Te 4 miejsca w Europie to żyła złota dla złodziei. Okradają turystów bez mrugnięcia okiem
Już wkrótce majówka, a to oznacza, że wielu Polaków ruszy na city break w Europie. Turystów z całego świata ostrzega się przed tzw. “europejskim oszustwem”, które czyha na nich w znanych miejscach. Niestety, łatwo jest paść ofiarą naciągaczy. Jak się przed tym uchronić?
Kanciarze czekają na chwilę nieuwagi. Ta europejska stolica to mekka złodziei
W popularnych miastach europejskich nie trudno natknąć się na oszustów. Ci, czyhają głównie na turystów. Niezależnie od tego gdzie jesteśmy, kieszonkowcy i złodzieje zawsze mogą być blisko nas. Istnieje jednak sposób na ich rozpoznanie.
Turyści nie zdają sobie sprawy z tego, że oszuści mogą działać otwarcie. To prowadzi do wyłudzenia pieniędzy od niewtajemniczonych podróżnych. Według podróżnika-eksperta Jamesa Smitha z “Learn Spanish with James”, istnieje kilka “powszechnych europejskich oszustw”. W ubiegłym roku dane zebrane przez Quotezone.co.uk wykazały, że Francja i Hiszpania zajmują pierwsze miejsca w Europie pod względem oszustw turystycznych, przy czym wieża Eiffla i katedra Notre Dame znajdują się na podium.
Rzym, Paryż czy Barcelona. Turyści zawsze są celem naciągaczy
Według Jamesa, jedno z oszustw przyciąga najwięcej osób. Polega to na zaczepieniu "szczęśliwych turystów", którzy często są zaskoczeni i zbyt naiwni, aby zauważyć coś podejrzanego.
“W dużych europejskich lokalizacjach turystycznych, takich jak Rzym, Paryż i Barcelona, na ulicach pełno jest ludzi, którzy proszą o pieniądze, promują kluby, próbują założyć ci bransoletki, a nawet udają życzliwych turystów” - powiedział podróżnik. “Najlepszym sposobem, aby nie dać się wciągnąć w uliczne oszustwa, jest, szczerze mówiąc, bycie odrobinę niegrzecznym” - powiedział James. Najlepszym sposobem będzie więc ignorancja lub surowe zachowanie wobec naciągaczy.
"Europejskie oszustwo". Jak nie rzucać się w oczy oszustom?
W większości przypadków, osoba z aparatem w popularnym miejscu okaże się być turystą. Jeden z użytkowników Reddit nazwał kradzież kieszonkową przestępstwem oportunistycznym. Wystarczy krótka chwila nieuwagi i rozproszenia, aby złodziej skorzystał z okazji i dokonał kradzieży cennych przedmiotów z kieszeni.
Największe ryzyko występuje wśród turystów w miejscach najbardziej zatłoczonych oraz podczas robienia zdjęć. Wtedy cała nasza uwaga skupiona jest na ekranie aparatu. Użytkownik zaznaczył również, że dokonanie kradzieży jest niemożliwe, jeśli turysta jest czujny.
Źródło: podroze.wprost.pl
Zobacz też: “Zdjęcie jest ważniejsze”. Pokazał, co wyprawiają turyści w Tatrach