W klapkach i białych skarpetach na tatrzańskim szczycie. 14 sekund nagrania rozgrzało internet
Sezon w Tatrach trwa, a kolejne szczyty próbują zdobywać dziesiątki tysięcy turystów. Pośród nich pojawiła się prawdziwa osobliwość. Na jednym z najtrudniejszych szczytów pozował "prawdziwy Janusz".
Legendy o wędrowcach w klapkach i z reklamówką z Biedronki krążą po sieci od lat. Każda legenda zawiera jednak ziarenko prawdy, a żarty o turystach w klapkach i sandałach nie są tylko dowcipami. Jednak to, co stało się na Kościelcu, trudno ubrać w słowa.
W klapkach i białych skarpetach na Kościelcu
Na popularnym profilu Tatry na Facebooku we wtorek 25 lipca pojawiło się osobliwe wideo, które błyskawicznie zelektryzowało internautów. Wiele osób z pewnością zastanawiało się, czy to żart, czy ktoś naprawdę tego dokonał.
Materiał nagrano na Kościelcu, jednym z najtrudniejszych do zdobycia szczytów w Tatrach. Na krótkim, zaledwie 14-sekundowym nagraniu, widać wyraźnie, że jeden z turystów postawił na bardzo nietypowy ubiór. Zamiast klasycznego stroju sportowego, na szlak zabrał białą koszulkę na ramiączkach i luźne krótkie spodnie.
Reklamówka z Żabki dopełniła dzieła
Uwagę zwracają również dwa inne atrybuty "tatrzańskiego Janusza". Zamiast butów gwarantujących przyczepność i amortyzację ma… gumowe klapki. Obrazu dopełniły białe skarpety, o których śpiewano już nawet piosenki.
Uwagę zwraca również atrybut w lewym ręku turysty. Zamiast plecaka trzyma on reklamówkę z Żabki. Pozostaje mieć nadzieję, że całość była jedynie żartem, a w jej wnętrzu znajdowały się buty sportowe i zapasy wody, o której należy pamiętać podczas każdej wycieczki w Tatry.
W Internecie zawrzało po publikacji nagrania z Tatr
Nagranie pojawiło się na Facebooku we wtorek przed godziną 17. Do środowego ranka doczekało się ponad 300 reakcji, 30 komentarzy i 32 udostępnienia. Co ciekawe, materiał nie wywołał złych emocji.
"Gdy na wyjeździe widzę Żabkę, to jestem spokojniejsza. Dobrze, że i w Tatrach je mają", "Janusz?", "Kaj jest Grażynka?" – żartowali w komentarzach kolejni internauci.
Profil śledzą Polacy, Słowacy, a także Czesi. Wszyscy zgodnie uznali to za zabawny dowcip. W sekcji komentarzy udzielił się nawet autor całego zamieszania. "Pozdrawiam!" – podsumował, dołączając pozowane zdjęcie w "kultowym" stroju.