"Nowa Islandia" będzie hitem wśród Europejczyków. Widoki na miejscu was zachwycą
Wyobraźcie sobie spokojną krainę, między górami a oceanem. Długie, samotne pisze szlaki, zapierające dech w piersiach klify, a to wszystko w towarzystwie nietypowego ptactwa i natury. Brzmi jak raj? Nic bardziej mylnego. Wyspy Owcze nie bez powodu właśnie zostały okrzyknięte "nową Islandią". Co mają do zaoferowania?
Wyspy Owcze na Oceanie Atlantyckim
Wyspy Owcze są archipelagiem administracyjnie zależnym od Królestwa Danii. Leżą na Oceanie Atlantyckim, pomiędzy Wielką Brytanią, Islandią i Norwegią . Łącznie na wyspach o powierzchni zaledwie 1399 km2 żyje ok. 52 tys. mieszkańców.
Ten wulkaniczny archipelag nie jest jeszcze dobrze odkryty przez turystów, jednak wkrótce może się to zmienić. To właśnie tam znajdują się najwyższe klify w Europie, a liczne wodospady i jeziora sprawiają, że ta kraina jest naprawdę wyjątkowa.
Wyspy Owcze są w pełni zależne od siły natury i żywiołów . Przypomnijmy, że w październiku 2023 r. reprezentacja Polski w piłce nożnej rozgrywała mecz eliminacyjny do Euro 2024 i ze względu na silny i porywisty wiatr, samolot z kibicami nie mógł wylądować. Podobnie dzień po spotkaniu z rywalem, kadra Biało-Czerwonych miała problemy z powrotem do kraju.
Ze względu na trudne położenie na mapie, Wyspy Owcze jeszcze w latach 50. nie były rozwinięte technologicznie - brakowało dróg, a wiele wsi i osad nie miało dostępu do prądu . Głównym sektorem było rybołówstwo. Do dziś Farerczycy (mieszkańcy Wysp Owczych) zajmują się hodowlą pstrągów i łososi.
Największe atrakcje Wysp Owczych
Stolicą Wysp Owczych jest Thorshavn i to tam mieszka najwięcej (ok. 13 tys.) mieszkańców. Pod względem powierzchni miasto to przypomina Bydgoszcz, jednak na tym kończą się podobieństwa. Kolorowe domy położone nad wodą, łodzie rybackie i mglista atmosfera tego miejsca sprawiają, że spoglądając na nie można przenieść się myślami do jakiejś sensacyjnej powieści.
Wyspy Owcze mogą poszczycić się jedynym mostem na Oceanie Atlantyckim . Most Streymin łączy tamtejsze wyspy Stremoy i Eysturoy. Na małej wysepce Mykinesholmur znajduje się licząca tysiące osobników kolonia moskonurów - ptaków z charakterystycznym pomarańczowym dziobem. Wyspy Owcze mają też największe na świecie jaskinie. Jedna z nich zajmuje aż 348 m3, co plasuje ją na pierwszym miejscu wśród takich atrakcji.
Czym żywią się Farerczycy? Przede wszystkim baraniną, np. w suszonej wersji pod nazwą ræstkjøt. Mieszkańcy Wysp Owczych spożywają także dużo ryb i owoców morza. Ciekawostką jest, że na ty archipelagu istnieje tylko jeden browar.
Co roku w tym regionie odbywa się też bardzo kontrowersyjne polowanie na delfiny, zwane grindadráp. Rzeź ma miejsce w okresie lipiec-sierpień . Rybacy zaganiają delfiny do zatoki, a następnie zabijają harpunami. Szacuje się, że co roku ginie od 600 do nawet 1000 grindwali. W tym "sporcie" biorą udział całe rodziny. Ta niechlubna tradycja sięga blisko 1200 lat. Mięso grindwala jest rarytasem na wyspie, a turyści mogą go spróbować podczas letnich festiwali.
"Druga Islandia" - ceny
Dojazd na Wyspy Owcze jest dość kłopotliwy. Można tam się dostać na dwa sposoby: promem (na trasie Dania-Islandia) oraz samolotem. Na archipelag lata farerska linia lotnicza Atlantic Airway s. Dolecicie nią do tamtejszego portu lotniczego Vagar z Danii, Norwegii, Szkocji i Islandii. Niedawno przewoźnik rozszerzył swoją siatkę o bezpośrednie połączenie z Londynem. Ze stolicy Wielkiej Brytanii lot trwa ok. dwóch godzin i 10 minut. Jak informują brytyjskie media, cenowo taka wycieczka wychodzi dużo taniej, niż lot na Islandię. Lot z Londynu w dwie strony kosztuje ok. 90 funtów.
Z Polski nie ma bezpośrednich lotów na Wyspy Owcze . Pozostają połączenia przesiadkowe w Skandynawii lub Wielkiej Brytanii. Szacunkowo wyniosłyby one od ok. 800 do 2000 zł.
Koszty życia są o wiele wyższe niż w Polsce. Litr mleka kosztuje ok. 8 zł, bochenek chleba ok. 16 zł, a kilogram ryżu 14 zł. Butelka wody to koszt rzędu 13 zł, kilogram jabłek ok. 10 zł, a paczka papierosów 39 zł.