Zakażenie malarią u sąsiada Polski. Przypadków może być więcej
Na popularnym lotnisku wykryto przypadek zakażenia człowieka malarią. Chorobę miał przenieść komar na przełomie czerwca i lipca. Nie wiadomo, skąd pochodził owad.
Zakażoną okazała się pracownica portu lotniczego we Frankfurcie. Lotnisko to jest również bardzo popularne wśród Polaków. Wiele połączeń Lufthansy ma swój punkt przesiadkowy właśnie w największym niemieckim porcie.
Komar zakaził kobietę malarią w Niemczech
Jak podają niemieckie media, na przełomie czerwca i lipca w największym porcie lotniczym w Niemczech miała się pojawić tzw. "malaria lotniskowa".
Kobieta zaraziła się od ugryzienia komara, który dotarł do Niemiec na pokładzie jednego z samolotów. Nie wiadomo, o który lot dokładnie chodzi. Możliwe, że będzie też więcej przypadków.
To nie pierwszy taki przypadek
Rzeczniczka prasowa niemieckiej firmy zarządzającej lotniskiem we Frankfurcie nie chciała udzielać szczegółowych informacji na ten temat. "Niemożliwe jest ograniczenie przypadku do jednego lotu ze względu na okres inkubacji" - wyznała. Średnio lotnisko obsługuje ok. 1500 lotów dziennie.
Etap rozwoju choroby od zakażenia do wystąpienia pierwszych objawów wynosi od 18 do 40 dni. W 2022 roku również na lotnisku we Frankfurcie doszło do zakażenia malarią.
Występowanie malarii
Malaria występuje przede wszystkim w Ameryce Środkowej i Południowej, a także w Azji i w Afryce. W niektórych europejskich krajach tj. w Hiszpanii i Grecji także zdarza się, że dochodzi do zakażeń. Są to jednak bardzo rzadkie i odosobnione przypadki.
Objawami malarii są: wysoka gorączka powyżej 40 stopni Celsjusza, osłabienie, żółtaczka, nudności, kaszel i biegunka. Pomimo intensywnego leczenia, szacuje się, że nawet 20 proc. zakażonych umiera z powodu malarii.