Pokazała trik na dodatkowy bagaż podręczny i zachwyciła miliony ludzi. Ryanair ją znienawidzi
Nie ma się co oszukiwać – wiele osób chce zaoszczędzić i decyduje się wyjazd jedynie z bagażem podręcznym. Gdy jednak czeka nas dłuższa wycieczka, pojawia się problem. Jak zmieścić się w mały plecaczek? Pewna tiktokerka pokazała swój patent na limity i podbiła sieć.
Bagaż podręczny – jak zabrać więcej rzeczy?
W sieci co jakiś czas pojawiają się patenty na pakowanie w ramach „bagażu podręcznego” – wszystko po to, by nie płacić dodatkowych pieniędzy za bagaż rejestrowany, a jednak zabrać potrzebne rzeczy.
Najsłynniejszym z trików w ostatnim czasie był ten z poszewką na poduszkę – podróżni radzili, żeby to właśnie tam włożyć dodatkowe ubrania, wszak nikt nie zabrania na pokład wejść z miękkim przedmiotem tak bardzo potrzebnym do drzemki w czasie męczącej podróży. Później zaczęły pojawiać się komunikaty, że linie lotnicze bacznie przyglądają się poduszkowym spryciarzom, niektórzy jednak nadal utrzymują, że ten patent działa.
Jeżeli jednak wolicie nie ryzykować ze starą metodą i szukacie nowych rozwiązań – z pomocą przychodzi pewna tiktokerka.
Czytaj także: Skorzystał ze słynnego triku z poduszką. Z lotniska zabrała go policja
Jeden filmik – ponad 4 miliony wyświetleń
Sara Loureiro jest początkującą TikTokerką. Jej konto nie ma jeszcze wielkich zasięgów, obserwuje ją niecałe 700 użytkowników, jednak dziewczyna ewidentnie znalazła sposób na zbudowanie przyjaźni z algorytmem. Jej najnowszy filmik obejrzało już ponad 4 mln osób, zdobył ponad 118 tys. reakcji i setki komentarzy.
Co wzbudziło tak wielkie zainteresowanie? Sara na kilkusekundowym filmiku pokazała, jak przemycić do samolotu Ryanaira nadliczbowy bagaż podręczny . Na nagraniu widzimy kobietę w obszernej sukience. Gdy ją unosi, naszym oczom ukazują się wiszące pod ubraniem torebki.
Nowy sposób na więcej bagażu podręcznego – zdania podzielone
Żartobliwy (wszak trudno uznać go za praktyczną poradę) filmik wywołał różne reakcje. Jedni piszą, że zapisują sobie ten patent i na pewno go wypróbują. Inni – boją się ryzykować i sugerują, że takie pomysły kończą się dodatkowymi kontrolami i rewizją osobistą.
Warto jednak dodać, że metoda polega na ukryciu torebek już po przejściu bramek bezpieczeństwa – na tym etapie pracownicy lotniska nie interesują się tym, czy mamy dwie torby, czy pięć. Dopiero podczas boardingu, gdy załoga wpuszcza podróżnych, może pojawić się problem. Spróbowalibyście tego patentu?
Czytaj także:
Wystarczyło dziewięć sekund, żeby Ryanair rozgrzał emocje podróżnych. Wiadomo, co dalej z bagażami podręcznymi
