Krupówki puste, przedsiębiorcy w bardzo trudnej sytuacji. Pierwszy dzień po wprowadzeniu lockdownu
Zakopane świeci pustkami dzień po wprowadzeniu ogólnopolskiego lockdownu. Miejscowi przedsiębiorcy mogli cieszyć się z klientów od 12 lutego, ale niestety ze względu na zwiększającą się liczbę zakażeń, rząd postanowił zupełnie zamrozić gospodarkę. Smutne nagranie z Krupówek pokazuje, jak bardzo cierpią przez pandemię turystyczne miejscowości.
Od 20 marca w Polsce obowiązuje ogólnokrajowy lockdown
Hotele, pensjonaty i wszelkie obiekty noclegowe pozostają zamknięte
Turyści, którzy nie posiadają własnych domów na Podhalu, zmuszeni byli wrócić do domów
Zakopane jeszcze do niedawna było jednym z najbardziej obleganych przez turystów miast w Polsce. Po warunkowym zniesieniu lockdownu w lutym, na Krupówkach były prawdziwe tłumy.
Wspominając tamten czas, aż przykro ogląda się nagranie, które opublikował na swoim koncie na Facebooku Tygodnik Podhalański. Jak widać na filmie, obecnie najbardziej znany deptak w kraju świeci pustkami. To skutek ogólnopolskiego lockdownu, który dla wielu przedsiębiorców jest dramatem.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD MATERIAŁEM WIDEO
Zakopane świeci pustkami
Jak widzimy na nagraniu TP, po Krupówkach przechadzają się jedynie pojedyncze osoby lub niewielkie grupki. Pada śnieg i można się domyślić, że gdyby stoki były otwarte, z pewnością panowałyby na nich idealne warunki, niestety jednak rzeczywistość pandemiczna jest surowa.
https://www.facebook.com/120850667943155/videos/482774023087426
Od 20 marca zamknięta jest cała infrastruktura turystyczna: obiekty noclegowe, stoki, restauracje i przybytki kultury, stanowiące atrakcje turystyczne. Jakby tego było mało, TOPR ogłosił 3. stopień zagrożenia lawinowego, który obowiązuje przez cały dzisiejszy dzień, skutecznie odstraszając miłośników gór przed przyjzdem choćby na jeden dzień.
https://twitter.com/wojciechowski_t/status/1373324659081543686
Przedsiębiorcy z Zakopanego są w trudnej sytuacji
Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego już w pierwszej połowie marca apelowała do rządu, by zamiast zamykać cały sektor turystyczny, skupił się na przestrzeganiu obostrzeń sanitarnych. Politycy niestety tych próśb nie posłuchali, co dla wielu przedsiębiorców jest dramatem.
Udało nam się skontaktować z właścicielką jednego z obiektów noclegowych w okolicy Zakopanego. Jak usłyszeliśmy, ponowny lockdown był dla niej złą wiadomością, ale najbardziej niepokojąca jest długość jego obowiązywania.
– Wierzyłam, że chociaż zmniejszą liczbę dostępnych łóżek czy jakoś inaczej to zrobią [...], że nie zamkną całkiem, tylko dadzą zarobić. A teraz to nie wiadomo, kiedy otworzą. Na Wielkanoc już na pewno nie, a co z majówką? Jak ja zawsze gości mam, to jak zamkną, to z otwarciem będę czekała do wakacji. [...] To są 3 [miesiące - przyp. red.] bez zarabiania, a rachunku to co, oni sami za mnie opłacą? Gaz, prąd, woda, wszystko – mówiła w rozmowie z portalem Turysci.pl pani Jolanta.
Niestety sytuacja wcale nie jest lepsza w innych częściach Polski. Przedsiębiorcy w Beskidach w dzień przed lockdownem pracowali do ostatnich minut, by zarobić jak najwięcej. Niektórzy stracili nawet 80 proc. przychodów w wyniku dotychczasowych obostrzeń. Więcej o tej sprawie pisaliśmy tutaj.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Zapowiadają zniesienie zakazu dopiero w maju. Odległy termin
Tragiczna wiadomość obiegła media. Samolot musiał lądować awaryjnie
Źródło: Tygodnik Podhalański/Turysci.pl