Włosi wystawili turystom z Polski opinię. "Wyzyskują, brudzą i nie szanują ani zasad, ani terytorium"
Mieszkańcy Włoch mają dosyć pobłażliwego traktowania zagranicznych turystów, którzy licznymi grupami wybierają się na narty w Alpy. Na łamach jednego z włoskich portali opublikowano artykuł krytykujący narciarzy z Polski, którzy swoim zachowaniem psują dobrą zabawę i stwarzają zagrożenie na stokach.
Stwierdzenie, że Alpy to prawdziwy raj dla narciarzy nie podlega dyskusji, gdyż nie można tam narzekać na brak śniegu, olbrzymich kompleksów narciarskich czy kameralnych stoków. W związku z tym turyści z wielu krajów obierają je za cel zimowych urlopów. Podobnie dzieje się w przypadku Polaków.
Włosi ostro o zachowaniu polskich turystów w Alpach
Z uwagi na to oszałamiające ceny w zimowych kurortach, sporo miłośników szaleństwa na stokach całkowicie zrezygnowało z ferii, zaś niektórzy zdecydowali się spędzić je za granicą - głównie w Alpach. Okazuje się jednak, że Włosi mają wiele zastrzeżeń co do zachowań naszych rodaków. Mówią wprost, że ich odwiedziny są bardzo uciążliwe.
Na włoskim portalu lavocedeltrentino.it pojawił się artykuł, w którym miejscowi i obsługa tamtejszych stoków nie przebierali w słowach i dosadnie skrytykowali zachowanie zagranicznych turystów korzystających z przygotowanych przez nich atrakcji. We wpisie pojawiły się również nieprzyjemne słowa skierowane do przyjezdnych z Polski, którzy wybrali się w Alpy.
- Rzeczą, która nas naprawdę denerwowała i martwiła, była masowa i przesadna obecność narciarzy z obcych krajów, zwłaszcza Polaków. Narciarzy, którzy wdzierają się na stoki, być może po spożyciu alkoholu w schroniskach, i często zjeżdżają z nich bez poszanowania najprostszych i najbardziej oczywistych zasad bezpieczeństwa, z tak przesadną prędkością, że obawiamy się o zdrowie i życie dorosłych oraz dzieci - opisuje jedna z włoskich narciarek o imieniu Anna, która od przeszło 60 lat przyjeżdża z rodziną do kurortu Madonna di Campiglio.
Polacy nie doceniają przygotowanych dla nich udogodnień
Z relacji Włochów wynika również, że oferta przygotowana dla zagranicznych turystów jest znacznie korzystniejsza od tej, z której mogą skorzystać miejscowi . Mianowicie chodzi o ceny biletów, które umożliwiają korzystanie z atrakcji. Są one znacznie niższe dla obcokrajowców.
- Zainwestowaliśmy w nieruchomości, zajęcia, sezonowe karnety narciarskie i pełne miłości relacje międzyludzkie z mieszkańcami wsi, bez żadnego przywileju. Liczyliśmy na minimum szacunku i uznania ze strony lokalnych administracji, a jest wręcz przeciwnie - dodaje kobieta.
Oprócz tego, zdaniem cytowanej Włoszki tego typu problemy dają o sobie znać w sezonie zimowym od lat. Według niej sprawę mogłyby rozwiązać patrole służb mundurowych, dzięki którym być może udałoby się ograniczyć takie zachowania. Jednak służby pojawiają się na miejscu, dopiero kiedy dojdzie do jakiegoś nieszczęścia.
W odpowiedzi na nadesłany list do redakcji lokalnego portalu wpłynęły skargi od właścicieli pensjonatów oraz włoskich narciarzy. Wśród nich pojawiła się wypowiedź pani Sereny, która dobitnie skomentowała zachowanie turystów z Polski:
- Od kilku lat jesteśmy zmuszeni znosić arogancję i pyszałkowatość zagranicznych turystów, których przybywa jak drapieżnych ptaków. Wyzyskują, brudzą i nie szanują ani zasad, ani terytorium - skarży się kobieta.
Kobieta zauważa również, że takie zachowanie turystów jest mocno uciążliwe, w związku z tym z zaplanowanego odpoczynku w zupełności nie da się skorzystać.
- W tym roku mamy wiadomość o »bandzie cwaniaków z Polski« podczas ferii zimowych, a przez lata walczyliśmy z nielegalnymi usługami turystycznymi i uchylaniem się od płacenia podatków - kwituje.
Dołącz do nas
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami, lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: redakcja@turysci.pl.
źródło: podroze.gazeta.pl