Zginęli podczas niesienia pomocy. Wśród wolontariuszy był Polak
W nalocie w Strefie Gazy zginęli pracownicy międzynarodowej pomocy humanitarnej. Okazało się, że wśród ofiar był Polak - podaje Associated Press, powołując się na przekazane przez Palestynę informacje.
Wszyscy byli wolontariuszami, którzy pracowali na rzecz organizacji charytatywnej World Central Kitchen.
Izraelski nalot w Strefie Gazy. Wśród wolontariuszy był Polak
Pracownicy organizacji charytatywnej pomagali m.in. w dostarczaniu żywności do północnej części strefy. Nagle w pojazd, w którym się znajdowali, uderzył izraelski pocisk. Agencja Associated Press podaje, że w sieci pojawiło się nagranie ze szpitala Al-Aksa w Dajr al-Balah, na którym wyraźnie widać pięć ciał. Na ich ubraniach dostrzec można logo organizacji.
Z kolei portal Times of Israel informuje, że wśród tych ofiar są obywatele z Polski, Australii oraz Wielkiej Brytanii. Nadal nie zostało ustalone, skąd pochodziła czwarta osoba. MSW nie potwierdza oficjalnie śmierci Polaka.
Organizacja charytatywna wydała oświadczenie
Dramatyczne doniesienia potwierdził w nocy z poniedziałku na wtorek szef World Central Kitchen Jose Andres. Wydano oświadczenie na platformie społecznościowej X.
“Jesteśmy świadomi doniesień, że członkowie zespołu World Central Kitchen zginęli w ataku sił Izraela podczas pracy nad wsparciem naszych humanitarnych wysiłków w zakresie dostarczania żywności do Strefy Gazy. To tragedia. Pracownicy pomocy humanitarnej i cywile NIGDY nie powinni być celem. NIGDY - napisano.
Jest reakcja Stanów Zjednoczonych
W sprawie zabrała głos także amerykańska administracja. “Jesteśmy załamani i głęboko zaniepokojeni uderzeniem w samochód organizacji. Pracownicy organizacji humanitarnych muszą być chronieni, ponieważ dostarczają rozpaczliwie niezbędną pomoc. Wzywamy Izrael, aby szybko zbadał, co się stało” - czytamy w oświadczeniu rzeczniczki Narodowej Rady Bezpieczeństwa przekazanym amerykańskiemu korespondentowi RMF FM Pawłowi Żuchowskiemu.
Źródło: RM24, PAP