200 zł za mieszkanie i wędliny z Polski. Janusz i Grażyna w Tajlandii żyją jak w raju
Janusz i Marta, znana w internecie jako Grażyna, postanowili spędzić swoją emeryturę w Tajlandii. O życiu na drugim końcu świata opowiadają w mediach społecznościowych, a w rozmowie z portalem Onet.pl zdradzili, z jakimi kosztami muszą się liczyć. Okazuje się, że Tajlandia jest nie tylko piękna, ale też śmiesznie tania. A w dodatku nawet tutaj można zjeść dobrą polską kuchnię.
Para emerytów zdecydowała się zmienić całe swoje życie. Rzucili wszystko i wyjechali… do Tajlandii. Sprzedali dom w Krakowie i kupili mieszkanie w mieście Huan Hin. Mówią, że skłoniły ich do tego niskie koszty życia i miłość do Azji, którą odwiedzali wielokrotnie podczas swoich podróży. Ile kosztuje ich życie w Azji? Zdziwisz się, jak niewiele.
Janusz i Grażyna w Tajlandii
Janusz i jego żona Marta, która w Internecie nazywa siebie Grażyną, pochodzą z Krakowa i obydwoje są już na emeryturze. Od zawsze lubili podróżować , ich ulubionym kierunkiem była Azja, a największą miłością — Tajlandia. Marzyli o tym, żeby wyprowadzić się z Polski.
Czytaj więcej: Dofinansowanie wczasów dla seniorów. Oto jakie warunki trzeba spełnić
W końcu podczas jednej z wizyt na wyspie, nadarzyła się niepowtarzalna okazja . W rozmowie z Onet.pl Janusz opowiada:
(…)w 2018 r. przyjechaliśmy tutaj do Hua Hin, żeby się rozejrzeć, jakie są ceny i możliwości. Wynajęliśmy sobie wtedy mieszkanie przez Airbnb w jednym kondominium. Okazało się, że kilka pięter niżej jest mieszkanie do sprzedania. Należało do Rosjanina, który chciał je szybko sprzedać i wystawił je za bardzo atrakcyjną cenę. Mieliśmy tylko jedną noc na podjęcie decyzji, rozważaliśmy wszelkie plusy i minusy, ale w rezultacie zdecydowaliśmy się na zakup i zdecydowanie nie żałujemy swojej decyzji.
Jakie są koszty życia w Tajlandii
O tym, że koszty życia w Tajlandii są zaskakująco niewielkie, słyszeliśmy już nie raz. Ale kwoty, o których mówi Janusz, są wręcz nieprawdopodobne:
(…)Naszym stałym kosztem jest oczywiście utrzymanie mieszkania, za co płacimy 24 tys. batów rocznie, czyli ok. 200 zł miesięcznie. W tej kwocie jest parking, internet, basen, śmieci, a nawet ochrona. Osoby z wyższych pięter mają też windę. Dodatkowo trzeba opłacić jeszcze energię elektryczną i wodę, za to trzeba zapłacić ok. 100 zł.
Utrzymując ten sam styl życia co w Polsce, to nasze wydatki na dwie osoby są w kwocie ok. 2,5 — 3 tys. zł ze wszystkim.
Czytaj więcej:
Romans na all inclusive w Turcji. Polka zdradza taktyki podrywu, na które lepiej uważać
Oprócz niskich kosztów para chwali sobie tajski klimat, dostęp do świeżych owoców, ale przede wszystkim
przyjazne usposobienie mieszkańców
wyspy.
Czy w takim razie jest cokolwiek czego Januszowi i Marcie w Tajlandii brakuje? Okazuje się, że tęsknią głównie za… lasem .
Kiedy mieszkaliśmy w Polsce, każdą wolną chwilę spędzaliśmy poza Krakowem, gdzieś w naturze. Wyjeżdżaliśmy właśnie do lasów, w góry, bardzo lubiliśmy zbierać grzyby. To w sumie może być też traktowane jako jedna z wad Tajlandii, że jesteśmy otoczeni naprawdę pięknymi górami, które przypominają trochę nasze polskie Bieszczady, a jednak nie ma tu żadnych szlaków górskich. (…)
Jaka jest tajska kuchnia
Tajlandia słynie ze swojej kuchni i chociaż Polskie miasta są pełne tajskich restauracji, to w Europie trudno jest odtworzyć bogactwo smaków i aromatów tutejszego jedzenia. Ale Tajowie jedzą też rzeczy, które z trudem przeszłyby Polakom przez gardło .
(…)tu na każdym targu można kupić paczkę z jakimiś smażonymi robakami, to jest to, co w Europie właśnie budzi tyle emocji, jednak w Tajlandii to bardzo powszechne i ludzie je jedzą jak frytki. Nikogo to jakoś nie rusza, nie oburza, tutaj to normalne. My akurat takich rzeczy nie jadamy, szczególnie Marta, która jest wegetarianką
- mówi Janusz. Tajska kuchnia charakteryzuje się też wyjątkowo ostrymi daniami. Jak wspominają bohaterowie wywiadu Onetu, to co dla Tajów jest lekko pikantne, dla Polaków może być piekielnie ostre. Ale emeryci mają ogromne szczęście :
Mamy jednak pewne antidotum na tajską kuchnię. Otóż jest tu też polska restauracja prowadzona przez Polaków — Magdę i Roberta. (…) Kilka dni temu była pierwsza rocznica jej funkcjonowania, więc nie brakuje nam nawet polskiej kuchni. Robert też sam wędzi mięso, dlatego mamy dostęp do świeżych i naprawdę pysznych wędlin(…).
Cały wywiad z Januszem i Grażyną w Tajlandii przeczytasz na stronie: https://podroze.onet.pl/aktualnosci/janusz-i-grazyna-emeryture-spedzaja-w-tajlandii-wyliczaja-koszty-zycia/2bgcvyq?utm_source=podroze.onet.pl_viasg_podroze&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=undefined&utm_v=2
Zobacz także:
Polce nikt nie wierzył, że tam jest tak tanio. “Za 10 zł można kupić bardzo dużo”
"Niemiecka Tajlandia" zaledwie 100 km od Polski. Tylko dla turystów o mocnych nerwach
Nawet 3 tys. euro mandatu. Turyści naprawdę robią to na plaży