Piją, wszczynają awantury i rozbijają się samochodami. Zakopiańska policja ma pełne ręce roboty z turystami
W tle majestatyczne Tatry i spokojne górskie lasy, a na pierwszym planie pijaństwo i awantury. W Zakopanem policja ledwo nadąża z interwencjami. Miasto zmaga się nie tylko z wybrykami żądnych wrażeń turystów, ale także z wyjątkowo beztroskim i nieodpowiedzialnym zachowaniem kierowców.
Liczba policyjnych interwencji w zimowej stolicy Polski przekracza już 50 na dobę. Rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem, asp. sztab. Roman Wieczorek, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" opowiada o koszmarnym zachowaniu turystów pod Tatrami.
Zakopane ma problem z pijanymi turystami
Lipiec i sierpień to szczyt sezonu w Zakopanem . Turyści zjeżdżają się z całej Polski i nie tylko, żeby nacieszyć się widokiem Tatr i niepowtarzalną atmosferą miasta. Ale oprócz górskich szlaków i straganów na Krupówkach zakopiańscy goście chętnie zaglądają do sklepów monopolowych i barów, gdzie trudno im zachować umiar .
Czytaj więcej: Dofinansowanie wczasów dla seniorów. Oto jakie warunki trzeba spełnić
Mamy pełne ręce roboty. Prowadzimy interwencje w hotelach, pensjonatach czy restauracjach. Nie ma nocy, żebyśmy nie interweniowali na Krupówkach. Dotyczy to zarówno grajków, jak i rozbawionego towarzystwa, które nie daje spać innym.
- relacjonuje asp. sztab. Roman Wieczorek. Ale pijackie wybryki to tylko jeden z wielu problemów, z jakimi musi sobie radzić zakopiańska policja.
Turyści w Zakopanem ignorują przepisy drogowe
Zakopiańska drogówka w sezonie wakacyjnym zmaga się z nieodpowiedzialnym zachowaniem kierowców, którzy zdają się całkowicie ignorować przepisy ruchu drogowego . Policjanci wystawiają hurtowo mandaty za nieprawidłowe parkowanie i przekraczanie dozwolonej prędkości, a kolizje drogowe są na porządku dziennym.
Ciekawe pomysły przychodzą do głowy także turystom zza granicy. Kilka dni temu patrol straży miejskiej zatrzymał samochód z Kuwejtu, którym podróżowało czterech mężczyzn. Panowie postanowili wjechać swoim autem na Krupówki. W Zakopanem nagminnie zdarzają się też kłótnie o miejsce parkingowe czy zarysowane samochody .
Czytaj więcej: Romans na all inclusive w Turcji. Polka zdradza taktyki podrywu, na które lepiej uważać
"Myślą, że jak zapłacą, to im wszystko wolno"
Hotelarze w Zakopanem łapią się za głowę , gdy widzą, co wyprawiają ich goście. Rzecznik prasowy zakopiańskiej policji wspomina jedną z ostatnich interwencji. Funkcjonariusze zatrzymali turystę, który postanowił pospacerować sobie goły po restauracji i hotelu . Nagminnie zdarzają się też awantury o płatności, zniszczenia i kradzieże.
(…)miałem do czynienia z bardzo roszczeniową rodziną, która myślała, że jak zapłaci, to im wszystko wolno. Hałasowali do rana, papierosy gasili na materacu, a puszki po piwach wrzucali pod łóżko. Pod koniec chcieli się jeszcze targować (…) gdy pojechali, zauważyłem, że zniknęły łyżeczki, mydło i ręczniki.
- skarży się "Gazecie Wyborczej" właściciel pensjonatu. Wygląda na to, że oprócz dudków turyści przywożą do Zakopanego także sporo kłopotów.
Zobacz także:
"Naród schamiał”. Turyści przecierają oczy, gdy widzą pamiątki w Zakopanem
Pilny komunikat sanepidu. Uważaj na te tereny. Wprowadzono absolutny zakaz
Pozwalają psom załatwiać się w wodzie. Turyści nad Bałtykiem aż proszą się o mandat