Wnuk popłynął z dziadkami w tragiczny rejs. Śmiertelny wypadek na Mazurach

Śmiertelny wypadek na Mazurach na jeziorze Śniardwy

Wypadek miał miejsce ok. godz. 12 w okolicach portu w Niedźwiedzim Rogu na jeziorze Śniardwy. Starsze małżeństwo wraz ze swoim 16-letnim wnukiem spędzało czas na pokładzie jachtu. W pewnym momencie zagłówka z rozłożonym masztem zahaczyła o linię energetyczną.

Według relacji świadków, starszy mężczyzna w wyniku wypadku został rażony prądem i wpadł do wody. Na pomoc rzuciły się osoby, które były w pobliżu…

Czytaj więcej: To była miłość od pierwszego wejrzenia. Polacy w mig zakochali się w tej wyspie

Wypadek na Mazurach. Wnuk popłynął z dziadkami w rejs po jeziorze

67-sternik  został wyciągnięty przez ratowników na brzeg. Niestety, mimo reanimacji, w wyniku porażenia prądem zmarł. Ucierpiała także jego żona. Jak dowiedzieli się dziennikarze RMF FM, kobieta została przetransportowana do szpitala z poparzeniami II i III stopnia rąk i nóg.

Ucierpiał również jeden ze świadków zdarzenia. 45-letni mężczyzna, który ruszył na pomoc, również został porażony prądem - najprawdopodobniej w momencie, gdy dotknął elementu żaglówki. On również trafił w ciężkim stanie do szpitala. Na obserwacji jest również 16-letni wnuk pary, który choć nie odniósł fizycznych obrażeń, jest w głębokim szoku.

Żagłówka z rozłożonym masztem zahaczyła o linię energetyczną

W akcji uczestniczyli: ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz ratownicy z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Policja i prokurator ustalają okoliczności wypadku.

Ładna pogoda zachęca do aktywnego wypoczynku m.in. na Mazurach. Służby apelują jednak o wyjątkową ostrożność i rozwagę.