Słup dymu nad Doliną Chochołowską. Na szlaku tłumy turystów
Do bardzo groźnej sytuacji doszło w sobotę po południu przy wejściu do Doliny Chochołowskiej w Tatrach. Już z daleka turyści widzieli gęsty słup dymu unoszący się nad doliną. W płomieniach stanął jeden z samochodów na parkingu przy wejściu na szlak. Na miejsce natychmiast wezwano jednostki straży pożarnej.
Ze względu na piękną aurę, w Dolinie Chochołowskiej przebywały prawdziwe tłumy turystów.
Tłumy turystów w Dolinie Chochołowskiej
Turyści, którzy w sobotę, 6 kwietnia, wybrali się na
podziwianie krokusów w Tatrach
, byli bardzo zaniepokojeni. Już z dużej odległości nad doliną widoczny był słup gęstego dymu.
Z uwagi na piękną wiosenną pogodę, parking samochodowy na Siwej Polanie u wylotu Doliny Chochołowskiej pęka w szwach. To właśnie na nim doszło do niebezpiecznego wypadku.
Pożar samochodu na parkingu przy szlaku w Tatrach
Okazało się, że przyczyną gęstego dymu był wybuchu pożaru. Z nieznanych jeszcze przyczyn, w ogniu stanął jeden z samochodów osobowych, którym turyści przyjechali na szlak. Ogień, podsycany przez wiatr, szybko rozprzestrzenił się także na kolejne auto zaparkowane obok. Pożar aut widoczny był z daleka.
"Właściciele auta około godziny dziewiątej poszli do Doliny Chochołowskiej - poinformował dziennikarzy Tygodnika Podhalańskiego jeden ze świadków zdarzenia. Niestety, po powrocie turystów czekać będzie niemiła niespodzianka.
Zobacz też:
“Zdjęcie jest ważniejsze”. Pokazał, co wyprawiają turyści w Tatrach
Błyskawiczna reakcja strażaków z Zakopanego
Na miejsce błyskawicznie dotarli strażacy z OSP w Witowie, OSP Kościelisko, KP PSP Zakopane, a także Policja Zakopane i Straż Gminna. Obecnie służby zabezpieczyły teren. Trwa dogaszanie pogorzeliska.
- W Witowie, u wylotu Doliny Chochołowskiej na jednym z parkingów wybuchł pożar samochodu osobowego. Brak osób poszkodowanych - informuje Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej
w Zakopanem
.
Do
groźnego incydentu w Dolinie Chochołowskiej
doszło również kilka dni temu. Nad ranem pożar w dolinie dostrzegła jedna z góralek pracujących w pobliżu…