Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Polska > Ile może kosztować wycieczka na Morskie Oko? TPN zmienił ceny
Patryk Korzec
Patryk Korzec 22.03.2021 18:56

Ile może kosztować wycieczka na Morskie Oko? TPN zmienił ceny

Morskie Oko - cena za wycieczkę
fot. wikimedia.org/Krzysztof T. miw/CC BY-SA 3.0/https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.en

Morskie Oko jest jednym z najchętniej odwiedzanych miejsc w polskich Tatrach. Od wiosny jednak za całodniową wycieczkę przyjdzie turystom słono zapłacić, o ile wcześniej się odpowiednio nie przygotują. Parkowanie bez zarejestrowania miejsca oraz brak własnego prowiantu może wiele kosztować.

  • TPN podnosi ceny. Bilet parkingowy kupiony na miejscu jest aż 15 zł droższy od internetowego

  • Więcej zapłacimy za wejście na teren Parku. Podrożały zarówno bilety normalne, jak i ulgowe

  • Jeśli źle zaplanujemy wycieczkę, na wycieczkę całej rodziny wydamy nawet 500 zł

Morskie Oko, zgodnie z raportem TPN, było najczęściej odwiedzanym miejscem w 2020 roku w polskich Tatrach. W kasach na Łysej Polanie, czyli tam, gdzie zaczyna się szlak, sprzedano około 670 tys. biletów. To imponujące liczby, które przekładają się na realne pieniądze.

Każda osoba wchodząca na teren Parku, musi kupić bilet wstępu, a kierowcy muszą skorzystać z parkingów. Każda z tych usług kosztuje, a w połączeniu z wykupieniem obiadu w schronisku oraz ewentualną przejażdżką dorożką, z których niestety wciąż korzysta wiele osób, turyści muszą wydać na jednodniową wycieczkę sporą sumę.

Ile może kosztować jednodniowa wycieczka na Morskie Oko?

Cała rodzina, wybierająca się na Morskie Oko, musi dobrze przemyśleć swoją wycieczkę. Jeśli zabiorą swój prowiant, przyjadą samochodem i wykupią wcześniej parking, mogą wiele zaoszczędzić.

DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD MATERIAŁEM WIDEO

Przyjrzyjmy się jednak sytuacji, w której turyści zaniedbali wcześniejsze przygotowania. Czteroosobowa rodzina jedzie na miejsce samochodem i już na parkingu czeka ich niemiła niespodzianka - TPN podniosło cenę postoju do 50 zł za pojazd, jeśli nie zarezerwowaliśmy miejsca online.

Zostawiamy pojazd, nie poddajemy się i idziemy dalej, prosto do kas. Tutaj kolejna podwyżka, tym razem jednak nie tak bardzo bolesna - bilet wstępu na teren Parku kosztuje 7 zł dla osoby dorosłej i 3,50 zł dla dzieci (podwyżka kolejno o 1 zł i 0,50 zł). Nasza rodzina zostawia więc w kasie 21 zł i w końcu wchodzi na szlak.

Niestety część osób nie chce pokonywać go pieszo, na co też jest rozwiązanie - dorożki. Nie popieramy i nie polecamy takiego rozwiązania, jednak wielu turystów wciąż je wybiera. Jeśli nasza hipotetyczna rodzina również się na to zdecyduje, zapłaci kolejne 200 zł (50 zł od osoby), zgodnie z cennikiem opublikowanym przez Gazetę Krakowską.

Wozy dojeżdżają na Włosienicę i dalej możemy spacerkiem dotrzeć do schroniska. O ile zadbaliśmy o własne wyżywienie, to portfel może bezpiecznie spoczywać w kieszeni, chyba że jesteśmy głodni, mamy ochotę na obiad, a dzieci proszą o słodki deser.

Ceny w schronisku są raczej przeciętne - typowe dla turystycznego miejsca, które odwiedzają tłumy. Jak czytamy na stronie ośrodka, za Sznycel mielony górski z zestawem oraz placki ziemniaczane z gulaszem zapłacimy 64 zł. Do tego dodajmy dwie porcje naleśników z serem dla dzieci (15 zł za sztukę) i po dwie kawy (9 zł/sztuka) i herbaty (5 zł/sztuka).

Robimy kilka zdjęć na tle pięknych gór i słynnego jeziora (na szczęście za darmo) i czas powoli schodzić na dół. Jeśli jesteśmy w pełni sił, wybieramy pieszy spacer w pięknych okolicznościach przyrody. Są jednak i tacy, którzy się śpieszą. Nasza wymyślona rodzina ponownie może skorzystać z usług fiakrów, którzy - jak pisze Gazeta Krakowska - w drodze powrotnej pobierają 40 zł od osoby.

Wracając na parking i wsiadając do samochodu, portfel rodzinny naszych turystów jest lżejszy o 553 złote. Jak na jednodniową wycieczkę, trzeba przyznać, że nie jest to mała kwota. Bardzo łatwo jednak wydatki można ograniczyć.

TPN podnosi ceny i zapowiada mordenizacje

Zmniejszanie kosztów zacznijmy jeszcze przed wyjściem z domu. Za wykupienie miejsca online zapłacimy 35 zł za cały dzień, a nie 50, jak w przypadku przyjechania bez rezerwacji.

Kolejnym krokiem do obniżenia wydatków, a także poprawy naszego zdrowia i kondycji, jest zrezygnowanie z bryczek. Przy pięknej pogodzie spacer na Morskie Oko jest czystą przyjemnością, nie męczmy więc zwierząt i pójdźmy z rodziną na piechotę. Dzięki temu nasi zmyśleni turyści zaoszczędziliby aż 360 zł.

Na upartego można nie odwiedzać również Schroniska nad Morskim Okiem, choć zdaniem wielu podróżnych zjedzenie tam obiadu to obowiązkowy punkt wycieczki. Trudno też będzie przekonać dzieci do rezygnacji ze słodkich przysmaków. Dzięki wcześniej wymienionym trikom jednak te opłaty nie będą już aż tak bolesne.

Tatrzański Park Narodowy również nie podnosi cen bez powodu. Dzięki opłatom możliwe jest m.in. dbanie o stan szlaków górskich czy ich modernizacja. Już wkrótce turyści nie będą musieli męczyć się z przenośnymi toaletami w górach, które w ciepłych miesiącach bardzo brzydko pachną. TPN planuje zbudowanie stałych budynków z podłączoną kanalizacją, a więcej o tym pomyśle przeczytać można tutaj.

Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]

Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl: 

Źródło: TPN/Gazeta Krakowska

Tagi: Góry Turyści