoje własne. Zdarza się też, że nawet idąc szlakami, sączą z butelek alkohol. Jak dowiaduje się “Gazeta Krakowska”, najczęściej robią tak właśnie Polacy. “Bo przecież to jest państwowe, czyli też moje, to mi wolno. (...) Zapłaciłem za wstęp, to mi wolno” - mówią turyści, którzy buntują się wobec zasad w parku.
Źródło: “Gazeta Krakowska”
Czytaj też: O 8:14 nie chcielibyście być na plaży w Grzybowie. Lepiej nawet o tym nie myśleć