Uzbierała 7 tys. zł na wyjazd do Turcji. Myślała, że wystarczy, cennik rozczarował Malwinę
Turcja należy do ścisłej czołówki, jeśli chodzi o wybór Polaków na wakacje. Nie tylko za sprawą widoków i gwarancji pogody, ale także cen. Niestety, "najtańsze" nie oznacza w tym przypadku "tanie", a zaoszczędzone w czasie pandemii środki mogą okazać się niewystarczające dla pragnących wypoczynku. Przekonała się o tym Malwina i jej bliscy.
Jeszcze jakiś czas temu mogło się nam wydawać, że p o pandemii COVID-19 znów będziemy mogli cieszyć się wolnością i odpocząć — bez konieczności okazywania paszportów, dowodów szczepień i jakichkolwiek potwierdzeń, że nie jesteśmy nosicielami. Niestety, rzeczywistość zweryfikowała oczekiwania.
Turcja droższa niż przypuszczali. Uzbierana kwota nie wystarczyła na wakacje
Redakcja "Business insider" przytacza historię Malwiny, która po pandemii chciała porządnie odpocząć wraz z mężem i dwoma synami. Mimo rosnących cen, udało im się uzbierać kwotę 7 tysięcy złotych, za którą planowali wykupić ofertę all inclusive. Wybór padł na Turcję.
Zagwarantowana pogoda i ciepło, a do tego brak konieczności martwienia się o lot, hotel i podstawowe wyżywienie — urlopowicze sądzili, że odłożone pieniądze zapewnią im możliwość pełnego relaksu, a tymczasem cennik w biurze podróży zwalił ich z nóg. Malwina co prawda poleciała do upragnionej Turcji, jednak z trudem przyszło jej wyznanie, ile zapłaciła.
– Uzbieraliśmy 7 tys. zł i byliśmy święcie przekonani, że wystarczy. A tu taka niespodzianka. Proszę nawet nie pytać o cenę, jeszcze jej nie przetrawiłam – cytuje jej słowa portal i informuje, że oferta kosztowała 9,5 tys. zł. – Do tego 3 tys. zł bierzemy ze sobą, ale jak mówię znajomym, ile zapłaciliśmy, to twierdzą, że za all inclusive to i tak niewiele.
Wymarzony odpoczynek nadwyrężył domowy budżet, rodzina musiała skorzystać ze środków przeznaczonych na remont. Niestety wygląda na to, że nie jest to chwilowy trend, lecz rozwijające się zjawisko. Według wiceprezesa Biura Podróży ITAKA ceny w popularnych turystycznie krajach już wzrosły o 20-25%. Jego słowa nie napawają optymizmem.
Polacy planują wakacje bez względu na ceny. Turcja na podium
W rozmowie z Business Insider Polska Piotr Henicz, wiceprezes Itaki i wiceszef Polskiej Izby Turystyki wskazał, że ceny w takich krajach, jak Turcja czy Grecja drastycznie wzrosły z powodu szalejącej inflacji.
– Inflacja jest w większości krajów, do których Polacy jeżdżą na wakacje. Niedawno rozmawiałem z hotelarzem z Turcji, który powiedział mi, że jeszcze w grudniu za kilogram jabłek płacił 50 eurocentów. W tej chwili to 4 euro – zdradził rozmówca.
Według Henicza, maksymalny, a raczej krytyczny punkt zwyżek to 30% - więcej nie udźwignie gospodarka. Lwią część budżetu, także jeśli chodzi o all inclusive, pożera w chwili obecnej paliwo lotnicze. Opłata za 3-godzinny lot do Turcji może stanowić nawet 30-40% całej ceny.
Zwrócił także uwagę, że znane i doceniane przez turystów "last minute" w tej chwili właściwie przestało istnieć.
– Prawdą jest, że dużą część hoteli opłacamy wcześniej, ale są też miejsca, które "domawiamy" jako ofertę uzupełniającą, chodzi tu m.in. o oferty last minute. Kiedyś były one superatrakcyjne, teraz są droższe niż te standardowe. Tanie last minute to historia – mówił.
Artykuły polecane przez redakcję Turystów:
-
Poznajecie skąd pochodzi pocztówka? Polskie miasto odwiedzają tłumy turystów
-
Niebywałe wieści z Karpacza, wielu może się zdziwić. Burmistrz wygadał wszystko
-
Podobnego zdjęcia z Tatr jeszcze nie widzieliśmy. Było widoczne tylko kilka sekund
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami, lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: redakcja@turysci.pl.
Źródło: businessinsider